Discussion:
Mrożenie drożdży
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
FEniks
2020-07-03 13:07:21 UTC
Permalink
Puk puk, jest tam kto?

Mroziliście kiedyś świeże drożdże?

Moje po rozmrożeniu rozpływają się. Czy to normalne?

Ewa
FEniks
2020-07-03 13:09:47 UTC
Permalink
Post by FEniks
Puk puk, jest tam kto?
Mroziliście kiedyś świeże drożdże?
Moje po rozmrożeniu rozpływają się. Czy to normalne?
I wygląda na to, że ich wartość po mrożeniu znacznie spada, tzn. ciasto
gorzej wyrasta.

Już lepiej chyba stosować suszone niż mrozić.

Ewa
Jarosław Sokołowski
2020-07-03 13:34:09 UTC
Permalink
Post by FEniks
Post by FEniks
Puk puk, jest tam kto?
Mroziliście kiedyś świeże drożdże?
Moje po rozmrożeniu rozpływają się. Czy to normalne?
Normalne jest, że żywy organizm (który nie jest dajmy na
to niesporczakiem) zamrożenia nie przeżyje.
Post by FEniks
I wygląda na to, że ich wartość po mrożeniu znacznie spada,
tzn. ciasto gorzej wyrasta.
Zostaja niedobitki, jak w armii Napoleona pod Moskwą, które
za robotę się biorą.
Post by FEniks
Już lepiej chyba stosować suszone niż mrozić.
Z koniecznością przetrwaniem suszy grzyby te mogły mieć wcześniej
do czynienia, więc faktycznie, pewnie lepiej sobie z tym radzą.
Zastanawiam się po co w ogóle mrozić. W temperaturze około zera
powinny dać sie stosunkowo długo przechować w stanie nieaktywnym.
--
Jarek
FEniks
2020-07-03 18:10:47 UTC
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
Post by FEniks
Puk puk, jest tam kto?
Mroziliście kiedyś świeże drożdże?
Moje po rozmrożeniu rozpływają się. Czy to normalne?
Normalne jest, że żywy organizm (który nie jest dajmy na
to niesporczakiem) zamrożenia nie przeżyje.
Gdzieś czytałam sugestię, że mrozić można, to sprawdziłam.
Post by Jarosław Sokołowski
Zastanawiam się po co w ogóle mrozić. W temperaturze około zera
powinny dać sie stosunkowo długo przechować w stanie nieaktywnym.
Zrobiłam sobie zapas na początku kwarantanny na wszelki wypadek. Teraz
wypada je zużyć.

Ewa
Jarosław Sokołowski
2020-07-03 19:21:35 UTC
Permalink
Post by FEniks
Post by Jarosław Sokołowski
Post by FEniks
Mroziliście kiedyś świeże drożdże?
Moje po rozmrożeniu rozpływają się. Czy to normalne?
Normalne jest, że żywy organizm (który nie jest dajmy na
to niesporczakiem) zamrożenia nie przeżyje.
Gdzieś czytałam sugestię, że mrozić można, to sprawdziłam.
Z tego co skądeś pamiętam, przy mrożeniu żywych komórek i tkanek,
stosuje się glicerynę, która zapobiega niszczeniu wnętrza komórki
przez wzrastające kryształki lodu.
Post by FEniks
Post by Jarosław Sokołowski
Zastanawiam się po co w ogóle mrozić. W temperaturze około zera
powinny dać sie stosunkowo długo przechować w stanie nieaktywnym.
Zrobiłam sobie zapas na początku kwarantanny na wszelki wypadek.
Teraz wypada je zużyć.
Na początku szukałem w różnych sklepach, drożdży nigdzie nie mieli.
Bo plan miałem taki, żeby piec, a nie chodzić do sklepu po chleb.
No ale ani nie piekłem, ani nie miałem możności zamrożenia. Może to
i lepiej, bo bym teraz musiał się zastanawiać co wypada.
--
Jarek
FEniks
2020-07-03 21:18:42 UTC
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
Na początku szukałem w różnych sklepach, drożdży nigdzie nie mieli.
Bo plan miałem taki, żeby piec, a nie chodzić do sklepu po chleb.
Mnie się udało kupić w moim osiedlowym sklepiku, bo też taki miałam
zamiar, żeby piec. Poza tym nastawiłam też zakwas na chleb. A stanęło na
tym, że chodziliśmy do piekarni po chleb raz w tygodniu i mroziliśmy.

Ewa
Trefniś
2020-07-03 23:13:18 UTC
Permalink
Na pocz=B1tku szuka=B3em w r=F3=BFnych sklepach, dro=BFd=BFy nigdzie =
nie mieli.
Bo plan mia=B3em taki, =BFeby piec, a nie chodzi=E6 do sklepu po chle=
b.
Mnie si=EA uda=B3o kupi=E6 w moim osiedlowym sklepiku, bo te=BF taki m=
ia=B3am =
zamiar, =BFeby piec. Poza tym nastawi=B3am te=BF zakwas na chleb. A st=
an=EA=B3o na =
tym, =BFe chodzili=B6my do piekarni po chleb raz w tygodniu i mrozili=B6=
my.
Ewa
Niepotrzebnie s=B3uchasz tego be=B3kotu.

Dro=BFd=BFe powinny doskonale znie=B6=E6 mro=BFenie, jest ca=B3a masa ma=
teria=B3=F3w w =

sieci.
Znajdziesz je sama, albo pomo=BFe Ci kumpel - =

informatyk/elektronik/besserwisser.

Twoje problemy mog=B3y si=EA wzi=B1=E6 st=B1d, =BFe zamra=BFa=B3a=B6 dro=
=BFd=BFe ju=BF na granicy =

przydatno=B6ci (chodzi o ich w=B3a=B6ciwo=B6ci, nie termin w formie daty=
na =

opakowaniu).

Osobi=B6cie polecam r=F3wnie=BF suszenie dro=BFd=BFy piekarskich w domu,=
to chyba =

nawet lepsze i bezpieczniejsze od mro=BFenia. Zreszt=B1 suszenie dro=BFd=
=BFy (a w =

zasadzie zaczynu/zakwasu) stosowane by=B3o od stuleci. Materia=B3y r=F3w=
nie=BF w =

sieci.
Oczywi=B6cie dro=BFd=BFe/zaczyn/zakwas do suszenia r=F3wnie=BF musz=B1 b=
y=E6 w =

doskona=B3ej kondycji.

-- =

Trefni=B6
FEniks
2020-07-04 18:02:48 UTC
Permalink
Drożdże powinny doskonale znieść mrożenie, jest cała masa materiałów w
sieci.
Znajdziesz je sama, albo pomoże Ci kumpel -
informatyk/elektronik/besserwisser.
Twoje problemy mogły się wziąć stąd, że zamrażałaś drożdże już na
granicy przydatności (chodzi o ich właściwości, nie termin w formie
daty na opakowaniu).
Zamrażałam drożdże tuż po kupieniu, z dość długim terminem przydatności
jeszcze, więc powinny być świeże przynajmniej teoretycznie.

Do znalezienia materiałów w sieci nie potrzebuję nikogo, sama znajduję.
Między innymi to o możliwości mrożenia drożdży także. Ale jak się
okazuje teoria nie zawsze idzie w parze z praktyką.

Ewa
Trefniś
2020-07-04 19:36:33 UTC
Permalink
Dro=BFd=BFe powinny doskonale znie=B6=E6 mro=BFenie, jest ca=B3a masa=
materia=B3=F3w w =
sieci.
Znajdziesz je sama, albo pomo=BFe Ci kumpel - =
informatyk/elektronik/besserwisser.
Twoje problemy mog=B3y si=EA wzi=B1=E6 st=B1d, =BFe zamra=BFa=B3a=B6 =
dro=BFd=BFe ju=BF na =
granicy przydatno=B6ci (chodzi o ich w=B3a=B6ciwo=B6ci, nie termin w =
formie =
daty na opakowaniu).
Zamra=BFa=B3am dro=BFd=BFe tu=BF po kupieniu, z do=B6=E6 d=B3ugim term=
inem przydatno=B6ci =
jeszcze, wi=EAc powinny by=E6 =B6wie=BFe przynajmniej teoretycznie.
Mimo wszystko termin w formie daty na opakowaniu jest tylko teoretyczny.=

Dro=BFd=BFe "przydatne" tego samego producenta wykazuj=B1 si=EA cz=EAsto=
r=F3=BFn=B1 moc=B1 =

w zale=BFno=B6ci od wielu czynnik=F3w.
Zapewne wywo=B3a to u=B6miech jako przesada, ale nauczy=B3em si=EA wybie=
ra=E6 w =

sklepie dro=BFd=BFe umieszczone w lod=F3wce jak najdalej =BCr=F3d=B3a ci=
ep=B3a (a =

najlepiej ze =B6rodka opakowania). Tak kupowa=B3a babcia, mama, a dla mn=
ie to =

przyzwyczajenie :) To zwi=EAksza szans=EA, =BFe dro=BFd=BFe nie podlega=B3=
y wi=EAkszym =

wahaniom temperatury :)
Do znalezienia materia=B3=F3w w sieci nie potrzebuj=EA nikogo, sama zn=
ajduj=EA.

Nie bierz tego do siebie :)
Mia=B3em nadziej=EA, =BFe tw=F3rca tezy o mordowaniu dro=BFd=BFy w zamra=
=BFalniku =

pouczy, jak sam o nas pisze, "swo=B3ocz z pl.rec.kuchnia" podpieraj=B1c =
si=EA =

najnowszymi badaniami. To wywr=F3ci=B3oby bran=BFe piekarsk=B1 i kilka i=
nnych, =

niech konsekwentnie wywraca!
Mi=EAdzy innymi to o mo=BFliwo=B6ci mro=BFenia dro=BFd=BFy tak=BFe. Al=
e jak si=EA =
okazuje teoria nie zawsze idzie w parze z praktyk=B1.
Tylko w sytuacji, kiedy ta praktyka nie odzwierciedla za=B3o=BFe=F1 teor=
ii.
Twoje problemy nie s=B1 dowodem, =BFe nie wolno mrozi=E6 dro=BFd=BFy.

-- =

Trefni=B6
FEniks
2020-07-04 19:42:32 UTC
Permalink
Post by Trefniś
Post by FEniks
Zamrażałam drożdże tuż po kupieniu, z dość długim terminem
przydatności jeszcze, więc powinny być świeże przynajmniej teoretycznie.
Mimo wszystko termin w formie daty na opakowaniu jest tylko teoretyczny.
Drożdże "przydatne" tego samego producenta wykazują się często różną
mocą w zależności od wielu czynników.
Zapewne wywoła to uśmiech jako przesada, ale nauczyłem się wybierać w
sklepie drożdże umieszczone w lodówce jak najdalej źródła ciepła (a
najlepiej ze środka opakowania). Tak kupowała babcia, mama, a dla mnie
to przyzwyczajenie :) To zwiększa szansę, że drożdże nie podlegały
większym wahaniom temperatury :)
Powiem więcej - ja wszystkie produkty spożywcze staram się wybierać z
jak najdalszych części półki sklepowej. Zasada FIFO jest mi dobrze
znana. ;-)
Post by Trefniś
Post by FEniks
Między innymi to o możliwości mrożenia drożdży także. Ale jak się
okazuje teoria nie zawsze idzie w parze z praktyką.
Tylko w sytuacji, kiedy ta praktyka nie odzwierciedla założeń teorii.
Twoje problemy nie są dowodem, że nie wolno mrozić drożdży.
Problemy to za dużo powiedziane. Jak pisałam - ciasto wyrosło, tylko
zajęło mu to więcej czasu, więc o zabiciu drożdży na śmierć mowy raczej
nie ma. Większy kłopot z konsystencją drożdży, które poprzyklejały się
do opakowania i ciężko było je dozować, a ostatecznie większość trafiła
do kosza razem z papierkiem.

Ewa
cef
2020-07-04 06:48:16 UTC
Permalink
Post by FEniks
Zrobiłam sobie zapas na początku kwarantanny na wszelki wypadek. Teraz
wypada je zużyć.
Ja też mam zamrożone z początków pandemii.
Ale skoro są świeże dostępne, to się kupuje na bieżąco.
Jedne są zamrożone w tym papierku/złotku w którym były,
drugie w zamkniętym plastikowym pojemniczku.
Doktoryzować się z tego nie będę, ale jak dokonam
podmiany wsadu mrożonego, to podzielę się uwagami
na temat jego kondycji.
FEniks
2020-07-04 18:09:48 UTC
Permalink
Post by cef
Post by FEniks
Zrobiłam sobie zapas na początku kwarantanny na wszelki wypadek.
Teraz wypada je zużyć.
Ja też mam zamrożone z początków pandemii.
Ale skoro są świeże dostępne, to się kupuje na bieżąco.
Jedne są zamrożone w tym papierku/złotku w którym były,
drugie w zamkniętym plastikowym pojemniczku.
Doktoryzować się z tego nie będę, ale jak dokonam
podmiany wsadu mrożonego, to podzielę się uwagami
na temat jego kondycji.
Chętnie się zapoznam z uwagami. Ja też mroziłam takie w złotku, w kostce
po 42g. Też do tej pory kupowałam na bieżąco, ale postanowiłam
sprawdzić, jak się miewają te mrożone, no i wyszło co wyszło. Ciasto
urosło, ale mam wrażenie, że trochę więcej czasu mu to zajęło. No i
kłopotliwe było odmierzanie tych drożdży, bo się rozpłynęły i przylepiły
do opakowania. Czytałam, że dobrze mrozić podzielone porcje, ale trochę
mi trudno przewidzieć, ile akurat będzie mi potrzebne. Zresztą porcja
42g nie wydała mi się aż taka wielka, żeby ją dzielić. Ostatecznie z
trudem wygrzebałam z tego opakowania 20g do tego, co chciałam upiec.

Ewa
Bischoop
2020-07-04 18:37:49 UTC
Permalink
Post by FEniks
Chętnie się zapoznam z uwagami. Ja też mroziłam takie w złotku, w kostce
po 42g. Też do tej pory kupowałam na bieżąco, ale postanowiłam
sprawdzić, jak się miewają te mrożone, no i wyszło co wyszło. Ciasto
urosło, ale mam wrażenie, że trochę więcej czasu mu to zajęło. No i
kłopotliwe było odmierzanie tych drożdży, bo się rozpłynęły i przylepiły
do opakowania. Czytałam, że dobrze mrozić podzielone porcje, ale trochę
mi trudno przewidzieć, ile akurat będzie mi potrzebne. Zresztą porcja
42g nie wydała mi się aż taka wielka, żeby ją dzielić. Ostatecznie z
trudem wygrzebałam z tego opakowania 20g do tego, co chciałam upiec.
Ja raz mialem wiekszy blok 100g zamrozony potem odmrazany w lodowce i
byly drozdze ok i nic nadzwyczajnego nie zauwazulem czy przy chlebie
albo ciastach.
FEniks
2020-07-04 19:31:37 UTC
Permalink
Post by Bischoop
Ja raz mialem wiekszy blok 100g zamrozony potem odmrazany w lodowce i
byly drozdze ok i nic nadzwyczajnego nie zauwazulem czy przy chlebie
albo ciastach.
Czyli po odmrożeniu miały swoją zwykłą kruchą konsystencję?

Ewa
Bischoop
2020-07-04 20:23:39 UTC
Permalink
Post by FEniks
Post by Bischoop
Ja raz mialem wiekszy blok 100g zamrozony potem odmrazany w lodowce i
byly drozdze ok i nic nadzwyczajnego nie zauwazulem czy przy chlebie
albo ciastach.
Czyli po odmrożeniu miały swoją zwykłą kruchą konsystencję?
Ewa
Tak, z wierzchu tylko troche slamaste ale normalnie ogolnie dobre i nic
sie nie roznily.
Trefniś
2020-07-04 19:41:20 UTC
Permalink
Zrobi=B3am sobie zapas na pocz=B1tku kwarantanny na wszelki wypadek.=
Teraz =
wypada je zu=BFy=E6.
Ja te=BF mam zamro=BFone z pocz=B1tk=F3w pandemii.
Ale skoro s=B1 =B6wie=BFe dost=EApne, to si=EA kupuje na bie=BF=B1co.=
Jedne s=B1 zamro=BFone w tym papierku/z=B3otku w kt=F3rym by=B3y,
drugie w zamkni=EAtym plastikowym pojemniczku.
Doktoryzowa=E6 si=EA z tego nie b=EAd=EA, ale jak dokonam
podmiany wsadu mro=BFonego, to podziel=EA si=EA uwagami
na temat jego kondycji.
Ch=EAtnie si=EA zapoznam z uwagami. Ja te=BF mrozi=B3am takie w z=B3ot=
ku, w kostce =
po 42g. Te=BF do tej pory kupowa=B3am na bie=BF=B1co, ale postanowi=B3=
am =
sprawdzi=E6, jak si=EA miewaj=B1 te mro=BFone, no i wysz=B3o co wysz=B3=
o. Ciasto =
uros=B3o, ale mam wra=BFenie, =BFe troch=EA wi=EAcej czasu mu to zaj=EA=
=B3o. No i =
k=B3opotliwe by=B3o odmierzanie tych dro=BFd=BFy, bo si=EA rozp=B3yn=EA=
=B3y i przylepi=B3y =
do opakowania. Czyta=B3am, =BFe dobrze mrozi=E6 podzielone porcje, ale=
troch=EA =
mi trudno przewidzie=E6, ile akurat b=EAdzie mi potrzebne. Zreszt=B1 p=
orcja =
42g nie wyda=B3a mi si=EA a=BF taka wielka, =BFeby j=B1 dzieli=E6.
Masz pierwsze przybli=BFenie - potrzebowa=B3a=B6 20g, dziel opakowanie n=
a p=F3=B3 :)
Zwykle b=EAdziesz potrzebowa=B3a tyle, albo wielokrotno=B6=E6...
Ostatecznie z trudem wygrzeba=B3am z tego opakowania 20g do tego, co =
chcia=B3am upiec.
Szkoda energii na tak=B1 ma=B3ostkowo=B6=E6...

-- =

Trefni=B6
FEniks
2020-07-04 19:51:01 UTC
Permalink
Post by FEniks
Chętnie się zapoznam z uwagami. Ja też mroziłam takie w złotku, w
kostce po 42g. Też do tej pory kupowałam na bieżąco, ale postanowiłam
sprawdzić, jak się miewają te mrożone, no i wyszło co wyszło. Ciasto
urosło, ale mam wrażenie, że trochę więcej czasu mu to zajęło. No i
kłopotliwe było odmierzanie tych drożdży, bo się rozpłynęły i
przylepiły do opakowania. Czytałam, że dobrze mrozić podzielone
porcje, ale trochę mi trudno przewidzieć, ile akurat będzie mi
potrzebne. Zresztą porcja 42g nie wydała mi się aż taka wielka, żeby
ją dzielić.
Masz pierwsze przybliżenie - potrzebowałaś 20g, dziel opakowanie na
pół :)
Zwykle będziesz potrzebowała tyle, albo wielokrotność...
Zapas akurat tym razem okazał się przydatny...
Post by FEniks
Ostatecznie z trudem wygrzebałam z tego opakowania 20g do tego, co
chciałam upiec.
Szkoda energii na taką małostkowość...
Z 42 g z trudem wygrzebałam 20g, bo reszta mi się rozpłynęła i
poprzyklejała do opakowania. Gdzie tu małostkowość, bo nie bardzo rozumiem?

Ewa
Akarm
2020-07-05 15:27:45 UTC
Permalink
Post by FEniks
Z 42 g z trudem wygrzebałam 20g, bo reszta mi się rozpłynęła i
poprzyklejała do opakowania.
Ja od zawsze (czyli od kiedy piekę chleb), zaraz po zakupie drożdży,
dzielę je na małe porcje i wrzucam do zamrażarki, na tacce. Jedna taka
kuleczka jest akuratnym dodatkiem do ciasta z kilograma mąki.
Kiedyś spróbowałem, i teraz nie mam zamiaru przestać. :)
--
- Akarm

Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego
4***@gmail.com
2020-07-15 15:58:29 UTC
Permalink
Po co Ci drożdże do chleba? Całkowicie zbędna rzecz. Żeby zrobić chleb podstawowy potrzebna jest woda, mąka i sól. Drożdże to do ciasta drożdżowego a nie do chleba.
Akarm
2020-07-16 21:35:36 UTC
Permalink
Post by 4***@gmail.com
Po co Ci drożdże do chleba? Całkowicie zbędna rzecz. Żeby zrobić chleb podstawowy potrzebna jest woda, mąka i sól. Drożdże to do ciasta drożdżowego a nie do chleba.
Drożdże są od spulchniania ciasta.
Chleb na samym zakwasie wyrastał zbyt długo, był za kwaśny. Dodatek
drożdży powoduje, że już po 2 godzinach od wymieszania ciasto idzie do
pieca, i dzięki temu chleb już daje się zjeść ze smakiem, bez objawów
nadkwasoty. ;)
--
- Akarm

Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego
4***@gmail.com
2020-07-16 22:08:23 UTC
Permalink
Co drugi dzień piekę pół kilogramowy bochenek a raczej pojemnik i bez drożdży rośnie. Rośnie przez trzy godziny i godzinę się piecze. Gdzie Ci się tak spieszy że musisz oszczędzić godzinę dodając drożdże? Chleb to najprostsze ciasto bez drozdzy, cukru, jajek i tłuszczu. Znasz jakieś średniowieczne wykopaliska w których odkopali Żabkę i na półkach leżały opakowania po drożdżach? Chleb to bardzo stary wynalazek.
cef
2020-07-17 04:58:36 UTC
Permalink
Post by 4***@gmail.com
Co drugi dzień piekę pół kilogramowy bochenek a raczej pojemnik i bez drożdży rośnie. Rośnie przez trzy godziny i godzinę się piecze. Gdzie Ci się tak spieszy że musisz oszczędzić godzinę dodając drożdże? Chleb to najprostsze ciasto bez drozdzy, cukru, jajek i tłuszczu. Znasz jakieś średniowieczne wykopaliska w których odkopali Żabkę i na półkach leżały opakowania po drożdżach? Chleb to bardzo stary wynalazek.
Ale jak widać receptura i technika wykonania się z czasem zmieniają.
4***@gmail.com
2020-07-17 11:46:38 UTC
Permalink
Tylko czy na lepsze się zmieniają? Drożdże do chleba zaczęli dodawać jak je zrobili, czyli stosunkowo niedawno. Dodając drożdże oszczędzają czas. W domu oszczędzanie godziny to głupota do kwadratu. Zwłaszcza że to jest godzina w czasie której przy cieście się nic nie robi.
cef
2020-07-17 14:29:09 UTC
Permalink
Post by 4***@gmail.com
Tylko czy na lepsze się zmieniają? Drożdże do chleba zaczęli dodawać jak je zrobili, czyli stosunkowo niedawno. Dodając drożdże oszczędzają czas. W domu oszczędzanie godziny to głupota do kwadratu. Zwłaszcza że to jest godzina w czasie której przy cieście się nic nie robi.
Nie wiem czy na lepsze. Jeśli nie zmieniłeś receptury, to może chociaż
zmieniłeś technologię i nie pieczesz w jakimś ognisku czy węglowym piecu?
4***@gmail.com
2020-07-17 18:07:05 UTC
Permalink
Chwilowo temat jest o drożdżach które mają być użyte do pieczenia chleba i ich mrożeniu. Jak chcesz o piecach do pieczenia chleba pogadać to załóż stosowny temat. To że starasz się na siłę zmienić temat nie znaczy że przy domowym pieczeniu chleba są potrzebne drożdże ze sklepu. Przy domowym pieczeniu chleba nie są potrzebne żadne drożdże ze sklepu. Z drugiej strony po co mrozić drożdże świeże jak sprzedają drożdże suszone granulowane które bez żadnych problemów w oryginalnych szczelnych opakowaniach bez mrożenia ani lodówki wytrzymują dziesiątki lat. Ktoś niedawno na próbę użył do ciasta suszonych drożdży z jakiejś amerykańskiej powojennej pomocy. Od jakiegoś czasu czekam aż ktoś zada pytanie o możliwość prania uzywanego papieru toaletowego. Po temacie z drożdżami coś mi się wydaje że nie będę długo czekał.
cef
2020-07-17 19:15:27 UTC
Permalink
Post by 4***@gmail.com
Chwilowo temat jest o drożdżach które mają być użyte do pieczenia chleba i ich mrożeniu. Jak chcesz o piecach do pieczenia chleba pogadać to załóż stosowny temat. To że starasz się na siłę zmienić temat nie znaczy że przy domowym pieczeniu chleba są potrzebne drożdże ze sklepu. Przy domowym pieczeniu chleba nie są potrzebne żadne drożdże ze sklepu. Z drugiej strony po co mrozić drożdże świeże jak sprzedają drożdże suszone granulowane które bez żadnych problemów w oryginalnych szczelnych opakowaniach bez mrożenia ani lodówki wytrzymują dziesiątki lat. Ktoś niedawno na próbę użył do ciasta suszonych drożdży z jakiejś amerykańskiej powojennej pomocy. Od jakiegoś czasu czekam aż ktoś zada pytanie o możliwość prania uzywanego papieru toaletowego. Po temacie z drożdżami coś mi się wydaje że nie będę długo czekał.
Nie zamierzam zmieniać tematu. Zwracam tylko uwagę, że tak jak zmieniły
się sposoby pieczenia chleba, tak też modyfikacjom uległy receptury.
Znajdziesz pewnie
amatorów chlebów posypanych różnymi specjałami, więc przyjmij do wiadomości,
że są tacy, którym odpowiada ciasto z drożdżami.
Co do mrożenia: można również zamrozić gotowy chleb. Problem mrożenia
drożdży
pojawił się w obliczu przewidywanej krótkotrwalej dostępności tych
normalnych.
Rusz głową i przestań myśleć schematycznie: nie wszystko co Ty robisz
jest jedyne.
PS
Na ten papier to już z piętnaście lat czekasz.
Czasem mi się wydaje, że to Twoja projekcja i czekasz tylko, żeby
opowiedzieć :-)
4***@gmail.com
2020-07-17 21:04:00 UTC
Permalink
Ludzie wszystko potrafią spierdolic. Chleb też. Posypia czarnuszka i ma smak farby olejnej. A jakieś pierdolnięte w necie piszczą że pyszny. Podstawowy chleb to maka, woda i sól. Do tego w zależności czy Falenica czy Otwock zaczyn albo zakwas. Nic w tym przepisie nie trzeba zmieniać i modyfikować jak ktoś chce chleb upiec. Zanim nie wpadłem na to żeby tylko mąki, wody i soli użyć kombinowałem co zrobić żeby to co pieke było chlebem. Im dalej od podstawowych składników odchodziłem tym produkt końcowy bardziej różnił się od chleba. I olśnienie. Zadałem sobie pytanie czym dysponowali ludzie w średniowieczu. Wtedy każdy albo prawie każdy musiał umieć upiec chleb. Wyszło że wtedy mieli wodę, mąkę i sól. To zrobiłem tak jak oni mogli wtedy robić. Modyfikacja polegała że wrzuciłem wszystko do maszynki i ona składniki przerobila na chleb. Jak mam kaprys to wyjmuje ciasto z maszynki i piekę w elektrycznym piekarniku. Na tą okoliczność mam z szamotu zrobiona płytkę na której piekę chleb. To co robię jest jedyne poprawne jak ktoś chce chleb upiec a nie jakieś gówno nie nadające się do jedzenia na dłuższą metę. Można mrozić chleb. Ale rozmrożony nigdy nie będzie taki jak świeży. Do tego zajmuje duzo miejsca w zamrazarce. Prościej systematycznie piec. Odpowiedniki chlebów które piekę w sklepach kosztują od ośmiu złotych za kilogram. Za osiem złotych mam cztery kilogramy mąki i z niej mogę upiec bardzo duzo chleba.
Trefniś
2020-07-17 21:24:13 UTC
Permalink
Ludzie wszystko potrafi=B1 spierdolic. Chleb te=BF. Posypia czarnuszka=
i ma =
smak farby olejnej. A jakie=B6 pierdolni=EAte w necie piszcz=B1 =BFe p=
yszny. =
Podstawowy chleb to maka, woda i s=F3l. Do tego w zale=BFno=B6ci czy F=
alenica =
czy Otwock zaczyn albo zakwas. Nic w tym przepisie nie trzeba zmienia=E6=
i =
modyfikowa=E6 jak kto=B6 chce chleb upiec. Zanim nie wpad=B3em na to =BF=
eby =
tylko m=B1ki, wody i soli u=BFy=E6 kombinowa=B3em co zrobi=E6 =BFeby t=
o co pieke =
by=B3o chlebem. Im dalej od podstawowych sk=B3adnik=F3w odchodzi=B3em =
tym =
produkt ko=F1cowy bardziej r=F3=BFni=B3 si=EA od chleba. I ol=B6nienie=
. Zada=B3em =
sobie pytanie czym dysponowali ludzie w =B6redniowieczu. Wtedy ka=BFdy=
albo =
prawie ka=BFdy musia=B3 umie=E6 upiec chleb. Wysz=B3o =BFe wtedy mieli=
wod=EA, m=B1k=EA =
i s=F3l. To zrobi=B3em tak jak oni mogli wtedy robi=E6. Modyfikacja po=
lega=B3a =
=BFe wrzuci=B3em wszystko do maszynki i ona sk=B3adniki przerobila na =
chleb. =
Jak mam kaprys to wyjmuje ciasto z maszynki i piek=EA w elektrycznym =
piekarniku. Na t=B1 okoliczno=B6=E6 mam z szamotu zrobiona p=B3ytk=EA =
na kt=F3rej =
piek=EA chleb. To co robi=EA jest jedyne poprawne jak kto=B6 chce chle=
b upiec =
a nie jakie=B6 g=F3wno nie nadaj=B1ce si=EA do jedzenia na d=B3u=BFsz=B1=
met=EA. Mo=BFna =
mrozi=E6 chleb. Ale rozmro=BFony nigdy nie b=EAdzie taki jak =B6wie=BF=
y. Do tego =
zajmuje duzo miejsca w zamrazarce. Pro=B6ciej systematycznie piec. =
Odpowiedniki chleb=F3w kt=F3re piek=EA w sklepach kosztuj=B1 od o=B6mi=
u z=B3otych za =
kilogram.
Podaj przyk=B3ad tego odpowiednika. Link do opisu, albo chocia=BF nazw=EA=
i =

producenta.
Za osiem z=B3otych mam cztery kilogramy m=B1ki i z niej mog=EA upiec b=
ardzo =
duzo chleba.
Jakiej m=B1ki u=BFywasz? Konkretnie.

-- =

Trefni=B6
4***@gmail.com
2020-07-18 00:21:48 UTC
Permalink
Z Carrefoura najtańszej uzywam. 550 Czerwona torebka z rysunkiem wiatraka. Dosypuje mąki żytniej, razowej itp. Też sa to najtańsze mąki. Kiedyś próbowałem z droższych ale efekt smakowy byl taki sam jak z tanich. Skąd mam wiedzieć jakich producentów sa inne drogie chleby jak przez kika lat chleba w sklepie nie kupilem. Ale to że nie kupuje chleba nie znaczy że nie widzę w sklepach pieczywa i nie wiem ile kosztuje bochenek.
cef
2020-07-18 09:39:10 UTC
Permalink
Czyli jak zwykle tylko hasło rzucasz a nie potrafisz odpowiedzieć na
proste pytanie.
Jak ktoś je mało pieczywa, to za bardzo się nie opłaca pieczenie,
więc akurat Twoje rozwiązanie nie zawsze się sprawdza.
Ja na pieczywo dla dwóch dorosłych osób nie wydaję więcej niż 100zł/miesiąc
i do tego mam zapewnioną jakąś różnorodność, której Ty
nie opanujesz do końca swoich dni.
Pomijam już, że czas potrzebny to pewnie więcej niż godzina miesięcznie,
ale jak ktoś to traktuje jak hobby, to rozumiem.
4***@gmail.com
2020-07-18 12:42:26 UTC
Permalink
Na które proste pytanie nie potrafiłem odpowiedzieć? A może to pytanie było głupie a nie proste? Temat powstał na okoliczność mrożenia drożdży potrzebnych do domowego wypieku chleba. Twoje rozważania odnośnie kupowania pieczywa nie mieści się w temacie. Po co na siłę chcesz zmienić temat na swój? Pytanie było retoryczne i nie musisz na nie odpowiadać.
cef
2020-07-18 13:27:39 UTC
Permalink
Post by 4***@gmail.com
Na które proste pytanie nie potrafiłem odpowiedzieć? A może to pytanie było głupie a nie proste?
Napisałeś, że odpowiedniki chlebów, które pieczesz kosztują w sklepie od
ośmiu złotych za kg a poproszony o przykład takiego odpowiednika, link,
nazwę - cokolwiek - odpowiadasz to co zwykle czyli ze nie wiesz.
Mnie też interesuje do czego porównujesz chleb, który pieczesz.

A zmiana tematu jest normalna na newsach -
zazwyczaj najciekawsze dyskusje toczą się OT - podobnie tutaj.
Nie podoba się, to możesz nie pisać albo nawet nie czytać.
4***@gmail.com
2020-07-18 13:59:21 UTC
Permalink
Czy to takie trudne do zrozumienia że jak chodzę do sklepów to widzę ceny rzeczy których nie kupuje? Ty jak jakiś durny kandydat zadajesz pytania. On pytał drugiego kiedy skończy się epidemia. Zwyczajny chleb kosztuje w sklepie do którego chodzę 1,80 za 0,6 kg. Inna kosztują za nieduże kawałki 3-5 złotych za kawałek. Wagi kawałków rozne ale bliższe 40dkg niż kilogramowi. Czego nie rozumiesz? W kwestii zmiany tematu. Nie mam nic przeciwko zmianom jeśli służą rozszerzeniu tematu a nie próbie zmanipulowania bo ktoś nie ma nic do powiedzenia a czuję że w zakresie obowiązków ma odpisanie. Ty teraz tak robią. Ja że do pieczenia chleba w domu drożdże są zbędne a Ty o mrożeniu chleba ze sklepu. I nie zwracasz uwagi na to że drożdże miały być przechowywane na ewentualną okoliczność problemów z zaopatrzeniem w pieczywo.
cef
2020-07-18 15:24:31 UTC
Permalink
Post by 4***@gmail.com
Czy to takie trudne do zrozumienia że jak chodzę do sklepów to widzę ceny rzeczy których nie kupuje? Ty jak jakiś durny kandydat zadajesz pytania. On pytał drugiego kiedy skończy się epidemia. Zwyczajny chleb kosztuje w sklepie do którego chodzę 1,80 za 0,6 kg. Inna kosztują za nieduże kawałki 3-5 złotych za kawałek. Wagi kawałków rozne ale bliższe 40dkg niż kilogramowi. Czego nie rozumiesz? W kwestii zmiany tematu. Nie mam nic przeciwko zmianom jeśli służą rozszerzeniu tematu a nie próbie zmanipulowania bo ktoś nie ma nic do powiedzenia a czuję że w zakresie obowiązków ma odpisanie. Ty teraz tak robią. Ja że do pieczenia chleba w domu drożdże są zbędne a Ty o mrożeniu chleba ze sklepu. I nie zwracasz uwagi na to że drożdże miały być przechowywane na ewentualną okoliczność problemów z zaopatrzeniem w pieczywo.
Jeśli zatem nie masz nic do powiedzenia, to po co odpisujesz?
Skoro wystawiasz porównanie do jakiegoś chleba, to warto wiedzieć o czym
mowa.
Jeśli chleb pieczony przez Zenka z najtańszej mąki to ma być jakiś wzorzec,
to dlaczego porównujesz go do najdroższych chlebów a nie do czegoś
pospolitego?
Zależy z czym porównasz - byle zeschła bułka jest lepsza np od chleba z
piekarni Familijnej (z doliny Baryczy) - nie wiem czy jest znany szerzej
poza rejonem Dolnego Śląska, więc przeskoczyć ten wzorzec jest
stosunkowo łatwo.
Ja mogę napisać, że np kupuję chleb na wagę i płacę 2,7zł za chleb,
który wystarcza nam na dwa dni i jest smaczny, ale ta informacja jest
bezużyteczna,
bo nie wiem ile to jest wagowo ani nie znam producenta.
Jeśli więc chcesz by ta dyskusja nawet OT była rzeczowa, to przejdź się
następnym razem do swojego sklepu i sprawdź co tam oferują i wtedy
napisz, że Twój chleb
jest lepszy czy tańszy od chleba z piekarni przy ulicy X w miejscowości Y
lub jakiejś bardziej znanej marki, o której można znaleźć informację w
sieci.
Akarm
2020-07-18 17:04:35 UTC
Permalink
Post by cef
Pomijam już, że czas potrzebny to pewnie więcej niż godzina miesięcznie,
ale jak ktoś to traktuje jak hobby, to rozumiem.
Można jako hobby.
Ale ja po prostu muszę. Muszę mieć chleb razowy. I na dokładkę,
poporcjowany (dla wygody!) na kromki po ok. 25 g. Poporcjowany, i na
dodatek zamrożony po pocięciu. Jem dopiero po rozmrożeniu, bo jest
niższy indeks glikemiczny. :)
A Zenek tradycyjnie nie doczytał treści postu, i nie dotarło do niego,
że nie lubię kwaśnego chleba. Stąd u mnie mrożenie drożdży, paczkę tnę
chyba na 8 kawałków. A może na więcej? Po zakupie kilku paczek drożdży
od razu tnę na kawałki, lepię w kuleczki i wrzucam na tackę do zamrażarki.
--
- Akarm

Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego
4***@gmail.com
2020-07-18 18:27:42 UTC
Permalink
To czy coś lubisz albo możesz koło wentla mi lata. Wyraziłem swoją opinię że używanie drożdży do robienia ciasta na chleb jest niepotrzebne. Dokąd ich nie wymyślono i nie zaczęto w sposób przemysłowy hodować nikt nie miał pojęcia że takie coś jak drożdże istnieje. Sądzisz że kiedyś chleba nie jedli bo drożdży nie było? To że ty musisz inaczej niż inni bo masz cukrzycę nie stanowi żadnego wzorca dla większości co cukrzycy nie mają. Idź na grupę "kuchnia dietetyczna" i tam się dzieł swoimi informacjami.
Trefniś
2020-07-18 19:34:01 UTC
Permalink
To czy co=B6 lubisz albo mo=BFesz ko=B3o wentla mi lata. Wyrazi=B3em s=
woj=B1 =
opini=EA =BFe u=BFywanie dro=BFd=BFy do robienia ciasta na chleb jest =
=
niepotrzebne. Dok=B1d ich nie wymy=B6lono
:O
Hop hop...
Do=BFd=BFy nie wymy=B6lono :)
Po prostu stosowano je bezwiednie, a po czasie _odkryto_ ich istnienie.

Pr=F3bowa=B3em si=EA dowiedzie=E6 bezskutecznie, jaki chleb pieczesz.
To prawdopodobnie chleb na zakwasie, bo o pota=BFu nic nie pisa=B3e=B6 (=
by=B3 =

stosowany w piekarnictwie, na szcz=EA=B6cie to by=B3 =B6lepy zau=B3ek w =
naszych =

regionach).

W twoim zakwasie dro=BFd=BFe, obok bakterii fermentacji mlekowej, jak =

najbardziej egzystuj=B1!
i nie zacz=EAto w spos=F3b przemys=B3owy hodowa=E6 nikt nie mia=B3 poj=
=EAcia =BFe =
takie co=B6 jak dro=BFd=BFe istnieje. S=B1dzisz =BFe kiedy=B6 chleba n=
ie jedli bo =
dro=BFd=BFy nie by=B3o?
Kiedy dro=BFd=BFy (lub ich przodk=F3w) nie by=B3o, rodzaj ludzki nie ist=
nia=B3 :)
A zanim zacz=EAto je=B6=E6 chleb spulchniony mechanicznie wprowadzonym d=
o ciasta =

powietrzem, lub zakwasem (CO2), jedzono co=B6 w rodzaju podp=B3omyk=F3w =
(tzw. =

przypiek).

Ale to wiele tysi=EAcy lat przed =B6redniowieczem, kt=F3re chyba niezas=B3=
u=BFenie =

deprecjonujesz.
W =B6redniowieczu chleb by=B3 ju=BF doskonale znanym wyrobem i istnia=B3=
o wiele =

r=F3=BFnych jego rodzaj=F3w.


-- =

Trefni=B6
4***@gmail.com
2020-07-18 22:13:03 UTC
Permalink
Pogadaj sobie Trefniś do lampy. Sprawe wyjasniles. Wygląda na to że ja o potrzebie posiadania dwóch butów a Ty że jeden lepszy bo po co wszystkim dwa jak nie masz jednej nogi. Powtórzę jeszcze raz. W domowym wypieku chleba drożdże są zbędne.
Akarm
2020-07-18 22:53:34 UTC
Permalink
Pogadaj sobie Trefniś do lampy. Sprawe wyjasniles. Wygląda na to że ja o potrzebie posiadania dwóch butów a Ty że jeden lepszy bo po co wszystkim dwa jak nie masz jednej nogi. Powtórzę jeszcze raz. W domowym wypieku chleba drożdże są zbędne..
Jak widać, nadal nic nie dociera.
Do kogutka trzeba drukowanymi? :D
Użycie dodatkowej porcji drożdży powoduje przyspieszenie spulchniania
ciasta, a co za tym idzie - ciasto nie jest takie kwaśne. Czego w
powyższym nie rozumiesz?
--
- Akarm

Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego
4***@gmail.com
2020-07-18 23:10:40 UTC
Permalink
Bredzisz. Z wyjątkiem chorych których jest mało zdrowym nigdy to o czym napisałeś nie przeszkadzało. Wrócę do sedna sprawy. Drożdży z przeznaczeniem na chleb nie trzeba mrozić bo one są w cieście na chleb zbędne i nie ma czego mrozić. Chleb na samych drożdżach jest ubogi w smaku. Zaczyn lub jak ktoś woli zakwas to coś w czym są drożdże dzikie i sporo różnych bakterii. Od tego co robią bakterie również zależy smak chleba. Chleby na zakwasie mają bogatszy smak.
Akarm
2020-07-18 23:31:58 UTC
Permalink
Post by 4***@gmail.com
Bredzisz. Z wyjątkiem chorych których jest mało zdrowym nigdy to o czym napisałeś nie przeszkadzało. Wrócę do sedna sprawy. Drożdży z przeznaczeniem na chleb nie trzeba mrozić bo one są w cieście na chleb zbędne i nie ma czego mrozić. Chleb na samych drożdżach jest ubogi w smaku. Zaczyn lub jak ktoś woli zakwas to coś w czym są drożdże dzikie i sporo różnych bakterii. Od tego co robią bakterie również zależy smak chleba. Chleby na zakwasie mają bogatszy smak.
Jak pisałem wcześniej: nic się nie zmieniło, nadal nic nie dotarło.
Zenek chyba nie da rady przebrnąć przez zdanie złożone. :(
--
- Akarm

Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego
4***@gmail.com
2020-07-19 00:18:27 UTC
Permalink
Trefniś
2020-07-19 06:36:34 UTC
Permalink
Pogadaj sobie Trefni=B6 do lampy. Sprawe wyjasniles. Wygl=B1da na to =BF=
e ja o =
potrzebie posiadania dw=F3ch but=F3w a Ty =BFe jeden lepszy bo po co w=
szystkim =
dwa jak nie masz jednej nogi. Powt=F3rz=EA jeszcze raz. W domowym wypi=
eku =
chleba dro=BFd=BFe s=B1 zb=EAdne.
Zgodnie z twoj=B1 genialn=B1 retoryk=B1:
my=B6lenie "wymy=B6lono" ju=BF dawno temu. Dlaczego nie korzystasz?

-- =

Trefni=B6
4***@gmail.com
2020-07-19 11:37:49 UTC
Permalink
Ziewwwww.

Bischoop
2020-07-03 16:12:23 UTC
Permalink
Post by FEniks
Puk puk, jest tam kto?
Mroziliście kiedyś świeże drożdże?
Moje po rozmrożeniu rozpływają się. Czy to normalne?
Raczej nie powinno, moga byc na przyklad wilgotne ale nie zeby sie
rozplywaly.
FEniks
2020-07-03 18:11:45 UTC
Permalink
Post by Bischoop
Post by FEniks
Puk puk, jest tam kto?
Mroziliście kiedyś świeże drożdże?
Moje po rozmrożeniu rozpływają się. Czy to normalne?
Raczej nie powinno, moga byc na przyklad wilgotne ale nie zeby sie
rozplywaly.
Moje się rozpływają niestety. Może za długo były zamrożone, ok. 3 miesięcy?

Ewa
Loading...