Discussion:
Jaka surówka do zrazów?
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Szpilka
2007-03-02 12:57:37 UTC
Permalink
Zrazy wołowe, zawijane, z wędzonym boczkiem i ogórkiem kiszonym.
Jaka do tego będzie pasowała surówka?

Sylwia
Marsjasz
2007-03-02 12:59:24 UTC
Permalink
Post by Szpilka
Zrazy wołowe, zawijane, z wędzonym boczkiem i ogórkiem kiszonym.
Jaka do tego będzie pasowała surówka?
Sylwia
buraczki...
surowka z selera...
Mars
Paulinka
2007-03-02 13:06:28 UTC
Permalink
Post by Marsjasz
buraczki...
Najlepiej zasmażane.
--
Paulinka
Marsjasz
2007-03-02 13:07:58 UTC
Permalink
Post by Paulinka
Post by Marsjasz
buraczki...
Najlepiej zasmażane.
i koniecznie kasza gryczana...
Szpilka
2007-03-02 13:53:49 UTC
Permalink
Post by Marsjasz
Post by Paulinka
Post by Marsjasz
buraczki...
Najlepiej zasmażane.
i koniecznie kasza gryczana...
Ooo, bo ja się właśnie też zastanawiałam co zamiast ziemniaków.
Tenks :-)

Sylwia
AgA
2007-03-02 14:31:43 UTC
Permalink
Post by Szpilka
Post by Marsjasz
i koniecznie kasza gryczana...
Ooo, bo ja się właśnie też zastanawiałam co zamiast ziemniaków.
Tenks :-)
koniecznie pyzy drozdzowe!
i surowka z bialej kapusty + buraczki :) mniam :)
--
AgA
Panslavista
2007-03-02 15:00:33 UTC
Permalink
Post by AgA
Post by Szpilka
Post by Marsjasz
i koniecznie kasza gryczana...
Ooo, bo ja się właśnie też zastanawiałam co zamiast ziemniaków.
Tenks :-)
koniecznie pyzy drozdzowe!
i surowka z bialej kapusty + buraczki :) mniam :)
Doprowadzasz mnie do rozpaczy!!!
Bluzgacz
2007-03-02 20:28:44 UTC
Permalink
Post by Panslavista
Doprowadzasz mnie do rozpaczy!!!
Jebal cie pies.
--
Bluzgacz
GG:5015
alt.pl.zbluzgaj - kultura alternatywna
Szpilka
2007-03-02 15:39:54 UTC
Permalink
Post by AgA
Post by Szpilka
Post by Marsjasz
i koniecznie kasza gryczana...
Ooo, bo ja się właśnie też zastanawiałam co zamiast ziemniaków.
Tenks :-)
koniecznie pyzy drozdzowe!
Kaszę gryczaną już kupiłam. A pyzów to chyba bym nie umiała zrobić.
Post by AgA
i surowka z bialej kapusty + buraczki :) mniam :)
Buraczki wygrały konkurencję. W zanadrzu mam jeszcze pora (surówka z pora z
jabłkami)

Sylwia
Marsjasz
2007-03-02 15:41:59 UTC
Permalink
Post by Szpilka
Buraczki wygrały konkurencję. W zanadrzu mam jeszcze pora (surówka z pora z
jabłkami)
Sylwia
zamiast jablek mozna czastki mandarynki...
Szpilka
2007-03-02 15:43:45 UTC
Permalink
Post by Marsjasz
Post by Szpilka
Buraczki wygrały konkurencję. W zanadrzu mam jeszcze pora (surówka z pora
z jabłkami)
Sylwia
zamiast jablek mozna czastki mandarynki...
Ooo fajny pomysł.
Niestety wczoraj zjadłam 4 ostatnie mandarynki, za to dzisiaj kupiłam 5
dorodnych Ligoli :-)
Z mandarynkami zrobie innym razem

Sylwia
czeremcha
2007-03-02 16:56:57 UTC
Permalink
Post by Szpilka
Post by AgA
koniecznie pyzy drozdzowe!
Kaszę gryczaną już kupiłam. A pyzów to chyba bym nie umiała zrobić.
Też się kupuje, jako: pampuchy, kluski na parze itp - co region - to
obyczaj. Gdzieniegdzie można kupić dużą kluchę pod nazwą knedliczek lub
knedlik czeski. Receptura ta sama, tylko kształt inny.

Ania
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Panslavista
2007-03-02 17:01:47 UTC
Permalink
Post by czeremcha
Post by Szpilka
Post by AgA
koniecznie pyzy drozdzowe!
Kaszę gryczaną już kupiłam. A pyzów to chyba bym nie umiała zrobić.
Też się kupuje, jako: pampuchy, kluski na parze itp - co region - to
obyczaj. Gdzieniegdzie można kupić dużą kluchę pod nazwą knedliczek lub
knedlik czeski. Receptura ta sama, tylko kształt inny.
Ania
Nie do końca - podawałem przepisy na knedliczki, nie bardzo wyobrażam sobie
kupować pyzy drożdżowe w smarkecie..
Marsjasz
2007-03-02 17:03:28 UTC
Permalink
Post by Panslavista
Post by czeremcha
Post by Szpilka
Post by AgA
koniecznie pyzy drozdzowe!
Kaszę gryczaną już kupiłam. A pyzów to chyba bym nie umiała zrobić.
Też się kupuje, jako: pampuchy, kluski na parze itp - co region - to
obyczaj. Gdzieniegdzie można kupić dużą kluchę pod nazwą knedliczek lub
knedlik czeski. Receptura ta sama, tylko kształt inny.
Ania
Nie do końca - podawałem przepisy na knedliczki, nie bardzo wyobrażam sobie
kupować pyzy drożdżowe w smarkecie..
kupic mozna tylko ze problem z odgrzewaniem - nie ma to jak robione
samemu...
Mars
Panslavista
2007-03-02 17:16:16 UTC
Permalink
Post by Marsjasz
Post by Panslavista
Post by czeremcha
Post by Szpilka
Post by AgA
koniecznie pyzy drozdzowe!
Kaszę gryczaną już kupiłam. A pyzów to chyba bym nie umiała zrobić.
Też się kupuje, jako: pampuchy, kluski na parze itp - co region - to
obyczaj. Gdzieniegdzie można kupić dużą kluchę pod nazwą knedliczek lub
knedlik czeski. Receptura ta sama, tylko kształt inny.
Ania
Nie do końca - podawałem przepisy na knedliczki, nie bardzo wyobrażam sobie
kupować pyzy drożdżowe w smarkecie..
kupic mozna tylko ze problem z odgrzewaniem - nie ma to jak robione
samemu...
Mars
Witaj!

Odgrzewałem nieraz - babcia nadziewała marmoladą i polewała lekko
przyrumienionym masłem i posypywała cukrem. Odgrzewanie polegało to na
pokrojeniu knedli w duże kawałki, o bokach rzędu 3-4 cm i wrzuceniu ma masło
pod przykrywkę... Teraz to mikrowela lub jak te bułki - pianka z ligniny z
fastfoodu na patelnię pod pokrywkę - tłuszczu minimalna ilość.
Anegdota - babcia robiła je wielkości dużej męskiej pięści - wróciłem do
domu wściekle głodny (siódma klasa podstawówki) - zgadnij ile zjadłem?
Siedemnaście!!! Babcia była zachwycona, ale ja straciłem siłę w nogach - nie
mogłem wstać od stołu - jeden, jedyny raz w życiu - musiałem poczekac pół
godziny, aż mogłem się ruszyć...
Panslavista
2007-03-02 17:33:18 UTC
Permalink
Post by Panslavista
Witaj!
Odgrzewałem nieraz - babcia nadziewała marmoladą i polewała lekko
przyrumienionym masłem i posypywała cukrem. Odgrzewanie polegało to na
pokrojeniu knedli w duże kawałki, o bokach rzędu 3-4 cm i wrzuceniu ma masło
pod przykrywkę... Teraz to mikrowela lub jak te bułki - pianka z ligniny z
fastfoodu na patelnię pod pokrywkę - tłuszczu minimalna ilość.
Anegdota - babcia robiła je wielkości dużej męskiej pięści - wróciłem do
domu wściekle głodny (siódma klasa podstawówki) - zgadnij ile zjadłem?
Siedemnaście!!! Babcia była zachwycona, ale ja straciłem siłę w nogach - nie
mogłem wstać od stołu - jeden, jedyny raz w życiu - musiałem poczekac pół
godziny, aż mogłem się ruszyć...
no wlasnie szkoda je ciac a mikrofala za bardzo wysusza...
ja mieszkalem na slasku to "buchty" (tak je nazywali) jadalo sie
przynajmniej raz w tygodniu...
na 1000 sposobow...
slodko ostro z konfiturami sosami miesnymi grzybowymi...
i najlepsze takie swieze te odgrzewane nie maja dla mnie sensu...
pozdrawiam
Mars
Jadał i zimne - na drugi dzień - bo zostało trochę - dlatego się odgrzewa...
Marsjasz
2007-03-02 17:31:25 UTC
Permalink
Post by Panslavista
Witaj!
Odgrzewałem nieraz - babcia nadziewała marmoladą i polewała lekko
przyrumienionym masłem i posypywała cukrem. Odgrzewanie polegało to na
pokrojeniu knedli w duże kawałki, o bokach rzędu 3-4 cm i wrzuceniu ma masło
pod przykrywkę... Teraz to mikrowela lub jak te bułki - pianka z ligniny z
fastfoodu na patelnię pod pokrywkę - tłuszczu minimalna ilość.
Anegdota - babcia robiła je wielkości dużej męskiej pięści - wróciłem do
domu wściekle głodny (siódma klasa podstawówki) - zgadnij ile zjadłem?
Siedemnaście!!! Babcia była zachwycona, ale ja straciłem siłę w nogach - nie
mogłem wstać od stołu - jeden, jedyny raz w życiu - musiałem poczekac pół
godziny, aż mogłem się ruszyć...
no wlasnie szkoda je ciac a mikrofala za bardzo wysusza...
ja mieszkalem na slasku to "buchty" (tak je nazywali) jadalo sie
przynajmniej raz w tygodniu...
na 1000 sposobow...
slodko ostro z konfiturami sosami miesnymi grzybowymi...
i najlepsze takie swieze te odgrzewane nie maja dla mnie sensu...
pozdrawiam
Mars
Marek
2007-03-02 19:24:46 UTC
Permalink
Cześć Marsjasz
Post by Marsjasz
Post by Panslavista
Nie do końca - podawałem przepisy na knedliczki,
kupic mozna tylko ze problem z odgrzewaniem
zawsze, zawsze kupuje knedlika kiedy jestem w Czechach. czasem mroze, jesli
mam ich wiecej.
odgrzewa sie na parze - biore garnek z woda na dnie i durszlak.
smakuja wybornie z kazdym sosem albo gulaszem.
--
Pozdrawiam,
Marek
Ślepy poszedł na grzyby i rozpoznawał je po smaku:
- Borowik, kurka, maślak, gówno... dobrze, że nie wdepnąłem !!!
czeremcha
2007-03-02 22:40:18 UTC
Permalink
Post by Marsjasz
kupic mozna tylko ze problem z odgrzewaniem - nie ma to jak robione
samemu...
Żaden problem. Potrzebna jest patelnia z wysokim brzegiem /wysokości
kluski/, pokrywka i trochę mleka. Nalewam zimne mleko na patelnię - na
centymetr wysoko. Układam w nim kluski, przykrywam pokrywką i podgrzewam. Po
3-4 minutach są gotowe /mleko zostanie wchłonięte przez kluski, trzeba
uważać, żeby nie smażyły się na pustej już patelni/.

Smakują fantastycznie, jak świeżo ugotowane na parze - a trwa to krócej, niż
zagotowanie się wody na parę...

Ania
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
czeremcha
2007-03-02 22:44:35 UTC
Permalink
Post by Panslavista
Nie do końca - podawałem przepisy na knedliczki, nie bardzo wyobrażam sobie
kupować pyzy drożdżowe w smarkecie..
Ponieważ mieszkam w miarę niedaleko granicy z Czechami - często tam
wpadaliśmy z rodzinką, co tu dużo mówić, głównie na zakupy. I obowiązkowa
była wizyta w restauracjach - tamtejsze knedliki smakują tak właśnie, jak
nasze kluski na parze. Zresztą, gdy robię drożdżowe pierogi z owocami i
zostanie mi ciasto, formuję z niego knedel i gotuję.

Na pewno nie jest to jedyny rodzaj knedla, jaki Czesi jedzą - choćby jeszcze
knedle z bułki.

Kiedyś robiłam kluski na parze "od początku do końca", teraz kupuję w
sklepie. Mniej zabawy, a efekt podobny.

Ania
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Bluzgacz
2007-03-02 20:28:22 UTC
Permalink
Post by Marsjasz
i koniecznie kasza gryczana...
Prawda, ale puree tez jest niezle do tego.
Lepiej sie nabiera widelcem.
--
Bluzgacz
GG:5015
alt.pl.zbluzgaj - kultura alternatywna
Szpilka
2007-03-02 13:53:01 UTC
Permalink
Post by Paulinka
Post by Marsjasz
buraczki...
Najlepiej zasmażane.
No a jakie by inaczej ;-). Mniam

Sylwia
Nixe
2007-03-02 15:02:18 UTC
Permalink
X-No-Archive:yes
Post by Szpilka
Post by Paulinka
Post by Marsjasz
buraczki...
Najlepiej zasmażane.
No a jakie by inaczej ;-).
A jak robisz?
Na maśle, z czosnkiem i śmietaną?
--
Nixe
Szpilka
2007-03-02 15:38:22 UTC
Permalink
Post by Nixe
X-No-Archive:yes
Post by Szpilka
Post by Paulinka
Post by Marsjasz
buraczki...
Najlepiej zasmażane.
No a jakie by inaczej ;-).
A jak robisz?
Na maśle, z czosnkiem i śmietaną?
A bóg broń. Nie tknę żądnej potrawy na gorąco która ma w sobie śmietanę. Ot
takie zboczenie kulinarne :-)
Ja buraki gotuję, najlepiej dzień wcześniej. Obieram, trę na tarce na
grubych okach. Na patelni robię zasmażkę (olej + mąka), na to wrzucam
buraczki. Do tego wyciskam sok z całej cytryny (albo i więcej) sól, cukier.
I smażę.

Właśnie kupiłam buraki. :-)

Sylwia
Nixe
2007-03-02 18:27:24 UTC
Permalink
X-No-Archive:yes
Post by Szpilka
A bóg broń. Nie tknę żądnej potrawy na gorąco która ma w sobie
śmietanę.
Jesu, Ty to prawie jak mój chłop.
Jak zobaczy śmietanę w zupie, to mdleje ;-)
Post by Szpilka
Ja buraki gotuję, najlepiej dzień wcześniej. Obieram, trę na tarce na
grubych okach.
Do tego etapu robię identycznie.
Post by Szpilka
Na patelni robię zasmażkę (olej + mąka), na to wrzucam
buraczki.
A takiego sposobu w ogóle nie znałam.
Ja po utarciu wrzucam na roztopione masło, dodaję rozgnieciony czosnek (w
ilościach jak kto lubi, ale nie należy przesadzać), sól, cukier, kwasek,
pieprz do smaku i podduszam dosłownie chwilę. Śmietany dodaję tylko tyle,
żeby się buraczki lekko zabieliły. I koniec.
--
Nixe
Szpilka
2007-03-03 19:00:37 UTC
Permalink
Post by Nixe
Post by Szpilka
A bóg broń. Nie tknę żądnej potrawy na gorąco która ma w sobie
śmietanę.
Jesu, Ty to prawie jak mój chłop.
Jak zobaczy śmietanę w zupie, to mdleje ;-)
No ja może nie mdleję ale jej nie tknę. :-)
Tak samo jak coś co ma na sobie roztopione masło. Błee.
Post by Nixe
Post by Szpilka
Ja buraki gotuję, najlepiej dzień wcześniej. Obieram, trę na tarce na
grubych okach.
Do tego etapu robię identycznie.
Post by Szpilka
Na patelni robię zasmażkę (olej + mąka), na to wrzucam
buraczki.
A takiego sposobu w ogóle nie znałam.
Spróbuj zrobić. Pychota :-)
Mi dzisiaj właśnie cała patelnia (taka wielka) wyszła buraczków.
Post by Nixe
Ja po utarciu wrzucam na roztopione masło, dodaję rozgnieciony czosnek (w
ilościach jak kto lubi, ale nie należy przesadzać), sól, cukier, kwasek,
pieprz do smaku i podduszam dosłownie chwilę. Śmietany dodaję tylko tyle,
żeby się buraczki lekko zabieliły. I koniec.
No i zjada Twój chłop te buraczki ze śmietaną? ;-)

Sylwia
Nixe
2007-03-04 15:49:02 UTC
Permalink
X-No-Archive:yes
Post by Szpilka
Tak samo jak coś co ma na sobie roztopione masło. Błee.
To tu z kolei jak moja babcia.
Gdy mi mama kiedyś (jako dziecku) robiła mleko z masłem i miodem na
przeziębienie, to babcia na sam widok leciała do WC ;-)
Post by Szpilka
Spróbuj zrobić. Pychota :-)
Brzmi pysznie, więc chyba się skuszę.
Post by Szpilka
No i zjada Twój chłop te buraczki ze śmietaną? ;-)
Nie wyczuje, bo jej nie ma za dużo.
Poza tym on, jak nie wie, to zje i mu nawet smakuje.
Gorzej, gdy widzi, że tę śmietanę leję ;-)

Swoją drogą kiedyś koleżanka mi opowiadała, że była w Norwegii na jakiejś
praktyce i mieszkała u Norwegów w prywatnym mieszkaniu. Strasznie narzekała
na jedzenie, że jałowe, mdłe, bez smaku. Po prostu oni (nie wiem czy jako
Norwedzy czy po prostu ci konkretni ludzie taki mieli gust) nie używali
dosłownie żadnych przypraw ani tłuszczu. Nic, nawet soli (bo niezdrowa). I
któregoś razu ona im zrobiła jakiegoś duszonego łososia, z masełkiem i
posolonego. Pożarli go w całości "z kopytami" i pytali, co to za gatunek
łososia taki smaczny, bo nigdy wcześniej nie jedli ;-) A ona im na to, że
zwykły łosoś, tylko z odrobiną soli i masła. Nie chcieli uwierzyć ;-)
--
Nixe
JaMyszka
2007-03-04 16:00:47 UTC
Permalink
Post by Nixe
[...]
Swoją drogą kiedyś koleżanka mi opowiadała, że była w Norwegii na jakiejś
praktyce i mieszkała u Norwegów w prywatnym mieszkaniu. Strasznie narzekała
na jedzenie, że jałowe, mdłe, bez smaku. Po prostu oni (nie wiem czy jako
Norwedzy czy po prostu ci konkretni ludzie taki mieli gust) nie używali
dosłownie żadnych przypraw ani tłuszczu. Nic, nawet soli (bo niezdrowa). I
któregoś razu ona im zrobiła jakiegoś duszonego łososia, z masełkiem i
posolonego. Pożarli go w całości "z kopytami" i pytali, co to za gatunek
łososia taki smaczny, bo nigdy wcześniej nie jedli ;-) A ona im na to, że
zwykły łosoś, tylko z odrobiną soli i masła. Nie chcieli uwierzyć ;-)
No właśnie, też się zastanawiam, czy nie przejść na niesmaczne
jedzenie;p
Jak patrzę przez te kamerki angielskie, to mało puszystych widać;]
Qrdesz, ale we Francji też ich mało, a przecież to naród o
wyrafinowanym podniebieniu!

--
Pozdrawiam :)
JM
http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html ; http://ortografia.pl/
Bezpieczny wolontariat (Nobel?): http://www.fah.pooh.priv.pl/
czeremcha
2007-03-04 17:15:22 UTC
Permalink
No w=B3a=B6nie, te=BF si=EA zastanawiam, czy nie przej=B6=E6 na niesmaczne
jedzenie;p
Jak patrz=EA przez te kamerki angielskie, to ma=B3o puszystych wida=E6;]
Mało widać, bo może się nie mieszczą...? ;-))

Przeciętna Irlandka nie mieści się na pewno w żadnej kamerce. :-)))))
Qrdesz, ale we Francji te=BF ich ma=B3o, a przecie=BF to nar=F3d o
wyrafinowanym podniebieniu!
Dużo sałat jedzą...

Ania
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Panslavista
2007-03-04 17:30:55 UTC
Permalink
"JaMyszka" <***@gmail.com> wrote in message news:***@h3g2000cwc.googlegroups.com...

A to dlatego, że bordowe wina pijają i to zaprawione siarką, djasi
jakoweś...
Panslavista
2007-03-04 17:29:17 UTC
Permalink
" Nixe" <***@faupe.pl> wrote in message news:eseppf$1aoa$***@news.mm.pl...

Nie chcieli uwierzyć ;-)

No i oświeciła ich gazowaną lampką alfanumeryczną...
Szpilka
2007-03-05 11:51:20 UTC
Permalink
Post by Nixe
X-No-Archive:yes
Post by Szpilka
Tak samo jak coś co ma na sobie roztopione masło. Błee.
To tu z kolei jak moja babcia.
Gdy mi mama kiedyś (jako dziecku) robiła mleko z masłem i miodem na
przeziębienie, to babcia na sam widok leciała do WC ;-)
Mi może nie widok przeszkadza ale zapach.
Post by Nixe
Post by Szpilka
Spróbuj zrobić. Pychota :-)
Brzmi pysznie, więc chyba się skuszę.
Koniecznie napisz czy Ci smakowały :-)
Post by Nixe
Post by Szpilka
No i zjada Twój chłop te buraczki ze śmietaną? ;-)
Nie wyczuje, bo jej nie ma za dużo.
Poza tym on, jak nie wie, to zje i mu nawet smakuje.
Gorzej, gdy widzi, że tę śmietanę leję ;-)
No u mnie też tak to działa. Chociaż trudno nie zauważyć że zupa jest ze
śmietaną, nawet jak nie widziało się samego momentu zabielania.
Ja długo walczyłam z moją mamą, która kiedyś zabielała zupy w garnku. Gdy
zaczęła stawiać śmietanę na stole obok talerzy to zaczęłam jeść zupy.
I dlatego nie jadam zup u teściowej bo ona zabiela w garnku. No a z nią już
o to walczyc nie będę ;-)

Sylwia
Paulinka
2007-03-02 15:39:11 UTC
Permalink
Post by Nixe
A jak robisz?
Na maśle, z czosnkiem i śmietaną?
Ja nie Szpilka, ale się podepnę:)
Ja robię jasnozłotą zasmażkę na maśle z drobniutko poszatkowaną małą
cebulą. Do buraczków daję zasmażkę, śmietanę, sól, cytrynę i cukier.
Lubię jak są słodko-kwaśne.
--
Paulinka
Krzysztof Tabaczyñski
2007-03-02 17:32:35 UTC
Permalink
Post by Paulinka
Post by Marsjasz
buraczki...
Najlepiej zasmażane.
Bleeeeee...

Kapusta kiszona. Z marchewką, cebulą, jabłkiem
i odrobiną dobrej oliwy i cukru.

Pozdrowienia. Krzysztof z Tychów.
Paulinka
2007-03-02 17:54:25 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Tabaczyñski
Kapusta kiszona. Z marchewką, cebulą, jabłkiem
i odrobiną dobrej oliwy i cukru.
Jak dla mnie za dużo kwasu. Zrazy przez tego ogórka są dość kwaśne i do
tego jeszcze kapucha? Blee ;)
--
Paulinka
Szpilka
2007-03-03 19:16:39 UTC
Permalink
Post by Paulinka
Post by Krzysztof Tabaczyñski
Kapusta kiszona. Z marchewką, cebulą, jabłkiem
i odrobiną dobrej oliwy i cukru.
Jak dla mnie za dużo kwasu. Zrazy przez tego ogórka są dość kwaśne i do
tego jeszcze kapucha? Blee ;)
No więc włąśnie. Tym bardziej że na zupę była ogórkowa :-D
Słodkawe buraczki komponowały się do zrazików rewelacyjnie.

Sylwia
Paulinka
2007-03-03 19:19:38 UTC
Permalink
Post by Szpilka
No więc włąśnie. Tym bardziej że na zupę była ogórkowa :-D
Słodkawe buraczki komponowały się do zrazików rewelacyjnie.
Ja ostatnio familię dobiłam kapuśniakiem i krokietami z kapusta i
grzybami. Trochę za dużo mi się kapusty ugotowało;-)
--
Paulinka
Szpilka
2007-03-03 19:15:41 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Tabaczyñski
Post by Paulinka
Post by Marsjasz
buraczki...
Najlepiej zasmażane.
Bleeeeee...
Kapusta kiszona. Z marchewką, cebulą, jabłkiem
i odrobiną dobrej oliwy i cukru.
Taka surówka jest super do ryby smażonej.

Sylwia
Szpilka
2007-03-02 13:52:09 UTC
Permalink
Post by Marsjasz
Post by Szpilka
Zrazy wołowe, zawijane, z wędzonym boczkiem i ogórkiem kiszonym.
Jaka do tego będzie pasowała surówka?
buraczki...
No buraczków dawno nie robiłam, a robię pyszne :-)
Post by Marsjasz
surowka z selera...
Czyli?

Sylwia
Bluzgacz
2007-03-02 20:27:34 UTC
Permalink
Post by Marsjasz
buraczki...
surowka z selera...
Hehe, dokladnie.
Spoznilem sie.
--
Bluzgacz
GG:5015
alt.pl.zbluzgaj - kultura alternatywna
cherokee
2007-03-02 13:17:52 UTC
Permalink
Post by Szpilka
Zrazy wołowe, zawijane, z wędzonym boczkiem i ogórkiem kiszonym.
Jaka do tego będzie pasowała surówka?
Z kapusty kiszonej:))) Albo z czerwonej, albo z czerwonej kiszonej.

pozdr

cherokee
Panslavista
2007-03-02 14:09:52 UTC
Permalink
Post by Szpilka
Zrazy wołowe, zawijane, z wędzonym boczkiem i ogórkiem kiszonym.
Jaka do tego będzie pasowała surówka?
Sylwia
Z porów. Części zielone zostawić do zupy - białe pokroić w talarki -
zaprawić majonezem lub śmietaną - przyprawy - co kto lubi - do ziemniaków,
kaszy gryczanej, a ja proponuję do kasz jęczmiennych - od pęczaku do drobnej
kaszki - wyśmienita z sosem od zrazów.
Szpilka
2007-03-02 15:42:20 UTC
Permalink
Post by Panslavista
Post by Szpilka
Zrazy wołowe, zawijane, z wędzonym boczkiem i ogórkiem kiszonym.
Jaka do tego będzie pasowała surówka?
Sylwia
Z porów. Części zielone zostawić do zupy - białe pokroić w talarki -
zaprawić majonezem lub śmietaną - przyprawy - co kto lubi - do ziemniaków,
kaszy gryczanej, a ja proponuję do kasz jęczmiennych - od pęczaku do drobnej
kaszki - wyśmienita z sosem od zrazów.
Prócz buraków kupiłam też pora bo uwielbiam taką surówkę.
Por w talarki + jabłko na grubych okach starte + trochę majonezu + sól,
cukier

Sylwia
Panslavista
2007-03-02 16:18:37 UTC
Permalink
Post by Szpilka
Zrazy wołowe, zawijane, z wędzonym boczkiem i ogórkiem kiszonym.
Jaka do tego będzie pasowała surówka?
Sylwia
Doskonała jest surówka (i tania) z białej kapusty - drobno pociekać posolić,
po pewnym czasie, gdy zmięknie - odciśnąć z soku i posypać pieprzem do
smaku, zaprawić majonezem...
Bluzgacz
2007-03-02 20:27:06 UTC
Permalink
Post by Szpilka
Zrazy wołowe, zawijane, z wędzonym boczkiem i ogórkiem kiszonym.
Jaka do tego będzie pasowała surówka?
Z selera i jablka.
Ale wg mnie najlepsze buraczki z niewielka iloscia cebuli + nieco soku z
cytryny.
--
Bluzgacz
GG:5015
alt.pl.zbluzgaj - kultura alternatywna
Kulinarny.Net
2007-03-05 11:14:57 UTC
Permalink
Witam
Do potraw duszonych z mięsa wołowego najwłaściwszym dodatkiem są buraczki
zasmażane.
Buraczki zasmażane

Składniki:

a.. 60 dag buraków
b.. 1 średnia cebula
c.. 1-1,5 łyżki maki pszennej
d.. 1-2 łyżki masła
e.. 1/3 szklanki śmietany
f.. sok z cytryny, cukier, sól
Wykonanie:
Buraki umyć, zalać wrzącą wodą, przykryć i ugotować. Przestudzić i obrać,
zetrzeć na tarce o drobnych oczkach. Cebulę obrać i drobno posiekać,
podsmażyć na maśle, dodać mąkę i zasmażyć. Wymieszać z burakami, do smaku
dodać sól, cukier, sok z cytryny, zagotować. Na końcu można wlać śmietanę.

Pozdrawiam

Mika

www.kulinarny.net
Post by Szpilka
Zrazy wołowe, zawijane, z wędzonym boczkiem i ogórkiem kiszonym.
Jaka do tego będzie pasowała surówka?
Sylwia
JaMyszka
2007-03-05 12:08:22 UTC
Permalink
Post by Kulinarny.Net
Do potraw duszonych z mięsa wołowego najwłaściwszym dodatkiem są buraczki
zasmażane.
Buraczki zasmażane
Eee... nie, no...
A mizeria? Zarówno na słodko, jak i słono, w zależności jak kto lubi?
Takie czasy, że nawet w zimie możemy ją podawać;-)

--
Pozdrawiam :)
JM
http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html ; http://ortografia.pl/
Bezpieczny wolontariat (Nobel?): http://www.fah.pooh.priv.pl/
Panslavista
2007-03-05 12:10:34 UTC
Permalink
Post by Kulinarny.Net
Do potraw duszonych z mięsa wołowego najwłaściwszym dodatkiem są buraczki
zasmażane.
Buraczki zasmażane
Eee... nie, no...
A mizeria? Zarówno na słodko, jak i słono, w zależności jak kto lubi?
Takie czasy, że nawet w zimie możemy ją podawać;-)


Witaj Gryzaczku!

A ćwikła z chrzanem i kminkiem?

--
Pozdrawiam :)
JM
http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html ; http://ortografia.pl/
Bezpieczny wolontariat (Nobel?): http://www.fah.pooh.priv.pl/
Szpilka
2007-03-05 12:11:10 UTC
Permalink
Post by JaMyszka
Post by Kulinarny.Net
Do potraw duszonych z mięsa wołowego najwłaściwszym dodatkiem są buraczki
zasmażane.
Buraczki zasmażane
Eee... nie, no...
A mizeria? Zarówno na słodko, jak i słono, w zależności jak kto lubi?
Jak mizeria pasuje to i sałata ze śmietaną. :-)
Post by JaMyszka
Takie czasy, że nawet w zimie możemy ją podawać;-)
Teraz w zimie to i dorodne pomidory w warzywniaku mają. Ale ja nie mam
odwagi ich kupic :-)

Sylwia
Szpilka
2007-03-05 12:20:27 UTC
Permalink
Post by Szpilka
Zrazy wołowe, zawijane, z wędzonym boczkiem i ogórkiem kiszonym.
To już będąc w wątku napiszę jak zrobiłam te zrazy.
Mięsa wołowego (udziec) zakupiłam ok 1,5 kg.
Boczek wędzony.
Ogórki kiszone.
Cebula.
Musztarda sarepska

Mięso pokrojone w plastry rozbić dobrze na cienko tłuczkiem.
Boczek pokroić w paseczki.
Ogórki obrać ze skóry i pokroic w łódeczki
Cebulę pokroić na pół plastry.

Każdy rozbity placek posmarować musztardą (tak jak kromkę masłem) i położyć
cebulę, ogórka i boczek. Zawinąć tak jak krokieta albo jak się nie da to
zawinąć tak by nic z niego nie wyłaziło. :-) Zapiąć wykałaczką. Nie przez
środek zraza ale tak jakbyśmy szyli igłą :-) Obtaczamy w mące i na
rozgrzanym oleju podsmażamy. Potem do garnka, zalewamy wodą i dusimy. Z
przypraw listek laurowy, ziele angielskie, sól, pieprz do smaku.
Post by Szpilka
Jaka do tego będzie pasowała surówka?
No i buraczki :-)

Sylwia - objedzona zrazami

Loading...