Discussion:
Kiszenie
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
FEniks
2017-07-28 07:44:58 UTC
Permalink
Jak postępujecie ze słoikami po nastawieniu na kiszenie ogórków/kapusty?
Czy zamykacie szczelnie, zostawiacie lekko otwarte, pasteryzujecie?

Ja słoiki (takie z otwieraną klamrą i gumką) po prostu zamknęłam, ale
niestety po początkowym okresie dobrego procesu kiszenia - małosolne
były w porządku - ogórki zaczęły się psuć, tzn. chyba gnić, bo zaczęły
się rozpadać. Były w słoikach ok. 3 tygodni. Co z nimi nie tak zrobiłam?

Ewa
Akarm
2017-07-28 09:12:21 UTC
Permalink
Post by FEniks
niestety po początkowym okresie dobrego procesu kiszenia - małosolne
były w porządku - ogórki zaczęły się psuć, tzn. chyba gnić, bo zaczęły
się rozpadać. Były w słoikach ok. 3 tygodni. Co z nimi nie tak zrobiłam?
Może to wina ogórków, może były nawożone gnojówką?
Takie wyjaśnienie znalazłem tu:
http://www.ziolaiprzyprawy.info/2011/07/20/przepisy/przepis-na-ogorki-kiszone-jak-zrobic-zeby-byly-jedrne-i-smaczne/
--
Akarm
http://bykom-stop.cba.pl/
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego
FEniks
2017-07-28 11:33:24 UTC
Permalink
Post by Akarm
Post by FEniks
niestety po początkowym okresie dobrego procesu kiszenia - małosolne
były w porządku - ogórki zaczęły się psuć, tzn. chyba gnić, bo
zaczęły się rozpadać. Były w słoikach ok. 3 tygodni. Co z nimi nie
tak zrobiłam?
Może to wina ogórków, może były nawożone gnojówką?
http://www.ziolaiprzyprawy.info/2011/07/20/przepisy/przepis-na-ogorki-kiszone-jak-zrobic-zeby-byly-jedrne-i-smaczne/
Ciekawy link, dzięki. Z tego, co tutaj czytam, to przyczyną zgnicia
mogło być za duże naświetlenie, bo nie schowałam tych ogórków w ciemne
miejsce. Albo to, że po kilku dniach spędzonych w słoikach ogórki
zaczęły odrobinę wystawać z zalewy.

W zepsucie się ogórków z powodu nawożenia za bardzo nie wierzę, bo wiem,
że ludzie kiszą ogórki kupowane w tym samym miejscu i im się udają.

Ewa
stefan
2017-07-28 11:55:24 UTC
Permalink
Post by FEniks
Post by Akarm
Post by FEniks
niestety po początkowym okresie dobrego procesu kiszenia - małosolne
były w porządku - ogórki zaczęły się psuć, tzn. chyba gnić, bo
zaczęły się rozpadać. Były w słoikach ok. 3 tygodni. Co z nimi nie
tak zrobiłam?
Może to wina ogórków, może były nawożone gnojówką?
http://www.ziolaiprzyprawy.info/2011/07/20/przepisy/przepis-na-ogorki-kiszone-jak-zrobic-zeby-byly-jedrne-i-smaczne/
Ciekawy link, dzięki. Z tego, co tutaj czytam, to przyczyną zgnicia
mogło być za duże naświetlenie, bo nie schowałam tych ogórków w ciemne
miejsce. Albo to, że po kilku dniach spędzonych w słoikach ogórki
zaczęły odrobinę wystawać z zalewy.
W zepsucie się ogórków z powodu nawożenia za bardzo nie wierzę, bo wiem,
że ludzie kiszą ogórki kupowane w tym samym miejscu i im się udają.
Ewa
a może problemy okresowe?
pozdr
Stefan
FEniks
2017-07-29 14:13:10 UTC
Permalink
Post by stefan
Post by FEniks
Post by Akarm
Post by FEniks
niestety po początkowym okresie dobrego procesu kiszenia -
małosolne były w porządku - ogórki zaczęły się psuć, tzn. chyba
gnić, bo zaczęły się rozpadać. Były w słoikach ok. 3 tygodni. Co z
nimi nie tak zrobiłam?
Może to wina ogórków, może były nawożone gnojówką?
http://www.ziolaiprzyprawy.info/2011/07/20/przepisy/przepis-na-ogorki-kiszone-jak-zrobic-zeby-byly-jedrne-i-smaczne/
Ciekawy link, dzięki. Z tego, co tutaj czytam, to przyczyną zgnicia
mogło być za duże naświetlenie, bo nie schowałam tych ogórków w
ciemne miejsce. Albo to, że po kilku dniach spędzonych w słoikach
ogórki zaczęły odrobinę wystawać z zalewy.
W zepsucie się ogórków z powodu nawożenia za bardzo nie wierzę, bo
wiem, że ludzie kiszą ogórki kupowane w tym samym miejscu i im się
udają.
Ewa
a może problemy okresowe?
Nie. Ale to i tak między bajki.

Ewa
Trybun
2017-07-28 12:54:47 UTC
Permalink
Post by FEniks
Jak postępujecie ze słoikami po nastawieniu na kiszenie
ogórków/kapusty? Czy zamykacie szczelnie, zostawiacie lekko otwarte,
pasteryzujecie?
Ja słoiki (takie z otwieraną klamrą i gumką) po prostu zamknęłam, ale
niestety po początkowym okresie dobrego procesu kiszenia - małosolne
były w porządku - ogórki zaczęły się psuć, tzn. chyba gnić, bo zaczęły
się rozpadać. Były w słoikach ok. 3 tygodni. Co z nimi nie tak zrobiłam?
Ewa
W słoikach zawsze szczelnie zamknięte. W beczce luźno przykryte.

Być może za mało dałaś soli. Zalewa powinna być dość mocno słona.
XL
2017-07-28 18:39:46 UTC
Permalink
Post by Trybun
Post by FEniks
Jak postępujecie ze słoikami po nastawieniu na kiszenie
ogórków/kapusty? Czy zamykacie szczelnie, zostawiacie lekko otwarte,
pasteryzujecie?
Ja słoiki (takie z otwieraną klamrą i gumką) po prostu zamknęłam, ale
niestety po początkowym okresie dobrego procesu kiszenia - małosolne
były w porządku - ogórki zaczęły się psuć, tzn. chyba gnić, bo zaczęły
się rozpadać. Były w słoikach ok. 3 tygodni. Co z nimi nie tak zrobiłam?
Ewa
W słoikach zawsze szczelnie zamknięte. W beczce luźno przykryte.
Być może za mało dałaś soli. Zalewa powinna być dość mocno słona.
Lekko czubata duża łyżka soli na litr wody - zagotować, nieco ostudzić,
dosyć gorącą zalewać ogórki.
Ogórki nie mogą wystawać - dlatego trzeba je BARDZO CIASNO (dopasowując
kształty i wielkość, upychać z użyciem sporej siły) umieszczać pionowo w
słojach, żeby się w zalewie nie przemieszczały ku górze zanim całkiem
ukisną (potem już mogą - kiedy pod szczelnie zamkniętym wieczkiem zbierze
się poduszka co2).
I ważne - układamy piętkami w dół.

Uwaga - czasem to metalowe wieczka lub zmywarka są przyczyną mięknięcia
ogórków. Wieczka są dziś tragicznej jakości (mikroskopijnie cienka powłoka,
przez którą metal reaguje z solą i kwasem nawet kiedy z pozoru jest cała),
dlatego kiszonki robię TYLKO w wiekach.
Zaś środki do zmywania zmniejszają napięcie powierzchniowe i komórki
ulegają lizie (ogórki miękną). Słoje oczywiście po moim odkryciu nadal myję
w zmywarce, bo to je odkaża, ale odkąd dodatkowo płuczę każdy pod kranem
gorącą wodą, nie zdarzyło mi się już mieknięcie ogórków!!
XL
2017-07-28 18:43:46 UTC
Permalink
Post by XL
Post by Trybun
Post by FEniks
Jak postępujecie ze słoikami po nastawieniu na kiszenie
ogórków/kapusty? Czy zamykacie szczelnie, zostawiacie lekko otwarte,
pasteryzujecie?
Ja słoiki (takie z otwieraną klamrą i gumką) po prostu zamknęłam, ale
niestety po początkowym okresie dobrego procesu kiszenia - małosolne
były w porządku - ogórki zaczęły się psuć, tzn. chyba gnić, bo zaczęły
się rozpadać. Były w słoikach ok. 3 tygodni. Co z nimi nie tak zrobiłam?
Ewa
W słoikach zawsze szczelnie zamknięte. W beczce luźno przykryte.
Być może za mało dałaś soli. Zalewa powinna być dość mocno słona.
Lekko czubata duża łyżka soli na litr wody - zagotować, nieco ostudzić,
dosyć gorącą zalewać ogórki.
Ogórki nie mogą wystawać - dlatego trzeba je BARDZO CIASNO (dopasowując
kształty i wielkość, upychać z użyciem sporej siły) umieszczać pionowo w
słojach, żeby się w zalewie nie przemieszczały ku górze zanim całkiem
ukisną (potem już mogą - kiedy pod szczelnie zamkniętym wieczkiem zbierze
się poduszka co2).
I ważne - układamy piętkami w dół.
Uwaga - czasem to metalowe wieczka lub zmywarka są przyczyną mięknięcia
ogórków. Wieczka są dziś tragicznej jakości (mikroskopijnie cienka powłoka,
przez którą metal reaguje z solą i kwasem nawet kiedy z pozoru jest cała),
dlatego kiszonki robię TYLKO w wiekach.
Zaś środki do zmywania zmniejszają napięcie powierzchniowe i komórki
ulegają lizie (ogórki miękną). Słoje oczywiście po moim odkryciu nadal myję
w zmywarce, bo to je odkaża, ale odkąd dodatkowo płuczę każdy pod kranem
gorącą wodą, nie zdarzyło mi się już mieknięcie ogórków!!
Wekach. //telefon mi figluje autokorektą
stefan
2017-07-28 23:22:55 UTC
Permalink
Post by XL
Post by Trybun
Post by FEniks
Jak postępujecie ze słoikami po nastawieniu na kiszenie
ogórków/kapusty? Czy zamykacie szczelnie, zostawiacie lekko otwarte,
pasteryzujecie?
Ja słoiki (takie z otwieraną klamrą i gumką) po prostu zamknęłam, ale
niestety po początkowym okresie dobrego procesu kiszenia - małosolne
były w porządku - ogórki zaczęły się psuć, tzn. chyba gnić, bo zaczęły
się rozpadać. Były w słoikach ok. 3 tygodni. Co z nimi nie tak zrobiłam?
Ewa
W słoikach zawsze szczelnie zamknięte. W beczce luźno przykryte.
Być może za mało dałaś soli. Zalewa powinna być dość mocno słona.
Lekko czubata duża łyżka soli na litr wody - zagotować, nieco ostudzić,
dosyć gorącą zalewać ogórki.
Ogórki nie mogą wystawać - dlatego trzeba je BARDZO CIASNO (dopasowując
kształty i wielkość, upychać z użyciem sporej siły) umieszczać pionowo w
słojach, żeby się w zalewie nie przemieszczały ku górze zanim całkiem
ukisną (potem już mogą - kiedy pod szczelnie zamkniętym wieczkiem zbierze
się poduszka co2).
I ważne - układamy piętkami w dół.
Uwaga - czasem to metalowe wieczka lub zmywarka są przyczyną mięknięcia
ogórków. Wieczka są dziś tragicznej jakości (mikroskopijnie cienka powłoka,
przez którą metal reaguje z solą i kwasem nawet kiedy z pozoru jest cała),
dlatego kiszonki robię TYLKO w wiekach.
Zaś środki do zmywania zmniejszają napięcie powierzchniowe i komórki
ulegają lizie (ogórki miękną). Słoje oczywiście po moim odkryciu nadal myję
w zmywarce, bo to je odkaża, ale odkąd dodatkowo płuczę każdy pod kranem
gorącą wodą, nie zdarzyło mi się już mieknięcie ogórków!!
Pamiętam, że weki były (po umyciu i obcieknięciu) wygrzewane w bardzo
gorącym piekarniku (piecu chlebowym) tak ze 3 godz i po ostygnięciu
pakowano w nie ogórki... Wieczka też (naturalnie szklane)
pozdr
Stefan
XL
2017-07-29 09:45:44 UTC
Permalink
Post by stefan
Post by XL
Post by Trybun
Post by FEniks
Jak postępujecie ze słoikami po nastawieniu na kiszenie
ogórków/kapusty? Czy zamykacie szczelnie, zostawiacie lekko otwarte,
pasteryzujecie?
Ja słoiki (takie z otwieraną klamrą i gumką) po prostu zamknęłam, ale
niestety po początkowym okresie dobrego procesu kiszenia - małosolne
były w porządku - ogórki zaczęły się psuć, tzn. chyba gnić, bo zaczęły
się rozpadać. Były w słoikach ok. 3 tygodni. Co z nimi nie tak zrobiłam?
Ewa
W słoikach zawsze szczelnie zamknięte. W beczce luźno przykryte.
Być może za mało dałaś soli. Zalewa powinna być dość mocno słona.
Lekko czubata duża łyżka soli na litr wody - zagotować, nieco ostudzić,
dosyć gorącą zalewać ogórki.
Ogórki nie mogą wystawać - dlatego trzeba je BARDZO CIASNO (dopasowując
kształty i wielkość, upychać z użyciem sporej siły) umieszczać pionowo w
słojach, żeby się w zalewie nie przemieszczały ku górze zanim całkiem
ukisną (potem już mogą - kiedy pod szczelnie zamkniętym wieczkiem zbierze
się poduszka co2).
I ważne - układamy piętkami w dół.
Uwaga - czasem to metalowe wieczka lub zmywarka są przyczyną mięknięcia
ogórków. Wieczka są dziś tragicznej jakości (mikroskopijnie cienka powłoka,
przez którą metal reaguje z solą i kwasem nawet kiedy z pozoru jest cała),
dlatego kiszonki robię TYLKO w wiekach.
Zaś środki do zmywania zmniejszają napięcie powierzchniowe i komórki
ulegają lizie (ogórki miękną). Słoje oczywiście po moim odkryciu nadal myję
w zmywarce, bo to je odkaża, ale odkąd dodatkowo płuczę każdy pod kranem
gorącą wodą, nie zdarzyło mi się już mieknięcie ogórków!!
Pamiętam, że weki były (po umyciu i obcieknięciu) wygrzewane w bardzo
gorącym piekarniku (piecu chlebowym) tak ze 3 godz i po ostygnięciu
pakowano w nie ogórki... Wieczka też (naturalnie szklane)
Nie było zmywarek. Ja do mycia naczyń używam tylko i wyłącznie programu z
najwyższą temperaturą. W połączeniu z sodą kaustyczną w środku myjącym to
spokojnie wystarcza :-)
FEniks
2017-07-29 14:14:03 UTC
Permalink
Post by stefan
Pamiętam, że weki były (po umyciu i obcieknięciu) wygrzewane w bardzo
gorącym piekarniku (piecu chlebowym) tak ze 3 godz i po ostygnięciu
pakowano w nie ogórki... Wieczka też (naturalnie szklane)
Moje wieczka też szklane. A słoje myte ręcznie.
Podejrzewam wystawanie ogórków z zalewy za przyczynę gnicia.

Ewa
Trybun
2017-07-29 09:53:03 UTC
Permalink
Post by XL
Post by Trybun
Post by FEniks
Jak postępujecie ze słoikami po nastawieniu na kiszenie
ogórków/kapusty? Czy zamykacie szczelnie, zostawiacie lekko otwarte,
pasteryzujecie?
Ja słoiki (takie z otwieraną klamrą i gumką) po prostu zamknęłam, ale
niestety po początkowym okresie dobrego procesu kiszenia - małosolne
były w porządku - ogórki zaczęły się psuć, tzn. chyba gnić, bo zaczęły
się rozpadać. Były w słoikach ok. 3 tygodni. Co z nimi nie tak zrobiłam?
Ewa
W słoikach zawsze szczelnie zamknięte. W beczce luźno przykryte.
Być może za mało dałaś soli. Zalewa powinna być dość mocno słona.
Lekko czubata duża łyżka soli na litr wody - zagotować, nieco ostudzić,
dosyć gorącą zalewać ogórki.
Ogórki nie mogą wystawać - dlatego trzeba je BARDZO CIASNO (dopasowując
kształty i wielkość, upychać z użyciem sporej siły) umieszczać pionowo w
słojach, żeby się w zalewie nie przemieszczały ku górze zanim całkiem
ukisną (potem już mogą - kiedy pod szczelnie zamkniętym wieczkiem zbierze
się poduszka co2).
I ważne - układamy piętkami w dół.
Uwaga - czasem to metalowe wieczka lub zmywarka są przyczyną mięknięcia
ogórków. Wieczka są dziś tragicznej jakości (mikroskopijnie cienka powłoka,
przez którą metal reaguje z solą i kwasem nawet kiedy z pozoru jest cała),
dlatego kiszonki robię TYLKO w wiekach.
Zaś środki do zmywania zmniejszają napięcie powierzchniowe i komórki
ulegają lizie (ogórki miękną). Słoje oczywiście po moim odkryciu nadal myję
w zmywarce, bo to je odkaża, ale odkąd dodatkowo płuczę każdy pod kranem
gorącą wodą, nie zdarzyło mi się już mieknięcie ogórków!!
Bez tych zabiegów termicznych też ogórcy nie powinny mięknąć. Bez
płukania gorącą wodą słoików, także zalewam tylko zimną wodą prosto z
kranu, a jeszcze mi się nie zdarzyło aby ogórki wyszły miękkie, ani tym
bardziej - gniły. Jednak kilka razy w zagadkowy sposób zalewa nabrała
konsystencji galarety. Same ogórki się nie zepsuły, zapach, i smak
(podobno) normalny, tylko ta zalewa zmieniła konsystencję.
i***@gazeta.pl
2017-07-29 10:38:36 UTC
Permalink
Post by Trybun
Bez tych zabiegów termicznych też ogórcy nie powinny mięknąć. Bez
płukania gorącą wodą słoików,
Te "zabiegi" stosuję rutynowo, bo słoiki przechowuję w piwnicy, gdzie i kurz, i pleśń łatwiej się pojawia, a i mysz się czasem zdarzy, taka paskuda, co biega i s..a gdzie popadnie. Myję więc i wyparzam co tylko mi w rękę z piwnicy wpadnie.
Post by Trybun
także zalewam tylko zimną wodą prosto z
kranu, a jeszcze mi się nie zdarzyło aby ogórki wyszły miękkie, ani tym
bardziej - gniły. Jednak kilka razy w zagadkowy sposób zalewa nabrała
konsystencji galarety. Same ogórki się nie zepsuły, zapach, i smak
(podobno) normalny, tylko ta zalewa zmieniła konsystencję.
Śluzowce.
Trybun
2017-07-29 11:50:10 UTC
Permalink
Post by i***@gazeta.pl
Post by Trybun
Bez tych zabiegów termicznych też ogórcy nie powinny mięknąć. Bez
płukania gorącą wodą słoików,
Te "zabiegi" stosuję rutynowo, bo słoiki przechowuję w piwnicy, gdzie i kurz, i pleśń łatwiej się pojawia, a i mysz się czasem zdarzy, taka paskuda, co biega i s..a gdzie popadnie. Myję więc i wyparzam co tylko mi w rękę z piwnicy wpadnie.
Jasne i samym ogórkom też raczej nie zaszkodzi takie wyparzanie.
Chodziło mi tylko o to że najprawdopodobniej to nie brak wyparzenia
naczyń był przyczyną zgnicia tych ogórków Ewy.
Post by i***@gazeta.pl
Post by Trybun
także zalewam tylko zimną wodą prosto z
kranu, a jeszcze mi się nie zdarzyło aby ogórki wyszły miękkie, ani tym
bardziej - gniły. Jednak kilka razy w zagadkowy sposób zalewa nabrała
konsystencji galarety. Same ogórki się nie zepsuły, zapach, i smak
(podobno) normalny, tylko ta zalewa zmieniła konsystencję.
Śluzowce.
Brrrr, brzmi groźnie.. A co to takiego - mogą zaszkodzić?
XL
2017-07-29 16:04:10 UTC
Permalink
Post by Trybun
Post by i***@gazeta.pl
Śluzowce.
Brrrr, brzmi groźnie.. A co to takiego - mogą zaszkodzić?
Mogą - winom i innym fermentowanym przetworom z owoców, także z warzyw.
http://zdrowe-kiszonki.pl/sluz-glut-lub-ciagnacy-sie-rzadki-kisiel-w-kiszonych-produktach
FEniks
2017-07-29 14:15:40 UTC
Permalink
Post by Trybun
Bez tych zabiegów termicznych też ogórcy nie powinny mięknąć. Bez
płukania gorącą wodą słoików, także zalewam tylko zimną wodą prosto z
kranu, a jeszcze mi się nie zdarzyło aby ogórki wyszły miękkie, ani
tym bardziej - gniły.
Jak pierwszy raz w życiu kisiłam ogórki, to zupełnie niczym się nie
przejmowałam - wrzuciłam do wielkiego słoja umytego pod bieżącą wodą,
zalewy pewnie nawet nie gotowałam. I wtedy wyszły najlepsze.

Ewa
Trybun
2017-08-05 10:50:44 UTC
Permalink
Post by FEniks
Post by Trybun
Bez tych zabiegów termicznych też ogórcy nie powinny mięknąć. Bez
płukania gorącą wodą słoików, także zalewam tylko zimną wodą prosto z
kranu, a jeszcze mi się nie zdarzyło aby ogórki wyszły miękkie, ani
tym bardziej - gniły.
Jak pierwszy raz w życiu kisiłam ogórki, to zupełnie niczym się nie
przejmowałam - wrzuciłam do wielkiego słoja umytego pod bieżącą wodą,
zalewy pewnie nawet nie gotowałam. I wtedy wyszły najlepsze.
Ewa
Od kiedy zacząłem się zajmować ogórkami to mniej więcej tak właśnie
wygląda moja procedura kwaszenia, i na ogół ogórki są prawidłowo
ukwaszone. Nawet te roczne i dwuletnie w piwnicy zachowują jędrność.
XL
2017-08-05 11:58:04 UTC
Permalink
Post by Trybun
Post by FEniks
Post by Trybun
Bez tych zabiegów termicznych też ogórcy nie powinny mięknąć. Bez
płukania gorącą wodą słoików, także zalewam tylko zimną wodą prosto z
kranu, a jeszcze mi się nie zdarzyło aby ogórki wyszły miękkie, ani
tym bardziej - gniły.
Jak pierwszy raz w życiu kisiłam ogórki, to zupełnie niczym się nie
przejmowałam - wrzuciłam do wielkiego słoja umytego pod bieżącą wodą,
zalewy pewnie nawet nie gotowałam. I wtedy wyszły najlepsze.
Ewa
Od kiedy zacząłem się zajmować ogórkami to mniej więcej tak właśnie
wygląda moja procedura kwaszenia, i na ogół ogórki są prawidłowo
ukwaszone. Nawet te roczne i dwuletnie w piwnicy zachowują jędrność.
Moje też - kiszone moim sposobem. Używanie zmywarki to czasowo zaburzyło,
ale już znam te przyczynę i ją usunęłam, płucząc słoje dodatkowo ręcznie.
Trybun
2017-08-05 12:57:47 UTC
Permalink
Post by XL
Post by Trybun
Od kiedy zacząłem się zajmować ogórkami to mniej więcej tak właśnie
wygląda moja procedura kwaszenia, i na ogół ogórki są prawidłowo
ukwaszone. Nawet te roczne i dwuletnie w piwnicy zachowują jędrność.
Moje też - kiszone moim sposobem. Używanie zmywarki to czasowo zaburzyło,
ale już znam te przyczynę i ją usunęłam, płucząc słoje dodatkowo ręcznie.
Zmywarka przyczyną? Co konkretnie było nie tak, na słojach zostawały
resztki detergentów?
XL
2017-08-05 18:02:25 UTC
Permalink
Post by Trybun
Post by XL
Post by Trybun
Od kiedy zacząłem się zajmować ogórkami to mniej więcej tak właśnie
wygląda moja procedura kwaszenia, i na ogół ogórki są prawidłowo
ukwaszone. Nawet te roczne i dwuletnie w piwnicy zachowują jędrność.
Moje też - kiszone moim sposobem. Używanie zmywarki to czasowo zaburzyło,
ale już znam te przyczynę i ją usunęłam, płucząc słoje dodatkowo ręcznie.
Zmywarka przyczyną? Co konkretnie było nie tak, na słojach zostawały
resztki detergentów?
Detergentu raczej nie, choć wykluczyć nie można - ale płynu
nabłyszczającego na pewno tak, bo jest używany przez urządzenie w całej
fazie płukania i dlatego na pewno podczas odparowywania przy suszeniu
resztki pozostają, nie ma przeproś.
Po tym doświadczeniu płuczę też specjalnie przynajmniej szklanki i
kubeczki... Diabli wiedzą, jakie skutki na przestrzeni np. dziesiątek lat
spożywania mogą nieść dla organizmu te substancje. Przecież nikt tego nie
bada.
Trybun
2017-08-06 06:13:04 UTC
Permalink
Post by XL
Post by Trybun
Zmywarka przyczyną? Co konkretnie było nie tak, na słojach zostawały
resztki detergentów?
Detergentu raczej nie, choć wykluczyć nie można - ale płynu
nabłyszczającego na pewno tak, bo jest używany przez urządzenie w całej
fazie płukania i dlatego na pewno podczas odparowywania przy suszeniu
resztki pozostają, nie ma przeproś.
Po tym doświadczeniu płuczę też specjalnie przynajmniej szklanki i
kubeczki... Diabli wiedzą, jakie skutki na przestrzeni np. dziesiątek lat
spożywania mogą nieść dla organizmu te substancje. Przecież nikt tego nie
bada.
Tak ogólnie te zmywarki to chyba zły pomysł w przeciętnym polskim domu.
Z plusów podobno zmniejszają zużycie wody, ale jakoś nawet sobie nie
wyobrażam jakby miały zużywać mniej od ręcznego mycia naczyń..
i***@gazeta.pl
2017-08-06 10:44:42 UTC
Permalink
Post by Trybun
Post by XL
Post by Trybun
Zmywarka przyczyną? Co konkretnie było nie tak, na słojach zostawały
resztki detergentów?
Detergentu raczej nie, choć wykluczyć nie można - ale płynu
nabłyszczającego na pewno tak, bo jest używany przez urządzenie w całej
fazie płukania i dlatego na pewno podczas odparowywania przy suszeniu
resztki pozostają, nie ma przeproś.
Po tym doświadczeniu płuczę też specjalnie przynajmniej szklanki i
kubeczki... Diabli wiedzą, jakie skutki na przestrzeni np. dziesiątek lat
spożywania mogą nieść dla organizmu te substancje. Przecież nikt tego nie
bada.
Tak ogólnie te zmywarki to chyba zły pomysł w przeciętnym polskim domu.
Z plusów podobno zmniejszają zużycie wody, ale jakoś nawet sobie nie
wyobrażam jakby miały zużywać mniej od ręcznego mycia naczyń..
Oczywiście, że zużywają mniej. Wielokrotnie mniej. Sprawdziłam.
Przecież myjąc ręcznie naczynia - nawet nie "namydlając" każdej sztuki pod bieżącą wodą, tylko w zlewozmywaku napełnionym roztworem płynu - zużywa się wręcz nieobliczalną ilość bieżącej wody do ich wypłukania. No bo nie wyobrażam sobie, że płuczesz też w napełnionej komorze zlewozmywaka...
Trybun
2017-08-07 09:31:07 UTC
Permalink
Post by i***@gazeta.pl
Post by Trybun
Tak ogólnie te zmywarki to chyba zły pomysł w przeciętnym polskim domu.
Z plusów podobno zmniejszają zużycie wody, ale jakoś nawet sobie nie
wyobrażam jakby miały zużywać mniej od ręcznego mycia naczyń..
Oczywiście, że zużywają mniej. Wielokrotnie mniej. Sprawdziłam.
Przecież myjąc ręcznie naczynia - nawet nie "namydlając" każdej sztuki pod bieżącą wodą, tylko w zlewozmywaku napełnionym roztworem płynu - zużywa się wręcz nieobliczalną ilość bieżącej wody do ich wypłukania. No bo nie wyobrażam sobie, że płuczesz też w napełnionej komorze zlewozmywaka...
No skoro tak twierdzisz. Ja nigdy nie miałem do czynienia ze zmywarką,
tak że moje rozważania są czysto teoretyczne.
i***@gazeta.pl
2017-08-07 13:25:11 UTC
Permalink
Post by Trybun
Post by i***@gazeta.pl
Post by Trybun
Tak ogólnie te zmywarki to chyba zły pomysł w przeciętnym polskim domu.
Z plusów podobno zmniejszają zużycie wody, ale jakoś nawet sobie nie
wyobrażam jakby miały zużywać mniej od ręcznego mycia naczyń..
Oczywiście, że zużywają mniej. Wielokrotnie mniej. Sprawdziłam.
Przecież myjąc ręcznie naczynia - nawet nie "namydlając" każdej sztuki pod bieżącą wodą, tylko w zlewozmywaku napełnionym roztworem płynu - zużywa się wręcz nieobliczalną ilość bieżącej wody do ich wypłukania. No bo nie wyobrażam sobie, że płuczesz też w napełnionej komorze zlewozmywaka...
No skoro tak twierdzisz. Ja nigdy nie miałem do czynienia ze zmywarką,
tak że moje rozważania są czysto teoretyczne.
Więc zażyj praktyki, zanim znowu zaczniesz bezsensowny spór.
Trybun
2017-08-07 17:53:46 UTC
Permalink
Post by i***@gazeta.pl
Więc zażyj praktyki, zanim znowu zaczniesz bezsensowny spór.
O jakim sporze mowa?
Animka
2017-08-07 18:06:20 UTC
Permalink
Post by Trybun
Post by i***@gazeta.pl
Post by Trybun
Tak ogólnie te zmywarki to chyba zły pomysł w przeciętnym polskim domu.
Z plusów podobno zmniejszają zużycie wody, ale jakoś nawet sobie nie
wyobrażam jakby miały zużywać mniej od ręcznego mycia naczyń..
Oczywiście, że zużywają mniej. Wielokrotnie mniej. Sprawdziłam.
Przecież myjąc ręcznie naczynia - nawet nie "namydlając" każdej
sztuki pod bieżącą wodą, tylko w zlewozmywaku napełnionym roztworem
płynu - zużywa się wręcz nieobliczalną ilość bieżącej wody do ich
wypłukania. No bo nie wyobrażam sobie, że płuczesz też w napełnionej
komorze zlewozmywaka...
No skoro tak twierdzisz. Ja nigdy nie miałem do czynienia ze zmywarką,
tak że moje rozważania są czysto teoretyczne.
Wniosek jaki sie nasuwą to zmywarka może raz wypłucze, nabłyszczy i w
"gębie" potem piana się pieni.
--
animka
Qrczak
2017-08-06 11:16:49 UTC
Permalink
Post by Trybun
Post by XL
Post by Trybun
Zmywarka przyczyną? Co konkretnie było nie tak, na słojach zostawały
resztki detergentów?
Detergentu raczej nie, choć wykluczyć nie można - ale płynu
nabłyszczającego na pewno tak, bo jest używany przez urządzenie w całej
fazie płukania i dlatego na pewno podczas odparowywania przy suszeniu
resztki pozostają, nie ma przeproś.
Po tym doświadczeniu płuczę też specjalnie przynajmniej szklanki i
kubeczki... Diabli wiedzą, jakie skutki na przestrzeni np. dziesiątek lat
spożywania mogą nieść dla organizmu te substancje. Przecież nikt tego nie
bada.
Tak ogólnie te zmywarki to chyba zły pomysł w przeciętnym polskim domu.
Z plusów podobno zmniejszają zużycie wody, ale jakoś nawet sobie nie
wyobrażam jakby miały zużywać mniej od ręcznego mycia naczyń..
Podobnie internety. Też zużywają bardziej.

Q
--
Niektórzy zarzucają mi bycie szowinistą, a ja zawsze w takiej sytuacji
powtarzam, że to nieprawda, bo szowiniści to tacy goście, którzy
uważają, że kobieta powinna siedzieć w kuchni.
Ja natomiast uważam, że w kuchni też może coś popsuć.
Trybun
2017-08-07 09:31:41 UTC
Permalink
Post by Qrczak
Post by Trybun
Tak ogólnie te zmywarki to chyba zły pomysł w przeciętnym polskim domu.
Z plusów podobno zmniejszają zużycie wody, ale jakoś nawet sobie nie
wyobrażam jakby miały zużywać mniej od ręcznego mycia naczyń..
Podobnie internety. Też zużywają bardziej.
Q
Albo te satelity.. Te dopiero zużywają...
Trefniś
2017-08-06 11:51:16 UTC
Permalink
Zmywarka przyczyn=B1? Co konkretnie by=B3o nie tak, na s=B3ojach zos=
tawa=B3y
resztki detergent=F3w?
Detergentu raczej nie, cho=E6 wykluczy=E6 nie mo=BFna - ale p=B3ynu
nab=B3yszczaj=B1cego na pewno tak, bo jest u=BFywany przez urz=B1dzen=
ie w ca=B3ej
fazie p=B3ukania i dlatego na pewno podczas odparowywania przy suszen=
iu
resztki pozostaj=B1, nie ma przepro=B6.
Po tym do=B6wiadczeniu p=B3ucz=EA te=BF specjalnie przynajmniej szkla=
nki i
kubeczki... Diabli wiedz=B1, jakie skutki na przestrzeni np. dziesi=B1=
tek =
lat
spo=BFywania mog=B1 nie=B6=E6 dla organizmu te substancje. Przecie=BF=
nikt tego =
nie
bada.
Tak og=F3lnie te zmywarki to chyba z=B3y pomys=B3 w przeci=EAtnym pols=
kim domu. =
Z plus=F3w podobno zmniejszaj=B1 zu=BFycie wody, ale jako=B6 nawet sob=
ie nie =
wyobra=BFam jakby mia=B3y zu=BFywa=E6 mniej od r=EAcznego mycia naczy=F1=
..

No jak=BFesz...
S=B1 tak oszcz=EAdne, =BFe p=F3=BCniej po nich trzeba poprawia=E6 p=B3uk=
anie!
Gdyby wprowadzi=E6 program "mycie bez p=B3ukania", by=B3yby jeszcze =

oszcz=EAdniejsze :)



-- =

Trefni=B6
XL
2017-08-06 21:13:57 UTC
Permalink
Post by Trybun
Post by XL
Post by Trybun
Zmywarka przyczyną? Co konkretnie było nie tak, na słojach zostawały
resztki detergentów?
Detergentu raczej nie, choć wykluczyć nie można - ale płynu
nabłyszczającego na pewno tak, bo jest używany przez urządzenie w całej
fazie płukania i dlatego na pewno podczas odparowywania przy suszeniu
resztki pozostają, nie ma przeproś.
Po tym doświadczeniu płuczę też specjalnie przynajmniej szklanki i
kubeczki... Diabli wiedzą, jakie skutki na przestrzeni np. dziesiątek lat
spożywania mogą nieść dla organizmu te substancje. Przecież nikt tego nie
bada.
Tak ogólnie te zmywarki to chyba zły pomysł w przeciętnym polskim domu.
Z plusów podobno zmniejszają zużycie wody, ale jakoś nawet sobie nie
wyobrażam jakby miały zużywać mniej od ręcznego mycia naczyń..
No jakżesz...
Są tak oszczędne, że później po nich trzeba poprawiać płukanie!
Gdyby wprowadzić program "mycie bez płukania", byłyby jeszcze
oszczędniejsze :)
Przecież nie płuczę godzinę, ani nie płuczę tysiąca słoików, tylko raz w
roku jakieś 50. No i - zmywarka oszczędza prócz wody moje dłonie, nogi,
kręgosłup i czas.
Trefniś
2017-08-07 05:44:23 UTC
Permalink
W dniu .08.2017 o 23:13 XL <***@gazeta.pl> pisze:

(...)
Post by Trefniś
Po tym do=B6wiadczeniu p=B3ucz=EA te=BF specjalnie przynajmniej szk=
lanki i
Post by Trefniś
kubeczki...
(...)
Post by Trefniś
No jak=BFesz...
S=B1 tak oszcz=EAdne, =BFe p=F3=BCniej po nich trzeba poprawia=E6 p=B3=
ukanie!
Post by Trefniś
Gdyby wprowadzi=E6 program "mycie bez p=B3ukania", by=B3yby jeszcze
oszcz=EAdniejsze :)
Przecie=BF nie p=B3ucz=EA godzin=EA, ani nie p=B3ucz=EA tysi=B1ca s=B3=
oik=F3w, tylko raz w
roku jakie=B6 50. No i - zmywarka oszcz=EAdza pr=F3cz wody moje d=B3on=
ie, nogi,
kr=EAgos=B3up i czas.
:O
Czyli jednak podrasowujesz swoje wypowiedzi "dla wra=BFenia", nie dbaj=B1=
c o =

logik=EA.


Bo wychodzi nam, =BFe ikselka pije ze s=B3oik=F3w, ale myje je tylko raz=
w roku =

w ilo=B6ci 50 sztuk.
A p=B3ukanie szklanek i kubeczk=F3w to licentia poetica.

Wiem, sk=B1d ten problem. Trzeba jeszcze p=B3uka=E6 talerze i sztu=E6ce.=
one te=BF =

zatruwaj=B1 organizm ikselki nab=B3yszczaczem ze zmywarki!
Chyba, =BFe je r=EAkami z garnka.
Tylko po co udawa=E6...

-- =

Trefni=B6
XL
2017-08-07 08:32:03 UTC
Permalink
(...)
Post by XL
Post by XL
Po tym doświadczeniu płuczę też specjalnie przynajmniej szklanki i
kubeczki...
(...)
Post by XL
No jakżesz...
Są tak oszczędne, że później po nich trzeba poprawiać płukanie!
Gdyby wprowadzić program "mycie bez płukania", byłyby jeszcze
oszczędniejsze :)
Przecież nie płuczę godzinę, ani nie płuczę tysiąca słoików, tylko raz w
roku jakieś 50. No i - zmywarka oszczędza prócz wody moje dłonie, nogi,
kręgosłup i czas.
:O
Czyli jednak podrasowujesz swoje wypowiedzi "dla wrażenia", nie dbając o
logikę.
Bo wychodzi nam, że ikselka pije ze słoików, ale myje je tylko raz w roku
w ilości 50 sztuk.
A płukanie szklanek i kubeczków to licentia poetica.
Wiem, skąd ten problem. Trzeba jeszcze płukać talerze i sztućce. one też
zatruwają organizm ikselki nabłyszczaczem ze zmywarki!
Chyba, że je rękami z garnka.
Tylko po co udawać...
Pierdolisz. To mój jedyny komentarz do Twoich bzdur.
Trefniś
2017-08-07 12:50:12 UTC
Permalink
(...)
Post by Trefniś
Po tym do=B6wiadczeniu p=B3ucz=EA te=BF specjalnie przynajmniej s=
zklanki i
Post by Trefniś
kubeczki...
(...)
Post by Trefniś
No jak=BFesz...
S=B1 tak oszcz=EAdne, =BFe p=F3=BCniej po nich trzeba poprawia=E6 p=
=B3ukanie!
Post by Trefniś
Gdyby wprowadzi=E6 program "mycie bez p=B3ukania", by=B3yby jeszcze=
oszcz=EAdniejsze :)
Przecie=BF nie p=B3ucz=EA godzin=EA, ani nie p=B3ucz=EA tysi=B1ca s=B3=
oik=F3w, tylko raz =
w
roku jakie=B6 50. No i - zmywarka oszcz=EAdza pr=F3cz wody moje d=B3=
onie, nogi,
kr=EAgos=B3up i czas.
:O
Czyli jednak podrasowujesz swoje wypowiedzi "dla wra=BFenia", nie dba=
j=B1c o
logik=EA.
Bo wychodzi nam, =BFe ikselka pije ze s=B3oik=F3w, ale myje je tylko =
raz w =
roku
w ilo=B6ci 50 sztuk.
A p=B3ukanie szklanek i kubeczk=F3w to licentia poetica.
Wiem, sk=B1d ten problem. Trzeba jeszcze p=B3uka=E6 talerze i sztu=E6=
ce. one te=BF
zatruwaj=B1 organizm ikselki nab=B3yszczaczem ze zmywarki!
Chyba, =BFe je r=EAkami z garnka.
Tylko po co udawa=E6...
Pierdolisz. To m=F3j jedyny komentarz do Twoich bzdur.
Chyba w=B3a=B6nie w przykry dla siebie spos=F3b dowiadujesz si=EA, czym =
_naprawd=EA_ =

jest dobry smak.


-- =

Trefni=B6
i***@gazeta.pl
2017-08-07 13:27:03 UTC
Permalink
Post by XL
(...)
Post by XL
Post by XL
Po tym doświadczeniu płuczę też specjalnie przynajmniej szklanki i
kubeczki...
(...)
Post by XL
No jakżesz...
Są tak oszczędne, że później po nich trzeba poprawiać płukanie!
Gdyby wprowadzić program "mycie bez płukania", byłyby jeszcze
oszczędniejsze :)
Przecież nie płuczę godzinę, ani nie płuczę tysiąca słoików, tylko raz w
roku jakieś 50. No i - zmywarka oszczędza prócz wody moje dłonie, nogi,
kręgosłup i czas.
:O
Czyli jednak podrasowujesz swoje wypowiedzi "dla wrażenia", nie dbając o
logikę.
Bo wychodzi nam, że ikselka pije ze słoików, ale myje je tylko raz w roku
w ilości 50 sztuk.
A płukanie szklanek i kubeczków to licentia poetica.
Wiem, skąd ten problem. Trzeba jeszcze płukać talerze i sztućce. one też
zatruwają organizm ikselki nabłyszczaczem ze zmywarki!
Chyba, że je rękami z garnka.
Tylko po co udawać...
Pierdolisz. To mój jedyny komentarz do Twoich bzdur.
Chyba właśnie w przykry dla siebie sposób dowiadujesz się, czym _naprawdę_
jest dobry smak.
Szkoda dyskutowa dalej z Tobą, ponieważ wyciągasz wnioski od tzw. d... strony.
Animka
2017-08-07 02:08:20 UTC
Permalink
Post by Trybun
Post by XL
Post by Trybun
Zmywarka przyczyną? Co konkretnie było nie tak, na słojach zostawały
resztki detergentów?
Detergentu raczej nie, choć wykluczyć nie można - ale płynu
nabłyszczającego na pewno tak, bo jest używany przez urządzenie w całej
fazie płukania i dlatego na pewno podczas odparowywania przy suszeniu
resztki pozostają, nie ma przeproś.
Po tym doświadczeniu płuczę też specjalnie przynajmniej szklanki i
kubeczki... Diabli wiedzą, jakie skutki na przestrzeni np.
dziesiątek lat
spożywania mogą nieść dla organizmu te substancje. Przecież nikt tego nie
bada.
Tak ogólnie te zmywarki to chyba zły pomysł w przeciętnym polskim
domu. Z plusów podobno zmniejszają zużycie wody, ale jakoś nawet
sobie nie wyobrażam jakby miały zużywać mniej od ręcznego mycia naczyń..
No jakżesz...
Są tak oszczędne, że później po nich trzeba poprawiać płukanie!
Gdyby wprowadzić program "mycie bez płukania", byłyby jeszcze
oszczędniejsze :)
Też tak myślę. Nie chcę w domu zmywarki, ani mikrofalówki.
--
animka
Trefniś
2017-08-07 05:58:36 UTC
Permalink
Post by Trefniś
Zmywarka przyczyn=B1? Co konkretnie by=B3o nie tak, na s=B3ojach z=
ostawa=B3y
Post by Trefniś
resztki detergent=F3w?
Detergentu raczej nie, cho=E6 wykluczy=E6 nie mo=BFna - ale p=B3ynu=
nab=B3yszczaj=B1cego na pewno tak, bo jest u=BFywany przez urz=B1dz=
enie w =
Post by Trefniś
ca=B3ej
fazie p=B3ukania i dlatego na pewno podczas odparowywania przy susz=
eniu
Post by Trefniś
resztki pozostaj=B1, nie ma przepro=B6.
Po tym do=B6wiadczeniu p=B3ucz=EA te=BF specjalnie przynajmniej szk=
lanki i
Post by Trefniś
kubeczki... Diabli wiedz=B1, jakie skutki na przestrzeni np. dziesi=
=B1tek =
Post by Trefniś
lat
spo=BFywania mog=B1 nie=B6=E6 dla organizmu te substancje. Przecie=BF=
nikt tego =
Post by Trefniś
nie
bada.
Tak og=F3lnie te zmywarki to chyba z=B3y pomys=B3 w przeci=EAtnym po=
lskim =
Post by Trefniś
domu. Z plus=F3w podobno zmniejszaj=B1 zu=BFycie wody, ale jako=B6 n=
awet sobie =
Post by Trefniś
nie wyobra=BFam jakby mia=B3y zu=BFywa=E6 mniej od r=EAcznego mycia =
naczy=F1..
Post by Trefniś
No jak=BFesz...
S=B1 tak oszcz=EAdne, =BFe p=F3=BCniej po nich trzeba poprawia=E6 p=B3=
ukanie!
Post by Trefniś
Gdyby wprowadzi=E6 program "mycie bez p=B3ukania", by=B3yby jeszcze =
oszcz=EAdniejsze :)
Te=BF tak my=B6l=EA. Nie chc=EA w domu zmywarki, ani mikrofal=F3wki.
Trzeba jeszcze pami=EAta=E6 o p=B3ukaniu naczy=F1 przed w=B3o=BFeniem do=
zmywarki.
To tylko w reklamach tak =B3adnie wygl=B1da "teraz ju=BF bez p=B3ukania"=
.
I tak wi=EAkszo=B6=E6 p=B3ucze (s=B3usznie), a producenci musz=B1 u=BFy=E6=
bardziej =

agresywnej chemii w razie gdyby jednak kto=B6 chcia=B3 taki zasuszony br=
ud =

umy=E6 :)

Wszystko ma swoje wady i zalety, byle sobie z nich zdawa=E6 spraw=EA i n=
ie =

popada=E6 w skrajno=B6ci.

-- =

Trefni=B6
XL
2017-08-07 08:24:13 UTC
Permalink
Trzeba jeszcze pamiętać o płukaniu naczyń przed włożeniem do zmywarki.
To dotyczy EWENTUALNIE samych talerzy, na których mogą znajdować się
resztki jedzenia. Wystarczy jednak użyć mózgownicy i oczyścić talerze za
pomocą gumowej/silikonowej szpatuły, żeby płukanie nie było potrzebne :->
Animka
2017-08-07 18:12:57 UTC
Permalink
Post by Animka
Post by Trybun
Post by XL
Post by Trybun
Zmywarka przyczyną? Co konkretnie było nie tak, na słojach zostawały
resztki detergentów?
Detergentu raczej nie, choć wykluczyć nie można - ale płynu
nabłyszczającego na pewno tak, bo jest używany przez urządzenie w całej
fazie płukania i dlatego na pewno podczas odparowywania przy suszeniu
resztki pozostają, nie ma przeproś.
Po tym doświadczeniu płuczę też specjalnie przynajmniej szklanki i
kubeczki... Diabli wiedzą, jakie skutki na przestrzeni np. dziesiątek lat
spożywania mogą nieść dla organizmu te substancje. Przecież nikt tego nie
bada.
Tak ogólnie te zmywarki to chyba zły pomysł w przeciętnym polskim
domu. Z plusów podobno zmniejszają zużycie wody, ale jakoś nawet
sobie nie wyobrażam jakby miały zużywać mniej od ręcznego mycia naczyń..
No jakżesz...
Są tak oszczędne, że później po nich trzeba poprawiać płukanie!
Gdyby wprowadzić program "mycie bez płukania", byłyby jeszcze
oszczędniejsze :)
Też tak myślę. Nie chcę w domu zmywarki, ani mikrofalówki.
Trzeba jeszcze pamiętać o płukaniu naczyń przed włożeniem do zmywarki.
To tylko w reklamach tak ładnie wygląda "teraz już bez płukania".
I tak większość płucze (słusznie), a producenci muszą użyć bardziej
agresywnej chemii w razie gdyby jednak ktoś chciał taki zasuszony brud
umyć :)
Wszystko ma swoje wady i zalety, byle sobie z nich zdawać sprawę i nie
popadać w skrajności.
Ktoś się nie chce przepracować, oszczędzić wody to nie zależy mu z czego
będzie jadł.
Jak dla mnie to niech sobie je nawet z podlogi.
--
animka
Animka
2017-08-07 02:05:03 UTC
Permalink
Post by Trybun
Post by XL
Post by Trybun
Zmywarka przyczyną? Co konkretnie było nie tak, na słojach zostawały
resztki detergentów?
Detergentu raczej nie, choć wykluczyć nie można - ale płynu
nabłyszczającego na pewno tak, bo jest używany przez urządzenie w całej
fazie płukania i dlatego na pewno podczas odparowywania przy suszeniu
resztki pozostają, nie ma przeproś.
Po tym doświadczeniu płuczę też specjalnie przynajmniej szklanki i
kubeczki... Diabli wiedzą, jakie skutki na przestrzeni np.
dziesiątek lat
spożywania mogą nieść dla organizmu te substancje. Przecież nikt tego nie
bada.
Tak ogólnie te zmywarki to chyba zły pomysł w przeciętnym polskim
domu. Z plusów podobno zmniejszają zużycie wody, ale jakoś nawet
sobie nie wyobrażam jakby miały zużywać mniej od ręcznego mycia naczyń..
No jakżesz...
Są tak oszczędne, że później po nich trzeba poprawiać płukanie!
Gdyby wprowadzić program "mycie bez płukania", byłyby jeszcze
oszczędniejsze :)
Oczywiście, Nie trzeba lać cały czas wody tylko umyć znywaczkiem z
płynem, potem odkręcić kran czy podnieść wajchę i wypłukać.

Nie wiem po co ten środek nabłyszczający. Jak się dobrze umyje plynem do
mycia naczyń , wypłucze pod kranem to tak się wszystko błyszczy z
czystości, że nie trzeba ściereczką wycierać. Saamo schnie na suszarce
nad zlewozmywakiem.

Moja pralka, w zasadzie nowa wiruje jak wściekla po każdym płukaniu i to
chyba w podgrzanej wodzie.
Zamieniłam pralkę "jak wujek zamienił kijek".Wiekszą oddałam za darmo
koleżance, tez jak nowa i pięknie prała, a ta wąska zmieściła mi się do
łazienki. Obydwie to Whirpool.
--
animka
XL
2017-08-07 08:30:59 UTC
Permalink
Post by Animka
Nie wiem po co ten środek nabłyszczający. Jak się dobrze umyje plynem do
mycia naczyń , wypłucze pod kranem to tak się wszystko błyszczy z
czystości,
OMG, ludzka ignorancja w zenicie.
Nie chodzi o połysk, tylko o zmniejszenie napięcia powierzchniowego wody
pozwalajace na szybkie i dokładne spływanie wody z naczyń w zmywarce
podczas mycia i płukania - co pozwala następnie na ich dokładne wysuszenie.
Ty musisz robić to ścierką, jeśli chcesz mieć suche po myciu.
Gdybyś wiedziała, co to jest napięcie powierzchniowe wody, miałabyś jasność
i nie zadawała durnych pytań.
Trybun
2017-08-07 09:32:15 UTC
Permalink
Post by Trybun
Tak ogólnie te zmywarki to chyba zły pomysł w przeciętnym polskim
domu. Z plusów podobno zmniejszają zużycie wody, ale jakoś nawet
sobie nie wyobrażam jakby miały zużywać mniej od ręcznego mycia naczyń..
No jakżesz...
Są tak oszczędne, że później po nich trzeba poprawiać płukanie!
Gdyby wprowadzić program "mycie bez płukania", byłyby jeszcze
oszczędniejsze :)
Może to zależeć od sposobu używania, gospodarowania w kuchni. Gdy
dziennie się ma do zmycia garnek i parę talerzy i szklanek to zmywarka
wydaje się zbędnym urządzeniem,. Ale już przy większych ilościach naczyń
do zmycia może się okazać że jest z różnych względów zakup jest zasadny.
Animka
2017-08-07 18:21:18 UTC
Permalink
Post by Trybun
Post by Trybun
Tak ogólnie te zmywarki to chyba zły pomysł w przeciętnym polskim
domu. Z plusów podobno zmniejszają zużycie wody, ale jakoś nawet
sobie nie wyobrażam jakby miały zużywać mniej od ręcznego mycia naczyń..
No jakżesz...
Są tak oszczędne, że później po nich trzeba poprawiać płukanie!
Gdyby wprowadzić program "mycie bez płukania", byłyby jeszcze
oszczędniejsze :)
Może to zależeć od sposobu używania, gospodarowania w kuchni. Gdy
dziennie się ma do zmycia garnek i parę talerzy i szklanek to zmywarka
wydaje się zbędnym urządzeniem,. Ale już przy większych ilościach
naczyń do zmycia może się okazać że jest z różnych względów zakup jest
zasadny.
Moja koleżanka to dopiero teraz ma masę roboty! Kupiła jakis czas temu
zmywarkę dla zaoszczędzenia wody. Przychodzi do domu, a cały zlewozmywak
i szafki zawalone naczyniami do zmywania. Rodzina nie zmywa po sobie i
zadowolona.
Raz przyszła wieczorem z pracy, była głodna, a musiała zasuwać do
marketu po nabłyszczacz. Jak mi o tym mówiła przez telefon to z trudem
wytrzymałam zaśmianie się.
--
animka
Jarosław Sokołowski
2017-08-07 18:48:17 UTC
Permalink
Post by Animka
Moja koleżanka to dopiero teraz ma masę roboty! Kupiła jakis czas
temu zmywarkę dla zaoszczędzenia wody. Przychodzi do domu, a cały
zlewozmywak i szafki zawalone naczyniami do zmywania. Rodzina nie
zmywa po sobie i zadowolona.
Ktoś ze znajomych (chyba niezbyt bliskich, bo nie pamiętam kto to)
rozwiązał problem w bardzo prosty sposób. Kupił dwie zmywarki. Duże.
Po zmyciu naczynia zostają w zmywarce. Rodzina stamtąd bierze, używa,
a po użyciu wkłada do drugiej. Gdy ta się zapełni, uruchamiają.
Post by Animka
Raz przyszła wieczorem z pracy, była głodna, a musiała zasuwać
do marketu po nabłyszczacz. Jak mi o tym mówiła przez telefon to
z trudem wytrzymałam zaśmianie się.
A gdyby musiała zaiwaniać po ludwik, to też by było równie śmieszne?
--
Jarek
Animka
2017-08-07 19:14:23 UTC
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
Post by Animka
Moja koleżanka to dopiero teraz ma masę roboty! Kupiła jakis czas
temu zmywarkę dla zaoszczędzenia wody. Przychodzi do domu, a cały
zlewozmywak i szafki zawalone naczyniami do zmywania. Rodzina nie
zmywa po sobie i zadowolona.
Ktoś ze znajomych (chyba niezbyt bliskich, bo nie pamiętam kto to)
rozwiązał problem w bardzo prosty sposób. Kupił dwie zmywarki. Duże.
Po zmyciu naczynia zostają w zmywarce. Rodzina stamtąd bierze, używa,
a po użyciu wkłada do drugiej. Gdy ta się zapełni, uruchamiają.
Olala, ale luksus :-)
Wielką kuchnię chyba mają :-)
Post by Jarosław Sokołowski
Raz przyszła wieczorem z pracy, była głodna, a musiała zasuwać
do marketu po nabłyszczacz. Jak mi o tym mówiła przez telefon to
z trudem wytrzymałam zaśmianie się.
A gdyby musiała zaiwaniać po ludwik, to też by było równie śmieszne?
Kazałabym komuś z rodziny zasuwać zarówno po nabłyszczacz czy Ludwik.
Zarządziłabym, że jak przyjdę z pracy to ma być pozmywane.
--
animka
Jarosław Sokołowski
2017-08-07 19:53:20 UTC
Permalink
Post by Animka
Post by Jarosław Sokołowski
Post by Animka
Moja koleżanka to dopiero teraz ma masę roboty! Kupiła jakis czas
temu zmywarkę dla zaoszczędzenia wody. Przychodzi do domu, a cały
zlewozmywak i szafki zawalone naczyniami do zmywania. Rodzina nie
zmywa po sobie i zadowolona.
Ktoś ze znajomych (chyba niezbyt bliskich, bo nie pamiętam kto to)
rozwiązał problem w bardzo prosty sposób. Kupił dwie zmywarki. Duże.
Po zmyciu naczynia zostają w zmywarce. Rodzina stamtąd bierze, używa,
a po użyciu wkłada do drugiej. Gdy ta się zapełni, uruchamiają.
Olala, ale luksus :-)
Wielką kuchnię chyba mają :-)
Zwolniło im się miejsce po szafce na talerze.
--
Jarek
Animka
2017-08-07 22:36:13 UTC
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
Post by Animka
Post by Jarosław Sokołowski
Post by Animka
Moja koleżanka to dopiero teraz ma masę roboty! Kupiła jakis czas
temu zmywarkę dla zaoszczędzenia wody. Przychodzi do domu, a cały
zlewozmywak i szafki zawalone naczyniami do zmywania. Rodzina nie
zmywa po sobie i zadowolona.
Ktoś ze znajomych (chyba niezbyt bliskich, bo nie pamiętam kto to)
rozwiązał problem w bardzo prosty sposób. Kupił dwie zmywarki. Duże.
Po zmyciu naczynia zostają w zmywarce. Rodzina stamtąd bierze, używa,
a po użyciu wkłada do drugiej. Gdy ta się zapełni, uruchamiają.
Olala, ale luksus :-)
Wielką kuchnię chyba mają :-)
Zwolniło im się miejsce po szafce na talerze.
Hahaha
A ta moja kolezanka w pokoju na zamrażarce-na samym widoku postawila
telewizor. Myślałam, że padnę.
Pytam dlaczego ta lodówka jest w pokoju to mi odpowiedziała, że to
zamrażarka. Wystawiła ją chyba z kuchni jak zainstalowali zmywarkę i nie
było już miejsca. Mieszkanie trzypokojowe, ale bardzo małe pokoje,
ciasno w kuchni, ciasno w łazience. Na dodatek u jej synka (ona jego
babcia, ale od jego urodzenia stała się prawnie matką dzieci swojego
synusia)- w pokoju synka stoją 3 terraria. W jednym kameleon, w drugim
agama, Śliczne toto, ale jak popatrzyłam to pomyślałam, że one zaczynają
zdychać. Głupio było jej to sugerować. Synek nakarmił te zwierzątka i
poszedł sobie do dziewczyny (ma 17 lat). Zwierzątkom chciało się pić i
zmusilam koleżanke, żeby je napoiła, Powiedziała, że spryskiwacz
uruchamia się po pół godzinie, a było wtedy bardzo goraco i jeszcze
lampy grzejące były właczone, bo podobno tak trzeba. Puścila spryskiwacz
kameleonowi i on sobie pił z liści, a jaszczurkę poiła strzykawką.
Postukałam w szybkę do kameleona, gdy miał zamknięte oczy i wołam fikuś
mikuś (tak się wygłupiałam), patrzę, a on idzie powolnum krokiem po
gałązkach w moja stronę. Agama też. Mądre toto jednak, Pogadałam trochę
do tych zwierzątek, żeby im nie było smutno i trzeba było wracać już do
domu. Na drugi dzień pytam koleżanki, czy zwierzątka nie padły, ale ona
mówi nie, nie padły, że one po prostu takie nieruchliwe są. Ciężar spadł
mi z serca.
Ale się rozpisalam i to o niejadalnych zwierzątkach :-(
--
animka
XL
2017-08-07 19:43:47 UTC
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
Post by Animka
Moja koleżanka to dopiero teraz ma masę roboty! Kupiła jakis czas
temu zmywarkę dla zaoszczędzenia wody. Przychodzi do domu, a cały
zlewozmywak i szafki zawalone naczyniami do zmywania. Rodzina nie
zmywa po sobie i zadowolona.
Ktoś ze znajomych (chyba niezbyt bliskich, bo nie pamiętam kto to)
rozwiązał problem w bardzo prosty sposób. Kupił dwie zmywarki. Duże.
Po zmyciu naczynia zostają w zmywarce. Rodzina stamtąd bierze, używa,
a po użyciu wkłada do drugiej. Gdy ta się zapełni, uruchamiają.
Post by Animka
Raz przyszła wieczorem z pracy, była głodna, a musiała zasuwać
do marketu po nabłyszczacz. Jak mi o tym mówiła przez telefon to
z trudem wytrzymałam zaśmianie się.
A gdyby musiała zaiwaniać po ludwik, to też by było równie śmieszne?
He he :-))
XL
2017-08-07 19:47:51 UTC
Permalink
Jarosław Sokołowski
Post by Jarosław Sokołowski
Ktoś ze znajomych (chyba niezbyt bliskich, bo nie pamiętam kto to)
rozwiązał problem w bardzo prosty sposób. Kupił dwie zmywarki. Duże.
Po zmyciu naczynia zostają w zmywarce. Rodzina stamtąd bierze, używa,
a po użyciu wkłada do drugiej. Gdy ta się zapełni, uruchamiają.
Że też na to nie wpadłam! Ja!
Pomysł idzie do realizacji - bo nie cierpię opróżniania zmywarki z umytych
naczyń. A tu przecież sama się opróżni :-)
XL
2017-08-21 22:05:26 UTC
Permalink
Post by XL
Jarosław Sokołowski
Post by Jarosław Sokołowski
Ktoś ze znajomych (chyba niezbyt bliskich, bo nie pamiętam kto to)
rozwiązał problem w bardzo prosty sposób. Kupił dwie zmywarki. Duże.
Po zmyciu naczynia zostają w zmywarce. Rodzina stamtąd bierze, używa,
a po użyciu wkłada do drugiej. Gdy ta się zapełni, uruchamiają.
Że też na to nie wpadłam! Ja!
Pomysł idzie do realizacji - bo nie cierpię opróżniania zmywarki z umytych
naczyń. A tu przecież sama się opróżni :-)
Szkoda, że z praniem tak się nie da 😂

stefan
2017-08-06 09:04:46 UTC
Permalink
Post by XL
Detergentu raczej nie, choć wykluczyć nie można - ale płynu
nabłyszczającego na pewno tak, bo jest używany przez urządzenie w całej
fazie płukania i dlatego na pewno podczas odparowywania przy suszeniu
resztki pozostają, nie ma przeproś.
Po tym doświadczeniu płuczę też specjalnie przynajmniej szklanki i
kubeczki... Diabli wiedzą, jakie skutki na przestrzeni np. dziesiątek lat
spożywania mogą nieść dla organizmu te substancje. Przecież nikt tego nie
bada.
Niemożliwe, geniusze albo wcześnie umierają albo... nie sa geniuszami,.. :)
pozdr
Stefan
Jarosław Sokołowski
2017-08-06 10:13:55 UTC
Permalink
Post by stefan
Post by XL
Detergentu raczej nie, choć wykluczyć nie można - ale płynu
nabłyszczającego na pewno tak, bo jest używany przez urządzenie
w całej fazie płukania i dlatego na pewno podczas odparowywania
przy suszeniu resztki pozostają, nie ma przeproś.
Po tym doświadczeniu płuczę też specjalnie przynajmniej szklanki
i kubeczki... Diabli wiedzą, jakie skutki na przestrzeni np.
dziesiątek lat spożywania mogą nieść dla organizmu te substancje.
Przecież nikt tego nie bada.
Niemożliwe, geniusze albo wcześnie umierają albo... nie sa geniuszami,.. :)
To co się tyczy geniuszy zwyczajnych, jak na przykład Paganini albo
van Gogh, może nie mieć zastosowania w przypadku multigeniuszy.

Jarek

PS
Kubki smakowe najlepiej myć w zmywarce, a potem płukać we wodzie ze
studni. Nabłyszczać już nie potrzeba, bo same błyszczą od telentu.
--
Żal mi ciebie lecz niestety
Również trudny kunszt baletu
Najlepiej ja posiadłam na planecie tej!
i***@gazeta.pl
2017-08-06 10:49:10 UTC
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
Post by stefan
Post by XL
Detergentu raczej nie, choć wykluczyć nie można - ale płynu
nabłyszczającego na pewno tak, bo jest używany przez urządzenie
w całej fazie płukania i dlatego na pewno podczas odparowywania
przy suszeniu resztki pozostają, nie ma przeproś.
Po tym doświadczeniu płuczę też specjalnie przynajmniej szklanki
i kubeczki... Diabli wiedzą, jakie skutki na przestrzeni np.
dziesiątek lat spożywania mogą nieść dla organizmu te substancje.
Przecież nikt tego nie bada.
Niemożliwe, geniusze albo wcześnie umierają albo... nie sa geniuszami,.. :)
To co się tyczy geniuszy zwyczajnych, jak na przykład Paganini albo
van Gogh, może nie mieć zastosowania w przypadku multigeniuszy.
Dokładnie! Da Vinci żył naprawdę bardzo długo - jak na swoje czasy. Michał Anioł jeszcze dłużej. Byli bardzo multi.
Animka
2017-08-07 02:06:39 UTC
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
Post by stefan
Post by XL
Detergentu raczej nie, choć wykluczyć nie można - ale płynu
nabłyszczającego na pewno tak, bo jest używany przez urządzenie
w całej fazie płukania i dlatego na pewno podczas odparowywania
przy suszeniu resztki pozostają, nie ma przeproś.
Po tym doświadczeniu płuczę też specjalnie przynajmniej szklanki
i kubeczki... Diabli wiedzą, jakie skutki na przestrzeni np.
dziesiątek lat spożywania mogą nieść dla organizmu te substancje.
Przecież nikt tego nie bada.
Niemożliwe, geniusze albo wcześnie umierają albo... nie sa geniuszami,.. :)
To co się tyczy geniuszy zwyczajnych, jak na przykład Paganini albo
van Gogh, może nie mieć zastosowania w przypadku multigeniuszy.
Jarek
PS
Kubki smakowe najlepiej myć w zmywarce, a potem płukać we wodzie ze
studni. Nabłyszczać już nie potrzeba, bo same błyszczą od telentu.
Masz rację, stawiaj kolację.
--
animka
Jarosław Sokołowski
2017-08-07 09:31:24 UTC
Permalink
Post by Animka
Post by Jarosław Sokołowski
Kubki smakowe najlepiej myć w zmywarce, a potem płukać we wodzie ze
studni. Nabłyszczać już nie potrzeba, bo same błyszczą od telentu.
Masz rację, stawiaj kolację.
Kto popiera to zdanie, ten robi śniadanie.
--
Jarek
Animka
2017-08-07 18:15:15 UTC
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
Post by Animka
Post by Jarosław Sokołowski
Kubki smakowe najlepiej myć w zmywarce, a potem płukać we wodzie ze
studni. Nabłyszczać już nie potrzeba, bo same błyszczą od telentu.
Masz rację, stawiaj kolację.
Kto popiera to zdanie, ten robi śniadanie.
Musiałabym chyba do restauracji zaprosić, bo kiepska teraz kucharka jestem.
--
animka
Jarosław Sokołowski
2017-08-07 18:45:59 UTC
Permalink
Post by Animka
Post by Jarosław Sokołowski
Post by Animka
Post by Jarosław Sokołowski
Kubki smakowe najlepiej myć w zmywarce, a potem płukać we wodzie ze
studni. Nabłyszczać już nie potrzeba, bo same błyszczą od telentu.
Masz rację, stawiaj kolację.
Kto popiera to zdanie, ten robi śniadanie.
Musiałabym chyba do restauracji zaprosić, bo kiepska teraz kucharka jestem.
Na ośmiorniczki?
--
Jarek
Animka
2017-08-07 19:09:51 UTC
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
Post by Animka
Post by Jarosław Sokołowski
Post by Animka
Post by Jarosław Sokołowski
Kubki smakowe najlepiej myć w zmywarce, a potem płukać we wodzie ze
studni. Nabłyszczać już nie potrzeba, bo same błyszczą od telentu.
Masz rację, stawiaj kolację.
Kto popiera to zdanie, ten robi śniadanie.
Musiałabym chyba do restauracji zaprosić, bo kiepska teraz kucharka jestem.
Na ośmiorniczki?
Na śniadanie to się jada? Może na deser, albo kolację. Ale co kto lubi.
--
animka
Jarosław Sokołowski
2017-08-07 19:54:25 UTC
Permalink
Post by Animka
Post by Jarosław Sokołowski
Post by Animka
Post by Jarosław Sokołowski
Post by Animka
Post by Jarosław Sokołowski
Kubki smakowe najlepiej myć w zmywarce, a potem płukać we wodzie ze
studni. Nabłyszczać już nie potrzeba, bo same błyszczą od telentu.
Masz rację, stawiaj kolację.
Kto popiera to zdanie, ten robi śniadanie.
Musiałabym chyba do restauracji zaprosić, bo kiepska teraz kucharka jestem.
Na ośmiorniczki?
Na śniadanie to się jada?
Jeśli późne, to może być. Ta Sowa przecież niedaleko, na Mokotowie,
można było sprawdzić.
Post by Animka
Może na deser, albo kolację. Ale co kto lubi.
Na kolacje pasuje. Ja nie lubię w postaci sałatki, takie coś jak
zimne nóżki. Ale jak dają, to jem.
--
Jarek
Animka
2017-08-07 22:51:37 UTC
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
Post by Animka
Post by Jarosław Sokołowski
Post by Animka
Post by Jarosław Sokołowski
Post by Animka
Post by Jarosław Sokołowski
Kubki smakowe najlepiej myć w zmywarce, a potem płukać we wodzie ze
studni. Nabłyszczać już nie potrzeba, bo same błyszczą od telentu.
Masz rację, stawiaj kolację.
Kto popiera to zdanie, ten robi śniadanie.
Musiałabym chyba do restauracji zaprosić, bo kiepska teraz kucharka jestem.
Na ośmiorniczki?
Na śniadanie to się jada?
Jeśli późne, to może być. Ta Sowa przecież niedaleko, na Mokotowie,
można było sprawdzić.
Niedaleko mnie ta Sowa. Najpierw kiedyś była tam mordownia z dancingiem
(brat starszy o 16 lat tam czasami chodził).
Potem była Karczma Słupska. Raz tam byłam z córką na obiedzie, ale to
był pierwszy i ostatni raz, bo nie najadłam się.
Szczególnie rosół to nie rosól z paroma kluseczkami. Niemało zapłaciłam
za ten kiepski,lekki obiadzik.
Potem była Sowa i Przyjaciele. Teraz zamknęli i zrobili coś innego, ale
nie przejeżdżałam tamtędy to nie wiem jaka nazwa.
Post by Jarosław Sokołowski
Może na deser, albo kolację. Ale co kto lubi.
Na kolacje pasuje. Ja nie lubię w postaci sałatki, takie coś jak
zimne nóżki. Ale jak dają, to jem.
Ja zimne nóżki bardzo lubię. Szkoda, że nie można dostać prosto od
chłopa nóżek cielęcych, bo te wołowe ze sklepu to nie są takie dobre.
Jak zrobię to jem nawet i takie.
Kiedyś jak pracowałam w Al. Ujazdowskich blisko PL. Trzech Krzyży to nam
przynosiła jedna pani świeżutkie mięsko i nóżki cielęce. Miło
powspominać dawne czasy.
--
animka
i***@gazeta.pl
2017-08-06 10:45:35 UTC
Permalink
Post by stefan
Post by XL
Detergentu raczej nie, choć wykluczyć nie można - ale płynu
nabłyszczającego na pewno tak, bo jest używany przez urządzenie w całej
fazie płukania i dlatego na pewno podczas odparowywania przy suszeniu
resztki pozostają, nie ma przeproś.
Po tym doświadczeniu płuczę też specjalnie przynajmniej szklanki i
kubeczki... Diabli wiedzą, jakie skutki na przestrzeni np. dziesiątek lat
spożywania mogą nieść dla organizmu te substancje. Przecież nikt tego nie
bada.
Niemożliwe, geniusze albo wcześnie umierają albo... nie sa geniuszami,.. :)
Prowadzisz jakieś statystyki? Udostępnij.
Animka
2017-07-29 10:22:04 UTC
Permalink
Post by Trybun
Post by FEniks
Jak postępujecie ze słoikami po nastawieniu na kiszenie
ogórków/kapusty? Czy zamykacie szczelnie, zostawiacie lekko otwarte,
pasteryzujecie?
Ja słoiki (takie z otwieraną klamrą i gumką) po prostu zamknęłam, ale
niestety po początkowym okresie dobrego procesu kiszenia - małosolne
były w porządku - ogórki zaczęły się psuć, tzn. chyba gnić, bo
zaczęły się rozpadać. Były w słoikach ok. 3 tygodni. Co z nimi nie
tak zrobiłam?
Ewa
W słoikach zawsze szczelnie zamknięte. W beczce luźno przykryte.
Być może za mało dałaś soli. Zalewa powinna być dość mocno słona.
Ja daję na 1 litr zimnej wody 1 łyżkę soli.
--
animka
Trybun
2017-07-29 11:49:07 UTC
Permalink
Post by Animka
Post by Trybun
W słoikach zawsze szczelnie zamknięte. W beczce luźno przykryte.
Być może za mało dałaś soli. Zalewa powinna być dość mocno słona.
Ja daję na 1 litr zimnej wody 1 łyżkę soli.
Chyba też mniej wiecej takie mam proporcje. Choć nigdy w ten sposób nie
odmierzałem, a smakowo - woda ma być dość mocna słona.
XL
2017-07-28 18:41:37 UTC
Permalink
Post by FEniks
Jak postępujecie ze słoikami po nastawieniu na kiszenie ogórków/kapusty?
Czy zamykacie szczelnie, zostawiacie lekko otwarte, pasteryzujecie?
Pasteryzacja? Po co? Żeby zabić to, co jest najważniejszym celem i sensem
robienia kiszonek???
Loading...