Discussion:
Co zrobić poświątecznie?
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
FEniks
2017-04-17 20:04:15 UTC
Permalink
Co zrobić z resztą upieczonego mięsa?

Przy czym pierogów za bardzo nie chce mi się.

Ewa
FEniks
2017-04-17 20:06:23 UTC
Permalink
Post by FEniks
Co zrobić z resztą upieczonego mięsa?
Przy czym pierogów za bardzo nie chce mi się.
A, jeszcze jedno - mięso jest już pokrojone na grubsze plastry, więc na
chleb w charakterze wędliny też nie bardzo się nadaje.

Ewa
cef
2017-04-17 21:16:12 UTC
Permalink
Post by FEniks
Post by FEniks
Co zrobić z resztą upieczonego mięsa?
Przy czym pierogów za bardzo nie chce mi się.
A, jeszcze jedno - mięso jest już pokrojone na grubsze plastry, więc na
chleb w charakterze wędliny też nie bardzo się nadaje.
A to musiałbyś napisać w jaki sposób spozywane było dotychczas
(w Święta). Naturalną podpowiedzią z mojej strony było by - dorobić sos
i mieć danie obiadowe. (wreszcie normalny obiad)
U mnie w Święta w zasadzie obiady nie funkcjonują, więc dlatego podpowiedź
wydaje mi się naturalna, ale może w innych domach jest inaczej i już
macie dość pieczystego na obiad :-)
FEniks
2017-04-17 21:31:58 UTC
Permalink
Post by cef
ale może w innych domach jest inaczej i już
macie dość pieczystego na obiad :-)
No właśnie coś w tym stylu.
Najchętniej bym przemieliła i nadała temu nowe życie. Najprostszym
rozwiązaniem wydaje się farsz do pierogów, ale nie chce mi się bawić w
pierogi.

Ewa
Animka
2017-04-17 21:42:49 UTC
Permalink
Post by FEniks
Post by cef
ale może w innych domach jest inaczej i już
macie dość pieczystego na obiad :-)
No właśnie coś w tym stylu.
Najchętniej bym przemieliła i nadała temu nowe życie. Najprostszym
rozwiązaniem wydaje się farsz do pierogów, ale nie chce mi się bawić w
pierogi.
Możesz zrobić w naleśnikach. Będzie jeszcze lepsze, tylko nad dymiąca
patelnią się nastoisz.
--
animka
FEniks
2017-04-18 19:46:57 UTC
Permalink
Post by Animka
Post by FEniks
Post by cef
ale może w innych domach jest inaczej i już
macie dość pieczystego na obiad :-)
No właśnie coś w tym stylu.
Najchętniej bym przemieliła i nadała temu nowe życie. Najprostszym
rozwiązaniem wydaje się farsz do pierogów, ale nie chce mi się bawić w
pierogi.
Możesz zrobić w naleśnikach. Będzie jeszcze lepsze, tylko nad dymiąca
patelnią się nastoisz.
Już miałam plan, żeby zrobić farsz do pasztecików z ciasta francuskiego.
Gotowego - nie nastałabym się nad patelnią ani przy lepieniu pierogów.
Ale ostatecznie mięcho - w takiej postaci jak było - zostało pożarte na
kolację. Problem z głowy.

Ewa
Jarosław Sokołowski
2017-04-18 17:58:27 UTC
Permalink
Post by FEniks
Post by cef
ale może w innych domach jest inaczej i już
macie dość pieczystego na obiad :-)
No właśnie coś w tym stylu.
Najchętniej bym przemieliła i nadała temu nowe życie.
O klonowaniu chyba jeszcze tu nigdy nie było.
--
Jarek
FEniks
2017-04-18 19:47:52 UTC
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
Post by FEniks
Post by cef
ale może w innych domach jest inaczej i już
macie dość pieczystego na obiad :-)
No właśnie coś w tym stylu.
Najchętniej bym przemieliła i nadała temu nowe życie.
O klonowaniu chyba jeszcze tu nigdy nie było.
No i zdębiałam.

Ewa
cef
2017-04-18 19:46:21 UTC
Permalink
Post by FEniks
Post by cef
ale może w innych domach jest inaczej i już
macie dość pieczystego na obiad :-)
No właśnie coś w tym stylu.
Najchętniej bym przemieliła i nadała temu nowe życie. Najprostszym
rozwiązaniem wydaje się farsz do pierogów, ale nie chce mi się bawić w
pierogi.
Ha, może skoro już chcesz pomielić, to sobie
zaserwuj taką papkę, którą kiedyś (w latach siedemdziesiątych)
podawali w stołówce szkolnej.
Taka łyżka brązowo-szarej mazi, do tego ziemniaki niedbale zgniecione
i łyżka rozgotowanej marchwii. Smacznego!

Ja bym nie mielił. Może w kosteczkę i w cieście
albo tylko podac inaczej - z ryżem, albo jeszcze lżej z jakimiś warzywami.
FEniks
2017-04-18 19:50:38 UTC
Permalink
Post by cef
Ha, może skoro już chcesz pomielić, to sobie
zaserwuj taką papkę, którą kiedyś (w latach siedemdziesiątych)
podawali w stołówce szkolnej.
Taka łyżka brązowo-szarej mazi, do tego ziemniaki niedbale zgniecione
Hm, nie pamiętam. Coś tam mi się plącze w pamięci, że może do makaronu
podawali taką szarą maź...

Ewa
cef
2017-04-18 20:27:53 UTC
Permalink
Post by FEniks
Post by cef
Ha, może skoro już chcesz pomielić, to sobie
zaserwuj taką papkę, którą kiedyś (w latach siedemdziesiątych)
podawali w stołówce szkolnej.
Taka łyżka brązowo-szarej mazi, do tego ziemniaki niedbale zgniecione
Hm, nie pamiętam. Coś tam mi się plącze w pamięci, że może do makaronu
podawali taką szarą maź...
Może masz selektywną pamięć i rzeczy obrzydliwe się z niej usuwają ;-)
FEniks
2017-04-18 20:42:00 UTC
Permalink
Post by cef
Post by FEniks
Post by cef
Ha, może skoro już chcesz pomielić, to sobie
zaserwuj taką papkę, którą kiedyś (w latach siedemdziesiątych)
podawali w stołówce szkolnej.
Taka łyżka brązowo-szarej mazi, do tego ziemniaki niedbale zgniecione
Hm, nie pamiętam. Coś tam mi się plącze w pamięci, że może do makaronu
podawali taką szarą maź...
Może masz selektywną pamięć i rzeczy obrzydliwe się z niej usuwają ;-)
Możliwe. Choć z drugiej strony - niektóre stołówkowe potrawy, wtedy dla
mnie obrzydliwe, dzisiaj chętnie bym zjadła, np. jaja w sosie
musztardowym. ;)

Ewa
i***@gazeta.pl
2017-04-19 08:17:44 UTC
Permalink
Pasztet. W malych foremkach - podpiec i zamrozic na pozniej. Potem rozmrazasz i dopiekasz - masz jak swiezo zrobiony. Przyda sie.
Loading...