Discussion:
czy potrzeba pasteryzować?
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
zbigniew
2011-09-14 10:08:05 UTC
Permalink
Czy zrobione ( wysmażone) powidła wystarczy gorące wkładać do słoika,
czy potrzeba pasteryzować?
z
Robson
2011-09-14 10:30:18 UTC
Permalink
Post by zbigniew
Czy zrobione ( wysmażone) powidła wystarczy gorące wkładać do słoika,
czy potrzeba pasteryzować?
z
Nie robię powideł, ale dżemów nie pasteryzuję, nakładam gorące, bardzo
dobrze się przechowują.

R
Ikselka
2011-09-14 18:57:26 UTC
Permalink
Post by Robson
Post by zbigniew
Czy zrobione ( wysmażone) powidła wystarczy gorące wkładać do słoika,
czy potrzeba pasteryzować?
z
Nie robię powideł, ale dżemów nie pasteryzuję, nakładam gorące, bardzo
dobrze się przechowują.
Bo pewno robisz z Żelfixem czy innymi takimi - one mają konserwant.
Dżemy naturalnie zagęszczane trzeba pasteryzowac.
--
XL
krys
2011-09-14 19:01:40 UTC
Permalink
Post by Ikselka
Post by Robson
Post by zbigniew
Czy zrobione ( wysmażone) powidła wystarczy gorące wkładać do słoika,
czy potrzeba pasteryzować?
z
Nie robię powideł, ale dżemów nie pasteryzuję, nakładam gorące, bardzo
dobrze się przechowują.
Bo pewno robisz z Żelfixem czy innymi takimi - one mają konserwant.
Dżemy naturalnie zagęszczane trzeba pasteryzowac.
Polemizowałabym. Mam w piwnicy zeszłoroczne powidła z węgierek i truskawek,
nakładane na gorąco do słoików i studzone dnem do góry. Mają się świetnie.
J.
Ikselka
2011-09-14 19:04:00 UTC
Permalink
Post by krys
Post by Ikselka
Post by Robson
Post by zbigniew
Czy zrobione ( wysmażone) powidła wystarczy gorące wkładać do słoika,
czy potrzeba pasteryzować?
z
Nie robię powideł, ale dżemów nie pasteryzuję, nakładam gorące, bardzo
dobrze się przechowują.
Bo pewno robisz z Żelfixem czy innymi takimi - one mają konserwant.
Dżemy naturalnie zagęszczane trzeba pasteryzowac.
Polemizowałabym. Mam w piwnicy zeszłoroczne powidła z węgierek i truskawek,
nakładane na gorąco do słoików i studzone dnem do góry. Mają się świetnie.
J.
Nie ryzykowałam nigdy "niepasteryzowania" - za dużo ich robię, żeby mi się
np zepsuło 30 słoików...
--
XL
krys
2011-09-14 19:06:15 UTC
Permalink
Post by Ikselka
Post by krys
Post by Ikselka
Post by Robson
Post by zbigniew
Czy zrobione ( wysmażone) powidła wystarczy gorące wkładać do słoika,
czy potrzeba pasteryzować?
z
Nie robię powideł, ale dżemów nie pasteryzuję, nakładam gorące, bardzo
dobrze się przechowują.
Bo pewno robisz z Żelfixem czy innymi takimi - one mają konserwant.
Dżemy naturalnie zagęszczane trzeba pasteryzowac.
Polemizowałabym. Mam w piwnicy zeszłoroczne powidła z węgierek i
truskawek, nakładane na gorąco do słoików i studzone dnem do góry. Mają
się świetnie. J.
Nie ryzykowałam nigdy "niepasteryzowania" - za dużo ich robię, żeby mi się
np zepsuło 30 słoików...
30 słoików to mi zostało po zjedzeniu reszty...
J.
Ikselka
2011-09-14 20:05:37 UTC
Permalink
Post by krys
Post by Ikselka
Post by krys
Post by Ikselka
Post by Robson
Post by zbigniew
Czy zrobione ( wysmażone) powidła wystarczy gorące wkładać do słoika,
czy potrzeba pasteryzować?
z
Nie robię powideł, ale dżemów nie pasteryzuję, nakładam gorące, bardzo
dobrze się przechowują.
Bo pewno robisz z Żelfixem czy innymi takimi - one mają konserwant.
Dżemy naturalnie zagęszczane trzeba pasteryzowac.
Polemizowałabym. Mam w piwnicy zeszłoroczne powidła z węgierek i
truskawek, nakładane na gorąco do słoików i studzone dnem do góry. Mają
się świetnie. J.
Nie ryzykowałam nigdy "niepasteryzowania" - za dużo ich robię, żeby mi się
np zepsuło 30 słoików...
30 słoików to mi zostało po zjedzeniu reszty...
30 słoików dżemu to jednorazowa porcja do pasteryzacji u mnie :-)
--
XL
krys
2011-09-15 07:32:12 UTC
Permalink
Post by Ikselka
Post by krys
Post by Ikselka
Post by krys
Post by Ikselka
Post by Robson
Post by zbigniew
Czy zrobione ( wysmażone) powidła wystarczy gorące wkładać do
słoika, czy potrzeba pasteryzować?
z
Nie robię powideł, ale dżemów nie pasteryzuję, nakładam gorące,
bardzo dobrze się przechowują.
Bo pewno robisz z Żelfixem czy innymi takimi - one mają konserwant.
Dżemy naturalnie zagęszczane trzeba pasteryzowac.
Polemizowałabym. Mam w piwnicy zeszłoroczne powidła z węgierek i
truskawek, nakładane na gorąco do słoików i studzone dnem do góry. Mają
się świetnie. J.
Nie ryzykowałam nigdy "niepasteryzowania" - za dużo ich robię, żeby mi
się np zepsuło 30 słoików...
30 słoików to mi zostało po zjedzeniu reszty...
30 słoików dżemu to jednorazowa porcja do pasteryzacji u mnie :-)
Nie zamierzam się licytować. Robię tyle, ile potrzebuję (albo zdecydowanie
za dużo, jeśli to nie ja odstawiam gotowce do piwnicy;-)).
J.
Ikselka
2011-09-15 10:02:21 UTC
Permalink
Post by krys
Post by Ikselka
Post by krys
Post by Ikselka
Post by krys
Post by Ikselka
Post by Robson
Post by zbigniew
Czy zrobione ( wysmażone) powidła wystarczy gorące wkładać do
słoika, czy potrzeba pasteryzować?
z
Nie robię powideł, ale dżemów nie pasteryzuję, nakładam gorące,
bardzo dobrze się przechowują.
Bo pewno robisz z Żelfixem czy innymi takimi - one mają konserwant.
Dżemy naturalnie zagęszczane trzeba pasteryzowac.
Polemizowałabym. Mam w piwnicy zeszłoroczne powidła z węgierek i
truskawek, nakładane na gorąco do słoików i studzone dnem do góry. Mają
się świetnie. J.
Nie ryzykowałam nigdy "niepasteryzowania" - za dużo ich robię, żeby mi
się np zepsuło 30 słoików...
30 słoików to mi zostało po zjedzeniu reszty...
30 słoików dżemu to jednorazowa porcja do pasteryzacji u mnie :-)
Nie zamierzam się licytować.
"30 słoików to mi zostało po zjedzeniu reszty..."
;-P
Post by krys
Robię tyle, ile potrzebuję (albo zdecydowanie
za dużo, jeśli to nie ja odstawiam gotowce do piwnicy;-)).
Ja mam zawsze "zdecydowanie za dużo" - ale jakoś znika ;-PPP
--
XL
Qrczak
2011-09-15 10:11:18 UTC
Permalink
Post by Ikselka
Post by krys
Post by Ikselka
Post by krys
Post by Ikselka
Nie ryzykowałam nigdy "niepasteryzowania" - za dużo ich robię, żeby mi
się np zepsuło 30 słoików...
30 słoików to mi zostało po zjedzeniu reszty...
30 słoików dżemu to jednorazowa porcja do pasteryzacji u mnie :-)
Nie zamierzam się licytować.
"30 słoików to mi zostało po zjedzeniu reszty..."
;-P
Post by krys
Robię tyle, ile potrzebuję (albo zdecydowanie
za dużo, jeśli to nie ja odstawiam gotowce do piwnicy;-)).
Ja mam zawsze "zdecydowanie za dużo" - ale jakoś znika ;-PPP
Bo nie masz na stanie niejadków.

Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć
Ikselka
2011-09-15 10:15:56 UTC
Permalink
Post by Qrczak
Post by Ikselka
Post by krys
Post by Ikselka
Post by krys
Post by Ikselka
Nie ryzykowałam nigdy "niepasteryzowania" - za dużo ich robię, żeby mi
się np zepsuło 30 słoików...
30 słoików to mi zostało po zjedzeniu reszty...
30 słoików dżemu to jednorazowa porcja do pasteryzacji u mnie :-)
Nie zamierzam się licytować.
"30 słoików to mi zostało po zjedzeniu reszty..."
;-P
Post by krys
Robię tyle, ile potrzebuję (albo zdecydowanie
za dużo, jeśli to nie ja odstawiam gotowce do piwnicy;-)).
Ja mam zawsze "zdecydowanie za dużo" - ale jakoś znika ;-PPP
Bo nie masz na stanie niejadków.
Teraz nie, ale kiedyś lekarka przy badaniu starszej córki w wieku kilku lat
wtedy będacej stwierdziła: "Proszę pani! Dziecko jest NIEDOŻYWIONE!"

Cóż - maleńka, drobniutka, bledziutka blondyneczka z niebieskimi oczętami
na pół twarzy mogła sprawiać takie wrażenie.
Inna sprawa, że do dziś jest taka sama.. niedożywiona ;-PPP
--
XL
krys
2011-09-15 13:42:23 UTC
Permalink
Post by Ikselka
"30 słoików to mi zostało po zjedzeniu reszty..."
;-P
Masz ostatnie słowo.
Post by Ikselka
Post by krys
Robię tyle, ile potrzebuję (albo zdecydowanie
za dużo, jeśli to nie ja odstawiam gotowce do piwnicy;-)).
Ja mam zawsze "zdecydowanie za dużo" - ale jakoś znika ;-PPP
Zdecydowanie za dużo, to jest jak nie znika. Jak znika, to jest w sam raz.
J.
Ikselka
2011-09-16 08:10:15 UTC
Permalink
Post by krys
Post by Ikselka
"30 słoików to mi zostało po zjedzeniu reszty..."
;-P
Masz ostatnie słowo.
Post by Ikselka
Post by krys
Robię tyle, ile potrzebuję (albo zdecydowanie
za dużo, jeśli to nie ja odstawiam gotowce do piwnicy;-)).
Ja mam zawsze "zdecydowanie za dużo" - ale jakoś znika ;-PPP
Zdecydowanie za dużo, to jest jak nie znika. Jak znika, to jest w sam raz.
J.
Upycham 333-)
--
XL
Marcin
2020-05-21 06:11:43 UTC
Permalink
Wczoraj znalazłem galaretkę wiśniową z 2011, stała w piwnicy bez
pasteryzowania. Idealna.
FEniks
2020-05-21 07:13:39 UTC
Permalink
Post by Marcin
Wczoraj znalazłem galaretkę wiśniową z 2011, stała w piwnicy bez
pasteryzowania. Idealna.
Może to z serii przetworów na życie.

http://wydawnictwoj.pl/uncategorized/pismo/proza/przetwory-na-zycie-na-niestrwanosc-olga-tokarczuk/

Ewa
Marcin
2020-05-24 07:19:42 UTC
Permalink
Post by FEniks
Post by Marcin
Wczoraj znalazłem galaretkę wiśniową z 2011, stała w piwnicy bez
pasteryzowania. Idealna.
Może to z serii przetworów na życie.
http://wydawnictwoj.pl/uncategorized/pismo/proza/przetwory-na-zycie-na-niestrwanosc-olga-tokarczuk/
Ewa
Bez skutków ubocznych

Robson
2011-09-15 08:48:22 UTC
Permalink
Post by Ikselka
Bo pewno robisz z Żelfixem czy innymi takimi - one mają konserwant.
Dżemy naturalnie zagęszczane trzeba pasteryzowac.
Tak, byłaś u mnie w kuchni i widziałaś?
Żelfix to masz w głowie. Robię dżem z czarnej porzeczki, aronia z
jabłkiej i galaretka z winogron, do żadnej nie muszę dodawać żelfixów
itp. śmieci.
A czarne jagody i żurawinę robię na surowo z cukrem. i też nie pasteryzuję.

R
krys
2011-09-15 09:07:34 UTC
Permalink
Post by Robson
Post by Ikselka
Bo pewno robisz z Żelfixem czy innymi takimi - one mają konserwant.
Dżemy naturalnie zagęszczane trzeba pasteryzowac.
Tak, byłaś u mnie w kuchni i widziałaś?
Żelfix to masz w głowie. Robię dżem z czarnej porzeczki, aronia z
jabłkiej i galaretka z winogron, do żadnej nie muszę dodawać żelfixów
itp. śmieci.
A czarne jagody i żurawinę robię na surowo z cukrem. i też nie pasteryzuję.
Wszystkie mają sporo pektyny.
W jakim sensie robisz na surowo?
J.
Robson
2011-09-15 09:50:28 UTC
Permalink
Post by krys
Post by Robson
Post by Ikselka
Bo pewno robisz z Żelfixem czy innymi takimi - one mają konserwant.
Dżemy naturalnie zagęszczane trzeba pasteryzowac.
Tak, byłaś u mnie w kuchni i widziałaś?
Żelfix to masz w głowie. Robię dżem z czarnej porzeczki, aronia z
jabłkiej i galaretka z winogron, do żadnej nie muszę dodawać żelfixów
itp. śmieci.
A czarne jagody i żurawinę robię na surowo z cukrem. i też nie pasteryzuję.
Wszystkie mają sporo pektyny.
W jakim sensie robisz na surowo?
J.
Mielę jagody/żurawiny maszynką do mięsa. Dodaję cukru tyle, ile
zajmowała miazga w misce, przez jakiś czas czekam, aż się cukier
rozpuści mieszając od czasu do czasu, nakładam do słoików umytych w
zmywarce (65 st.), zakręcam i do piwnicy.

R
krys
2011-09-15 13:40:52 UTC
Permalink
Post by Robson
Post by krys
Post by Robson
Post by Ikselka
Bo pewno robisz z Żelfixem czy innymi takimi - one mają konserwant.
Dżemy naturalnie zagęszczane trzeba pasteryzowac.
Tak, byłaś u mnie w kuchni i widziałaś?
Żelfix to masz w głowie. Robię dżem z czarnej porzeczki, aronia z
jabłkiej i galaretka z winogron, do żadnej nie muszę dodawać żelfixów
itp. śmieci.
A czarne jagody i żurawinę robię na surowo z cukrem. i też nie pasteryzuję.
Wszystkie mają sporo pektyny.
W jakim sensie robisz na surowo?
J.
Mielę jagody/żurawiny maszynką do mięsa. Dodaję cukru tyle, ile
zajmowała miazga w misce, przez jakiś czas czekam, aż się cukier
rozpuści mieszając od czasu do czasu, nakładam do słoików umytych w
zmywarce (65 st.), zakręcam i do piwnicy.
Do czego używasz?
Ja jagody dusiłam z cukrem (na smak) i do słoiczków. Teraz mrożę.
J.
Robson
2011-09-15 13:49:13 UTC
Permalink
Post by krys
Do czego używasz?
Ja jagody dusiłam z cukrem (na smak) i do słoiczków. Teraz mrożę.
J.
Dzieci lubią plaster białego sera posmarować jagodami - do śniadania.
Albo wymieszać razem i do naleśników.

R
krys
2011-09-15 14:03:32 UTC
Permalink
Post by Robson
Post by krys
Do czego używasz?
Ja jagody dusiłam z cukrem (na smak) i do słoiczków. Teraz mrożę.
J.
Dzieci lubią plaster białego sera posmarować jagodami - do śniadania.
Albo wymieszać razem i do naleśników.
Czyli jak dżem, tylko pół na pół z cukrem i na surowo.
Dzięki.

J.
Stokrotka
2011-09-15 18:21:12 UTC
Permalink
... Dodaję cukru tyle, ile zajmowała miazga w misce, ....
Strasznie dużo tego cukru.
Wiem powstaje wtedy galareta, podobna na wieżh daje się bibułkę nasmarowaną
spirytusem.
Gdy byłam dzieckiem smakowało mi to, akurat słoiczek na raz, ale
systematycznie po tym bolał mnie bżuh.
To w sumie jest niejadalne.
--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.
http://reforma.ortografi.w.interia.pl/
Aicha
2011-09-15 19:44:56 UTC
Permalink
Post by Stokrotka
Gdy byłam dzieckiem smakowało mi to, akurat słoiczek na raz, ale
systematycznie po tym bolał mnie bżuh.
Ale wiesz, że "nuż w bżuhu" ma już 90 lat? Spóźniłaś się o jakieś 3
pokolenia :)
--
Pozdrawiam - Aicha

http://wroclawdailyphoto.blogspot.com/
Jak nie pisać po angielsku
Stokrotka
2011-09-15 20:03:54 UTC
Permalink
Post by Aicha
Post by Stokrotka
Gdy byłam dzieckiem smakowało mi to, akurat słoiczek na raz, ale
systematycznie po tym bolał mnie bżuh.
Ale wiesz, że "nuż w bżuhu" ma już 90 lat? Spóźniłaś się o jakieś 3
pokolenia :)
Nawet czytałam.
--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.
http://reforma.ortografi.w.interia.pl/
Robson
2011-09-16 06:11:05 UTC
Permalink
Post by Stokrotka
Post by Aicha
Post by Stokrotka
Gdy byłam dzieckiem smakowało mi to, akurat słoiczek na raz, ale
systematycznie po tym bolał mnie bżuh.
Ale wiesz, że "nuż w bżuhu" ma już 90 lat? Spóźniłaś się o jakieś 3
pokolenia :)
Nawet czytałam.
nIe sHartOoy, dAłAsH rAdĘ? NaPiSaNe pSzeS oCiEsHałYcH OOmYsŁoWo
Ikselka
2011-09-15 10:17:02 UTC
Permalink
Post by Robson
Post by Ikselka
Bo pewno robisz z Żelfixem czy innymi takimi - one mają konserwant.
Dżemy naturalnie zagęszczane trzeba pasteryzowac.
Tak, byłaś u mnie w kuchni i widziałaś?
Żelfix to masz w głowie. Robię dżem z czarnej porzeczki, aronia z
jabłkiej i galaretka z winogron, do żadnej nie muszę dodawać żelfixów
itp. śmieci.
A czarne jagody i żurawinę robię na surowo z cukrem. i też nie pasteryzuję.
Czyli tony cukru - nie wiem, co gorsze.
--
XL
Robson
2011-09-15 11:44:47 UTC
Permalink
Post by Ikselka
Post by Robson
Post by Ikselka
Bo pewno robisz z Żelfixem czy innymi takimi - one mają konserwant.
Dżemy naturalnie zagęszczane trzeba pasteryzowac.
Tak, byłaś u mnie w kuchni i widziałaś?
Żelfix to masz w głowie. Robię dżem z czarnej porzeczki, aronia z
jabłkiej i galaretka z winogron, do żadnej nie muszę dodawać żelfixów
itp. śmieci.
A czarne jagody i żurawinę robię na surowo z cukrem. i też nie pasteryzuję.
Czyli tony cukru - nie wiem, co gorsze.
Tak, wiem, mało wiesz.

R
Ikselka
2011-09-16 08:09:16 UTC
Permalink
Post by Robson
Post by Ikselka
Post by Robson
Post by Ikselka
Bo pewno robisz z Żelfixem czy innymi takimi - one mają konserwant.
Dżemy naturalnie zagęszczane trzeba pasteryzowac.
Tak, byłaś u mnie w kuchni i widziałaś?
Żelfix to masz w głowie. Robię dżem z czarnej porzeczki, aronia z
jabłkiej i galaretka z winogron, do żadnej nie muszę dodawać żelfixów
itp. śmieci.
A czarne jagody i żurawinę robię na surowo z cukrem. i też nie pasteryzuję.
Czyli tony cukru - nie wiem, co gorsze.
Tak, wiem, mało wiesz.
Wiem dosyć. Także i to, że tylko przetwory zakonserwowane dużą ilością
cukru lub soli NIE wymagają pasteryzacji. Nie jest tak, że akurat Tobie
jednemu cudownie natura odpuszcza i pozwala nie psuć się przetworom "bo
tak". Sypiesz cukier - to nie musisz pasteryzować. Ja pasteryzuję, bo nie
sypię kilogramów cukru do dżemu.
--
XL
Stokrotka
2011-09-15 18:13:57 UTC
Permalink
Post by Ikselka
Post by Robson
Nie robię powideł, ale dżemów nie pasteryzuję, nakładam gorące, bardzo
dobrze się przechowują.
Bo pewno robisz z Żelfixem czy innymi takimi - one mają konserwant.
Dżemy naturalnie zagęszczane trzeba pasteryzowac.
Z żelfiksem psują się - to znaczy nie całkiem się psują, są jadalne, ale po
pszegotowaniu.
Bez żelfiksa są trwałe, jak się ma dobre warunki (temperatura) i słoiki i
zakrętki czyste (wytszeć dokładnie to co zostało na gwincie po nalewaniu) to
się nie psują bez pasteryzacji.

Jak ktoś lubi stojące, można bez żelfika wsadzić do słoika,
a żelfiks dodać zimą , po otwarciu.
--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.
http://reforma.ortografi.w.interia.pl/
Jerzy Dombczak
2011-09-14 11:22:29 UTC
Permalink
Post by zbigniew
Czy zrobione ( wysmażone) powidła wystarczy gorące wkładać do słoika,
czy potrzeba pasteryzować?
z
Po widłach to dziury w plecach zostaja !
Ikselka
2011-09-14 18:56:24 UTC
Permalink
Post by zbigniew
Czy zrobione ( wysmażone) powidła wystarczy gorące wkładać do słoika,
czy potrzeba pasteryzować?
Tak.
--
XL
Aicha
2011-09-14 19:06:42 UTC
Permalink
Post by zbigniew
Czy zrobione ( wysmażone) powidła wystarczy gorące wkładać do słoika,
czy potrzeba pasteryzować?
Tak.
"Mam skręcać w prawo czy w lewo?
Tak."
Jak to kobieta :D
--
Pozdrawiam - Aicha

http://wroclawdailyphoto.blogspot.com/
Jak nie pisać po angielsku
Iwon(K)a
2011-09-15 13:07:49 UTC
Permalink
Post by zbigniew
Czy zrobione ( wysmażone) powidła wystarczy gorące wkładać do słoika,
czy potrzeba pasteryzować?
Tak.
ale z Ciebie "blondynka". lol

i.
tomjas
2011-09-21 18:16:09 UTC
Permalink
Post by zbigniew
Czy zrobione ( wysmażone) powidła wystarczy gorące wkładać do słoika,
czy potrzeba pasteryzować?
z
Ja powidła (ze śliwek) nakladam gorące do słoików, zakręcam i obracam do
góry denkiem - stara metoda. Całą zimę wytrzymują i są ok. Aha - słoików
też nie wyparzam. Tylko dokładnie myję i czekam aż wyschną. Potem
zakręcam i tak sobie czekają aż do przetworów.
Ikselka
2011-09-21 18:26:27 UTC
Permalink
Post by tomjas
Całą zimę wytrzymują i są ok.
Akurat powidła to u mnie czasem w takim nadmiarze, że wolę pasteryzować,
żeby się nie zmarnowały, jeśli doczekają dłużej.
--
XL
tomjas
2011-09-22 14:25:13 UTC
Permalink
Post by Ikselka
Post by tomjas
Całą zimę wytrzymują i są ok.
Akurat powidła to u mnie czasem w takim nadmiarze, że wolę pasteryzować,
żeby się nie zmarnowały, jeśli doczekają dłużej.
Dużo przetworów może nie robię, ale w ten sam sposób robię inne dżemy
- jabłkowe, truskawkowe, truskawkowo-bananowe i inne "kompozycje". Do
tej pory nie zepsuł mi się żaden słoik (z drugiej strony w sumie
wszystkich może robię koło 50 słoików na zimę, więc i statystyka może
nieco słabsza:)
Ikselka
2011-09-22 14:30:59 UTC
Permalink
Post by tomjas
Post by Ikselka
Post by tomjas
Całą zimę wytrzymują i są ok.
Akurat powidła to u mnie czasem w takim nadmiarze, że wolę pasteryzować,
żeby się nie zmarnowały, jeśli doczekają dłużej.
Dużo przetworów może nie robię, ale w ten sam sposób robię inne dżemy
- jabłkowe, truskawkowe, truskawkowo-bananowe i inne "kompozycje". Do
tej pory nie zepsuł mi się żaden słoik (z drugiej strony w sumie
wszystkich może robię koło 50 słoików na zimę, więc i statystyka może
nieco słabsza:)
30-50 to ja robię JEDNEGO rodzaju dżemu czy innego przetworu :-)
--
XL
Loading...