Post by FEniksPost by robotJa pamiętam z czasów młodości jak się kupowało na mieście
takie bułki jak do hot-doga faszerowane farszem z kapusty,
cebuli i pieczarek.
Takie maszynki mieli do robienia tego, z szpicami na których
były nadziewane i podgrzewane te bułki.
I ja w domowym zakresie odtwarzam ta potrawę, i lubię.
Ha ha, musisz pochodzić z okolic i mojego dzieciństwa, bo też to
pamiętam. Zawsze w drodze ze szkoły zachodziło się do budki z takimi
bułami. Co więcej - dla mnie tak właśnie powinien wyglądać hot-dog.
Dopiero dużo później ze zdziwieniem odkryłam, że powszechnie znane
hot-dogi są z parówką.
Raczej dzieciństwo przypadło na ten sam okres. Hot-dogi pojawiły
się za Gierka, gdzieś tak w połowie, jako jeden z powiewów Zachodu.
Nie stały się od razu bardzo powszechne, choćby ze wzgjędu na wkład
dewizowy -- diwajs do robienia dziury w bułce rozgrzanym szpikulcem
pochodził z importu. Gdy rozpowszechniły się na dobre, to jak raz
zabrakło parówek, więc rozpoczęto prace badawczo-rozwojowe nad
opracowaniem wkładu zastępczego. Z biegiem czasu zmniejszał się
w nim udział pieczarek, a rósł udział kapusty, który na początku
był zerowy.
Jarek
--
Kiedy jeść będziemy mięso,
czy już premier to z Wałęsą
u-stalał?
Na piechotę do roboty
kto to w co drugie soboty
iść kazał?