Post by JarosÅaw SokoÅowskiPost by AnimkaPost by JarosÅaw SokoÅowskiPost by AnimkaMoja koleżanka to dopiero teraz ma masę roboty! Kupiła jakis czas
temu zmywarkę dla zaoszczędzenia wody. Przychodzi do domu, a cały
zlewozmywak i szafki zawalone naczyniami do zmywania. Rodzina nie
zmywa po sobie i zadowolona.
Ktoś ze znajomych (chyba niezbyt bliskich, bo nie pamiętam kto to)
rozwiązał problem w bardzo prosty sposób. Kupił dwie zmywarki. Duże.
Po zmyciu naczynia zostają w zmywarce. Rodzina stamtąd bierze, używa,
a po użyciu wkłada do drugiej. Gdy ta się zapełni, uruchamiają.
Olala, ale luksus :-)
Wielką kuchnię chyba mają :-)
Zwolniło im się miejsce po szafce na talerze.
Hahaha
A ta moja kolezanka w pokoju na zamrażarce-na samym widoku postawila
telewizor. Myślałam, że padnę.
Pytam dlaczego ta lodówka jest w pokoju to mi odpowiedziała, że to
zamrażarka. Wystawiła ją chyba z kuchni jak zainstalowali zmywarkę i nie
było już miejsca. Mieszkanie trzypokojowe, ale bardzo małe pokoje,
ciasno w kuchni, ciasno w łazience. Na dodatek u jej synka (ona jego
babcia, ale od jego urodzenia stała się prawnie matką dzieci swojego
synusia)- w pokoju synka stoją 3 terraria. W jednym kameleon, w drugim
agama, Śliczne toto, ale jak popatrzyłam to pomyślałam, że one zaczynają
zdychać. Głupio było jej to sugerować. Synek nakarmił te zwierzątka i
poszedł sobie do dziewczyny (ma 17 lat). Zwierzątkom chciało się pić i
zmusilam koleżanke, żeby je napoiła, Powiedziała, że spryskiwacz
uruchamia się po pół godzinie, a było wtedy bardzo goraco i jeszcze
lampy grzejące były właczone, bo podobno tak trzeba. Puścila spryskiwacz
kameleonowi i on sobie pił z liści, a jaszczurkę poiła strzykawką.
Postukałam w szybkę do kameleona, gdy miał zamknięte oczy i wołam fikuś
mikuś (tak się wygłupiałam), patrzę, a on idzie powolnum krokiem po
gałązkach w moja stronę. Agama też. Mądre toto jednak, Pogadałam trochę
do tych zwierzątek, żeby im nie było smutno i trzeba było wracać już do
domu. Na drugi dzień pytam koleżanki, czy zwierzątka nie padły, ale ona
mówi nie, nie padły, że one po prostu takie nieruchliwe są. Ciężar spadł
mi z serca.
Ale się rozpisalam i to o niejadalnych zwierzątkach :-(
--
animka