Discussion:
Pyszny biały ser.
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Ikselka
2017-05-17 10:02:49 UTC
Permalink
Potrzebne:
4 litry/butelki mleka pełnego pasteryzowanego, nie UHT!!! (obecnie stosuję
Łaciate, w butelkach z czerwoną zakrętką), kubeczkowa śmietana z Końskich
(jedyna prawdziwa na rynku - szczepię nią mleko), garnek 4-5litrowy, chusta
serowarska klinek (syntetyczna, niebieska, perforowana) kupiona w
serowar.pl albo w Allegro.
Mleko w dwóch butelkach szczepię śmietaną (2 łyżki/butelkę), zakręcam,
szejkuję w celu rozprowadzenia szczepów bakterii mlekowych, odstawiam w
ciepłe miejsce.
Po 2 dobach zawartość wyciskam z butelek (obie równocześnie) do garnka z
gotującymi się 2 litrami słodkiego mleka.
Ostrożnie mieszam szumówką, a kiedy w mleku oddzieli się wyraźny skrzep,
wyłączam ogrzewanie, jeszcze chwilę delikatnie podważam skrzep od dna.
Wstawiam garnek do zimnej wody w zlewie.
Po schłodzeniu do temperatury ciała wybieram szumówką skrzep z garnka do
klinka opartego na jakimś sicie nad zlewem, pozostałą serwatkę przelewam
przez ten sam klinek, aby wyłapać wszystkie cząstki sernika.
Wolny brzeg klinka ściągam zapętloną gumką do weków i zawieszam na haczyku
nad zlewem, żeby odciekała serwatka.
Kiedy serwatka już prawie nie kapie, związuję wylot klinka sznurkiem i
kładę między dwie deski do krojenia związane ze sobą za uchwyty, kładę na
nich gumkę od wekowania (antypoślizg) i na niej ostrożnie umieszczam garnek
wypełniony tym razem trzema litrami wody jako obciążenie. Gumka świetnie
zapobiega zsuwaniu się garnka z górnej deski.
Kiedy serwatka przestanie wypływać, umieszczam klinek wraz z serem na
półmisku wyłożonym kilkoma warstwami papierowego ręcznika, przykrywam folią
spożywczą i umieszczam w lodówce na noc. Rano wyjmuję ser z chusty - i jem
na śniadanie, najchętniej grubo obłożony jogurtem greckim i powidłami, a
MŚK zamiast powideł preferuje posiekaną cebulę lub szczypior.
Taki domowy ser jest tylko lekko kwaśny, ma kremową konsystencję i jest
bardzo łatwy do zrobienia. Warto.

Z 4 litrów mleka otrzymuję około pół kg sera, który trzymany w lodówce jest
dobry i smaczny ponad tydzień ( tylko raz tyle stał) i nic się z nim nie
dzieje złego.
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
Ikselka
2017-05-17 10:07:40 UTC
Permalink
Post by Ikselka
4 litry/butelki mleka pełnego pasteryzowanego, nie UHT!!! (obecnie stosuję
Łaciate, w butelkach z czerwoną zakrętką), kubeczkowa śmietana z Końskich
(jedyna prawdziwa na rynku - szczepię nią mleko), garnek 4-5litrowy, chusta
serowarska klinek (syntetyczna, niebieska, perforowana) kupiona w
serowar.pl albo w Allegro.
Polecam chustę serowarską klinek 1 kg - lepsza większa, niż za mała, żeby
było jak związać jej nadmiar sznurkiem.
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
Roman Rogóż
2017-05-17 10:53:45 UTC
Permalink
Post by Ikselka
Post by Ikselka
4 litry/butelki mleka pełnego pasteryzowanego, nie UHT!!! (obecnie stosuję
Łaciate, w butelkach z czerwoną zakrętką), kubeczkowa śmietana z Końskich
(jedyna prawdziwa na rynku - szczepię nią mleko), garnek 4-5litrowy, chusta
serowarska klinek (syntetyczna, niebieska, perforowana) kupiona w
serowar.pl albo w Allegro.
Polecam chustę serowarską klinek 1 kg - lepsza większa, niż za mała, żeby
było jak związać jej nadmiar sznurkiem.
No popatrzcie, a moja babcia tyle lat używała wygotowanej pieluchy
tetrowej zaszytej w klin :)
Ikselka
2017-05-17 13:15:54 UTC
Permalink
Post by Roman Rogóż
Post by Ikselka
Post by Ikselka
4 litry/butelki mleka pełnego pasteryzowanego, nie UHT!!! (obecnie stosuję
Łaciate, w butelkach z czerwoną zakrętką), kubeczkowa śmietana z Końskich
(jedyna prawdziwa na rynku - szczepię nią mleko), garnek 4-5litrowy, chusta
serowarska klinek (syntetyczna, niebieska, perforowana) kupiona w
serowar.pl albo w Allegro.
Polecam chustę serowarską klinek 1 kg - lepsza większa, niż za mała, żeby
było jak związać jej nadmiar sznurkiem.
No popatrzcie, a moja babcia tyle lat używała wygotowanej pieluchy
tetrowej zaszytej w klin :)
To używaj. Żaren też możesz - skoro lubisz. Co sentyment, to sentyment.
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
Roman Rogóż
2017-05-17 13:34:00 UTC
Permalink
Post by Ikselka
Post by Roman Rogóż
Post by Ikselka
Post by Ikselka
4 litry/butelki mleka pełnego pasteryzowanego, nie UHT!!! (obecnie stosuję
Łaciate, w butelkach z czerwoną zakrętką), kubeczkowa śmietana z Końskich
(jedyna prawdziwa na rynku - szczepię nią mleko), garnek 4-5litrowy, chusta
serowarska klinek (syntetyczna, niebieska, perforowana) kupiona w
serowar.pl albo w Allegro.
Polecam chustę serowarską klinek 1 kg - lepsza większa, niż za mała, żeby
było jak związać jej nadmiar sznurkiem.
No popatrzcie, a moja babcia tyle lat używała wygotowanej pieluchy
tetrowej zaszytej w klin :)
To używaj. Żaren też możesz - skoro lubisz. Co sentyment, to sentyment.
Hmm. Pisałem, że używała ich moja babcia, a nie że ja używam albo lubię.
Żarna ? Jakby dobrze poszukać w domu rodziców to chyba by jeszcze się
sprawne znalazły, konstrukcja ojca z silnikiem elektrycznym do
śrutowania zboża. Żurek wychodził OK
Ale czy jest mi to wszystko do czegoś potrzebne ?
Z sentymentu to raczej zaglądam na grupy newsowe, bo kiedyś była tam
spora grupa pasjonatów różnych dziedzin, chętnie wymieniająca się
uwagami rozwiązująca wspólnie różne problemy i tworząca sympatyczny klimat.
Teraz po latach mam wrażenie, że ostały się głównie jakieś skwaszone
indywidua reagujące opryskliwie na komentarze do swoich postów.
Jeszcze pl.misc.elektronika jakoś się trzyma, ale i to już nie to co
dawniej.
Pozdrawiam i więcej luzu życzę na wieczór.
Ikselka
2017-05-17 14:11:57 UTC
Permalink
Post by Roman Rogóż
Post by Ikselka
Post by Roman Rogóż
Post by Ikselka
Post by Ikselka
4 litry/butelki mleka pełnego pasteryzowanego, nie UHT!!! (obecnie stosuję
Łaciate, w butelkach z czerwoną zakrętką), kubeczkowa śmietana z Końskich
(jedyna prawdziwa na rynku - szczepię nią mleko), garnek 4-5litrowy, chusta
serowarska klinek (syntetyczna, niebieska, perforowana) kupiona w
serowar.pl albo w Allegro.
Polecam chustę serowarską klinek 1 kg - lepsza większa, niż za mała, żeby
było jak związać jej nadmiar sznurkiem.
No popatrzcie, a moja babcia tyle lat używała wygotowanej pieluchy
tetrowej zaszytej w klin :)
To używaj. Żaren też możesz - skoro lubisz. Co sentyment, to sentyment.
Hmm. Pisałem, że używała ich moja babcia, a nie że ja używam albo lubię.
Żarna ? Jakby dobrze poszukać w domu rodziców to chyba by jeszcze się
sprawne znalazły, konstrukcja ojca z silnikiem elektrycznym do
śrutowania zboża. Żurek wychodził OK
Ale czy jest mi to wszystko do czegoś potrzebne ?
Z sentymentu to raczej zaglądam na grupy newsowe, bo kiedyś była tam
spora grupa pasjonatów różnych dziedzin, chętnie wymieniająca się
uwagami rozwiązująca wspólnie różne problemy i tworząca sympatyczny klimat.
Teraz po latach mam wrażenie, że ostały się głównie jakieś skwaszone
indywidua reagujące opryskliwie na komentarze do swoich postów.
Jeszcze pl.misc.elektronika jakoś się trzyma, ale i to już nie to co
dawniej.
Pozdrawiam i więcej luzu życzę na wieczór.
Ja życzę go raczej Tobie - żebyś się nie stresował tym, że pojawiły się
lepsze rzeczy od tetry i nie dziwił się, że Ci się dziwię, że tęsknisz za
szmatą trudną do uprawnia zamiast użyć świetnego produktu z odsączającymi
kanalikami, prostego w obsłudze i o wiele lepiej działającego.
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
Ikselka
2017-05-17 14:29:59 UTC
Permalink
szmatą trudną do uprania zamiast użyć świetnego produktu z odsączającymi
kanalikami,
łatwego do oczyszczenia i utrzymania w idealnej czystości,
prostego w obsłudze i o wiele lepiej działającego.
J. w.
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
Roman Rogóż
2017-05-18 05:42:02 UTC
Permalink
Post by Ikselka
Post by Roman Rogóż
Post by Ikselka
Post by Roman Rogóż
Post by Ikselka
Post by Ikselka
4 litry/butelki mleka pełnego pasteryzowanego, nie UHT!!! (obecnie stosuję
Łaciate, w butelkach z czerwoną zakrętką), kubeczkowa śmietana z Końskich
(jedyna prawdziwa na rynku - szczepię nią mleko), garnek 4-5litrowy, chusta
serowarska klinek (syntetyczna, niebieska, perforowana) kupiona w
serowar.pl albo w Allegro.
Polecam chustę serowarską klinek 1 kg - lepsza większa, niż za mała, żeby
było jak związać jej nadmiar sznurkiem.
No popatrzcie, a moja babcia tyle lat używała wygotowanej pieluchy
tetrowej zaszytej w klin :)
To używaj. Żaren też możesz - skoro lubisz. Co sentyment, to sentyment.
Hmm. Pisałem, że używała ich moja babcia, a nie że ja używam albo lubię.
Żarna ? Jakby dobrze poszukać w domu rodziców to chyba by jeszcze się
sprawne znalazły, konstrukcja ojca z silnikiem elektrycznym do
śrutowania zboża. Żurek wychodził OK
Ale czy jest mi to wszystko do czegoś potrzebne ?
Z sentymentu to raczej zaglądam na grupy newsowe, bo kiedyś była tam
spora grupa pasjonatów różnych dziedzin, chętnie wymieniająca się
uwagami rozwiązująca wspólnie różne problemy i tworząca sympatyczny klimat.
Teraz po latach mam wrażenie, że ostały się głównie jakieś skwaszone
indywidua reagujące opryskliwie na komentarze do swoich postów.
Jeszcze pl.misc.elektronika jakoś się trzyma, ale i to już nie to co
dawniej.
Pozdrawiam i więcej luzu życzę na wieczór.
Ja życzę go raczej Tobie - żebyś się nie stresował tym, że pojawiły się
lepsze rzeczy od tetry i nie dziwił się, że Ci się dziwię, że tęsknisz za
szmatą trudną do uprawnia zamiast użyć świetnego produktu z odsączającymi
kanalikami, prostego w obsłudze i o wiele lepiej działającego.
Widzę, że uparcie podążasz swoim narzuconym sobie tokiem myślenia,
tymczasem ja
- nie stresuję się Twoją wypowiedzią o robieniu sera
- nie dziwie się Twojej reakcji
- nie tęsknię za szmatą
- nie robię sera i nie zamierzam kupować żadnej chusty
- nie kwestionuję że nowe jest lepsze

... A walizki same po peronie...

Zdrowia życzę i udanych serów :)
Ikselka
2017-05-18 06:43:40 UTC
Permalink
Roman Rogóż
Post by Roman Rogóż
- nie tęsknię za szmatą
- nie robię sera i nie zamierzam kupować żadnej chusty
- nie kwestionuję że nowe jest lepsze
Tym bardziej się dziwię, że skoro nie robisz sera i nawet nie masz zamiaru,
to się wypowiadasz w wątku o jego robieniu tylko po to, aby przeciwstawić
syntetycznej chuście serowarskiej pieluchę tetrową Twojej babci. Kiedy Twoi
koledzy przy piwie rozmawiają o samochodach, wtrącasz się w dyskusję z
argumentem, że dziadek woził babcię wozem drabiniastym i było OK? Jaka
byłaby ich reakcja? Inna, niż moja? //ret., ku zastanowieniu
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
Roman Rogóż
2017-05-18 13:20:02 UTC
Permalink
Post by Ikselka
Roman Rogóż
Post by Roman Rogóż
- nie tęsknię za szmatą
- nie robię sera i nie zamierzam kupować żadnej chusty
- nie kwestionuję że nowe jest lepsze
Tym bardziej się dziwię, że skoro nie robisz sera i nawet nie masz zamiaru,
to się wypowiadasz w wątku o jego robieniu
No cóż, bywały czasy kiedy jako dziecko brałem czynny udział w robieniu
sera, dojeniu krowy a nawet koszeniu i suszeniu siana dla tej krowy,
więc wypowiedzenie się na forum w wątku o serze uważam samolubnie za
usprawiedliwione.


...tylko po to, aby przeciwstawić
Post by Ikselka
syntetycznej chuście serowarskiej pieluchę tetrową Twojej babci.
{wyjaśnienie}
wspomnienie o chuście tetrowej stosowanej dawniej nie miało na celu
zdyskredytowanie chusty syntetycznej ani jej zwolenniczki jako gorszej,
a jedynie wprowadzenie do rozmowy elementu retrospekcji która
paradoksalnie wskazuje wręcz zalety nowej chusty
{/wyjaśnienie}

Kiedy Twoi
Post by Ikselka
koledzy przy piwie rozmawiają o samochodach, wtrącasz się w dyskusję z
argumentem, że dziadek woził babcię wozem drabiniastym i było OK?
Owszem, Często przy piwnych rozmowach o motocyklach, wspominamy z
rozrzewnieniem nasze pierwsze jednoślady w tym problemy jakie sprawiały
(jak stara chusta do sera) ale to są spotkania i rozmowy w grupie osób
życzliwych sobie i mających wspólne pasje. Kiedyś taka funkcję w
wirtualnym świecie pełniły również grupy newsowe. Teraz niestety o to
coraz ciężej, a próba zagajenia skutkuje agresją.




Jaka
Post by Ikselka
byłaby ich reakcja? Inna, niż moja? //ret., ku zastanowieniu
na pewno :)

Na koniec urywek z jednego z dzisiejszych nielicznych postów na
pl.regionalne.krakow jako signum temporis


".... Nie wiem co to za cudo, ale wiem że nie umieszcza się pytania w
tytule To nie forum onetu ale porządna grupa dyskusyjna w stanie agonii.
Trzymajmy się więc netykiety do jej rychłego, niestety, końca..."

I tym optymistycznym akcentem proponuję EOT tematu o chustach bo widzę
że wątek skręca w buraki.

Zdravim !
Ikselka
2017-05-18 13:43:11 UTC
Permalink
Post by Roman Rogóż
Post by Ikselka
Roman Rogóż
Post by Roman Rogóż
- nie tęsknię za szmatą
- nie robię sera i nie zamierzam kupować żadnej chusty
- nie kwestionuję że nowe jest lepsze
Tym bardziej się dziwię, że skoro nie robisz sera i nawet nie masz zamiaru,
to się wypowiadasz w wątku o jego robieniu
No cóż, bywały czasy kiedy jako dziecko brałem czynny udział w robieniu
sera, dojeniu krowy a nawet koszeniu i suszeniu siana dla tej krowy,
więc wypowiedzenie się na forum w wątku o serze uważam samolubnie za
usprawiedliwione.
W sumie na każdy temat mogłeś w nim napisać - zawsze znalazłaby się jakaś
droga do tego Rzymu. Tylko czy potrzebnie?
Post by Roman Rogóż
...tylko po to, aby przeciwstawić
Post by Ikselka
syntetycznej chuście serowarskiej pieluchę tetrową Twojej babci.
{wyjaśnienie}
wspomnienie o chuście tetrowej stosowanej dawniej nie miało na celu
zdyskredytowanie chusty syntetycznej ani jej zwolenniczki jako gorszej,
a jedynie wprowadzenie do rozmowy elementu retrospekcji która
paradoksalnie wskazuje wręcz zalety nowej chusty
{/wyjaśnienie}
Nie widzę wskazania zalet - widzę deprecjację przez przeciwstawienie.
Mogłeś nieco rozwinąć - wtedy być może obraz byłby lepszy.
Post by Roman Rogóż
Kiedy Twoi
Post by Ikselka
koledzy przy piwie rozmawiają o samochodach, wtrącasz się w dyskusję z
argumentem, że dziadek woził babcię wozem drabiniastym i było OK?
Owszem, Często przy piwnych rozmowach o motocyklach, wspominamy z
rozrzewnieniem nasze pierwsze jednoślady w tym problemy jakie sprawiały
(jak stara chusta do sera) ale to są spotkania i rozmowy w grupie osób
życzliwych sobie i mających wspólne pasje. Kiedyś taka funkcję w
wirtualnym świecie pełniły również grupy newsowe. Teraz niestety o to
coraz ciężej, a próba zagajenia skutkuje agresją.
Jaka
Post by Ikselka
byłaby ich reakcja? Inna, niż moja? //ret., ku zastanowieniu
na pewno :)
Zły był ten przykład z piwem - po paru dużych mogą być tylko reakcje
jednego typu: polej.
Post by Roman Rogóż
Na koniec urywek z jednego z dzisiejszych nielicznych postów na
pl.regionalne.krakow jako signum temporis
".... Nie wiem co to za cudo, ale wiem że nie umieszcza się pytania w
tytule To nie forum onetu ale porządna grupa dyskusyjna w stanie agonii.
Trzymajmy się więc netykiety do jej rychłego, niestety, końca..."
O nic nie pytam "w tytule". Ani w temacie.
???
Post by Roman Rogóż
I tym optymistycznym akcentem proponuję EOT tematu o chustach bo widzę
że wątek skręca w buraki.
W pieluchy.
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
Roman Rogóż
2017-05-18 14:02:10 UTC
Permalink
Post by Ikselka
Post by Roman Rogóż
Post by Ikselka
Roman Rogóż
Post by Roman Rogóż
- nie tęsknię za szmatą
- nie robię sera i nie zamierzam kupować żadnej chusty
- nie kwestionuję że nowe jest lepsze
Tym bardziej się dziwię, że skoro nie robisz sera i nawet nie masz zamiaru,
to się wypowiadasz w wątku o jego robieniu
No cóż, bywały czasy kiedy jako dziecko brałem czynny udział w robieniu
sera, dojeniu krowy a nawet koszeniu i suszeniu siana dla tej krowy,
więc wypowiedzenie się na forum w wątku o serze uważam samolubnie za
usprawiedliwione.
W sumie na każdy temat mogłeś w nim napisać - zawsze znalazłaby się jakaś
droga do tego Rzymu.
Mogłem, ale w wątku o robieniu sera wypowiedziałem się o robieniu sera


Tylko czy potrzebnie?
To już kwestia subiektywna. Piszemy na grupie, komunikujemy się w
Internecie, żyjemy i dajemy radość z życia innym, czy potrzebnie ? któż
zna odpowiedź ?
Post by Ikselka
Post by Roman Rogóż
...tylko po to, aby przeciwstawić
Post by Ikselka
syntetycznej chuście serowarskiej pieluchę tetrową Twojej babci.
{wyjaśnienie}
wspomnienie o chuście tetrowej stosowanej dawniej nie miało na celu
zdyskredytowanie chusty syntetycznej ani jej zwolenniczki jako gorszej,
a jedynie wprowadzenie do rozmowy elementu retrospekcji która
paradoksalnie wskazuje wręcz zalety nowej chusty
{/wyjaśnienie}
Nie widzę wskazania zalet - widzę deprecjację przez przeciwstawienie.
Mogłeś nieco rozwinąć - wtedy być może obraz byłby lepszy.
No jak to? PIELUCHA, czyli coś z założenia zas.....o versus chusta
serowarska klinek (syntetyczna, niebieska, perforowana)
To trzeba jeszcze tłumaczyć co jest lepsze ?
Post by Ikselka
Post by Roman Rogóż
Kiedy Twoi
Post by Ikselka
koledzy przy piwie rozmawiają o samochodach, wtrącasz się w dyskusję z
argumentem, że dziadek woził babcię wozem drabiniastym i było OK?
Owszem, Często przy piwnych rozmowach o motocyklach, wspominamy z
rozrzewnieniem nasze pierwsze jednoślady w tym problemy jakie sprawiały
(jak stara chusta do sera) ale to są spotkania i rozmowy w grupie osób
życzliwych sobie i mających wspólne pasje. Kiedyś taka funkcję w
wirtualnym świecie pełniły również grupy newsowe. Teraz niestety o to
coraz ciężej, a próba zagajenia skutkuje agresją.
Jaka
Post by Ikselka
byłaby ich reakcja? Inna, niż moja? //ret., ku zastanowieniu
na pewno :)
Zły był ten przykład z piwem - po paru dużych mogą być tylko reakcje
jednego typu: polej.
W naszych spotkaniach to nie piwo jest celem dla którego się spotykamy,
nawet nasze żony o tym wiedzą.
Post by Ikselka
Post by Roman Rogóż
Na koniec urywek z jednego z dzisiejszych nielicznych postów na
pl.regionalne.krakow jako signum temporis
".... Nie wiem co to za cudo, ale wiem że nie umieszcza się pytania w
tytule To nie forum onetu ale porządna grupa dyskusyjna w stanie agonii.
Trzymajmy się więc netykiety do jej rychłego, niestety, końca..."
O nic nie pytam "w tytule". Ani w temacie.
???
Sorry, źle ceniłem możliwości przeciwnika, cofam ten cytat.
Post by Ikselka
Post by Roman Rogóż
I tym optymistycznym akcentem proponuję EOT tematu o chustach bo widzę
że wątek skręca w buraki.
W pieluchy.
Ano w pieluchy, ufff
Ikselka
2017-05-18 14:26:06 UTC
Permalink
Post by Roman Rogóż
Post by Ikselka
Post by Roman Rogóż
Post by Ikselka
Roman Rogóż
Post by Roman Rogóż
- nie tęsknię za szmatą
- nie robię sera i nie zamierzam kupować żadnej chusty
- nie kwestionuję że nowe jest lepsze
Tym bardziej się dziwię, że skoro nie robisz sera i nawet nie masz zamiaru,
to się wypowiadasz w wątku o jego robieniu
No cóż, bywały czasy kiedy jako dziecko brałem czynny udział w robieniu
sera, dojeniu krowy a nawet koszeniu i suszeniu siana dla tej krowy,
więc wypowiedzenie się na forum w wątku o serze uważam samolubnie za
usprawiedliwione.
W sumie na każdy temat mogłeś w nim napisać - zawsze znalazłaby się jakaś
droga do tego Rzymu.
Mogłem, ale w wątku o robieniu sera wypowiedziałem się o robieniu sera
Raczej o pielusze - o robieniu sera nie było zbyt wiele poza nią.
Post by Roman Rogóż
Tylko czy potrzebnie?
To już kwestia subiektywna. Piszemy na grupie, komunikujemy się w
Internecie, żyjemy i dajemy radość z życia innym, czy potrzebnie ? któż
zna odpowiedź ?
W sumie racja, niech sobie każdy wybiera, co chce. Nie dziw się więc, że
wzmiankę o tetrowe pielusze odebrałam, jak odebrałam - z natury jestem
bardzo brzydząca się skojarzeń pieluchy - bakterie - jedzenie.
(Dla czyhających: nie, nie o kupie mowa, lecz o bakteriach lęgnących się w
mokrej, niedopranych szmacie.)
Post by Roman Rogóż
Post by Ikselka
Post by Roman Rogóż
...tylko po to, aby przeciwstawić
Post by Ikselka
syntetycznej chuście serowarskiej pieluchę tetrową Twojej babci.
{wyjaśnienie}
wspomnienie o chuście tetrowej stosowanej dawniej nie miało na celu
zdyskredytowanie chusty syntetycznej ani jej zwolenniczki jako gorszej,
a jedynie wprowadzenie do rozmowy elementu retrospekcji która
paradoksalnie wskazuje wręcz zalety nowej chusty
{/wyjaśnienie}
Nie widzę wskazania zalet - widzę deprecjację przez przeciwstawienie.
Mogłeś nieco rozwinąć - wtedy być może obraz byłby lepszy.
No jak to? PIELUCHA, czyli coś z założenia zas.....o versus chusta
serowarska klinek (syntetyczna, niebieska, perforowana)
To trzeba jeszcze tłumaczyć co jest lepsze ?
TUTAJ wielu ludziom trzeba. TUTAJ myje się dzieciom ręce i buzie w bidecie.
TUTAJ wiele osób nie rozumie podstawowych zagrożeń bakteryjnych - taka np.
E.coli nie jest dla tych osób żadnym problemem.
TUTAJ trzeba naprawdę wiele tłumaczyć.
Post by Roman Rogóż
Post by Ikselka
Post by Roman Rogóż
Kiedy Twoi
Post by Ikselka
koledzy przy piwie rozmawiają o samochodach, wtrącasz się w dyskusję z
argumentem, że dziadek woził babcię wozem drabiniastym i było OK?
Owszem, Często przy piwnych rozmowach o motocyklach, wspominamy z
rozrzewnieniem nasze pierwsze jednoślady w tym problemy jakie sprawiały
(jak stara chusta do sera) ale to są spotkania i rozmowy w grupie osób
życzliwych sobie i mających wspólne pasje. Kiedyś taka funkcję w
wirtualnym świecie pełniły również grupy newsowe. Teraz niestety o to
coraz ciężej, a próba zagajenia skutkuje agresją.
Jaka
Post by Ikselka
byłaby ich reakcja? Inna, niż moja? //ret., ku zastanowieniu
na pewno :)
Zły był ten przykład z piwem - po paru dużych mogą być tylko reakcje
jednego typu: polej.
W naszych spotkaniach to nie piwo jest celem dla którego się spotykamy,
nawet nasze żony o tym wiedzą.
Czy coś wspominałam o tajności? Mój mąż jeździ na ryby za moją wiedzą, ba,
chętnie kupuję mu wędkarskie wyposażenie i dobrą wędkarską odzież, wstaję o
3-4ej rano, żeby mu przyszykować termosy z jedzeniem i dopilnować, żeby ich
nie zapomniał wziąć..
Post by Roman Rogóż
Post by Ikselka
Post by Roman Rogóż
Na koniec urywek z jednego z dzisiejszych nielicznych postów na
pl.regionalne.krakow jako signum temporis
".... Nie wiem co to za cudo, ale wiem że nie umieszcza się pytania w
tytule To nie forum onetu ale porządna grupa dyskusyjna w stanie agonii.
Trzymajmy się więc netykiety do jej rychłego, niestety, końca..."
O nic nie pytam "w tytule". Ani w temacie.
???
Sorry, źle ceniłem możliwości przeciwnika, cofam ten cytat.
Nie oceniłeś źle, ale ten argument po prostu został przez niego uznany jako
zbyt oczywisty - stąd skupienie się na innych treściach, o które jeszcze
mogłoby chodzić :->
Post by Roman Rogóż
Post by Ikselka
Post by Roman Rogóż
I tym optymistycznym akcentem proponuję EOT tematu o chustach bo widzę
że wątek skręca w buraki.
W pieluchy.
Ano w pieluchy, ufff
Konkretnie - w szczaw.
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
Akarm
2017-05-18 15:20:16 UTC
Permalink
Post by Ikselka
TUTAJ myje się dzieciom ręce i buzie w bidecie.
Ba, tutaj proponuje się zmywanie naczyń w bidecie, i to razem z myciem 4
liter.
Widać nie ze wszystkim bidety dotarły pod strzechy, niektórzy wyrażają
swe dziwne opinie najprawdopodobniej tylko na podstawie swoich wyobrażeń. :D
--
Akarm
http://bykom-stop.cba.pl/
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego
Ikselka
2017-05-18 15:27:32 UTC
Permalink
Post by Akarm
Post by Ikselka
TUTAJ myje się dzieciom ręce i buzie w bidecie.
Ba, tutaj proponuje się zmywanie naczyń w bidecie, i to razem z myciem 4
liter.
Noooo, przecież nie byle komu, tylko tym, którzy już tam dzieciom buzie
myją.
Niech pójdą żtp. na całość, za ciosem, przecierając szlaki tym, którzy na
razie jednak skromnie tylko te cztery.
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
Akarm
2017-05-18 16:19:10 UTC
Permalink
Post by Ikselka
Post by Akarm
Ba, tutaj proponuje się zmywanie naczyń w bidecie, i to razem z myciem 4
liter.
Noooo, przecież nie byle komu, tylko tym, którzy już tam dzieciom buzie
myją.
Niektórych małe dzieci myją się w umywalce. :D
Ja takich potworów nie widziałem, dotąd kilkulatki przeze mnie widywane
mierzą tylko ok 1 m. I takie dzieci bardzo chętnie myją się w bidecie,
wysokość im pasuje. Nic nie poradzę, w mojej rodzinie przedszkolaki nie
mają półtora metra wzrostu. W przeciwieństwie... ;)
Post by Ikselka
Niech pójdą żtp. na całość, za ciosem, przecierając szlaki tym, którzy na
razie jednak skromnie tylko te cztery.
Może najpierw niech zaczną korzystać z bidetu.
Jeśli będą wiedziały, co to bidet, to pewnie nie będą miały żadnych
wątpliwości do czego można go wykorzystać. Nie będą się wygłupiać
proponowaniem zmywania i mycia jednocześnie.
--
Akarm
http://bykom-stop.cba.pl/
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego
Ikselka
2017-05-18 16:22:53 UTC
Permalink
Post by Akarm
Nie będą się wygłupiać
proponowaniem zmywania i mycia jednocześnie.
Ważne, komu się to proponuje. Mówię ci, idź za ciosem! //żeby nie
powiedzieć klockiem... :->
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
Akarm
2017-05-18 16:44:27 UTC
Permalink
Post by Ikselka
Post by Akarm
Nie będą się wygłupiać
proponowaniem zmywania i mycia jednocześnie.
Ważne, komu się to proponuje. Mówię ci, idź za ciosem! //żeby nie
powiedzieć klockiem... :->
To ostatnie zdanie dobitnie pokazuje, że nie masz najmniejszego pojęcia
o czym piszesz.
No dobra, teraz wprost: jeśli TY, tak - właśnie ty, nie wiesz co to
bidet, to nie wygłupiaj się doradzaniem zastosowania. Jeśli chcesz
zabierać głos, to najpierw chociaż obejrzyj sobie zdjęcie bidetu!
Do tej pory wykazałaś się wyjątkową niewiedzą i do tego wplatałaś jakieś
brednie o higienie, o swoim pojmowaniu higieny. Nie ośmieszaj się już,
"wstydu oszczędź".
Jeśli kiedyś zdarzy ci się obejrzeć sobie bidet na żywo, z bliska, być
może zrozumiesz skalę śmieszności swych wypowiedzi tutaj.
--
Akarm
http://bykom-stop.cba.pl/
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego
Ikselka
2017-05-18 17:06:21 UTC
Permalink
Post by Akarm
Post by Ikselka
Post by Akarm
Nie będą się wygłupiać
proponowaniem zmywania i mycia jednocześnie.
Ważne, komu się to proponuje. Mówię ci, idź za ciosem! //żeby nie
powiedzieć klockiem... :->
To ostatnie zdanie dobitnie pokazuje, że nie masz najmniejszego pojęcia
o czym piszesz.
No dobra, teraz wprost: jeśli TY, tak - właśnie ty, nie wiesz co to
bidet,
Jeśli.
Post by Akarm
to nie wygłupiaj się doradzaniem zastosowania.
No ale MUSZĘ! Przecież ty myjesz w nim dzieci - ja zaś używam go tuż po
użyciu papieru toaletowego, który przeznaczony jest tylko do wstępnego
usuwania tego, za czym masz podążać.
To które z nas właściwie go używa???
Post by Akarm
Jeśli chcesz
zabierać głos, to najpierw chociaż obejrzyj sobie zdjęcie bidetu!
Do tej pory wykazałaś się wyjątkową niewiedzą i do tego wplatałaś jakieś
brednie o higienie, o swoim pojmowaniu higieny. Nie ośmieszaj się już,
"wstydu oszczędź".
Jeśli kiedyś zdarzy ci się obejrzeć sobie bidet na żywo, z bliska, być
może zrozumiesz skalę śmieszności swych wypowiedzi tutaj.
Już idę do łazienki. Z jak bliska mam patrzeć, żeby mnie olśniło?
Nie każesz mi umyć sobie w nim buzi, mam nadzieję?
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
Akarm
2017-05-18 18:51:19 UTC
Permalink
Post by Ikselka
Post by Akarm
Jeśli kiedyś zdarzy ci się obejrzeć sobie bidet na żywo, z bliska, być
może zrozumiesz skalę śmieszności swych wypowiedzi tutaj.
Już idę do łazienki. Z jak bliska mam patrzeć, żeby mnie olśniło?
Nie wysilaj się. Przecież nie masz bidetu. Gdybyś miała, to nie
pisałabyś takich dziwnych rzeczy wcześniej.
A już całkiem rozwalające było twoje wspominanie o higienie. Tak, jakby
mycie przez dziecko rąk i buzi w bidecie mogłoby być na bakier z higieną. :D
Post by Ikselka
Nie każesz mi umyć sobie w nim buzi, mam nadzieję?
Byłoby to trochę niewygodne, nie ta wysokość. Ale dla dzieci jest
akurat. Podobnie jak dla mnie do mycia nóg.
Jeśli kiedykolwiek będziesz miała do czynienia z bidetem, zrozumiesz o
czym piszę.
--
Akarm
http://bykom-stop.cba.pl/
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego
Ikselka
2017-05-18 19:41:53 UTC
Permalink
Post by Akarm
Tak, jakby
mycie przez dziecko rąk i buzi w bidecie mogłoby być na bakier z higieną. :D
No comment.
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
Akarm
2017-05-18 19:56:03 UTC
Permalink
Post by Ikselka
Post by Akarm
Tak, jakby
mycie przez dziecko rąk i buzi w bidecie mogłoby być na bakier z higieną. :D
No comment.
Cały czas to samo - dziwne, niczym nie poparte stwierdzenia.
Czyżbyś uważała, że mycie się dziecka w bidecie jest niehigieniczne?
Jak widać, jakiekolwiek uzasadnienie przerasta cię zdecydowanie.
Po raz kolejny: przypuszczam, że jeśli uda ci się obejrzeć z bliska
bidet, przyznasz jaki śmieszne rzeczy wypisywałaś.
--
Akarm
http://bykom-stop.cba.pl/
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego
Ikselka
2017-05-18 20:10:52 UTC
Permalink
Post by Akarm
Czyżbyś uważała, że mycie się dziecka w bidecie jest niehigieniczne?
No comment.
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
Akarm
2017-05-18 20:22:30 UTC
Permalink
Post by Ikselka
Post by Akarm
Czyżbyś uważała, że mycie się dziecka w bidecie jest niehigieniczne?
No comment.
Naprawdę przerasta cię odpowiedź na takie proste pytanie?
Musisz być zatem baaaardzo ograniczona.
No comment.

Ale jak pisałem wielokrotnie, jeśli kiedykolwiek będziesz miała do
czynienia z bidetem, zrozumiesz śmieszność swoich wypowiedzi.
--
Akarm
http://bykom-stop.cba.pl/
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego
Ikselka
2017-05-18 20:31:34 UTC
Permalink
Post by Akarm
Post by Ikselka
Post by Akarm
Czyżbyś uważała, że mycie się dziecka w bidecie jest niehigieniczne?
No comment.
Naprawdę przerasta cię odpowiedź na takie proste pytanie?
Musisz być zatem baaaardzo ograniczona.
No comment.
Ale jak pisałem wielokrotnie, jeśli kiedykolwiek będziesz miała do
czynienia z bidetem, zrozumiesz śmieszność swoich wypowiedzi.
No comment.
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
Akarm
2017-05-18 20:56:32 UTC
Permalink
Post by Ikselka
Post by Akarm
Ale jak pisałem wielokrotnie, jeśli kiedykolwiek będziesz miała do
czynienia z bidetem, zrozumiesz śmieszność swoich wypowiedzi.
No comment.
Muszę przyznać, że pomyliłem się pisząc "zrozumiesz".
Wydawało mi się, że mimo wszystko nie będziesz chciała zrobić z siebie
kompletnego tumana.
--
Akarm
http://bykom-stop.cba.pl/
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego
FEniks
2017-05-18 21:38:08 UTC
Permalink
Post by Akarm
Post by Ikselka
Post by Akarm
Ba, tutaj proponuje się zmywanie naczyń w bidecie, i to razem z myciem 4
liter.
Noooo, przecież nie byle komu, tylko tym, którzy już tam dzieciom buzie
myją.
Niektórych małe dzieci myją się w umywalce. :D
O! Widzę, że chcesz koniecznie podgrzać starego flejma i nawet Ci się
udaje. ;)

Dla równowagi dodam, że ja - o zgrozo! - myję dziecku pupę w umywalce.
Nie wiem, co na to higiena, ale mój kręgosłup jest z tego powodu bardzo
zadowolony.

Ewa
Ikselka
2017-05-18 21:45:51 UTC
Permalink
Post by FEniks
Post by Akarm
Post by Ikselka
Post by Akarm
Ba, tutaj proponuje się zmywanie naczyń w bidecie, i to razem z myciem 4
liter.
Noooo, przecież nie byle komu, tylko tym, którzy już tam dzieciom buzie
myją.
Niektórych małe dzieci myją się w umywalce. :D
O! Widzę, że chcesz koniecznie podgrzać starego flejma i nawet Ci się
udaje. ;)
Dla równowagi dodam, że ja - o zgrozo! - myję dziecku pupę w umywalce.
Nie wiem, co na to higiena, ale mój kręgosłup jest z tego powodu bardzo
zadowolony.
Też myłam NIEMOWLĘTOM pupy pod kranem (nie w umywalce dosłownie) i nie
uważam tego za nic zdrożnego higienicznie, biorąc pod uwagę florę
bakteryjną niemowlaka. Więc Cię nie potępię. Jednak swojej pupy tam byś
raczej nie myła (pomijam wykonalność) właśnie ze względu na dziecko (i
dobro innych użytkowników), czyż nie?
I oto wracamy na właściwą drogę dyskusji.
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
Jarosław Sokołowski
2017-05-18 22:03:32 UTC
Permalink
Post by FEniks
Dla równowagi dodam, że ja - o zgrozo! - myję dziecku pupę w umywalce.
Nie wiem, co na to higiena, ale mój kręgosłup jest z tego powodu bardzo
zadowolony.
Ciekawe też, gdzie swoje cztery litery myją ci, co bidetu nie mają.
Jeśli wiedzą co to higienia, to nie powinni myć wcale. Przynajmniej
do czasu, aż im dzieci nie urosną. Bo przecież nie zrobią tego w tym
samym miejscu, gdzie dziecię może myć buzię!

Jarek
--
Janek i Ala myją się. Oni myją się sami. Zosia nie myje się sama.
Zosię umyje mamusia. Już niesie dla niej wodę.
Ikselka
2017-05-18 22:57:38 UTC
Permalink
Jarosław Sokołowski .
Post by Jarosław Sokołowski
Ciekawe też, gdzie swoje cztery litery myją ci, co bidetu nie mają.
Jeśli wiedzą co to higienia, to nie powinni myć wcale.
Kiedy go nie mieli, korzystali z bidetty. Z wielkim powodzeniem. Będzie
jakieś 20 lat. A wcześniej całe lata ze zwykłej " słuchawki" baterii
wannowej, z odpowiednio długim wężem. Dawali radę.
Teraz myślą, że bidet nie jest im taki konieczny - wystarczyła bidetta, bo
nie trzeba było się przemieszczać po skorzystaniu z WC.
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
Ikselka
2017-05-18 23:00:34 UTC
Permalink
Post by Ikselka
Jarosław Sokołowski .
Post by Jarosław Sokołowski
Ciekawe też, gdzie swoje cztery litery myją ci, co bidetu nie mają.
Jeśli wiedzą co to higienia, to nie powinni myć wcale.
Kiedy go nie mieli, korzystali z bidetty. Z wielkim powodzeniem. Będzie
jakieś 20 lat. A wcześniej całe lata ze zwykłej " słuchawki" baterii
wannowej, z odpowiednio długim wężem. Dawali radę.
Teraz myślą, że bidet nie jest im taki konieczny - wystarczyła bidetta, bo
nie trzeba było się przemieszczać po skorzystaniu z WC.
A i miejsca w łazience było więcej - więc stąd bidet tak kusił. Błędne
koło.
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
Pszemol
2017-05-18 23:09:22 UTC
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
Ciekawe też, gdzie swoje cztery litery myją ci, co bidetu nie mają.
Jeśli wiedzą co to higienia, to nie powinni myć wcale. Przynajmniej
do czasu, aż im dzieci nie urosną. Bo przecież nie zrobią tego w tym
samym miejscu, gdzie dziecię może myć buzię!
:-)
Akarm
2017-05-19 00:02:34 UTC
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
Post by FEniks
Dla równowagi dodam, że ja - o zgrozo! - myję dziecku pupę w umywalce.
Nie wiem, co na to higiena, ale mój kręgosłup jest z tego powodu bardzo
zadowolony.
Ciekawe też, gdzie swoje cztery litery myją ci, co bidetu nie mają.
Jeśli wiedzą co to higienia, to nie powinni myć wcale. Przynajmniej
do czasu, aż im dzieci nie urosną. Bo przecież nie zrobią tego w tym
samym miejscu, gdzie dziecię może myć buzię!
Są ludzie, którzy cali (nie zostawiając swoich czterech liter gdzieś z
boku) zanurzają się w wannie, są też tacy, którzy cali (fuj!) wchodzą
pod prysznic, a nawet tacy, którzy zanurzają się razem ze swoimi
czterema literami w publicznych basenach!
Słyszałem też o takich, którzy (o zgrozo!) w umywalce myją ręce po
skorzystaniu z toalety. To się w zapewne nie mieści w rozumieniu podstaw
higieny przez niektórych. :D
--
Akarm
http://bykom-stop.cba.pl/
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego
Ikselka
2017-05-19 04:40:12 UTC
Permalink
Post by Akarm
Post by Jarosław Sokołowski
Post by FEniks
Dla równowagi dodam, że ja - o zgrozo! - myję dziecku pupę w umywalce.
Nie wiem, co na to higiena, ale mój kręgosłup jest z tego powodu bardzo
zadowolony.
Ciekawe też, gdzie swoje cztery litery myją ci, co bidetu nie mają.
Jeśli wiedzą co to higienia, to nie powinni myć wcale. Przynajmniej
do czasu, aż im dzieci nie urosną. Bo przecież nie zrobią tego w tym
samym miejscu, gdzie dziecię może myć buzię!
Są ludzie, którzy cali (nie zostawiając swoich czterech liter gdzieś z
boku) zanurzają się w wannie, są też tacy, którzy cali (fuj!) wchodzą
pod prysznic, a nawet tacy, którzy zanurzają się razem ze swoimi
czterema literami w publicznych basenach!
Słyszałem też o takich, którzy (o zgrozo!) w umywalce myją ręce po
skorzystaniu z toalety. To się w zapewne nie mieści w rozumieniu podstaw
higieny przez niektórych. :D
Są ludzie, którzy przed kąpielą w wannie najpierw rutynowo myją czwórkę i
nogi, chociaż czwórkę przecież i tak myją po każdym skorzystaniu z WC.
Na basen idą po kąpieli i jeszcze tam najpierw idą pod prysznic - ale oni
są naiwni i myślą, że wszyscy tak robią.

Ty rzeczywiście włazisz do wanny i basenu z brudnym... ???
Pomijam już twoje upodobanie do kąpieli we własnym rozpuszczonym..., ale
znowu wychodzi na to, że mam rację, że tak strasznie brzydzę się chodzić na
basen...
I popiera mnie w tym mój dermatolog - też nie chodzi. Mówi, że lepiej,
żebym zbyt dokładnie nie wiedziała, dlaczego (prócz znanego zagrożenia
grzybicą) nie należy chodzić na basen. No ale nietrudno się pewnych rzeczy
domyślić, kiedy porozmawia się z tobą...
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
stefan
2017-05-19 08:13:04 UTC
Permalink
Post by Ikselka
są naiwni i myślą, że wszyscy tak robią.
Ty rzeczywiście włazisz do wanny i basenu z brudnym... ???
Pomijam już twoje upodobanie do kąpieli we własnym rozpuszczonym..., ale
znowu wychodzi na to, że mam rację, że tak strasznie brzydzę się chodzić na
basen...
I popiera mnie w tym mój dermatolog - też nie chodzi. Mówi, że lepiej,
żebym zbyt dokładnie nie wiedziała, dlaczego (prócz znanego zagrożenia
grzybicą) nie należy chodzić na basen. No ale nietrudno się pewnych rzeczy
domyślić, kiedy porozmawia się z tobą...
Pogodzę szanownych adwersarzy:
Istnieje taka klapa na sedes 2w1
Bez przeszkód można dokonać defekacji a potem posłuchać dobrej
relaksacyjnej muzyki podczas higienizacji..
http://bidety.pl/bidety-i-toalety/details/30/luksusowy-bidet-elektroniczny-q-7700-z-pilotem#tab=1
pozdr
Stefan
Ikselka
2017-05-19 08:49:51 UTC
Permalink
Post by stefan
Post by Ikselka
są naiwni i myślą, że wszyscy tak robią.
Ty rzeczywiście włazisz do wanny i basenu z brudnym... ???
Pomijam już twoje upodobanie do kąpieli we własnym rozpuszczonym..., ale
znowu wychodzi na to, że mam rację, że tak strasznie brzydzę się chodzić na
basen...
I popiera mnie w tym mój dermatolog - też nie chodzi. Mówi, że lepiej,
żebym zbyt dokładnie nie wiedziała, dlaczego (prócz znanego zagrożenia
grzybicą) nie należy chodzić na basen. No ale nietrudno się pewnych rzeczy
domyślić, kiedy porozmawia się z tobą...
Istnieje taka klapa na sedes 2w1
Bez przeszkód można dokonać defekacji a potem posłuchać dobrej
relaksacyjnej muzyki podczas higienizacji..
http://bidety.pl/bidety-i-toalety/details/30/luksusowy-bidet-elektroniczny-q-7700-z-pilotem#tab=1
Znamy. Nie kupimy, bo z takiej elektroniki ukryta kamerka może cyknąć
nagranie i do neta wysłać dla hakera - i będzie straszny zonk 33333333-D
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
stefan
2017-05-19 10:45:50 UTC
Permalink
Post by Ikselka
Post by stefan
Post by Ikselka
są naiwni i myślą, że wszyscy tak robią.
Ty rzeczywiście włazisz do wanny i basenu z brudnym... ???
Pomijam już twoje upodobanie do kąpieli we własnym rozpuszczonym..., ale
znowu wychodzi na to, że mam rację, że tak strasznie brzydzę się chodzić na
basen...
I popiera mnie w tym mój dermatolog - też nie chodzi. Mówi, że lepiej,
żebym zbyt dokładnie nie wiedziała, dlaczego (prócz znanego zagrożenia
grzybicą) nie należy chodzić na basen. No ale nietrudno się pewnych rzeczy
domyślić, kiedy porozmawia się z tobą...
Istnieje taka klapa na sedes 2w1
Bez przeszkód można dokonać defekacji a potem posłuchać dobrej
relaksacyjnej muzyki podczas higienizacji..
http://bidety.pl/bidety-i-toalety/details/30/luksusowy-bidet-elektroniczny-q-7700-z-pilotem#tab=1
Znamy. Nie kupimy, bo z takiej elektroniki ukryta kamerka może cyknąć
nagranie i do neta wysłać dla hakera - i będzie straszny zonk 33333333-D
A ja myślałem że powodem jest rozmiar. Zmieści się M, S z trudem a XL ?
Chyba ze na zamówienie :)
pozdr
Stefan
Ikselka
2017-05-19 11:31:01 UTC
Permalink
Post by stefan
Post by Ikselka
Post by stefan
Post by Ikselka
są naiwni i myślą, że wszyscy tak robią.
Ty rzeczywiście włazisz do wanny i basenu z brudnym... ???
Pomijam już twoje upodobanie do kąpieli we własnym rozpuszczonym..., ale
znowu wychodzi na to, że mam rację, że tak strasznie brzydzę się chodzić na
basen...
I popiera mnie w tym mój dermatolog - też nie chodzi. Mówi, że lepiej,
żebym zbyt dokładnie nie wiedziała, dlaczego (prócz znanego zagrożenia
grzybicą) nie należy chodzić na basen. No ale nietrudno się pewnych rzeczy
domyślić, kiedy porozmawia się z tobą...
Istnieje taka klapa na sedes 2w1
Bez przeszkód można dokonać defekacji a potem posłuchać dobrej
relaksacyjnej muzyki podczas higienizacji..
http://bidety.pl/bidety-i-toalety/details/30/luksusowy-bidet-elektroniczny-q-7700-z-pilotem#tab=1
Znamy. Nie kupimy, bo z takiej elektroniki ukryta kamerka może cyknąć
nagranie i do neta wysłać dla hakera - i będzie straszny zonk 33333333-D
A ja myślałem że powodem jest rozmiar. Zmieści się M, S z trudem a XL ?
Chyba ze na zamówienie :)
Skąd wiesz, jaki jest czyj rozmiar?
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
stefan
2017-05-19 12:23:46 UTC
Permalink
Post by Ikselka
Post by stefan
Post by Ikselka
Post by stefan
Post by Ikselka
są naiwni i myślą, że wszyscy tak robią.
Ty rzeczywiście włazisz do wanny i basenu z brudnym... ???
Pomijam już twoje upodobanie do kąpieli we własnym rozpuszczonym..., ale
znowu wychodzi na to, że mam rację, że tak strasznie brzydzę się chodzić na
basen...
I popiera mnie w tym mój dermatolog - też nie chodzi. Mówi, że lepiej,
żebym zbyt dokładnie nie wiedziała, dlaczego (prócz znanego zagrożenia
grzybicą) nie należy chodzić na basen. No ale nietrudno się pewnych rzeczy
domyślić, kiedy porozmawia się z tobą...
Istnieje taka klapa na sedes 2w1
Bez przeszkód można dokonać defekacji a potem posłuchać dobrej
relaksacyjnej muzyki podczas higienizacji..
http://bidety.pl/bidety-i-toalety/details/30/luksusowy-bidet-elektroniczny-q-7700-z-pilotem#tab=1
Znamy. Nie kupimy, bo z takiej elektroniki ukryta kamerka może cyknąć
nagranie i do neta wysłać dla hakera - i będzie straszny zonk 33333333-D
A ja myślałem że powodem jest rozmiar. Zmieści się M, S z trudem a XL ?
Chyba ze na zamówienie :)
Skąd wiesz, jaki jest czyj rozmiar?
Bo jak mam czas to se siedzę i myślę. Jak nie mam czasu to tylko siedzę...
:)
pozdr
Stefan
Pszemol
2017-05-19 12:45:18 UTC
Permalink
Post by stefan
Post by Ikselka
Post by stefan
Post by Ikselka
Post by stefan
Post by Ikselka
są naiwni i myślą, że wszyscy tak robią.
Ty rzeczywiście włazisz do wanny i basenu z brudnym... ???
Pomijam już twoje upodobanie do kąpieli we własnym rozpuszczonym..., ale
znowu wychodzi na to, że mam rację, że tak strasznie brzydzę się chodzić na
basen...
I popiera mnie w tym mój dermatolog - też nie chodzi. Mówi, że lepiej,
żebym zbyt dokładnie nie wiedziała, dlaczego (prócz znanego zagrożenia
grzybicą) nie należy chodzić na basen. No ale nietrudno się pewnych rzeczy
domyślić, kiedy porozmawia się z tobą...
"mój dermatolog" - jaja...
Post by stefan
Post by Ikselka
Post by stefan
Post by Ikselka
Post by stefan
Istnieje taka klapa na sedes 2w1
Bez przeszkód można dokonać defekacji a potem posłuchać dobrej
relaksacyjnej muzyki podczas higienizacji..
http://bidety.pl/bidety-i-toalety/details/30/luksusowy-bidet-elektroniczny-q-7700-z-pilotem#tab=1
Znamy. Nie kupimy, bo z takiej elektroniki ukryta kamerka może cyknąć
nagranie i do neta wysłać dla hakera - i będzie straszny zonk 33333333-D
A ja myślałem że powodem jest rozmiar. Zmieści się M, S z trudem a XL ?
Chyba ze na zamówienie :)
Skąd wiesz, jaki jest czyj rozmiar?
Bo jak mam czas to se siedzę i myślę. Jak nie mam czasu to tylko siedzę...
:)
:-)))))
Ikselka
2017-05-19 15:28:54 UTC
Permalink
Post by stefan
Post by Ikselka
Post by stefan
Post by Ikselka
Post by stefan
Post by Ikselka
są naiwni i myślą, że wszyscy tak robią.
Ty rzeczywiście włazisz do wanny i basenu z brudnym... ???
Pomijam już twoje upodobanie do kąpieli we własnym rozpuszczonym..., ale
znowu wychodzi na to, że mam rację, że tak strasznie brzydzę się chodzić na
basen...
I popiera mnie w tym mój dermatolog - też nie chodzi. Mówi, że lepiej,
żebym zbyt dokładnie nie wiedziała, dlaczego (prócz znanego zagrożenia
grzybicą) nie należy chodzić na basen. No ale nietrudno się pewnych rzeczy
domyślić, kiedy porozmawia się z tobą...
Istnieje taka klapa na sedes 2w1
Bez przeszkód można dokonać defekacji a potem posłuchać dobrej
relaksacyjnej muzyki podczas higienizacji..
http://bidety.pl/bidety-i-toalety/details/30/luksusowy-bidet-elektroniczny-q-7700-z-pilotem#tab=1
Znamy. Nie kupimy, bo z takiej elektroniki ukryta kamerka może cyknąć
nagranie i do neta wysłać dla hakera - i będzie straszny zonk 33333333-D
A ja myślałem że powodem jest rozmiar. Zmieści się M, S z trudem a XL ?
Chyba ze na zamówienie :)
Skąd wiesz, jaki jest czyj rozmiar?
Bo jak mam czas to se siedzę i myślę. Jak nie mam czasu to tylko siedzę...
:)
I broda rośnie Twoim żarcikom. W przeciwieństwie do rozmiaru... obuwia.
Musisz być ostatnio bardzo zajęty...
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
stefan
2017-05-19 17:24:14 UTC
Permalink
Post by Ikselka
Post by stefan
Post by Ikselka
Post by stefan
Post by Ikselka
Post by stefan
Post by Ikselka
są naiwni i myślą, że wszyscy tak robią.
Ty rzeczywiście włazisz do wanny i basenu z brudnym... ???
Pomijam już twoje upodobanie do kąpieli we własnym rozpuszczonym..., ale
znowu wychodzi na to, że mam rację, że tak strasznie brzydzę się chodzić na
basen...
I popiera mnie w tym mój dermatolog - też nie chodzi. Mówi, że lepiej,
żebym zbyt dokładnie nie wiedziała, dlaczego (prócz znanego zagrożenia
grzybicą) nie należy chodzić na basen. No ale nietrudno się pewnych rzeczy
domyślić, kiedy porozmawia się z tobą...
Istnieje taka klapa na sedes 2w1
Bez przeszkód można dokonać defekacji a potem posłuchać dobrej
relaksacyjnej muzyki podczas higienizacji..
http://bidety.pl/bidety-i-toalety/details/30/luksusowy-bidet-elektroniczny-q-7700-z-pilotem#tab=1
Znamy. Nie kupimy, bo z takiej elektroniki ukryta kamerka może cyknąć
nagranie i do neta wysłać dla hakera - i będzie straszny zonk 33333333-D
A ja myślałem że powodem jest rozmiar. Zmieści się M, S z trudem a XL ?
Chyba ze na zamówienie :)
Skąd wiesz, jaki jest czyj rozmiar?
Bo jak mam czas to se siedzę i myślę. Jak nie mam czasu to tylko siedzę...
:)
I broda rośnie Twoim żarcikom. W przeciwieństwie do rozmiaru... obuwia.
Musisz być ostatnio bardzo zajęty...
Jak siedziałem, to wymyślili żebym został politykiem - jak wielu kumpli
z Baru Pod Płachtą na krakowskich Błoniach...
Ale myślałem za bardzo... I dlatego mam o nich takie zdanie jak mam.
pozdr
Stefan
Roman Rogóż
2017-05-19 21:58:25 UTC
Permalink
Post by stefan
Post by Ikselka
Post by stefan
Post by Ikselka
Post by stefan
Post by Ikselka
Post by stefan
Post by Ikselka
są naiwni i myślą, że wszyscy tak robią.
Ty rzeczywiście włazisz do wanny i basenu z brudnym... ???
Pomijam już twoje upodobanie do kąpieli we własnym
rozpuszczonym..., ale
znowu wychodzi na to, że mam rację, że tak strasznie brzydzę się
chodzić na
basen...
I popiera mnie w tym mój dermatolog - też nie chodzi. Mówi, że lepiej,
żebym zbyt dokładnie nie wiedziała, dlaczego (prócz znanego zagrożenia
grzybicą) nie należy chodzić na basen. No ale nietrudno się
pewnych rzeczy
domyślić, kiedy porozmawia się z tobą...
Istnieje taka klapa na sedes 2w1
Bez przeszkód można dokonać defekacji a potem posłuchać dobrej
relaksacyjnej muzyki podczas higienizacji..
http://bidety.pl/bidety-i-toalety/details/30/luksusowy-bidet-elektroniczny-q-7700-z-pilotem#tab=1
Znamy. Nie kupimy, bo z takiej elektroniki ukryta kamerka może cyknąć
nagranie i do neta wysłać dla hakera - i będzie straszny zonk 33333333-D
A ja myślałem że powodem jest rozmiar. Zmieści się M, S z trudem a XL ?
Chyba ze na zamówienie :)
Skąd wiesz, jaki jest czyj rozmiar?
Bo jak mam czas to se siedzę i myślę. Jak nie mam czasu to tylko siedzę...
:)
I broda rośnie Twoim żarcikom. W przeciwieństwie do rozmiaru... obuwia.
Musisz być ostatnio bardzo zajęty...
Jak siedziałem, to wymyślili żebym został politykiem - jak wielu kumpli
z Baru Pod Płachtą na krakowskich Błoniach...
Ale myślałem za bardzo... I dlatego mam o nich takie zdanie jak mam.
pozdr
Stefan
A nie chodziło o "Bar Pod Blachą" ? :)
stefan
2017-05-20 07:38:54 UTC
Permalink
Post by stefan
Post by Ikselka
Post by stefan
Post by Ikselka
Post by stefan
Post by Ikselka
Post by stefan
Post by Ikselka
są naiwni i myślą, że wszyscy tak robią.
Ty rzeczywiście włazisz do wanny i basenu z brudnym... ???
Pomijam już twoje upodobanie do kąpieli we własnym
rozpuszczonym..., ale
znowu wychodzi na to, że mam rację, że tak strasznie brzydzę
się chodzić na
basen...
I popiera mnie w tym mój dermatolog - też nie chodzi. Mówi, że lepiej,
żebym zbyt dokładnie nie wiedziała, dlaczego (prócz znanego zagrożenia
grzybicą) nie należy chodzić na basen. No ale nietrudno się
pewnych rzeczy
domyślić, kiedy porozmawia się z tobą...
Istnieje taka klapa na sedes 2w1
Bez przeszkód można dokonać defekacji a potem posłuchać dobrej
relaksacyjnej muzyki podczas higienizacji..
http://bidety.pl/bidety-i-toalety/details/30/luksusowy-bidet-elektroniczny-q-7700-z-pilotem#tab=1
Znamy. Nie kupimy, bo z takiej elektroniki ukryta kamerka może cyknąć
nagranie i do neta wysłać dla hakera - i będzie straszny zonk 33333333-D
A ja myślałem że powodem jest rozmiar. Zmieści się M, S z trudem a XL ?
Chyba ze na zamówienie :)
Skąd wiesz, jaki jest czyj rozmiar?
Bo jak mam czas to se siedzę i myślę. Jak nie mam czasu to tylko siedzę...
:)
I broda rośnie Twoim żarcikom. W przeciwieństwie do rozmiaru... obuwia.
Musisz być ostatnio bardzo zajęty...
Jak siedziałem, to wymyślili żebym został politykiem - jak wielu
kumpli z Baru Pod Płachtą na krakowskich Błoniach...
Ale myślałem za bardzo... I dlatego mam o nich takie zdanie jak mam.
pozdr
Stefan
A nie chodziło o "Bar Pod Blachą" ? :)
on najpierw miał być bez dachu, potem rozwiesili na tymczasem plandekę
żeby deszczyk nie padał do kufli a dopiero potem zrobili lekką nawet
bardzo lekką blaszana konstrukcję...
Ale wtedy tam bywałem tylko po przyjeździe do miasta :) (jeśli sił
starczyło, oblecieć „Pod strzelnicą”, „U żyda”, "Barcelonę" "Bar na
Stawach" „kolorowa”,”Lajkonik”, „Baryłeczka „, „Jubilat”, ” U
Warszawianek”.”Balaton”,”Barburka”, „Pasieka” "Noworola" Myśliwską -
piwo lali od 6 rano) to jednak kondycję trzeba było mieć)
pozdr
Stefan
Jarosław Sokołowski
2017-05-20 09:09:45 UTC
Permalink
Post by stefan
Post by stefan
A nie chodziło o "Bar Pod Blachą" ? :)
on najpierw miał być bez dachu, potem rozwiesili na tymczasem
plandekę żeby deszczyk nie padał do kufli a dopiero potem zrobili
lekką nawet bardzo lekką blaszana konstrukcję...
Ale wtedy tam bywałem tylko po przyjeździe do miasta :) (jeśli
sił starczyło, oblecieć "Pod strzelnicą", "U żyda", "Barcelonę"
"Bar na Stawach" "kolorowa", "Lajkonik", "Baryłeczka", "Jubilat",
"U Warszawianek". "Balaton", "Barburka", "Pasieka" "Noworola"
Myśliwską - piwo lali od 6 rano) to jednak kondycję trzeba było mieć)
Naliczyłem czternaście.

-- Jednym słowem -- mówił dalej nieszczęśliwy podwładny pana naczelnika,
który tak wspaniale obchodził imieniny -- gdyśmy absolwowali z tuzin
tych speluneczek, zauważyliśmy, że pan naczelnik nam się gdzieś
zapodział, pomimo że uwiązaliśmy go na szpagacie i wodziliśmy z sobą
jak pieska. Więc gdy nam zginął, poszliśmy go szukać, a przy tym
szukaniu poginęliśmy sobie nawzajem, aż wreszcie sam jeden znalazłem
się w nocnym lokalu na Vinohradach, a był to lokal przyzwoity, gdzie
piłem jakiś likier prosto z butelki. Co później jeszcze robiłem, tego
już nie pamiętam, wiem tylko tyle, że już w komisariacie, gdy zostałem
tutaj przyprowadzony, obaj policjanci, co mnie przyprowadzili, składali
raport, że się upiłem, że się zachowywałem niemoralnie, że pobiłem
pewną damę, że scyzorykiem porznąłem czyjś kapelusz, który zdjąłem z
wieszaka, rozpędziłem damską kapelę, oskarżyłem publicznie oberkelnera,
że ukradł mi dwadzieścia koron, przetrąciłem marmurową płytę stołu,
przy którym siedziałem, i rozmyślnie naplułem w czarną kawę pewnemu
panu, który siedział przy sąsiednim stole. Więcej nic nie zrobiłem,
a przynajmniej nie mogą sobie przypomnieć, abym zrobił jeszcze coś
takiego. I proszę mi wierzyć, że jestem taki porządny, inteligentny
człowiek, który nie myśli o niczym innym, tylko o swojej rodzinie.
Co pan na to wszystko powie? Przecież ja nie jestem żaden awanturnik.

Jarek
--
-- A powinno być dwanaście -- rzekł Szwejk popiwszy piwa.
-- Dlaczego sądzi pan, że dwanaście? -- zapytał Bretschneider.
-- Żeby był równy rachunek, akurat tuzin. Łatwiej to zliczyć,
no i na tuziny wszystko jest tańsze -- odpowiedział Szwejk.
Pszemol
2017-05-20 11:04:45 UTC
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
Post by stefan
Post by stefan
A nie chodziło o "Bar Pod Blachą" ? :)
on najpierw miał być bez dachu, potem rozwiesili na tymczasem
plandekę żeby deszczyk nie padał do kufli a dopiero potem zrobili
lekką nawet bardzo lekką blaszana konstrukcję...
Ale wtedy tam bywałem tylko po przyjeździe do miasta :) (jeśli
sił starczyło, oblecieć "Pod strzelnicą", "U żyda", "Barcelonę"
"Bar na Stawach" "kolorowa", "Lajkonik", "Baryłeczka", "Jubilat",
"U Warszawianek". "Balaton", "Barburka", "Pasieka" "Noworola"
Myśliwską - piwo lali od 6 rano) to jednak kondycję trzeba było mieć)
Naliczyłem czternaście.
No jaja... Pierwszy raz widzę aby ktoś wszystkie knajpy potrafił
ciurkiem z nazwy wymienić :-))
Post by Jarosław Sokołowski
-- Jednym słowem -- mówił dalej nieszczęśliwy podwładny pana naczelnika,
który tak wspaniale obchodził imieniny -- gdyśmy absolwowali z tuzin
tych speluneczek, zauważyliśmy, że pan naczelnik nam się gdzieś
zapodział, pomimo że uwiązaliśmy go na szpagacie i wodziliśmy z sobą
jak pieska. Więc gdy nam zginął, poszliśmy go szukać, a przy tym
szukaniu poginęliśmy sobie nawzajem, aż wreszcie sam jeden znalazłem
się w nocnym lokalu na Vinohradach, a był to lokal przyzwoity, gdzie
piłem jakiś likier prosto z butelki. Co później jeszcze robiłem, tego
już nie pamiętam, wiem tylko tyle, że już w komisariacie, gdy zostałem
tutaj przyprowadzony, obaj policjanci, co mnie przyprowadzili, składali
raport, że się upiłem, że się zachowywałem niemoralnie, że pobiłem
pewną damę, że scyzorykiem porznąłem czyjś kapelusz, który zdjąłem z
wieszaka, rozpędziłem damską kapelę, oskarżyłem publicznie oberkelnera,
że ukradł mi dwadzieścia koron, przetrąciłem marmurową płytę stołu,
przy którym siedziałem, i rozmyślnie naplułem w czarną kawę pewnemu
panu, który siedział przy sąsiednim stole. Więcej nic nie zrobiłem,
a przynajmniej nie mogą sobie przypomnieć, abym zrobił jeszcze coś
takiego. I proszę mi wierzyć, że jestem taki porządny, inteligentny
człowiek, który nie myśli o niczym innym, tylko o swojej rodzinie.
Co pan na to wszystko powie? Przecież ja nie jestem żaden awanturnik.
Poezja.
stefan
2017-05-20 14:57:49 UTC
Permalink
Post by Pszemol
Post by Jarosław Sokołowski
Post by stefan
Post by stefan
A nie chodziło o "Bar Pod Blachą" ? :)
on najpierw miał być bez dachu, potem rozwiesili na tymczasem
plandekę żeby deszczyk nie padał do kufli a dopiero potem zrobili
lekką nawet bardzo lekką blaszana konstrukcję...
Ale wtedy tam bywałem tylko po przyjeździe do miasta :) (jeśli
sił starczyło, oblecieć "Pod strzelnicą", "U żyda", "Barcelonę"
"Bar na Stawach" "kolorowa", "Lajkonik", "Baryłeczka", "Jubilat",
"U Warszawianek". "Balaton", "Barburka", "Pasieka" "Noworola"
Myśliwską - piwo lali od 6 rano) to jednak kondycję trzeba było mieć)
Naliczyłem czternaście.
No jaja... Pierwszy raz widzę aby ktoś wszystkie knajpy potrafił
ciurkiem z nazwy wymienić :-))
No, nie wszystkie, tylko te naj... :) :)
pozdr
Stefan
Roman Rogóż
2017-05-23 07:56:46 UTC
Permalink
Post by stefan
Post by stefan
Post by Ikselka
Post by stefan
Post by Ikselka
Post by stefan
Post by Ikselka
Post by stefan
Post by Ikselka
są naiwni i myślą, że wszyscy tak robią.
Ty rzeczywiście włazisz do wanny i basenu z brudnym... ???
Pomijam już twoje upodobanie do kąpieli we własnym
rozpuszczonym..., ale
znowu wychodzi na to, że mam rację, że tak strasznie brzydzę
się chodzić na
basen...
I popiera mnie w tym mój dermatolog - też nie chodzi. Mówi, że
lepiej,
żebym zbyt dokładnie nie wiedziała, dlaczego (prócz znanego
zagrożenia
grzybicą) nie należy chodzić na basen. No ale nietrudno się
pewnych rzeczy
domyślić, kiedy porozmawia się z tobą...
Istnieje taka klapa na sedes 2w1
Bez przeszkód można dokonać defekacji a potem posłuchać dobrej
relaksacyjnej muzyki podczas higienizacji..
http://bidety.pl/bidety-i-toalety/details/30/luksusowy-bidet-elektroniczny-q-7700-z-pilotem#tab=1
Znamy. Nie kupimy, bo z takiej elektroniki ukryta kamerka może cyknąć
nagranie i do neta wysłać dla hakera - i będzie straszny zonk 33333333-D
A ja myślałem że powodem jest rozmiar. Zmieści się M, S z trudem a XL ?
Chyba ze na zamówienie :)
Skąd wiesz, jaki jest czyj rozmiar?
Bo jak mam czas to se siedzę i myślę. Jak nie mam czasu to tylko siedzę...
:)
I broda rośnie Twoim żarcikom. W przeciwieństwie do rozmiaru... obuwia.
Musisz być ostatnio bardzo zajęty...
Jak siedziałem, to wymyślili żebym został politykiem - jak wielu
kumpli z Baru Pod Płachtą na krakowskich Błoniach...
Ale myślałem za bardzo... I dlatego mam o nich takie zdanie jak mam.
pozdr
Stefan
A nie chodziło o "Bar Pod Blachą" ? :)
on najpierw miał być bez dachu, potem rozwiesili na tymczasem plandekę
żeby deszczyk nie padał do kufli a dopiero potem zrobili lekką nawet
bardzo lekką blaszana konstrukcję...
Ale wtedy tam bywałem tylko po przyjeździe do miasta :) (jeśli sił
starczyło, oblecieć „Pod strzelnicą”, „U żyda”, "Barcelonę" "Bar na
Stawach" „kolorowa”,”Lajkonik”, „Baryłeczka „, „Jubilat”, ” U
Warszawianek”.”Balaton”,”Barburka”, „Pasieka” "Noworola" Myśliwską -
piwo lali od 6 rano) to jednak kondycję trzeba było mieć)
pozdr
Stefan
Na pewno mówimy o tej samej karczmie ?
Pamiętam że dawniej pokryta była płatami starej zardzewiałej blachy jak
ze spalonych samochodów.

stefan
2017-05-23 10:22:17 UTC
Permalink
Post by Roman Rogóż
Post by stefan
Post by stefan
Post by Ikselka
Post by stefan
Post by Ikselka
Post by stefan
Post by Ikselka
Post by stefan
Post by Ikselka
są naiwni i myślą, że wszyscy tak robią.
Ty rzeczywiście włazisz do wanny i basenu z brudnym... ???
Pomijam już twoje upodobanie do kąpieli we własnym
rozpuszczonym..., ale
znowu wychodzi na to, że mam rację, że tak strasznie brzydzę
się chodzić na
basen...
I popiera mnie w tym mój dermatolog - też nie chodzi. Mówi, że
lepiej,
żebym zbyt dokładnie nie wiedziała, dlaczego (prócz znanego
zagrożenia
grzybicą) nie należy chodzić na basen. No ale nietrudno się
pewnych rzeczy
domyślić, kiedy porozmawia się z tobą...
Istnieje taka klapa na sedes 2w1
Bez przeszkód można dokonać defekacji a potem posłuchać dobrej
relaksacyjnej muzyki podczas higienizacji..
http://bidety.pl/bidety-i-toalety/details/30/luksusowy-bidet-elektroniczny-q-7700-z-pilotem#tab=1
Znamy. Nie kupimy, bo z takiej elektroniki ukryta kamerka może cyknąć
nagranie i do neta wysłać dla hakera - i będzie straszny zonk 33333333-D
A ja myślałem że powodem jest rozmiar. Zmieści się M, S z trudem a XL ?
Chyba ze na zamówienie :)
Skąd wiesz, jaki jest czyj rozmiar?
Bo jak mam czas to se siedzę i myślę. Jak nie mam czasu to tylko siedzę...
:)
I broda rośnie Twoim żarcikom. W przeciwieństwie do rozmiaru... obuwia.
Musisz być ostatnio bardzo zajęty...
Jak siedziałem, to wymyślili żebym został politykiem - jak wielu
kumpli z Baru Pod Płachtą na krakowskich Błoniach...
Ale myślałem za bardzo... I dlatego mam o nich takie zdanie jak mam.
pozdr
Stefan
A nie chodziło o "Bar Pod Blachą" ? :)
on najpierw miał być bez dachu, potem rozwiesili na tymczasem plandekę
żeby deszczyk nie padał do kufli a dopiero potem zrobili lekką nawet
bardzo lekką blaszana konstrukcję...
Ale wtedy tam bywałem tylko po przyjeździe do miasta :) (jeśli sił
starczyło, oblecieć „Pod strzelnicą”, „U żyda”, "Barcelonę" "Bar na
Stawach" „kolorowa”,”Lajkonik”, „Baryłeczka „, „Jubilat”, ” U
Warszawianek”.”Balaton”,”Barburka”, „Pasieka” "Noworola" Myśliwską -
piwo lali od 6 rano) to jednak kondycję trzeba było mieć)
pozdr
Stefan
Na pewno mówimy o tej samej karczmie ?
Pamiętam że dawniej pokryta była płatami starej zardzewiałej blachy jak
ze spalonych samochodów.
http://youtu.be/PGbX6T0mZuQ
Nie, na pewno nie. Powyższa Karczma jest za pętlą w Cichym Kąciku a Bar
"Pod Płachtą" był (bo go już od wielu lat nie ma) na wprost wyjścia z
Parku Jordana.
Jak pisze w swoich wspomnieniach (wybitny znawca tematu:))Leszek
Grabowski: "Trudno nie wspomnieć o dwóch pawilonach -
„mordowniach”, zlokalizowanych na obrzeżu Błoń, dziś już
nieistniejących, o zwyczajowych nazwach: „Płachta”, naprzeciw okrąglaka
w Parku Jordana i „Blacha” w Cichym Kąciku przy ulicy Piastowskiej, u
wylotu Alei 3-Maja, w sąsiedztwie pętli tramwajowej, gdzie pod koniec
lat 70-tych nocny stróż sprzedawał na lewo butelkowe piwo przez całą noc."
Dla studenterii z DS Żaczek było bliżej Pod Płachtę, gdzie zasiadywali
tez Tatusie, zmordowani pilnowaniem swojej progenitury szalejącej po
alejkach Parku.
Blacha była zasiedlona przez ludzi z Miasteczka Studenckiego (jak
dostali stypendium :)
pozdr
Stefan
Roman Rogóż
2017-05-23 12:23:56 UTC
Permalink
Post by stefan
Post by Roman Rogóż
Post by stefan
Post by stefan
Post by Ikselka
Post by stefan
Post by Ikselka
Post by stefan
Post by Ikselka
Post by stefan
Post by Ikselka
są naiwni i myślą, że wszyscy tak robią.
Ty rzeczywiście włazisz do wanny i basenu z brudnym... ???
Pomijam już twoje upodobanie do kąpieli we własnym
rozpuszczonym..., ale
znowu wychodzi na to, że mam rację, że tak strasznie brzydzę
się chodzić na
basen...
I popiera mnie w tym mój dermatolog - też nie chodzi. Mówi, że
lepiej,
żebym zbyt dokładnie nie wiedziała, dlaczego (prócz znanego
zagrożenia
grzybicą) nie należy chodzić na basen. No ale nietrudno się
pewnych rzeczy
domyślić, kiedy porozmawia się z tobą...
Istnieje taka klapa na sedes 2w1
Bez przeszkód można dokonać defekacji a potem posłuchać dobrej
relaksacyjnej muzyki podczas higienizacji..
http://bidety.pl/bidety-i-toalety/details/30/luksusowy-bidet-elektroniczny-q-7700-z-pilotem#tab=1
Znamy. Nie kupimy, bo z takiej elektroniki ukryta kamerka może cyknąć
nagranie i do neta wysłać dla hakera - i będzie straszny zonk
33333333-D
A ja myślałem że powodem jest rozmiar. Zmieści się M, S z trudem a
XL ?
Chyba ze na zamówienie :)
Skąd wiesz, jaki jest czyj rozmiar?
Bo jak mam czas to se siedzę i myślę. Jak nie mam czasu to tylko siedzę...
:)
I broda rośnie Twoim żarcikom. W przeciwieństwie do rozmiaru... obuwia.
Musisz być ostatnio bardzo zajęty...
Jak siedziałem, to wymyślili żebym został politykiem - jak wielu
kumpli z Baru Pod Płachtą na krakowskich Błoniach...
Ale myślałem za bardzo... I dlatego mam o nich takie zdanie jak mam.
pozdr
Stefan
A nie chodziło o "Bar Pod Blachą" ? :)
on najpierw miał być bez dachu, potem rozwiesili na tymczasem plandekę
żeby deszczyk nie padał do kufli a dopiero potem zrobili lekką nawet
bardzo lekką blaszana konstrukcję...
Ale wtedy tam bywałem tylko po przyjeździe do miasta :) (jeśli sił
starczyło, oblecieć „Pod strzelnicą”, „U żyda”, "Barcelonę" "Bar na
Stawach" „kolorowa”,”Lajkonik”, „Baryłeczka „, „Jubilat”, ” U
Warszawianek”.”Balaton”,”Barburka”, „Pasieka” "Noworola" Myśliwską -
piwo lali od 6 rano) to jednak kondycję trzeba było mieć)
pozdr
Stefan
Na pewno mówimy o tej samej karczmie ?
Pamiętam że dawniej pokryta była płatami starej zardzewiałej blachy jak
ze spalonych samochodów.
http://youtu.be/PGbX6T0mZuQ
Nie, na pewno nie. Powyższa Karczma jest za pętlą w Cichym Kąciku a Bar
"Pod Płachtą" był (bo go już od wielu lat nie ma) na wprost wyjścia z
Parku Jordana.
Jak pisze w swoich wspomnieniach (wybitny znawca tematu:))Leszek
Grabowski: "Trudno nie wspomnieć o dwóch pawilonach -
„mordowniach”, zlokalizowanych na obrzeżu Błoń, dziś już
nieistniejących, o zwyczajowych nazwach: „Płachta”, naprzeciw okrąglaka
w Parku Jordana i „Blacha” w Cichym Kąciku przy ulicy Piastowskiej, u
wylotu Alei 3-Maja, w sąsiedztwie pętli tramwajowej, gdzie pod koniec
lat 70-tych nocny stróż sprzedawał na lewo butelkowe piwo przez całą noc."
Dla studenterii z DS Żaczek było bliżej Pod Płachtę, gdzie zasiadywali
tez Tatusie, zmordowani pilnowaniem swojej progenitury szalejącej po
alejkach Parku.
Blacha była zasiedlona przez ludzi z Miasteczka Studenckiego (jak
dostali stypendium :)
pozdr
Stefan
No i teraz wszystko się zgadza. Z "Płachty" nie korzystałem :)
Ikselka
2017-05-19 09:10:36 UTC
Permalink
Post by stefan
Istnieje taka klapa na sedes 2w1
Bez przeszkód można dokonać defekacji a potem posłuchać dobrej
relaksacyjnej muzyki podczas higienizacji..
http://bidety.pl/bidety-i-toalety/details/30/luksusowy-bidet-elektroniczny-q-7700-z-pilotem#tab=1
Przynajmniej TEN pilot może być przez chwilę czysty, jeśli zaprowadzą to w
hotelach. Problem jednak zaraz powróci - gdy ktoś z zasady rąk niemyjący
"po" - użyje go pierwszy raz 3333-)
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
Qrczak
2017-05-19 04:59:43 UTC
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
Post by FEniks
Dla równowagi dodam, że ja - o zgrozo! - myję dziecku pupę w umywalce.
Nie wiem, co na to higiena, ale mój kręgosłup jest z tego powodu bardzo
zadowolony.
Ciekawe też, gdzie swoje cztery litery myją ci, co bidetu nie mają.
Jeśli wiedzą co to higienia, to nie powinni myć wcale. Przynajmniej
do czasu, aż im dzieci nie urosną. Bo przecież nie zrobią tego w tym
samym miejscu, gdzie dziecię może myć buzię!
W zmywarce.

Q
--
Niektórzy zarzucają mi bycie szowinistą, a ja zawsze w takiej sytuacji
powtarzam, że to nieprawda, bo szowiniści to tacy goście, którzy
uważają, że kobieta powinna siedzieć w kuchni.
Ja natomiast uważam, że w kuchni też może coś popsuć.

---
Ta wiadomość e-mail została sprawdzona pod kątem wirusów przez oprogramowanie AVG.
http://www.avg.com
Ikselka
2017-05-19 05:22:50 UTC
Permalink
Post by Qrczak
Post by Jarosław Sokołowski
Post by FEniks
Dla równowagi dodam, że ja - o zgrozo! - myję dziecku pupę w umywalce.
Nie wiem, co na to higiena, ale mój kręgosłup jest z tego powodu bardzo
zadowolony.
Ciekawe też, gdzie swoje cztery litery myją ci, co bidetu nie mają.
Jeśli wiedzą co to higienia, to nie powinni myć wcale. Przynajmniej
do czasu, aż im dzieci nie urosną. Bo przecież nie zrobią tego w tym
samym miejscu, gdzie dziecię może myć buzię!
W zmywarce.
Q
To tylko qry - innym kręgosłup wtedy nawala.
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
Qrczak
2017-05-19 04:44:18 UTC
Permalink
Post by FEniks
Post by Akarm
Post by Ikselka
Post by Akarm
Ba, tutaj proponuje się zmywanie naczyń w bidecie, i to razem z myciem 4
liter.
Noooo, przecież nie byle komu, tylko tym, którzy już tam dzieciom buzie
myją.
Niektórych małe dzieci myją się w umywalce. :D
O! Widzę, że chcesz koniecznie podgrzać starego flejma i nawet Ci się
udaje. ;)
A ziemniaki w brodziku.

Q
--
those were the days...

---
Ta wiadomość e-mail została sprawdzona pod kątem wirusów przez oprogramowanie AVG.
http://www.avg.com
FEniks
2017-05-18 07:31:21 UTC
Permalink
Post by Roman Rogóż
- nie kwestionuję że nowe jest lepsze
Nowe jest lepsze, pod warunkiem że nie jest to ser ani inne jedzenie. ;)

Ewa
Ikselka
2017-05-18 08:11:09 UTC
Permalink
Post by FEniks
Post by Roman Rogóż
- nie kwestionuję że nowe jest lepsze
Nowe jest lepsze, pod warunkiem że nie jest to ser ani inne jedzenie. ;)
Ani pieniądz.
Niechcący powiedziałabyś coś mądrego, gdyby nie to przymrużenie oka.
Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie uzupełniła Twej konkluzji o
pieniądz- od zarania znana zasada głosi, że zły pieniądz wypiera dobry. To
samo jest z jedzeniem i nikt temu nie zaprzeczy. Może Ty spróbujesz?
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
FEniks
2017-05-18 13:45:29 UTC
Permalink
Post by Ikselka
Post by FEniks
Post by Roman Rogóż
- nie kwestionuję że nowe jest lepsze
Nowe jest lepsze, pod warunkiem że nie jest to ser ani inne jedzenie. ;)
Ani pieniądz.
Niechcący powiedziałabyś coś mądrego, gdyby nie to przymrużenie oka.
Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie uzupełniła Twej konkluzji o
pieniądz- od zarania znana zasada głosi, że zły pieniądz wypiera dobry. To
samo jest z jedzeniem i nikt temu nie zaprzeczy. Może Ty spróbujesz?
Z dzieciństwa (za komuny) pamiętam biały ser kwaśny i suchy, dlatego też
nie polubiłam go. Ewentualnie bywały sery od tzw. baby, które zalatywały
oborą. Obecnie wiem, gdzie kupić bardzo dobry biały ser. Nie jest
kwaśny, nie śmierdzi, odpowiednio mokry - dokładnie taki jak mi odpowiada.

Ewa
Ikselka
2017-05-18 14:03:03 UTC
Permalink
Post by FEniks
Post by Ikselka
Post by FEniks
Post by Roman Rogóż
- nie kwestionuję że nowe jest lepsze
Nowe jest lepsze, pod warunkiem że nie jest to ser ani inne jedzenie. ;)
Ani pieniądz.
Niechcący powiedziałabyś coś mądrego, gdyby nie to przymrużenie oka.
Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie uzupełniła Twej konkluzji o
pieniądz- od zarania znana zasada głosi, że zły pieniądz wypiera dobry. To
samo jest z jedzeniem i nikt temu nie zaprzeczy. Może Ty spróbujesz?
Z dzieciństwa (za komuny) pamiętam biały ser kwaśny i suchy, dlatego też
nie polubiłam go.
Też wtedy nie znosiłam białego sera. Niczym się on nie różnił od
dzisiejszych sklepowych. Polubiłam biały ser dopiero ze dwa-trzy lata temu,
kiedy zaczęłam go kupować u pani Baby - jedząc najpierw z obawą, potem z
zachwytem. I mam ogromne pretensje do komuszego i dzisiejszego przemysłu
mleczarskiego właśnie o te stracone lata.
Post by FEniks
Ewentualnie bywały sery od tzw. baby, które zalatywały
oborą.
Są Baby brudasy i Baby czyściochy. Miałam szczęście do tych drugich.
Post by FEniks
Obecnie wiem, gdzie kupić bardzo dobry biały ser. Nie jest
kwaśny, nie śmierdzi, odpowiednio mokry - dokładnie taki jak mi odpowiada.
A ma kremowe grudki śmietany na przekroju i nie cieknie z niego jak z
namoczone gąbki?
Więc ja wolę sama zrobić. Moja pani Baba poszła do pracy, krowę ma już
tylko jedną, w sumie jej się nie dziwię - tylko ze ja sierotka zostałam,
nie mówiąc o wielu znanych osobach z Kielecczyzny, które wychwalały jej
wyroby... Zatem cóż było robić innego, niż wziąć się samej do roboty. Nie
święci garnki lepią, skoro już od dawna stać mnie na zrobienie porządnego
szwajcara czy goudy, to zwykły biały ser jest bedłką. No i JEST.
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
FEniks
2017-05-18 21:33:35 UTC
Permalink
Post by Ikselka
Post by FEniks
Obecnie wiem, gdzie kupić bardzo dobry biały ser. Nie jest
kwaśny, nie śmierdzi, odpowiednio mokry - dokładnie taki jak mi odpowiada.
A ma kremowe grudki śmietany na przekroju i nie cieknie z niego jak z
namoczone gąbki?
Jest dokładnie taki, jaki _mnie_ odpowiada. I nic nie cieknie.
Post by Ikselka
Więc ja wolę sama zrobić.
Proszę bardzo.

Ewa
Ikselka
2017-05-18 21:39:19 UTC
Permalink
Post by FEniks
Post by Ikselka
Post by FEniks
Obecnie wiem, gdzie kupić bardzo dobry biały ser. Nie jest
kwaśny, nie śmierdzi, odpowiednio mokry - dokładnie taki jak mi odpowiada.
A ma kremowe grudki śmietany na przekroju i nie cieknie z niego jak z
namoczone gąbki?
Jest dokładnie taki, jaki _mnie_ odpowiada. I nic nie cieknie.
Post by Ikselka
Więc ja wolę sama zrobić.
Proszę bardzo.
Wypada tylko się podzielić informacją, gdzie kupujesz. Chętnie się
przekonam.
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
Animka
2017-05-18 16:10:56 UTC
Permalink
Post by Roman Rogóż
- nie stresuję się Twoją wypowiedzią o robieniu sera
- nie dziwie się Twojej reakcji
- nie tęsknię za szmatą
- nie robię sera i nie zamierzam kupować żadnej chusty
- nie kwestionuję że nowe jest lepsze
... A walizki same po peronie...
Istnieją jeszcze sitka różnej wielkości. Można się obyć bez szmatek.
--
animka
Ikselka
2017-05-18 16:19:55 UTC
Permalink
Post by Animka
Post by Roman Rogóż
- nie stresuję się Twoją wypowiedzią o robieniu sera
- nie dziwie się Twojej reakcji
- nie tęsknię za szmatą
- nie robię sera i nie zamierzam kupować żadnej chusty
- nie kwestionuję że nowe jest lepsze
... A walizki same po peronie...
Istnieją jeszcze sitka różnej wielkości. Można się obyć bez szmatek.
Do czytających: nie można. Na sitku to sobie można twaróg odcedzić i łyżką
go potem jeść, a nie ser prasowany.
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
Pszemol
2017-05-18 00:27:09 UTC
Permalink
Z sentymentu to raczej zaglądam na grupy newsowe, bo kiedyś była tam spora
grupa pasjonatów różnych dziedzin, chętnie wymieniająca się uwagami
rozwiązująca wspólnie różne problemy i tworząca sympatyczny klimat.
Teraz po latach mam wrażenie, że ostały się głównie jakieś skwaszone
indywidua reagujące opryskliwie na komentarze do swoich postów.
Niezła trafność :-)))
Właśnie wyciągnąłeś niektórym te nieprzyjemne indywidua z kf.
Nie rób tego więcej! ;-)
Pozdrawiam i więcej luzu życzę na wieczór.
Również pozdrawiam kol. elektronika.
Roman Rogóż
2017-05-18 14:05:43 UTC
Permalink
Post by Pszemol
Z sentymentu to raczej zaglądam na grupy newsowe, bo kiedyś była tam spora
grupa pasjonatów różnych dziedzin, chętnie wymieniająca się uwagami
rozwiązująca wspólnie różne problemy i tworząca sympatyczny klimat.
Teraz po latach mam wrażenie, że ostały się głównie jakieś skwaszone
indywidua reagujące opryskliwie na komentarze do swoich postów.
Niezła trafność :-)))
Właśnie wyciągnąłeś niektórym te nieprzyjemne indywidua z kf.
Nie rób tego więcej! ;-)
Pozdrawiam i więcej luzu życzę na wieczór.
Również pozdrawiam kol. elektronika.
Howgh ! :)
Ikselka
2017-05-18 14:28:16 UTC
Permalink
Roman Rogóż <
Post by Roman Rogóż
Post by Pszemol
Również pozdrawiam kol. elektronika.
WIELKIEGO.
LOL
Post by Roman Rogóż
Howgh ! :)
To moje!
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
Trefniś
2017-05-17 12:51:18 UTC
Permalink
W dniu .05.2017 o 12:02 Ikselka <***@gazeta.pl> pisze:

Never ending story...

Nie rozumiem, po co do=B3=B1czam swoje uwagi.
Bo przecie=BF ka=BFdy przepis Ikselki jest "jedynie s=B3uszny" i pr=F3ba=
dyskusji =

jest odpowiednio nagradzana. Wszyscy powinni mie=E6 identyczny gust!
:)
Mleko w dw=F3ch butelkach szczepi=EA =B6mietan=B1 (2 =B3y=BFki/butelk=EA=
), zakr=EAcam,
szejkuj=EA w celu rozprowadzenia szczep=F3w bakterii mlekowych, odstaw=
iam w
ciep=B3e miejsce.
Ciep=B3e miejsce oznacza temperatur=EA pokojow=B1!
Nie radz=EA przekracza=E6 24 st. C - bakterie kwasu mlekowego =B6wietnie=
radz=B1 =

sobie w tych temperaturach, cho=E6 mleko b=EAdzie si=EA zsiada=E6 odrobi=
n=EA d=B3u=BFej.
W wy=BFszych temperaturach znacznie lepsze warunki maj=B1 dro=BFd=BFe ro=
zk=B3adaj=B1ce =

laktoz=EA (niekt=F3re szczepy nawet zwyk=B3ych Saccharomyces cerevisiae)=
, oraz =

ple=B6nie Geotrichum candidum.
Po 2 dobach zawarto=B6=E6 wyciskam z butelek (obie r=F3wnocze=B6nie) d=
o garnka z
gotuj=B1cymi si=EA 2 litrami s=B3odkiego mleka.
Mieszanie mleka s=B3odkiego z kwa=B6nym ma na celu otrzymanie mniej kwa=B6=
nego =

sera.
Znacznie lepiej jest u=BFy=E6 mleka wy=B3=B1cznie kwa=B6nego, ale ukwas=
zonego =

troch=EA kr=F3cej.
Wtedy jest smaczniej i otrzymujemy lepsz=B1 struktur=EA sera.

Natomiast przestrzegam przed gotowaniem mleka - ser b=EAdzie twardy i su=
chy.
Oczywi=B6cie kto=B6 mo=BFe lubi=E6 taki twardy ser, ale radzi=B3bym podg=
rzewa=E6 do =

temperatury ok. 50 st. Celsjusza, sprawdza=E6 mo=BFna palcem.

(...)

Pozosta=B3a cz=EA=B6=E6 przepisu nie wzbudza wi=EAkszych zastrze=BFe=F1.=


-- =

Trefni=B6
Ikselka
2017-05-17 13:14:49 UTC
Permalink
Post by Trefniś
Never ending story...
Nie rozumiem, po co dołączam swoje uwagi.
A mimo to dołączasz. Schiza?
Post by Trefniś
Bo przecież każdy przepis Ikselki jest "jedynie słuszny" i próba dyskusji
jest odpowiednio nagradzana.
W praktyce - tak. Wiele osób (także tutaj) daje tego świadectwo.
Post by Trefniś
Wszyscy powinni mieć identyczny gust!
:)
Ile razy w życiu robiłeś ser?
Dwa? - to nie mamy o czym gadać.
Post by Trefniś
Post by Ikselka
Mleko w dwóch butelkach szczepię śmietaną (2 łyżki/butelkę), zakręcam,
szejkuję w celu rozprowadzenia szczepów bakterii mlekowych, odstawiam w
ciepłe miejsce.
Ciepłe miejsce oznacza temperaturę pokojową!
Nie radzę przekraczać 24 st. C - bakterie kwasu mlekowego świetnie radzą
sobie w tych temperaturach, choć mleko będzie się zsiadać odrobinę dłużej.
W wyższych temperaturach znacznie lepsze warunki mają drożdże rozkładające
laktozę (niektóre szczepy nawet zwykłych Saccharomyces cerevisiae), oraz
pleśnie Geotrichum candidum.
Że tak powiem PIEPRZYSZ aż miło. Niby ile stopni max może mieć "ciepłe
miejsce" w przeciętnym mieszkaniu? 100?
Post by Trefniś
Post by Ikselka
Po 2 dobach zawartość wyciskam z butelek (obie równocześnie) do garnka z
gotującymi się 2 litrami słodkiego mleka.
Mieszanie mleka słodkiego z kwaśnym ma na celu otrzymanie mniej kwaśnego
sera.
Ma na celu głównie POWTARZALNOŚĆ warunków produkcji oraz cech
organoleptycznych otrzymanego sera.
Jest to NAJLEPSZY (nie inaczej) sposób.
Post by Trefniś
Znacznie lepiej jest użyć mleka wyłącznie kwaśnego, ale ukwaszonego
trochę krócej.
Wtedy jest smaczniej i otrzymujemy lepszą strukturę sera.
NIE, nie jest lepiej i nie jest smaczniej.
WYPRAKTYKOWAŁAM.
Podaję najlepszy przepis na ser jaki może być. Otrzymuje się zawsze taki
sam ser. Delikatnie kwaśny, w konsystencji kremowy, pyszny.
Mleko SZCZEPIONE po dwój dniach jest LEKKO ukwaszone. Od razu widać, że nie
masz żadnej praktyki.
Post by Trefniś
Natomiast przestrzegam przed gotowaniem mleka - ser będzie twardy i suchy.
Czytaj ze zrozumieniem może, co??? Gotuję mleko SŁODKIE - i do niego wlewam
tę samą ilość ZIMNEGO ZSIADŁEGO - potem już NIE GOTUJĘ, tylko CHWILĘ
PODGRZEWAM aż oddzieli się klarowna serwatka od białego skrzepu.
Otrzymana mieszanina ma idealną temperaturę i już jej NIE GOTUJĘ.
Idź się każ wypchać ze swoimi uwagami nieczytatego krytykanta.
Post by Trefniś
Oczywiście ktoś może lubić taki twardy ser, ale radziłbym podgrzewać do
temperatury ok. 50 st. Celsjusza, sprawdzać można palcem.
(
Jak wyżej.
Post by Trefniś
Pozostała część przepisu nie wzbudza większych zastrzeżeń.
Jak przeczytasz ze zrozumieniem, to żadna ich nie wzbudzi.
LOL
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
Trefniś
2017-05-17 13:37:28 UTC
Permalink
W dniu .05.2017 o 15:14 Ikselka <***@gazeta.pl> pisze:

(...)

A walizki same po peronie...

-- =

Trefni=B6
Ikselka
2017-05-17 14:14:03 UTC
Permalink
Post by Trefniś
(...)
A walizki same po peronie...
Czytać, Zwierzak. CZYTAĆ!
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
Animka
2017-05-17 23:39:55 UTC
Permalink
Post by Trefniś
Never ending story...
Nie rozumiem, po co dołączam swoje uwagi.
Bo przecież każdy przepis Ikselki jest "jedynie słuszny" i próba
dyskusji jest odpowiednio nagradzana. Wszyscy powinni mieć identyczny gust!
:)
Post by Ikselka
Mleko w dwóch butelkach szczepię śmietaną (2 łyżki/butelkę), zakręcam,
szejkuję w celu rozprowadzenia szczepów bakterii mlekowych, odstawiam w
ciepłe miejsce.
Ciepłe miejsce oznacza temperaturę pokojową!
Nie radzę przekraczać 24 st. C - bakterie kwasu mlekowego świetnie radzą
sobie w tych temperaturach, choć mleko będzie się zsiadać odrobinę dłużej.
W wyższych temperaturach znacznie lepsze warunki mają drożdże
rozkładające laktozę (niektóre szczepy nawet zwykłych Saccharomyces
cerevisiae), oraz pleśnie Geotrichum candidum.
Post by Ikselka
Po 2 dobach zawartość wyciskam z butelek (obie równocześnie) do garnka z
gotującymi się 2 litrami słodkiego mleka.
Mieszanie mleka słodkiego z kwaśnym ma na celu otrzymanie mniej kwaśnego
sera.
Znacznie lepiej jest użyć mleka wyłącznie kwaśnego, ale ukwaszonego
trochę krócej.
Wtedy jest smaczniej i otrzymujemy lepszą strukturę sera.
Natomiast przestrzegam przed gotowaniem mleka - ser będzie twardy i suchy.
Oczywiście ktoś może lubić taki twardy ser, ale radziłbym podgrzewać do
temperatury ok. 50 st. Celsjusza, sprawdzać można palcem.
(...)
Pozostała część przepisu nie wzbudza większych zastrzeżeń.
Serków rożnych do wyboru do koloru jest w pobliskim sklepie spożywczym.
Mam swój ulubiony i twarożek i serek. Dodaję śmietankę oraz sporo cukru,
wymieszam i mam cos bardzo dobrego. Można jeśc sam lub do chleba z
maslem czy do naleśników. Pycha. Serki też są robione z mleka i po co
tak się chrzanić.
--
animka
Roman Rogóż
2017-05-18 05:45:40 UTC
Permalink
Post by Animka
Post by Trefniś
Never ending story...
Nie rozumiem, po co dołączam swoje uwagi.
Bo przecież każdy przepis Ikselki jest "jedynie słuszny" i próba
dyskusji jest odpowiednio nagradzana. Wszyscy powinni mieć identyczny gust!
:)
Post by Ikselka
Mleko w dwóch butelkach szczepię śmietaną (2 łyżki/butelkę), zakręcam,
szejkuję w celu rozprowadzenia szczepów bakterii mlekowych, odstawiam w
ciepłe miejsce.
Ciepłe miejsce oznacza temperaturę pokojową!
Nie radzę przekraczać 24 st. C - bakterie kwasu mlekowego świetnie radzą
sobie w tych temperaturach, choć mleko będzie się zsiadać odrobinę dłużej.
W wyższych temperaturach znacznie lepsze warunki mają drożdże
rozkładające laktozę (niektóre szczepy nawet zwykłych Saccharomyces
cerevisiae), oraz pleśnie Geotrichum candidum.
Post by Ikselka
Po 2 dobach zawartość wyciskam z butelek (obie równocześnie) do garnka z
gotującymi się 2 litrami słodkiego mleka.
Mieszanie mleka słodkiego z kwaśnym ma na celu otrzymanie mniej kwaśnego
sera.
Znacznie lepiej jest użyć mleka wyłącznie kwaśnego, ale ukwaszonego
trochę krócej.
Wtedy jest smaczniej i otrzymujemy lepszą strukturę sera.
Natomiast przestrzegam przed gotowaniem mleka - ser będzie twardy i suchy.
Oczywiście ktoś może lubić taki twardy ser, ale radziłbym podgrzewać do
temperatury ok. 50 st. Celsjusza, sprawdzać można palcem.
(...)
Pozostała część przepisu nie wzbudza większych zastrzeżeń.
Serków rożnych do wyboru do koloru jest w pobliskim sklepie spożywczym.
Mam swój ulubiony i twarożek i serek. Dodaję śmietankę oraz sporo cukru,
wymieszam i mam cos bardzo dobrego. Można jeśc sam lub do chleba z
maslem czy do naleśników. Pycha. Serki też są robione z mleka i po co
tak się chrzanić.
Tu nie chodzi o to ser, ale o hobby. Jak z wędkarstwem albo winiarstwem
Ikselka
2017-05-18 06:59:33 UTC
Permalink
Roman Rogóż
Post by Roman Rogóż
Tu nie chodzi o to ser, ale o hobby. Jak z wędkarstwem albo winiarstwem
Nie, akurat "tu" chodzi o SER. Żadne tam hobby.
Ser biały z masowej produkcji ZAWSZE jest zbyt kwaśny i ma zbyt ścięte
białko. Jest kwaśną, twardą i rozsypującą się, ciężkostrawną bryłą. A jest
bez oporu kupowany tylko dlatego, że nikt nie wie już, jak smakuje i
wyglada DOBRY biały ser. Zresztą w ogóle dobry ser. Zresztą w ogóle dobre
jedzenie - chleb, masło, wędliny itp.

Robienie serów (białych i dojrzewających podpuszczkowych) oraz wędlin samo
w sobie nie sprawia mi wcale przyjemności, bo jest to ciężka PRACA. Nie
jest to moje hobby w żadnym sensie. Nie tęsknię za tą pracą. Nie lubię jej.
Wolałabym kupić dobre jedzenie w sklepie i mieć czas dla siebie. Tęsknię
jednak za dobrym jedzeniem, bo PAMIĘTAM dobre jedzenie. Dziś, niestety,
samodzielne jego zrobienie jest jedynym sposobem, aby je uzyskać. Dla
zdrowia i przyjemności rodziny zrobię wszystko, co mogę - a mogę zrobić
przynajmniej dobry (biały i żółty) ser, wędlinę, uprawiać zdrowe warzywa
oraz dobrze i smacznie gotować z dostępnych w sklepie, ale dobrze
dobranych, produktów.
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
Ikselka
2017-05-21 05:00:40 UTC
Permalink
Post by Ikselka
Roman Rogóż
Post by Roman Rogóż
Tu nie chodzi o to ser, ale o hobby. Jak z wędkarstwem albo winiarstwem
Nie, akurat "tu" chodzi o SER. Żadne tam hobby.
Ser biały z masowej produkcji ZAWSZE jest zbyt kwaśny i ma zbyt ścięte
białko. Jest kwaśną, twardą i rozsypującą się, ciężkostrawną bryłą
Albo przeciwnie - przekwaszoną, nieodciśniętą z serwatki bryłą ledwie
trzymających się razem gruzełków, pływającą w tejże serwatce.
Post by Ikselka
A jest
bez oporu kupowany tylko dlatego, że nikt nie wie już, jak smakuje i
wyglada DOBRY biały ser. Zresztą w ogóle dobry ser. Zresztą w ogóle dobre
jedzenie - chleb, masło, wędliny itp.
Robienie serów (białych i dojrzewających podpuszczkowych) oraz wędlin samo
w sobie nie sprawia mi wcale przyjemności, bo jest to ciężka PRACA. Nie
jest to moje hobby w żadnym sensie. Nie tęsknię za tą pracą. Nie lubię jej.
Wolałabym kupić dobre jedzenie w sklepie i mieć czas dla siebie. Tęsknię
jednak za dobrym jedzeniem, bo PAMIĘTAM dobre jedzenie. Dziś, niestety,
samodzielne jego zrobienie jest jedynym sposobem, aby je uzyskać. Dla
zdrowia i przyjemności rodziny zrobię wszystko, co mogę - a mogę zrobić
przynajmniej dobry (biały i żółty) ser, wędlinę, uprawiać zdrowe warzywa
oraz dobrze i smacznie gotować z dostępnych w sklepie, ale dobrze
dobranych, produktów.
J.w.
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
Trefniś
2017-05-21 08:42:40 UTC
Permalink
Roman Rog=F3=BF
Tu nie chodzi o to ser, ale o hobby. Jak z w=EAdkarstwem albo winiar=
stwem
Nie, akurat "tu" chodzi o SER. =AFadne tam hobby.
Ser bia=B3y z masowej produkcji ZAWSZE jest zbyt kwa=B6ny i ma zbyt =B6=
ci=EAte
bia=B3ko. Jest kwa=B6n=B1, tward=B1 i rozsypuj=B1c=B1 si=EA, ci=EA=BF=
kostrawn=B1 bry=B3=B1
Albo przeciwnie - przekwaszon=B1, nieodci=B6ni=EAt=B1 z serwatki bry=B3=
=B1 ledwie
trzymaj=B1cych si=EA razem gruze=B3k=F3w, p=B3ywaj=B1c=B1 w tej=BFe se=
rwatce.

Ikselka, przesta=F1 ju=BF obija=E6 si=EA o =B6ciany jak pijak.
Najpierw krzyk "ZAWSZE jest zbyt kwa=B6ny i ma zbyt =B6ci=EAte bia=B3ko"=
,
ale ju=BF za chwil=EA "Albo przeciwnie".
:)

Spr=F3buj cho=E6 raz _nie_ _gotowa=E6_ s=B3odkiego mleka, nie zniszczysz=
jego =

bia=B3ek, co z takim krzykiem krytykujesz!


-- =

Trefni=B6
Ikselka
2017-05-21 10:05:16 UTC
Permalink
Post by Ikselka
Post by Ikselka
Roman Rogóż
Post by Roman Rogóż
Tu nie chodzi o to ser, ale o hobby. Jak z wędkarstwem albo winiarstwem
Nie, akurat "tu" chodzi o SER. Żadne tam hobby.
Ser biały z masowej produkcji ZAWSZE jest zbyt kwaśny i ma zbyt ścięte
białko. Jest kwaśną, twardą i rozsypującą się, ciężkostrawną bryłą
Albo przeciwnie - przekwaszoną, nieodciśniętą z serwatki bryłą ledwie
trzymających się razem gruzełków, pływającą w tejże serwatce.
Ikselka, przestań już obijać się o ściany jak pijak.
Najpierw krzyk "ZAWSZE jest zbyt kwaśny i ma zbyt ścięte białko",
ale już za chwilę "Albo przeciwnie".
:)
Spróbuj choć raz _nie_ _gotować_ słodkiego mleka, nie zniszczysz jego
białek, co z takim krzykiem krytykujesz!
Nie wiesz, o czym piszesz.
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
Trefniś
2017-05-21 10:13:42 UTC
Permalink
Post by Ikselka
Post by Trefniś
Roman Rog=F3=BF
Tu nie chodzi o to ser, ale o hobby. Jak z w=EAdkarstwem albo =
winiarstwem
Nie, akurat "tu" chodzi o SER. =AFadne tam hobby.
Ser bia=B3y z masowej produkcji ZAWSZE jest zbyt kwa=B6ny i ma zbyt=
=B6ci=EAte
Post by Ikselka
Post by Trefniś
bia=B3ko. Jest kwa=B6n=B1, tward=B1 i rozsypuj=B1c=B1 si=EA, ci=EA=BF=
kostrawn=B1 bry=B3=B1
Post by Ikselka
Post by Trefniś
Albo przeciwnie - przekwaszon=B1, nieodci=B6ni=EAt=B1 z serwatki bry=
=B3=B1 ledwie
Post by Ikselka
Post by Trefniś
trzymaj=B1cych si=EA razem gruze=B3k=F3w, p=B3ywaj=B1c=B1 w tej=BFe =
serwatce.
Post by Ikselka
Post by Trefniś
Ikselka, przesta=F1 ju=BF obija=E6 si=EA o =B6ciany jak pijak.
Najpierw krzyk "ZAWSZE jest zbyt kwa=B6ny i ma zbyt =B6ci=EAte bia=B3=
ko",
Post by Ikselka
Post by Trefniś
ale ju=BF za chwil=EA "Albo przeciwnie".
:)
Spr=F3buj cho=E6 raz _nie_ _gotowa=E6_ s=B3odkiego mleka, nie zniszcz=
ysz jego
Post by Ikselka
Post by Trefniś
bia=B3ek, co z takim krzykiem krytykujesz!
Nie wiesz, o czym piszesz.
Nabierzesz do=B6wiadczenia w produkcji twarogu, zrozumiesz, co pisa=B3em=
. I co =

Ci doradza=B3em.
Za wiadro pomyj nie musisz przeprasza=E6.

-- =

Trefni=B6
Ikselka
2017-05-21 10:11:01 UTC
Permalink
Spróbuj choć raz _nie_ _gotować_ słodkiego mleka, nie zniszczysz jego
białek
Książkowy przepis na twaróg dla niemowlęcia:

Zagotuj 1½ szklanki mleka, przelej do szklanego lub kamionkowego naczynia,
ostudź i zakwaś śmietaną lub zsiadłym mlekiem. Dokładnie wymieszaj i
pozostaw pod przykryciem w ciepłym miejscu. Po 24 godzinach, wlej pozostałe
wrzące mleko i wymieszaj. Przestudzić.(...)
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
Trefniś
2017-05-21 10:19:16 UTC
Permalink
Spr=C3=B3buj cho=C4=87 raz _nie_ _gotowa=C4=87_ s=C5=82odkiego mleka,=
nie zniszczysz jego
bia=C5=82ek
Zagotuj 1=C2=BD szklanki mleka, przelej do szklanego lub kamionkowego =
=
naczynia,
ostud=C5=BA i zakwa=C5=9B =C5=9Bmietan=C4=85 lub zsiad=C5=82ym mlekiem=
. Dok=C5=82adnie wymieszaj i
pozostaw pod przykryciem w ciep=C5=82ym miejscu. Po 24 godzinach, wlej=
=
pozosta=C5=82e
wrz=C4=85ce mleko i wymieszaj. Przestudzi=C4=87.(...)
Podaj namiary na t=C4=99 ksi=C4=85=C5=BCk=C4=99 :)
Bo ja na razie widz=C4=99 bezrozumne bicie piany: "TYLKO m=C3=B3j przepi=
s jest =

dobry".
Pozw=C3=B3l, =C5=BCe nie b=C4=99d=C4=99 zawstydza=C5=82 Ci=C4=99 innymi =
ksi=C4=85=C5=BCkowymi przepisami, bo od =

zawsze w ksi=C4=99gach rozprawia si=C4=99 z pogl=C4=85dami z innych ksi=C4=
=85g.

-- =

Trefni=C5=9B
Ikselka
2017-05-21 10:55:35 UTC
Permalink
Post by Ikselka
Spróbuj choć raz _nie_ _gotować_ słodkiego mleka, nie zniszczysz jego
białek
Zagotuj 1½ szklanki mleka, przelej do szklanego lub kamionkowego naczynia,
ostudź i zakwaś śmietaną lub zsiadłym mlekiem. Dokładnie wymieszaj i
pozostaw pod przykryciem w ciepłym miejscu. Po 24 godzinach, wlej pozostałe
wrzące mleko i wymieszaj. Przestudzić.(...)
Podaj namiary na tę książkę :)
Każda książka o żywieniu małego dziecka zawiera ten przepis.
W dobie internetu - strony o powyższej tematyce.
Pierwsza z brzegu:
http://www.osesek.pl/ksiazka-kucharska-dziecka/dodatki-do-pieczywa/61-twarog-slodki-domowej-roboty-po-12-miesiacu.html
Bo ja na razie widzę bezrozumne bicie piany: "TYLKO mój przepis jest
dobry".
Mój - bo podany przeze mnie i pierwszy raz w ogóle przez kogokolwiek tutaj.

Tak, to najlepszy przepis.
Pozwól, że nie będę zawstydzał Cię innymi książkowymi przepisami, bo od
zawsze w księgach rozprawia się z poglądami z innych ksiąg.
Nie jesteś w stanie dyskutować z moim, ( czyli podanym przeze mnie)
przepisem. Miliony kobiet karmiły serem domowym z tego przepisu swoje
dzieci w ciągu setek lat. Więc zakończ już tę swoją niechwalebną rzucawkę,
bo prawdopodobnie są tu matki karmiące takim serem dzieci, a jeśli nie (bo
kupują różne badziewie w sklepie), to dorośli karmieni takim serem w
dzieciństwie - przy czym oczywiście nie liczę na ich odzew ze względów
oczywistych: nie każdemu się chce kopać z koniem.
Mnie też tylko do czasu.
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
stefan
2017-05-21 11:40:43 UTC
Permalink
Post by Ikselka
Post by Ikselka
Spróbuj choć raz _nie_ _gotować_ słodkiego mleka, nie zniszczysz jego
białek
Zagotuj 1½ szklanki mleka, przelej do szklanego lub kamionkowego naczynia,
ostudź i zakwaś śmietaną lub zsiadłym mlekiem. Dokładnie wymieszaj i
pozostaw pod przykryciem w ciepłym miejscu. Po 24 godzinach, wlej pozostałe
wrzące mleko i wymieszaj. Przestudzić.(...)
Podaj namiary na tę książkę :)
Każda książka o żywieniu małego dziecka zawiera ten przepis.
W dobie internetu - strony o powyższej tematyce.
http://www.osesek.pl/ksiazka-kucharska-dziecka/dodatki-do-pieczywa/61-twarog-slodki-domowej-roboty-po-12-miesiacu.html
Bo ja na razie widzę bezrozumne bicie piany: "TYLKO mój przepis jest
dobry".
Mój - bo podany przeze mnie i pierwszy raz w ogóle przez kogokolwiek tutaj.
Tak, to najlepszy przepis.
Pozwól, że nie będę zawstydzał Cię innymi książkowymi przepisami, bo od
zawsze w księgach rozprawia się z poglądami z innych ksiąg.
Nie jesteś w stanie dyskutować z moim, ( czyli podanym przeze mnie)
przepisem. Miliony kobiet karmiły serem domowym z tego przepisu swoje
dzieci w ciągu setek lat. Więc zakończ już tę swoją niechwalebną rzucawkę,
bo prawdopodobnie są tu matki karmiące takim serem dzieci, a jeśli nie (bo
kupują różne badziewie w sklepie), to dorośli karmieni takim serem w
dzieciństwie - przy czym oczywiście nie liczę na ich odzew ze względów
oczywistych: nie każdemu się chce kopać z koniem.
Mnie też tylko do czasu.
No właśnie, ja jakoś dziwnie chowany byłem. Na wakacjach u ciotek, w
domu nikt mleka przed wstawianiem na ser nie gotował. Matka, ciotki
stawiały mleko (bez jakiegoś dodatkowego zakwaszania) na zsiadłe, potem
podgrzewały, kroiły, cedziły (w lnianej chuście - podobno specjalnie
tkanej - tego nie wiem, natomiast służyła tylko do cedzenia) odciskały w
koziołkach i karmiły mieszczuchów do wypęku...
Jak ciotce się chciało, to nastawiała mleko w takich dzbanuszkach
(wazonikach)i do piwnicy. Jak się siadło to zgrabnie obracała i takie
babeczki z kwaśnego mleka ze śmietaną na dwa palce do młodych ziemniaków
(samemu trzeba było najpierw podebrać, a jak były większe motyką
wykopać) z okrasą z wielkanocnego bilu...
Ot, dziwności...
pozdr
Stefan
Ikselka
2017-05-21 12:08:06 UTC
Permalink
Post by stefan
Post by Ikselka
Post by Ikselka
Spróbuj choć raz _nie_ _gotować_ słodkiego mleka, nie zniszczysz jego
białek
Zagotuj 1½ szklanki mleka, przelej do szklanego lub kamionkowego naczynia,
ostudź i zakwaś śmietaną lub zsiadłym mlekiem. Dokładnie wymieszaj i
pozostaw pod przykryciem w ciepłym miejscu. Po 24 godzinach, wlej pozostałe
wrzące mleko i wymieszaj. Przestudzić.(...)
Podaj namiary na tę książkę :)
Każda książka o żywieniu małego dziecka zawiera ten przepis.
W dobie internetu - strony o powyższej tematyce.
http://www.osesek.pl/ksiazka-kucharska-dziecka/dodatki-do-pieczywa/61-twarog-slodki-domowej-roboty-po-12-miesiacu.html
Bo ja na razie widzę bezrozumne bicie piany: "TYLKO mój przepis jest
dobry".
Mój - bo podany przeze mnie i pierwszy raz w ogóle przez kogokolwiek tutaj.
Tak, to najlepszy przepis.
Pozwól, że nie będę zawstydzał Cię innymi książkowymi przepisami, bo od
zawsze w księgach rozprawia się z poglądami z innych ksiąg.
Nie jesteś w stanie dyskutować z moim, ( czyli podanym przeze mnie)
przepisem. Miliony kobiet karmiły serem domowym z tego przepisu swoje
dzieci w ciągu setek lat. Więc zakończ już tę swoją niechwalebną rzucawkę,
bo prawdopodobnie są tu matki karmiące takim serem dzieci, a jeśli nie (bo
kupują różne badziewie w sklepie), to dorośli karmieni takim serem w
dzieciństwie - przy czym oczywiście nie liczę na ich odzew ze względów
oczywistych: nie każdemu się chce kopać z koniem.
Mnie też tylko do czasu.
No właśnie, ja jakoś dziwnie chowany byłem. Na wakacjach u ciotek, w
domu nikt mleka przed wstawianiem na ser nie gotował. Matka, ciotki
stawiały mleko (bez jakiegoś dodatkowego zakwaszania) na zsiadłe, potem
podgrzewały, kroiły, cedziły (w lnianej chuście - podobno specjalnie
tkanej - tego nie wiem, natomiast służyła tylko do cedzenia) odciskały w
koziołkach i karmiły mieszczuchów do wypęku...
Jak ciotce się chciało, to nastawiała mleko w takich dzbanuszkach
(wazonikach)i do piwnicy. Jak się siadło to zgrabnie obracała i takie
babeczki z kwaśnego mleka ze śmietaną na dwa palce do młodych ziemniaków
(samemu trzeba było najpierw podebrać, a jak były większe motyką
wykopać) z okrasą z wielkanocnego bilu...
Ot, dziwności...
pozdr
Stefan
Dużo pamiętasz jak na ówczesnego niemowlaka.
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
stefan
2017-05-21 15:47:44 UTC
Permalink
Post by Ikselka
Post by stefan
No właśnie, ja jakoś dziwnie chowany byłem. Na wakacjach u ciotek, w
domu nikt mleka przed wstawianiem na ser nie gotował. Matka, ciotki
stawiały mleko (bez jakiegoś dodatkowego zakwaszania) na zsiadłe, potem
podgrzewały, kroiły, cedziły (w lnianej chuście - podobno specjalnie
tkanej - tego nie wiem, natomiast służyła tylko do cedzenia) odciskały w
koziołkach i karmiły mieszczuchów do wypęku...
Jak ciotce się chciało, to nastawiała mleko w takich dzbanuszkach
(wazonikach)i do piwnicy. Jak się siadło to zgrabnie obracała i takie
babeczki z kwaśnego mleka ze śmietaną na dwa palce do młodych ziemniaków
(samemu trzeba było najpierw podebrać, a jak były większe motyką
wykopać) z okrasą z wielkanocnego bilu...
Ot, dziwności...
pozdr
Stefan
Dużo pamiętasz jak na ówczesnego niemowlaka.
No, taki trochę podrośniety niemowlak, albo nawet dzieciak po maturze
jeszcze za Gomułki...
Baba z Cholerzyna tzw. Pani Mleczarka przestała nam przynosić mleko,
śmietanę i inne wiejskie dobra z okolic Liszek (prawdziwa lisiecka
kiełbasa z zielonym oczkiem) gdy miałem jakieś 13-14 lat...
Dziwnie dorastałem. A jedno z moich najwcześniejszych wspomnień to
śmierć mojej Babci w 1953 roku...
pozdr
Stefan
Ikselka
2017-05-21 15:54:55 UTC
Permalink
Post by Ikselka
Post by stefan
No właśnie, ja jakoś dziwnie chowany byłem. Na wakacjach u ciotek, w
domu nikt mleka przed wstawianiem na ser nie gotował. Matka, ciotki
stawiały mleko (bez jakiegoś dodatkowego zakwaszania) na zsiadłe, potem
podgrzewały, kroiły, cedziły (w lnianej chuście - podobno specjalnie
tkanej - tego nie wiem, natomiast służyła tylko do cedzenia) odciskały w
koziołkach i karmiły mieszczuchów do wypęku...
Jak ciotce się chciało, to nastawiała mleko w takich dzbanuszkach
(wazonikach)i do piwnicy. Jak się siadło to zgrabnie obracała i takie
babeczki z kwaśnego mleka ze śmietaną na dwa palce do młodych ziemniaków
(samemu trzeba było najpierw podebrać, a jak były większe motyką
wykopać) z okrasą z wielkanocnego bilu...
Ot, dziwności...
pozdr
Stefan
Dużo pamiętasz jak na ówczesnego niemowlaka.
Tak więc pozwól, że pozostaniemy przy niemowlętach i serze z gotowanym
mlekiem jako dla nich odpowiednim, tym bardziej odpowiednim dla dorosłych.
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
Ikselka
2017-05-21 15:58:40 UTC
Permalink
Post by stefan
Post by Ikselka
Post by stefan
No właśnie, ja jakoś dziwnie chowany byłem. Na wakacjach u ciotek, w
domu nikt mleka przed wstawianiem na ser nie gotował. Matka, ciotki
stawiały mleko (bez jakiegoś dodatkowego zakwaszania) na zsiadłe, potem
podgrzewały, kroiły, cedziły (w lnianej chuście - podobno specjalnie
tkanej - tego nie wiem, natomiast służyła tylko do cedzenia) odciskały w
koziołkach i karmiły mieszczuchów do wypęku...
Jak ciotce się chciało, to nastawiała mleko w takich dzbanuszkach
(wazonikach)i do piwnicy. Jak się siadło to zgrabnie obracała i takie
babeczki z kwaśnego mleka ze śmietaną na dwa palce do młodych ziemniaków
(samemu trzeba było najpierw podebrać, a jak były większe motyką
wykopać) z okrasą z wielkanocnego bilu...
Ot, dziwności...
pozdr
Stefan
Dużo pamiętasz jak na ówczesnego niemowlaka.
No, taki trochę podrośniety niemowlak, albo nawet dzieciak po maturze
Tak więc pozwól, że pozostaniemy przy niemowlętach i serze z gotowanym
mlekiem jako dla nich odpowiednim, tym bardziej odpowiednim dla dorosłych.
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
Trefniś
2017-05-21 12:30:08 UTC
Permalink
W dniu .05.2017 o 12:55 Ikselka <***@gazeta.pl> pisze:

(...)
Post by Trefniś
Podaj namiary na t=C4=99 ksi=C4=85=C5=BCk=C4=99 :)
Ka=C5=BCda ksi=C4=85=C5=BCka o =C5=BCywieniu ma=C5=82ego dziecka zawie=
ra ten przepis.

???
Naprawd=C4=99 sprawdza=C5=82a=C5=9B w _ka=C5=BCdej_ ksi=C4=85=C5=BCce o =
=C5=BCywieniu ma=C5=82ego dziecka?
Chapeau bas...
W dobie internetu - strony o powy=C5=BCszej tematyce.
http://www.osesek.pl/ksiazka-kucharska-dziecka/dodatki-do-pieczywa/61-=
twarog-slodki-domowej-roboty-po-12-miesiacu.html

Te=C5=BC je wszystkie przejrza=C5=82a=C5=9B :O
Google wypluwa informacje o ponad 300 tysi=C4=85cach takich portali o =C5=
=BCywieniu =

ma=C5=82ych dzieci.
Post by Trefniś
Bo ja na razie widz=C4=99 bezrozumne bicie piany: "TYLKO m=C3=B3j prz=
epis jest
Post by Trefniś
dobry".
M=C3=B3j - bo podany przeze mnie i pierwszy raz w og=C3=B3le przez kog=
okolwiek =
tutaj.
Bzdura, cho=C4=87by w lipcu 2017 Chiron rozpocz=C4=85=C5=82 dyskusj=C4=99=
o twarogu w=C5=82asnej =

roboty.
Robi=C5=82 dok=C5=82adnie wed=C5=82ug takiego przepisu - kwa=C5=9Bne mle=
ko wlewa=C5=82 do =

gotuj=C4=85cego si=C4=99 i narzeka=C5=82 na jego struktur=C4=99, =C5=BCe=
twardawy, grudowaty i =

suchy. Dok=C5=82adnie tak, jak narzeka=C5=82a=C5=9B na sklepowy.

Osobi=C5=9Bcie nazwa=C5=82em ten jego ser mieszanin=C4=85 twarogu z pani=
rem i doradzi=C5=82em =

lekkie podgrzewanie wy=C5=82=C4=85cznie kwa=C5=9Bnego mleka.

(...)
Miliony kobiet karmi=C5=82y serem domowym z tego przepisu swoje
dzieci w ci=C4=85gu setek lat.
:)
Juliuszowa Albinowska, "Najnowsze sposoby przyrz=C4=85dzania i przechowy=
wania =

zapas=C3=B3w domowych"
LW=C3=93W 1917. =E2=80=94 NAK=C5=81ADEM MACIERZY POLSKIEJ

"Ser zwyczajny. Po zebraniu =C5=9Bmietany
stawia si=C4=99 garnki z mlekiem kwa=C5=9Bnem na bardzo
umiarkowanem cieple, najwi=C4=99cej 30=C2=B0 C. Gdy si=C4=99
serwatka zupe=C5=82nie oddzieli i garnki ca=C5=82kiem osty=C2=AD
gn=C4=85, zlewa si=C4=99 twar=C3=B3g w czysty ko=C5=84czaty worek.
Gdy =C5=9Bcieknie z niego serwatka, k=C5=82adzie si=C4=99 worek
na stolnic=C4=99 pochy=C5=82o postawion=C4=85 i przyciska"


NOWA PRAKTYCZNA GOSPODYM LITEWSKA przez Karolin=C4=99 Bie=C5=82osiersk=C4=
=85, Warszawa =

1889 drukiem Stanis=C5=82awa Niemery.

"S=C3=A9ry proste litewskie.
Mleko zwyczajnym sposobem skwaszone
w cieple umiarkowan=C3=A9m, skoro serwatka dobrze
si=C4=99 oddzieli, zla=C4=87 do worka i powiesi=C4=87, =C5=BCeby
ca=C5=82a serwatka zciek=C5=82a. Twar=C3=B3g ten wcale na
ogniu nie odtapiany po=C5=82o=C5=BCy=C4=87 do klink=C3=B3w, na=C2=AD
cisn=C4=85=C4=87 desk=C4=85 i kamieniami; skoro stwardnieje"


POWSZECHNA KUCHNIA SWOJSKA oparta na wieloletniem do=C5=9Bwiadczeniu i =

zdrowotno - dyetetycznych zasadach.
Ma=C5=82gorzata Bogacka, 1896 Nowy S=C4=85cz nak=C5=82adem Jakubowskiego=
.

"Na jeden ma=C5=82y ser wzi=C4=85=C4=87 12=E2=80=94 14. litr=C3=B3w g=C4=
=99stego mle=C2=AD
ka wraz ze =C5=9Bmietan=C4=85, rozgrzewa=C4=87 na wolnym ogniu, a=C5=BC =
si=C4=99
twar=C3=B3g dobrze =C5=9Bci=C4=85gnie, a serwatka oddzieli."



To tylko pierwsze z brzegu z moich licznych =C5=BAr=C3=B3de=C5=82.
A ju=C5=BC mieszanie mleka kwa=C5=9Bnego ze s=C5=82odkim to wymys=C5=82 =
ostatnich czas=C3=B3w dla =

leniwych.
Znacznie lepiej jest ukwasi=C4=87 mleko pod potrzeby, ni=C5=BC p=C3=B3=C5=
=BAniej miesza=C4=87 ze =

s=C5=82odkim.
Wi=C4=99c zako=C5=84cz ju=C5=BC t=C4=99 swoj=C4=85 niechwalebn=C4=85 r=
zucawk=C4=99,

"Setki lat, miliony kobiet", jednym zdaniem =C5=9Bwiat wed=C5=82ug Iksel=
ki.
:)

"Niewiedza jest pocz=C4=85tkiem drogi m=C4=85dro=C5=9Bci", Ikselka ma sz=
ans=C4=99 wej=C5=9B=C4=87 na t=C4=99 =

drog=C4=99.

-- =

Trefni=C5=9B
Ikselka
2017-05-21 12:37:02 UTC
Permalink
(...)
Post by Ikselka
Podaj namiary na tę książkę :)
Każda książka o żywieniu małego dziecka zawiera ten przepis.
???
Naprawdę sprawdzałaś w _każdej_ książce o żywieniu małego dziecka?
Chapeau bas...
Post by Ikselka
W dobie internetu - strony o powyższej tematyce.
http://www.osesek.pl/ksiazka-kucharska-dziecka/dodatki-do-pieczywa/61-twarog-slodki-domowej-roboty-po-12-miesiacu.html
Też je wszystkie przejrzałaś :O
Google wypluwa informacje o ponad 300 tysiącach takich portali o żywieniu
małych dzieci.
Post by Ikselka
Bo ja na razie widzę bezrozumne bicie piany: "TYLKO mój przepis jest
dobry".
Mój - bo podany przeze mnie i pierwszy raz w ogóle przez kogokolwiek tutaj.
Bzdura, choćby w lipcu 2017 Chiron rozpoczął dyskusję o twarogu własnej
roboty.
Robił dokładnie według takiego przepisu - kwaśne mleko wlewał do
gotującego się i narzekał na jego strukturę, że twardawy, grudowaty i
suchy. Dokładnie tak, jak narzekałaś na sklepowy.
Osobiście nazwałem ten jego ser mieszaniną twarogu z panirem i doradziłem
lekkie podgrzewanie wyłącznie kwaśnego mleka.
(...)
Post by Ikselka
Miliony kobiet karmiły serem domowym z tego przepisu swoje
dzieci w ciągu setek lat.
:)
Juliuszowa Albinowska, "Najnowsze sposoby przyrządzania i przechowywania
zapasów domowych"
LWÓW 1917. — NAKŁADEM MACIERZY POLSKIEJ
"Ser zwyczajny. Po zebraniu śmietany
stawia się garnki z mlekiem kwaśnem na bardzo
umiarkowanem cieple, najwięcej 30° C. Gdy się
serwatka zupełnie oddzieli i garnki całkiem osty­
gną, zlewa się twaróg w czysty kończaty worek.
Gdy ścieknie z niego serwatka, kładzie się worek
na stolnicę pochyło postawioną i przyciska"
NOWA PRAKTYCZNA GOSPODYM LITEWSKA przez Karolinę Biełosierską, Warszawa
1889 drukiem Stanisława Niemery.
"Séry proste litewskie.
Mleko zwyczajnym sposobem skwaszone
w cieple umiarkowaném, skoro serwatka dobrze
się oddzieli, zlać do worka i powiesić, żeby
cała serwatka zciekła. Twaróg ten wcale na
ogniu nie odtapiany położyć do klinków, na­
cisnąć deską i kamieniami; skoro stwardnieje"
POWSZECHNA KUCHNIA SWOJSKA oparta na wieloletniem doświadczeniu i
zdrowotno - dyetetycznych zasadach.
Małgorzata Bogacka, 1896 Nowy Sącz nakładem Jakubowskiego.
"Na jeden mały ser wziąć 12— 14. litrów gęstego mle­
ka wraz ze śmietaną, rozgrzewać na wolnym ogniu, aż się
twaróg dobrze ściągnie, a serwatka oddzieli."
To tylko pierwsze z brzegu z moich licznych źródeł.
A już mieszanie mleka kwaśnego ze słodkim to wymysł ostatnich czasów dla
leniwych.
Znacznie lepiej jest ukwasić mleko pod potrzeby, niż później mieszać ze
słodkim.
Post by Ikselka
Więc zakończ już tę swoją niechwalebną rzucawkę,
"Setki lat, miliony kobiet", jednym zdaniem świat według Ikselki.
:)
"Niewiedza jest początkiem drogi mądrości", Ikselka ma szansę wejść na tę
drogę.
Gubisz wątek, lawirujesz, mącisz, mądrzysz się nie ma temat, wygibasy
uprawiasz - bardzo nieciekawe z Ciebie dziecko. Dlatego kończę rozmowę.
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
Trefniś
2017-05-21 13:12:17 UTC
Permalink
W dniu .05.2017 o 14:37 Ikselka <***@gazeta.pl> pisze:

(...)
"Niewiedza jest pocz=C4=85tkiem drogi m=C4=85dro=C5=9Bci", Ikselka ma=
szans=C4=99 wej=C5=9B=C4=87 na =
t=C4=99
drog=C4=99.
Gubisz w=C4=85tek, lawirujesz, m=C4=85cisz, m=C4=85drzysz si=C4=99 nie=
ma temat, wygibasy
uprawiasz - bardzo nieciekawe z Ciebie dziecko. Dlatego ko=C5=84cz=C4=99=
rozmow=C4=99.

Mo=C5=BCe dlatego takie ze mnie krn=C4=85brne dzieci=C4=99, =C5=BCe karm=
iono mnie zupe=C5=82nie =

inaczej ni=C5=BC Ikselk=C4=99?

-- =

Trefni=C5=9B
Trefniś
2017-05-21 13:59:21 UTC
Permalink
W dniu .05.2017 o 14:30 Trefni=C5=9B <***@mailinator.com> pisze:


(...)
Post by Trefniś
M=C3=B3j - bo podany przeze mnie i pierwszy raz w og=C3=B3le przez ko=
gokolwiek =
Post by Trefniś
tutaj.
Bzdura, cho=C4=87by w lipcu 2017 Chiron rozpocz=C4=85=C5=82 dyskusj=C4=
=99 o twarogu w=C5=82asnej =
Post by Trefniś
roboty.
Robi=C5=82 dok=C5=82adnie wed=C5=82ug takiego przepisu - kwa=C5=9Bne m=
leko wlewa=C5=82 do =
Post by Trefniś
gotuj=C4=85cego si=C4=99 i narzeka=C5=82 na jego struktur=C4=99, =C5=BC=
e twardawy, grudowaty i =
Post by Trefniś
suchy. Dok=C5=82adnie tak, jak narzeka=C5=82a=C5=9B na sklepowy.
Osobi=C5=9Bcie nazwa=C5=82em ten jego ser mieszanin=C4=85 twarogu z pa=
nirem i =
Post by Trefniś
doradzi=C5=82em lekkie podgrzewanie wy=C5=82=C4=85cznie kwa=C5=9Bnego =
mleka.

Przepraszam, to by=C5=82 w=C4=85tek z lipca 2015 roku.
Sprzed dwu lat.

-- =

Trefni=C5=9B
cef
2017-05-18 19:24:16 UTC
Permalink
Post by Ikselka
4 litry/butelki mleka pełnego pasteryzowanego, nie UHT!!! (obecnie stosuję
Łaciate, w butelkach z czerwoną zakrętką), kubeczkowa śmietana z Końskich
(jedyna prawdziwa na rynku - szczepię nią mleko), garnek 4-5litrowy, chusta
serowarska klinek (syntetyczna, niebieska, perforowana) kupiona w
serowar.pl albo w Allegro.
Mleko w dwóch butelkach szczepię śmietaną (2 łyżki/butelkę), zakręcam,
szejkuję w celu rozprowadzenia szczepów bakterii mlekowych, odstawiam w
ciepłe miejsce.
Po 2 dobach zawartość wyciskam z butelek (obie równocześnie) do garnka z
gotującymi się 2 litrami słodkiego mleka.
Ostrożnie mieszam szumówką, a kiedy w mleku oddzieli się wyraźny skrzep,
wyłączam ogrzewanie, jeszcze chwilę delikatnie podważam skrzep od dna.
Wstawiam garnek do zimnej wody w zlewie.
Po schłodzeniu do temperatury ciała wybieram szumówką skrzep z garnka do
klinka opartego na jakimś sicie nad zlewem, pozostałą serwatkę przelewam
przez ten sam klinek, aby wyłapać wszystkie cząstki sernika.
Wolny brzeg klinka ściągam zapętloną gumką do weków i zawieszam na haczyku
nad zlewem, żeby odciekała serwatka.
Kiedy serwatka już prawie nie kapie, związuję wylot klinka sznurkiem i
kładę między dwie deski do krojenia związane ze sobą za uchwyty, kładę na
nich gumkę od wekowania (antypoślizg) i na niej ostrożnie umieszczam garnek
wypełniony tym razem trzema litrami wody jako obciążenie. Gumka świetnie
zapobiega zsuwaniu się garnka z górnej deski.
Kiedy serwatka przestanie wypływać, umieszczam klinek wraz z serem na
półmisku wyłożonym kilkoma warstwami papierowego ręcznika, przykrywam folią
spożywczą i umieszczam w lodówce na noc. Rano wyjmuję ser z chusty - i jem
na śniadanie, najchętniej grubo obłożony jogurtem greckim i powidłami, a
MŚK zamiast powideł preferuje posiekaną cebulę lub szczypior.
Taki domowy ser jest tylko lekko kwaśny, ma kremową konsystencję i jest
bardzo łatwy do zrobienia. Warto.
Z 4 litrów mleka otrzymuję około pół kg sera, który trzymany w lodówce jest
dobry i smaczny ponad tydzień ( tylko raz tyle stał) i nic się z nim nie
dzieje złego.
Za dużo wyparzania: garnek, sito, szmata i jeszcze zlew.
Ikselka
2017-05-18 19:40:04 UTC
Permalink
Post by cef
Post by Ikselka
4 litry/butelki mleka pełnego pasteryzowanego, nie UHT!!! (obecnie stosuję
Łaciate, w butelkach z czerwoną zakrętką), kubeczkowa śmietana z Końskich
(jedyna prawdziwa na rynku - szczepię nią mleko), garnek 4-5litrowy, chusta
serowarska klinek (syntetyczna, niebieska, perforowana) kupiona w
serowar.pl albo w Allegro.
Mleko w dwóch butelkach szczepię śmietaną (2 łyżki/butelkę), zakręcam,
szejkuję w celu rozprowadzenia szczepów bakterii mlekowych, odstawiam w
ciepłe miejsce.
Po 2 dobach zawartość wyciskam z butelek (obie równocześnie) do garnka z
gotującymi się 2 litrami słodkiego mleka.
Ostrożnie mieszam szumówką, a kiedy w mleku oddzieli się wyraźny skrzep,
wyłączam ogrzewanie, jeszcze chwilę delikatnie podważam skrzep od dna.
Wstawiam garnek do zimnej wody w zlewie.
Po schłodzeniu do temperatury ciała wybieram szumówką skrzep z garnka do
klinka opartego na jakimś sicie nad zlewem, pozostałą serwatkę przelewam
przez ten sam klinek, aby wyłapać wszystkie cząstki sernika.
Wolny brzeg klinka ściągam zapętloną gumką do weków i zawieszam na haczyku
nad zlewem, żeby odciekała serwatka.
Kiedy serwatka już prawie nie kapie, związuję wylot klinka sznurkiem i
kładę między dwie deski do krojenia związane ze sobą za uchwyty, kładę na
nich gumkę od wekowania (antypoślizg) i na niej ostrożnie umieszczam garnek
wypełniony tym razem trzema litrami wody jako obciążenie. Gumka świetnie
zapobiega zsuwaniu się garnka z górnej deski.
Kiedy serwatka przestanie wypływać, umieszczam klinek wraz z serem na
półmisku wyłożonym kilkoma warstwami papierowego ręcznika, przykrywam folią
spożywczą i umieszczam w lodówce na noc. Rano wyjmuję ser z chusty - i jem
na śniadanie, najchętniej grubo obłożony jogurtem greckim i powidłami, a
MŚK zamiast powideł preferuje posiekaną cebulę lub szczypior.
Taki domowy ser jest tylko lekko kwaśny, ma kremową konsystencję i jest
bardzo łatwy do zrobienia. Warto.
Z 4 litrów mleka otrzymuję około pół kg sera, który trzymany w lodówce jest
dobry i smaczny ponad tydzień ( tylko raz tyle stał) i nic się z nim nie
dzieje złego.
Za dużo wyparzania: garnek, sito, szmata i jeszcze zlew.
Za dużo tłumaczenia - i tak nie pojmiesz, a tym bardziej nie zrobisz.
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
Ikselka
2017-05-18 20:12:38 UTC
Permalink
Post by Ikselka
Taki domowy ser jest tylko lekko kwaśny, ma kremową konsystencję i jest
bardzo łatwy do zrobienia. Warto.
Loading Image...

:-)
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
Loading...