Post by TessDostałam sporą ilośc ziaren konopii (dla porządku dodam, że nie chodzi tu o
żadne kanabisy, ale polskie konopie siewne) i nie mam pomysłu co z nimi
zrobić - ponoć na śląsku na Wigilię gotuje się tzw. "siemieniotkę". Chętnie
bym spróbowała ale zanim to wszystko utłukę w moździerzu itd wolałabym się
upewnić czy to zjadliwe. Ktoś robił i może podzielić się wrażeniami i
sprawdzonym przepisem? A może z konopii da się zrobić np jakiś smaczny
deser?
Podstawową sprawą jest wyciśnięcie z konopi soku. Procedura powinna być
mniej więcej taka:
- zalewasz konopie wodą (ale wody tyle, żeby tylko przykryła ziarna) i
gotujesz
- po zagotowaniu wodę zlewasz (ale nie wylewaj!), a gorące konopie
gnieciesz przez ok. 10 minut (ja używam tłuczka z płaską powierzchnią) w
garnku, w którym się gotowały
- jak już konopie przestygnie, odcedzasz je na gęstym sitku tak, żeby
wyciśnięty sok ściekł do nowego garnka
- po odcedzeniu konopie zrzucasz z powrotem do tego garnka, w którym się
gotowało, zalewasz ponownie wodą i znowu zagotowujesz
- po zagotowaniu powtarzasz cykl: zlać wodę, gnieść, odcedzić do drugiego
garnka, zalać wodą, gotować
- taki cykl przechodzisz tyle razy, żeby większość (bo wszystkie to wersja
bardzo optymistyczna) ziaren była zmiażdżona
Po zakończeniu operacji na konopiach w drugim garnku powinien być
wyciśnięty sok z konopi. Do tego soku dodaje się:
- wywar warzywny lub rosołek z kostki
- masło
- cebulę pokrojoną w kostkę (może być albo surowa - wtedy trzeba dłużej
gotować, żeby zmiękło - albo podsmażona)
- przyprawy do smaku (tutaj są różne wariacje, spotkałem się i z
doprawianiem tak jak każdej innej zupy i z prawie jałową wersją)
Dodatkiem do konopiotki (albo siemieniotki, obie nazwy funkcjonują
równolegle) powinna być kasza - albo gryczana, albo gryczana biała (taka
klejąca).
Z powodu tej zupy u mnie na Wigilię podstawową dolegliwością głowy rodziny
jest tzw. blaza na ręce od gniecenia konopia :-)
--
Pozdrawiam, Als (w mailu nie mam żadnej jedynki)
[Humor zeszytów] Lekarz przed operacją myje ręce i pielęgniarki.