Discussion:
Orkan.
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
XL
2017-10-05 20:50:08 UTC
Permalink
Nieźle wieje. Drzewa się kładą. Światło jeszcze mam. Nałapałam wody do
naczyń, bo pewnie wodociąg „padnie”, gdyby brakło prądu.
Jak u Was?
--
XL
Stokrotka
2017-10-06 14:44:54 UTC
Permalink
Post by XL
Nieźle wieje. Drzewa się kładą. Światło jeszcze mam. Nałapałam wody do
naczyń, bo pewnie wodociąg „padnie”, gdyby brakło prądu.
Jak u Was?
Dziś rano wiatr był taki, że pomyslałam sobie, że jestem w oku cyklonu.
Ale dotąd nie wiało , i słońce wyszło.
Tylko w nocy pszed deszczem i wiatrem pająk około 4-5cm (środek 1-1,5cm) nie
dał mi spać.
Musiałam ukatrupić , co skutkuje około godzinną bezsennością.
Troszkę szkoda, bo gatunek duży, ale głupi i nie złośliwy,
nie z tyh inteligentnyh skaczącyh kudłatyh besti.
--
(tekst bez: ó, ch, rz i -ii)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. ( ortografia . pev . pl )
XL
2017-10-06 23:05:45 UTC
Permalink
Post by Stokrotka
Post by XL
Nieźle wieje. Drzewa się kładą. Światło jeszcze mam. Nałapałam wody do
naczyń, bo pewnie wodociąg „padnie”, gdyby brakło prądu.
Jak u Was?
Dziś rano wiatr był taki, że pomyslałam sobie, że jestem w oku cyklonu.
Ale dotąd nie wiało , i słońce wyszło.
Tylko w nocy pszed deszczem i wiatrem pająk około 4-5cm (środek 1-1,5cm) nie
dał mi spać.
Musiałam ukatrupić , co skutkuje około godzinną bezsennością.
Troszkę szkoda, bo gatunek duży, ale głupi i nie złośliwy,
nie z tyh inteligentnyh skaczącyh kudłatyh besti.
Iiiitam, u mnie skorki nocą właziły przez otwarte okno - raz wlazł mi taki
do pościeli i po ręce mi spacerował. Obudził mnie - w ciemności nie
widziałam, co to. A skorek jest taki zimny i śliski i trochę szczypie. O
mało nie umarłam, zanim namacałam włącznik lampy i zobaczyłam, że to tylko
biedny skorek. No niestety musiał zginąć - koty zaraz go zoczyły. Dla nich
każde uciekające małe coś to jak płachta dla byka :-\
--
XL
Trybun
2017-10-07 13:22:45 UTC
Permalink
Post by XL
Nieźle wieje. Drzewa się kładą. Światło jeszcze mam. Nałapałam wody do
naczyń, bo pewnie wodociąg „padnie”, gdyby brakło prądu.
Jak u Was?
Przez kilka godzin w nocy nie było prądu, stara grusza złamana w połowie
i to wszystko. Nie było aż tak źle. Choć grusza ma już podobno 120 lat,
i do tej pory nie było wiatru czy burzy które by ja potrafiły złamać.
XL
2017-10-07 14:46:14 UTC
Permalink
Post by Trybun
Post by XL
Nieźle wieje. Drzewa się kładą. Światło jeszcze mam. Nałapałam wody do
naczyń, bo pewnie wodociąg „padnie”, gdyby brakło prądu.
Jak u Was?
Przez kilka godzin w nocy nie było prądu, stara grusza złamana w połowie
U mnie tylko folia zerwana (ale to akurat super) i schorowana ulena
złamana, co i tak była do wycięcia.
Prądu nie było, i wody, ale tylko kilka godzin.
Post by Trybun
i to wszystko. Nie było aż tak źle. Choć grusza ma już podobno 120 lat,
i do tej pory nie było wiatru czy burzy które by ja potrafiły złamać.
Dla mnie utrata TAKIEJ gruszy byłaby wprost nie do powetowania :-(
--
XL
Trybun
2017-10-08 11:33:16 UTC
Permalink
Post by XL
Post by Trybun
Post by XL
Nieźle wieje. Drzewa się kładą. Światło jeszcze mam. Nałapałam wody do
naczyń, bo pewnie wodociąg „padnie”, gdyby brakło prądu.
Jak u Was?
Przez kilka godzin w nocy nie było prądu, stara grusza złamana w połowie
U mnie tylko folia zerwana (ale to akurat super) i schorowana ulena
złamana, co i tak była do wycięcia.
Prądu nie było, i wody, ale tylko kilka godzin.
Czyli w sumie nie taki groźny ten "Ksawery" jak go pisali..
Post by XL
Post by Trybun
i to wszystko. Nie było aż tak źle. Choć grusza ma już podobno 120 lat,
i do tej pory nie było wiatru czy burzy które by ja potrafiły złamać.
Dla mnie utrata TAKIEJ gruszy byłaby wprost nie do powetowania :-(
Coraz mniej u mnie tych starych dobrych drzew w ogrodzie, jakieś 3 lata
temu wiatr złamał Antonówkę, teraz tą gruszę. Chyć grusza może jeszcze
nie na straty. Zostało jeszcze na pniu sporo bocznych gałęzi, a więc
może jeszcze "się wyliże".;-)
XL
2017-10-08 15:07:40 UTC
Permalink
Post by Trybun
Post by XL
Post by Trybun
Post by XL
Nieźle wieje. Drzewa się kładą. Światło jeszcze mam. Nałapałam wody do
naczyń, bo pewnie wodociąg „padnie”, gdyby brakło prądu.
Jak u Was?
Przez kilka godzin w nocy nie było prądu, stara grusza złamana w połowie
U mnie tylko folia zerwana (ale to akurat super) i schorowana ulena
złamana, co i tak była do wycięcia.
Prądu nie było, i wody, ale tylko kilka godzin.
Czyli w sumie nie taki groźny ten "Ksawery" jak go pisali..
Groźny. Ludzi kilkoro w Polsce zginęło, a są miejsca do tej chwili bez
prądu.
Post by Trybun
Post by XL
Post by Trybun
i to wszystko. Nie było aż tak źle. Choć grusza ma już podobno 120 lat,
i do tej pory nie było wiatru czy burzy które by ja potrafiły złamać.
Dla mnie utrata TAKIEJ gruszy byłaby wprost nie do powetowania :-(
Coraz mniej u mnie tych starych dobrych drzew w ogrodzie, jakieś 3 lata
temu wiatr złamał Antonówkę, teraz tą gruszę. Chyć grusza może jeszcze
nie na straty. Zostało jeszcze na pniu sporo bocznych gałęzi, a więc
może jeszcze "się wyliże".;-)
Raczej nie. Zgnije. Chyba, że w suchą pogodę obetniesz równo kikut i
zabezpieczysz - choćby białą gęstą emulsją. Dosyp do niej trochę Kaptanu.
--
XL
Trybun
2017-10-10 06:16:24 UTC
Permalink
Post by XL
Post by Trybun
Czyli w sumie nie taki groźny ten "Ksawery" jak go pisali..
Groźny. Ludzi kilkoro w Polsce zginęło, a są miejsca do tej chwili bez
prądu.
Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie nie potrzeba żadnego wiatru aby były
przerwy w dostawie prądu, praktycznie nie ma tygodnia aby parę razy nie
był prąd wyłączany. Jest to tu u mnie tak uciążliwe że aż zostałem
zmuszony do kupienia do komputera specjalnego zasilacza. Niestety nic
nie mogę zrobić z piecem CO, tu brak prądu skutkuje wzrostem
temperatury, tak że raz już mi rozsadziło instalację wodną.  Co
najbardziej wnerwia w tym wszystkim to fakt że za prąd płacę tyle samo
co mieszkańcy miast, czyli ci co nigdy nie mają prądu wyłączanego.
Post by XL
Post by Trybun
Post by XL
Post by Trybun
i to wszystko. Nie było aż tak źle. Choć grusza ma już podobno 120 lat,
i do tej pory nie było wiatru czy burzy które by ja potrafiły złamać.
Dla mnie utrata TAKIEJ gruszy byłaby wprost nie do powetowania :-(
Coraz mniej u mnie tych starych dobrych drzew w ogrodzie, jakieś 3 lata
temu wiatr złamał Antonówkę, teraz tą gruszę. Chyć grusza może jeszcze
nie na straty. Zostało jeszcze na pniu sporo bocznych gałęzi, a więc
może jeszcze "się wyliże".;-)
Raczej nie. Zgnije. Chyba, że w suchą pogodę obetniesz równo kikut i
zabezpieczysz - choćby białą gęstą emulsją. Dosyp do niej trochę Kaptanu.
No, zobaczymy. Nic nie będę robił, bo aby się dostać do tego odłamanego
kikuta i jakoś go zabezpieczyć to musiałbym poobcinać sporo gałęzi,
czyli tym samym - jeszcze bardziej drzewo uszkodzić.
XL
2017-10-10 14:25:06 UTC
Permalink
Post by Trybun
Post by XL
Post by Trybun
Czyli w sumie nie taki groźny ten "Ksawery" jak go pisali..
Groźny. Ludzi kilkoro w Polsce zginęło, a są miejsca do tej chwili bez
prądu.
Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie nie potrzeba żadnego wiatru aby były
przerwy w dostawie prądu, praktycznie nie ma tygodnia aby parę razy nie
był prąd wyłączany. Jest to tu u mnie tak uciążliwe że aż zostałem
zmuszony do kupienia do komputera specjalnego zasilacza.
Mam to samo. Prądu brakuje z różnych powodów. Jednak zwykle trwa to gidzinę
czy dwie.
Post by Trybun
Niestety nic
nie mogę zrobić z piecem CO, tu brak prądu skutkuje wzrostem
temperatury, tak że raz już mi rozsadziło instalację wodną. 
Też kup zasilacz - my mamy firmy Tatarek. Wielokrotnie nas uratował. OMają
rożne różniste, rzetelnie doradzają. Polecam! Nasz jest specjalnie kupiony
do pieca. Drugi mamy, tej samej firmy, do pompki od kolektorów słonecznych.
Super producent. Serwis też mają super - raz korzystaliśmy, z bardzo
dobrymi wrażeniami.
Post by Trybun
Co
najbardziej wnerwia w tym wszystkim to fakt że za prąd płacę tyle samo
co mieszkańcy miast, czyli ci co nigdy nie mają prądu wyłączanego.
Post by XL
Post by Trybun
Post by XL
Post by Trybun
i to wszystko. Nie było aż tak źle. Choć grusza ma już podobno 120 lat,
i do tej pory nie było wiatru czy burzy które by ja potrafiły złamać.
Dla mnie utrata TAKIEJ gruszy byłaby wprost nie do powetowania :-(
Coraz mniej u mnie tych starych dobrych drzew w ogrodzie, jakieś 3 lata
temu wiatr złamał Antonówkę, teraz tą gruszę. Chyć grusza może jeszcze
nie na straty. Zostało jeszcze na pniu sporo bocznych gałęzi, a więc
może jeszcze "się wyliże".;-)
Raczej nie. Zgnije. Chyba, że w suchą pogodę obetniesz równo kikut i
zabezpieczysz - choćby białą gęstą emulsją. Dosyp do niej trochę Kaptanu.
No, zobaczymy. Nic nie będę robił, bo aby się dostać do tego odłamanego
kikuta i jakoś go zabezpieczyć to musiałbym poobcinać sporo gałęzi,
czyli tym samym - jeszcze bardziej drzewo uszkodzić.
No to zgnije. Szkoda, bo pora taka, że deszcz ją dobije.
--
XL
Trybun
2017-10-11 10:12:16 UTC
Permalink
Post by XL
Post by Trybun
Post by XL
Post by Trybun
Czyli w sumie nie taki groźny ten "Ksawery" jak go pisali..
Groźny. Ludzi kilkoro w Polsce zginęło, a są miejsca do tej chwili bez
prądu.
Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie nie potrzeba żadnego wiatru aby były
przerwy w dostawie prądu, praktycznie nie ma tygodnia aby parę razy nie
był prąd wyłączany. Jest to tu u mnie tak uciążliwe że aż zostałem
zmuszony do kupienia do komputera specjalnego zasilacza.
Mam to samo. Prądu brakuje z różnych powodów. Jednak zwykle trwa to gidzinę
czy dwie.
Czyli ta sama praktyka, co i u mnie, nieraz w ciągu jednego dnia
potrafią na kilka czy kilkanaście minut  "migać" prądem i dziesięć
razy.. Co  robią i czemu to może służyć?,  - tego nie wiedzą pewnie
nawet oni sami...
Post by XL
Post by Trybun
Niestety nic
nie mogę zrobić z piecem CO, tu brak prądu skutkuje wzrostem
temperatury, tak że raz już mi rozsadziło instalację wodną.
Też kup zasilacz - my mamy firmy Tatarek. Wielokrotnie nas uratował. OMają
rożne różniste, rzetelnie doradzają. Polecam! Nasz jest specjalnie kupiony
do pieca. Drugi mamy, tej samej firmy, do pompki od kolektorów słonecznych.
Super producent. Serwis też mają super - raz korzystaliśmy, z bardzo
dobrymi wrażeniami.
Mam tzw przetwornicę, czyli piec można podłączyć awaryjnie do
akumulatora wyciągniętego z samochodu. Jednak nie jest to idealne.
Poważnie się zastanawiam nad zakupem agregatu. Dzięki za info, zobaczę w
necie co to jest, być może nada się i do moich potrzeb.
Post by XL
Post by Trybun
No, zobaczymy. Nic nie będę robił, bo aby się dostać do tego odłamanego
kikuta i jakoś go zabezpieczyć to musiałbym poobcinać sporo gałęzi,
czyli tym samym - jeszcze bardziej drzewo uszkodzić.
No to zgnije. Szkoda, bo pora taka, że deszcz ją dobije.
Jakąś tam szansę na przetrwania ma. Na dostatek nie ma pewności czy moja
interwencja coś pozytywnego da..
XL
2017-10-11 13:38:27 UTC
Permalink
Post by Trybun
Post by XL
Post by Trybun
Post by XL
Post by Trybun
Czyli w sumie nie taki groźny ten "Ksawery" jak go pisali..
Groźny. Ludzi kilkoro w Polsce zginęło, a są miejsca do tej chwili bez
prądu.
Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie nie potrzeba żadnego wiatru aby były
przerwy w dostawie prądu, praktycznie nie ma tygodnia aby parę razy nie
był prąd wyłączany. Jest to tu u mnie tak uciążliwe że aż zostałem
zmuszony do kupienia do komputera specjalnego zasilacza.
Mam to samo. Prądu brakuje z różnych powodów. Jednak zwykle trwa to gidzinę
czy dwie.
Czyli ta sama praktyka, co i u mnie, nieraz w ciągu jednego dnia
potrafią na kilka czy kilkanaście minut  "migać" prądem i dziesięć
razy.. Co  robią i czemu to może służyć?,  - tego nie wiedzą pewnie
nawet oni sami...
Wiedzą. To automat. Widocznie linia zbyt obciążona - automat wtedy wyłącza
odpowiednie podstacje i kiedy zwalnia się moc, natychmiast znowu włącza.
Post by Trybun
Post by XL
Post by Trybun
Niestety nic
nie mogę zrobić z piecem CO, tu brak prądu skutkuje wzrostem
temperatury, tak że raz już mi rozsadziło instalację wodną.
Też kup zasilacz - my mamy firmy Tatarek. Wielokrotnie nas uratował. OMają
rożne różniste, rzetelnie doradzają. Polecam! Nasz jest specjalnie kupiony
do pieca. Drugi mamy, tej samej firmy, do pompki od kolektorów słonecznych.
Super producent. Serwis też mają super - raz korzystaliśmy, z bardzo
dobrymi wrażeniami.
Mam tzw przetwornicę, czyli piec można podłączyć awaryjnie do
akumulatora wyciągniętego z samochodu. Jednak nie jest to idealne.
No na ile Ci to wystarczy, daj spokój. I chyba prąd nieteges - inna krzywa.
Post by Trybun
Poważnie się zastanawiam nad zakupem agregatu. Dzięki za info, zobaczę w
necie co to jest, być może nada się i do moich potrzeb.
Tatarek jest tge best. Korzystamy od jakichś 20 lat z tych samych urządzeń
- jedno raz było u nich w serwisie, usługa wykonana super - wysyłasz,
robią, odbierasz.
Post by Trybun
Post by XL
Post by Trybun
No, zobaczymy. Nic nie będę robił, bo aby się dostać do tego odłamanego
kikuta i jakoś go zabezpieczyć to musiałbym poobcinać sporo gałęzi,
czyli tym samym - jeszcze bardziej drzewo uszkodzić.
No to zgnije. Szkoda, bo pora taka, że deszcz ją dobije.
Jakąś tam szansę na przetrwania ma. Na dostatek nie ma pewności czy moja
interwencja coś pozytywnego da..
Ja bym walczyła. Stare odmiany odchodzą bezpowrotnie.... Potem jest za
późno.
Jaka to odmiana?
--
XL
Trybun
2017-10-18 08:47:38 UTC
Permalink
Post by XL
Post by Trybun
Czyli ta sama praktyka, co i u mnie, nieraz w ciągu jednego dnia
potrafią na kilka czy kilkanaście minut  "migać" prądem i dziesięć
razy.. Co  robią i czemu to może służyć?,  - tego nie wiedzą pewnie
nawet oni sami...
Wiedzą. To automat. Widocznie linia zbyt obciążona - automat wtedy wyłącza
odpowiednie podstacje i kiedy zwalnia się moc, natychmiast znowu włącza.
Skoro tak piszesz... Kilka razy dzwoniłem z reklamacją, jednak efekt
tego jak grochem o ścianę. Przepraszają, ale nie poczuwają się do winy
ani tym bardziej do jakiejś formy zadośćuczynienia za straty czy samo
zdrowie psychiczne klienta..
Post by XL
Post by Trybun
Post by XL
Post by Trybun
Niestety nic
nie mogę zrobić z piecem CO, tu brak prądu skutkuje wzrostem
temperatury, tak że raz już mi rozsadziło instalację wodną.
Też kup zasilacz - my mamy firmy Tatarek. Wielokrotnie nas uratował. OMają
rożne różniste, rzetelnie doradzają. Polecam! Nasz jest specjalnie kupiony
do pieca. Drugi mamy, tej samej firmy, do pompki od kolektorów słonecznych.
Super producent. Serwis też mają super - raz korzystaliśmy, z bardzo
dobrymi wrażeniami.
Mam tzw przetwornicę, czyli piec można podłączyć awaryjnie do
akumulatora wyciągniętego z samochodu. Jednak nie jest to idealne.
No na ile Ci to wystarczy, daj spokój. I chyba prąd nieteges - inna krzywa.
To tylko takie wyjście awaryjne, aby uniknąć zbyt dużego wzrostu
temperatury na piecu. A prąd normalny - ta przetwornica z 12
akumulatorowych daje 230V.
Post by XL
Post by Trybun
Poważnie się zastanawiam nad zakupem agregatu. Dzięki za info, zobaczę w
necie co to jest, być może nada się i do moich potrzeb.
Tatarek jest tge best. Korzystamy od jakichś 20 lat z tych samych urządzeń
- jedno raz było u nich w serwisie, usługa wykonana super - wysyłasz,
robią, odbierasz.
Odbiegając już od tematu - nie wiem czy takie naprawy przy pomocy
kuriera to coś super. Rozwalili mi laptopa i nikt się nie poczuwa do
winy, ani serwis ani przewoźnik.
Post by XL
Post by Trybun
Post by XL
Post by Trybun
No, zobaczymy. Nic nie będę robił, bo aby się dostać do tego odłamanego
kikuta i jakoś go zabezpieczyć to musiałbym poobcinać sporo gałęzi,
czyli tym samym - jeszcze bardziej drzewo uszkodzić.
No to zgnije. Szkoda, bo pora taka, że deszcz ją dobije.
Jakąś tam szansę na przetrwania ma. Na dostatek nie ma pewności czy moja
interwencja coś pozytywnego da..
Ja bym walczyła. Stare odmiany odchodzą bezpowrotnie.... Potem jest za
późno.
Jaka to odmiana?
No ale walczyć to można (warto) znanymi i skutecznymi środkami. Duże
cięcie (pomijając już to że grusza nie jest na coś takiego obojętna) o
tej porze roku może oznaczać wyrok naz drzewo.
Nie wiem, poza moim ogrodem nie widziałem takiego drzewa. Miejscowi
nazywają ją cytrynówka, ale nie wiem czy to nazwa oryginalna, czy tylko
regionalna.
Waldemar
2017-10-09 15:47:02 UTC
Permalink
Post by Trybun
Post by XL
Post by Trybun
Post by XL
Nieźle wieje. Drzewa się kładą. Światło jeszcze mam. Nałapałam wody do
naczyń, bo pewnie wodociąg „padnie”, gdyby brakło prądu.
Jak u Was?
Przez kilka godzin w nocy nie było prądu, stara grusza złamana w połowie
U mnie tylko folia zerwana (ale to akurat super) i schorowana ulena
złamana, co i tak była do wycięcia.
Prądu nie było, i wody, ale tylko kilka godzin.
Czyli w sumie nie taki groźny ten "Ksawery" jak go pisali..
W Berlinie i okolicach 5 osób zabitych, w innych rejonach też kilka osób
zginęło. W Berlinie 6h nie działała komunikacja miejska wogóle (za
wyjątkiem paru linii metra, które są w całości pod ziemią). Drzewa,
nawet o średnicy ponad metr wyrwane z korzeniami, inne połamane jak
zapałki. Tylko koło mojego domu 5 samochodów na płasko. W całych
niemczech 1000km dróg kolejowych wyłączonych z ruchu ze względu na
drzewa na torach, zerwaną trakcję, połamane i wyrwane z fundamentami
słupy trakcyjne. Niektóre linie kolejowe do dziś nie działają. Straty
liczone w miliardach EUR. Faktycznie, niegroźny :-(

Waldek
XL
2017-10-09 19:03:44 UTC
Permalink
Post by Waldemar
Post by Trybun
Post by XL
Post by Trybun
Post by XL
Nieźle wieje. Drzewa się kładą. Światło jeszcze mam. Nałapałam wody do
naczyń, bo pewnie wodociąg „padnie”, gdyby brakło prądu.
Jak u Was?
Przez kilka godzin w nocy nie było prądu, stara grusza złamana w połowie
U mnie tylko folia zerwana (ale to akurat super) i schorowana ulena
złamana, co i tak była do wycięcia.
Prądu nie było, i wody, ale tylko kilka godzin.
Czyli w sumie nie taki groźny ten "Ksawery" jak go pisali..
W Berlinie i okolicach 5 osób zabitych, w innych rejonach też kilka osób
zginęło. W Berlinie 6h nie działała komunikacja miejska wogóle (za
wyjątkiem paru linii metra, które są w całości pod ziemią). Drzewa,
nawet o średnicy ponad metr wyrwane z korzeniami, inne połamane jak
zapałki. Tylko koło mojego domu 5 samochodów na płasko. W całych
niemczech 1000km dróg kolejowych wyłączonych z ruchu ze względu na
drzewa na torach, zerwaną trakcję, połamane i wyrwane z fundamentami
słupy trakcyjne. Niektóre linie kolejowe do dziś nie działają. Straty
liczone w miliardach EUR. Faktycznie, niegroźny :-(
Unijne przepisy zabraniające wycinki zbierają plon. Także w Polsce. Przy
liniach energetycznych porosły drzewa, których zresztą i tak nie ma kto
wycinać, bo polskie firmy energetyczne już nie mają własnych ekip
utrzymania stanu linii jeśli chodzi o regulację i wycinkę zadrzewienia
zagrażajacego jej bezpieczeñstwu. Kiedyś wycinki takie były radykalne i to
działało na korzyść linii i obywateli.
Dziś zatrudniane sa firmy zewnetrzne, które (we własnym interesie)
sprowadzają świadczone usługi do obcinania pojedynczych gałęzi, tłumaczac
się przepisami unijnymi (sama się z tym spotkałam u mnie w gminie i także
na mojej własnej posesji) - podczas gdy naprawdę chodzi im jedynie o
ciągłość pracy i perspektywę dalszych umów.
Efekty widzimy.
--
XL
Trybun
2017-10-10 06:17:56 UTC
Permalink
Post by XL
Unijne przepisy zabraniające wycinki zbierają plon. Także w Polsce. Przy
liniach energetycznych porosły drzewa, których zresztą i tak nie ma kto
wycinać, bo polskie firmy energetyczne już nie mają własnych ekip
utrzymania stanu linii jeśli chodzi o regulację i wycinkę zadrzewienia
zagrażajacego jej bezpieczeñstwu. Kiedyś wycinki takie były radykalne i to
działało na korzyść linii i obywateli.
Dziś zatrudniane sa firmy zewnetrzne, które (we własnym interesie)
sprowadzają świadczone usługi do obcinania pojedynczych gałęzi, tłumaczac
się przepisami unijnymi (sama się z tym spotkałam u mnie w gminie i także
na mojej własnej posesji) - podczas gdy naprawdę chodzi im jedynie o
ciągłość pracy i perspektywę dalszych umów.
Efekty widzimy.
A daj spokój już z tą Unią. Nią właśnie całe to dyktatorstwo które nami
rządzi tłumaczy swoje dyktatorskie ukazy, zdecydowana większość z tego
nie ma nic wspólnego z Brukselą i jej dyrektywami. Zakaz wycinki drzew
był nam narzucony jeszcze przed wstąpieniem do Unii.
FEniks
2017-10-09 19:30:07 UTC
Permalink
Post by Waldemar
Post by Trybun
Post by XL
Post by Trybun
Post by XL
Nieźle wieje. Drzewa się kładą. Światło jeszcze mam. Nałapałam wody do
naczyń, bo pewnie wodociąg „padnie”, gdyby brakło prądu.
Jak u Was?
Przez kilka godzin w nocy nie było prądu, stara grusza złamana w połowie
U mnie tylko folia zerwana (ale to akurat super) i schorowana ulena
złamana, co i tak była do wycięcia.
Prądu nie było, i wody, ale tylko kilka godzin.
Czyli w sumie nie taki groźny ten "Ksawery" jak go pisali..
W Berlinie i okolicach 5 osób zabitych, w innych rejonach też kilka
osób zginęło. W Berlinie 6h nie działała komunikacja miejska wogóle
(za wyjątkiem paru linii metra, które są w całości pod ziemią).
Drzewa, nawet o średnicy ponad metr wyrwane z korzeniami, inne
połamane jak zapałki. Tylko koło mojego domu 5 samochodów na płasko. W
całych niemczech 1000km dróg kolejowych wyłączonych z ruchu ze względu
na drzewa na torach, zerwaną trakcję, połamane i wyrwane z
fundamentami słupy trakcyjne. Niektóre linie kolejowe do dziś nie
działają. Straty liczone w miliardach EUR. Faktycznie, niegroźny :-(
Podobnie w Bremie. Też zawiesili ruch kolejowy.

Ewa
Trybun
2017-10-10 06:16:45 UTC
Permalink
Post by Waldemar
Post by Trybun
Czyli w sumie nie taki groźny ten "Ksawery" jak go pisali..
W Berlinie i okolicach 5 osób zabitych, w innych rejonach też kilka
osób zginęło. W Berlinie 6h nie działała komunikacja miejska wogóle
(za wyjątkiem paru linii metra, które są w całości pod ziemią).
Drzewa, nawet o średnicy ponad metr wyrwane z korzeniami, inne
połamane jak zapałki. Tylko koło mojego domu 5 samochodów na płasko. W
całych niemczech 1000km dróg kolejowych wyłączonych z ruchu ze względu
na drzewa na torach, zerwaną trakcję, połamane i wyrwane z
fundamentami słupy trakcyjne. Niektóre linie kolejowe do dziś nie
działają. Straty liczone w miliardach EUR. Faktycznie, niegroźny :-(
Waldek
Oj, pisząc to nie miałem na myśli terytorium Niemiec.
Animka
2017-10-08 01:18:24 UTC
Permalink
Post by Trybun
Post by XL
Nieźle wieje. Drzewa się kładą. Światło jeszcze mam. Nałapałam wody do
naczyń, bo pewnie wodociąg „padnie”, gdyby brakło prądu.
Jak u Was?
Przez kilka godzin w nocy nie było prądu, stara grusza złamana w połowie
i to wszystko. Nie było aż tak źle. Choć grusza ma już podobno 120 lat,
i do tej pory nie było wiatru czy burzy które by ja potrafiły złamać.
Tutaj było spokojnie. Albo mocno spałam. Moze nie było tutaj tak źle, bo
drzewa nie połamane i na dodatek spałam przy otwartym oknie, bo dziwnie
gorąco mi było. Zakręciłam kaloryfery.
--
animka
Trybun
2017-10-08 11:33:44 UTC
Permalink
Post by Animka
Post by Trybun
Przez kilka godzin w nocy nie było prądu, stara grusza złamana w połowie
i to wszystko. Nie było aż tak źle. Choć grusza ma już podobno 120 lat,
i do tej pory nie było wiatru czy burzy które by ja potrafiły złamać.
Tutaj było spokojnie. Albo mocno spałam. Moze nie było tutaj tak źle,
bo drzewa nie połamane i na dodatek spałam przy otwartym oknie, bo
dziwnie gorąco mi było. Zakręciłam kaloryfery.
W mieście tak się tego nie odczuwa. Ale tak ogólnie to trochę chyba
przesadzili z tymi apokaliptycznymi prognozami odnośnie tej wichury..
XL
2017-10-08 15:13:10 UTC
Permalink
Post by Trybun
Post by Animka
Post by Trybun
Przez kilka godzin w nocy nie było prądu, stara grusza złamana w połowie
i to wszystko. Nie było aż tak źle. Choć grusza ma już podobno 120 lat,
i do tej pory nie było wiatru czy burzy które by ja potrafiły złamać.
Tutaj było spokojnie. Albo mocno spałam. Moze nie było tutaj tak źle,
bo drzewa nie połamane i na dodatek spałam przy otwartym oknie, bo
dziwnie gorąco mi było. Zakręciłam kaloryfery.
W mieście tak się tego nie odczuwa. Ale tak ogólnie to trochę chyba
przesadzili z tymi apokaliptycznymi prognozami odnośnie tej wichury..
Nie przesadzili. Jednak szkody tym większe, że obecnie nagminnie pokrywa
się dachy ogromnymi jednolitymi arkuszami blachy - przecież to aż się prosi
o zerwanie przez pierwszy większy wiatr. Wtedy w sekundę cały dach zerwany.
Kiedyś zerwało parę dachówek czy mały arkusz blachy (ja mam te małe,
porządna prl-owska pancerna blacha) - szkody niewielkie. A dziś wielkie
blaszane powierzchnie, przy tym cienkie jak papier - latawce...
--
XL
Trybun
2017-10-10 06:18:28 UTC
Permalink
Post by XL
Post by Trybun
W mieście tak się tego nie odczuwa. Ale tak ogólnie to trochę chyba
przesadzili z tymi apokaliptycznymi prognozami odnośnie tej wichury..
Nie przesadzili. Jednak szkody tym większe, że obecnie nagminnie pokrywa
się dachy ogromnymi jednolitymi arkuszami blachy - przecież to aż się prosi
o zerwanie przez pierwszy większy wiatr. Wtedy w sekundę cały dach zerwany.
Kiedyś zerwało parę dachówek czy mały arkusz blachy (ja mam te małe,
porządna prl-owska pancerna blacha) - szkody niewielkie. A dziś wielkie
blaszane powierzchnie, przy tym cienkie jak papier - latawce...
No nie wiem - Kielce - poważniejszych szkód nie było, Warszawa - cały
orkan zwyczajnie przespany, Wielkopolska - jedna złamana grusza, co tu
mówić o jakimś kataklizmie?
XL
2017-10-10 14:27:53 UTC
Permalink
Post by Trybun
Post by XL
Post by Trybun
W mieście tak się tego nie odczuwa. Ale tak ogólnie to trochę chyba
przesadzili z tymi apokaliptycznymi prognozami odnośnie tej wichury..
Nie przesadzili. Jednak szkody tym większe, że obecnie nagminnie pokrywa
się dachy ogromnymi jednolitymi arkuszami blachy - przecież to aż się prosi
o zerwanie przez pierwszy większy wiatr. Wtedy w sekundę cały dach zerwany.
Kiedyś zerwało parę dachówek czy mały arkusz blachy (ja mam te małe,
porządna prl-owska pancerna blacha) - szkody niewielkie. A dziś wielkie
blaszane powierzchnie, przy tym cienkie jak papier - latawce...
No nie wiem - Kielce - poważniejszych szkód nie było, Warszawa - cały
orkan zwyczajnie przespany, Wielkopolska - jedna złamana grusza, co tu
mówić o jakimś kataklizmie?
A uszkodzone linie energetyczne? Ludzie bez prądu kilka dni byli, jeszcze
chyba do tej pory są takie miejsca.
Ile uszkodzonych samochodów, dachów. Przecież to są ludzkie tragedie.
--
XL
Trybun
2017-10-11 10:12:57 UTC
Permalink
Post by XL
A uszkodzone linie energetyczne? Ludzie bez prądu kilka dni byli, jeszcze
chyba do tej pory są takie miejsca.
Ile uszkodzonych samochodów, dachów. Przecież to są ludzkie tragedie.
Zgodziłbym się gdyby to nie była nasza codzienność. Otóż jakiś miesiąc
temu nie było mowy o żadnym huraganie i kataklizmie a w mojej okolicy
szkody w niczym nieporównywalne z tym medialnym "Ksawerym".
XL
2017-10-11 13:38:27 UTC
Permalink
Post by Trybun
Post by XL
A uszkodzone linie energetyczne? Ludzie bez prądu kilka dni byli, jeszcze
chyba do tej pory są takie miejsca.
Ile uszkodzonych samochodów, dachów. Przecież to są ludzkie tragedie.
Zgodziłbym się gdyby to nie była nasza codzienność. Otóż jakiś miesiąc
temu nie było mowy o żadnym huraganie i kataklizmie a w mojej okolicy
szkody w niczym nieporównywalne z tym medialnym "Ksawerym".
W każdym razie ostrzeganie jest obowiązkiem - jest potrzebne i konieczne,
nawet jeśli okaże się na wyrost. Wtedy pozostaje się cieszyć.
Niejednokrotnie jednak przewidywania się w pełni potwierdzają i można
przynajmniej czesciowo się przygotować - schować rzeczy, samochody, nie
wyjeżdżać w podróż, wstrzymać loty, no i takie tam inne.
--
XL
Trybun
2017-10-18 08:48:44 UTC
Permalink
Post by XL
Post by Trybun
Zgodziłbym się gdyby to nie była nasza codzienność. Otóż jakiś miesiąc
temu nie było mowy o żadnym huraganie i kataklizmie a w mojej okolicy
szkody w niczym nieporównywalne z tym medialnym "Ksawerym".
W każdym razie ostrzeganie jest obowiązkiem - jest potrzebne i konieczne,
nawet jeśli okaże się na wyrost. Wtedy pozostaje się cieszyć.
Niejednokrotnie jednak przewidywania się w pełni potwierdzają i można
przynajmniej czesciowo się przygotować - schować rzeczy, samochody, nie
wyjeżdżać w podróż, wstrzymać loty, no i takie tam inne.
Prawdę pisząc, ja bym te tzw służby metrologiczne rozpędził na pięć
wiatrów. Kolejny zbędny wydatek w naszym państwie.
XL
2017-10-18 13:49:00 UTC
Permalink
Post by Trybun
Post by XL
Post by Trybun
Zgodziłbym się gdyby to nie była nasza codzienność. Otóż jakiś miesiąc
temu nie było mowy o żadnym huraganie i kataklizmie a w mojej okolicy
szkody w niczym nieporównywalne z tym medialnym "Ksawerym".
W każdym razie ostrzeganie jest obowiązkiem - jest potrzebne i konieczne,
nawet jeśli okaże się na wyrost. Wtedy pozostaje się cieszyć.
Niejednokrotnie jednak przewidywania się w pełni potwierdzają i można
przynajmniej czesciowo się przygotować - schować rzeczy, samochody, nie
wyjeżdżać w podróż, wstrzymać loty, no i takie tam inne.
Prawdę pisząc, ja bym te tzw służby metrologiczne rozpędził na pięć
wiatrów. Kolejny zbędny wydatek w naszym państwie.
Zupełnie jak politycy i nauczyciele 😏
--
XL
Animka
2017-10-08 17:19:50 UTC
Permalink
Post by Trybun
Post by Animka
Post by Trybun
Przez kilka godzin w nocy nie było prądu, stara grusza złamana w połowie
i to wszystko. Nie było aż tak źle. Choć grusza ma już podobno 120 lat,
i do tej pory nie było wiatru czy burzy które by ja potrafiły złamać.
Tutaj było spokojnie. Albo mocno spałam. Moze nie było tutaj tak źle,
bo drzewa nie połamane i na dodatek spałam przy otwartym oknie, bo
dziwnie gorąco mi było. Zakręciłam kaloryfery.
W mieście tak się tego nie odczuwa. Ale tak ogólnie to trochę chyba
przesadzili z tymi apokaliptycznymi prognozami odnośnie tej wichury..
Teraz oglądam Fakty na TVN-ie i widzę co się działo. Prądu ludzie nie
maja już 3 dni, wilków w ZOO musieli opiekunowie pilnować, żeby nie
przeskoczyły przez ogrodzenie (elektryka nie działa), ale wilki miały to
gdzieś i dumnie sobie siedziały obserwując głupich ludzi. Drzewa się
łamały, w szpitalu połamany strażak, który ratował ludzi i w tym czasie
jeszcze na niego drzewo spadło.
--
animka
Trybun
2017-10-10 06:19:15 UTC
Permalink
Post by Animka
Post by Trybun
Post by Animka
Post by Trybun
Przez kilka godzin w nocy nie było prądu, stara grusza złamana w połowie
i to wszystko. Nie było aż tak źle. Choć grusza ma już podobno 120 lat,
i do tej pory nie było wiatru czy burzy które by ja potrafiły złamać.
Tutaj było spokojnie. Albo mocno spałam. Moze nie było tutaj tak źle,
bo drzewa nie połamane i na dodatek spałam przy otwartym oknie, bo
dziwnie gorąco mi było. Zakręciłam kaloryfery.
W mieście tak się tego nie odczuwa. Ale tak ogólnie to trochę chyba
przesadzili z tymi apokaliptycznymi prognozami odnośnie tej wichury..
Teraz oglądam Fakty na TVN-ie i widzę co się działo. Prądu ludzie nie
maja już 3 dni, wilków w ZOO musieli opiekunowie pilnować, żeby nie
przeskoczyły przez ogrodzenie (elektryka nie działa), ale wilki miały
to gdzieś i dumnie sobie siedziały obserwując głupich ludzi. Drzewa
się łamały, w szpitalu połamany strażak, który ratował ludzi i w tym
czasie jeszcze na niego drzewo spadło.
E tam.. "Fakty" w TVN to tylko nazwa;-). Fakty prawdziwe są takie że ani
u Ciebie ani Ikselki czy u mnie, żadnej apokalipsy nie było. Praktycznie
zgłosił się tylko jeden user który twierdzi że orkan jednak był groźny,
jednak opisuje on sytuacje w innym kraju.
stefan
2017-10-08 14:27:37 UTC
Permalink
Post by Trybun
Post by XL
Nieźle wieje. Drzewa się kładą. Światło jeszcze mam. Nałapałam wody do
naczyń, bo pewnie wodociąg „padnie”, gdyby brakło prądu.
Jak u Was?
Przez kilka godzin w nocy nie było prądu, stara grusza złamana w połowie
i to wszystko. Nie było aż tak źle. Choć grusza ma już podobno 120 lat,
i do tej pory nie było wiatru czy burzy które by ja potrafiły złamać.
A przeszczepić pędów na podkładkę nie można?
pozdr
Stefan
Akarm
2017-10-08 18:13:50 UTC
Permalink
W dniu 2017-10-08 o 16:27, stefan pisze:
[NTG]
Post by stefan
Stefan
Dlaczego tę wypowiedź zobaczyłem, mimo że po stwierdzeniu zaśmiecania
grupy przez jakiegoś tępaka, zaznaczyłem w czytniku "ignoruj wątek"?
Thunderbird mnie rozczarował. :/
--
Akarm
http://bykom-stop.cba.pl/
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego
XL
2017-10-08 19:24:06 UTC
Permalink
Post by Akarm
[NTG]
Post by stefan
Stefan
Dlaczego tę wypowiedź zobaczyłem, mimo że po stwierdzeniu zaśmiecania
grupy przez jakiegoś tępaka, zaznaczyłem w czytniku "ignoruj wątek"?
Thunderbird mnie rozczarował. :/
Brakuje jeszcze baranka w ścianę. No to lu.
--
XL
FEniks
2017-10-09 10:15:28 UTC
Permalink
Post by Akarm
[NTG]
Post by stefan
Stefan
Dlaczego tę wypowiedź zobaczyłem, mimo że po stwierdzeniu zaśmiecania
grupy przez jakiegoś tępaka, zaznaczyłem w czytniku "ignoruj wątek"?
Thunderbird mnie rozczarował. :/
NTG
=> pl.comp.programy, ewentualnie => pl.sci.psychologia

Ewa
Jarosław Sokołowski
2017-10-09 10:28:32 UTC
Permalink
Post by FEniks
Post by Akarm
[NTG]
Post by stefan
Stefan
Dlaczego tę wypowiedź zobaczyłem, mimo że po stwierdzeniu zaśmiecania
grupy przez jakiegoś tępaka, zaznaczyłem w czytniku "ignoruj wątek"?
Thunderbird mnie rozczarował. :/
NTG
=> pl.comp.programy, ewentualnie => pl.sci.psychologia
Lepszą grupą będzie pl.news.czytniki, gdzie na pewno znajdze się wielu
chętnych do dyskisji na temat Thunderbirda w roli czytnika Usenetu.
Dalej można przenieść rozmowę na pl.internet.mordplik, by szczegółowo
omówić aspekty filtracji. Gdyby wiedza z grup tematycznych okazała się
zbyt mała, można przeprowadzić samodzielne eksperymenty na pl.test.
A potem napiętnować na pl.pregierz.
--
Jarek
FEniks
2017-10-09 10:40:37 UTC
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
Post by FEniks
Post by Akarm
[NTG]
Post by stefan
Stefan
Dlaczego tę wypowiedź zobaczyłem, mimo że po stwierdzeniu zaśmiecania
grupy przez jakiegoś tępaka, zaznaczyłem w czytniku "ignoruj wątek"?
Thunderbird mnie rozczarował. :/
NTG
=> pl.comp.programy, ewentualnie => pl.sci.psychologia
Lepszą grupą będzie pl.news.czytniki
Ano widzisz, nawet nie wiedziałam, że taka jest.
Post by Jarosław Sokołowski
, gdzie na pewno znajdze się wielu
chętnych do dyskisji na temat Thunderbirda w roli czytnika Usenetu.
Dalej można przenieść rozmowę na pl.internet.mordplik, by szczegółowo
omówić aspekty filtracji. Gdyby wiedza z grup tematycznych okazała się
zbyt mała, można przeprowadzić samodzielne eksperymenty na pl.test.
A potem napiętnować na pl.pregierz.
W każdym razie możliwości są.

Ewa
Jarosław Sokołowski
2017-10-09 11:09:21 UTC
Permalink
Post by FEniks
Post by Jarosław Sokołowski
Post by FEniks
Post by Akarm
[NTG]
Post by stefan
Stefan
Dlaczego tę wypowiedź zobaczyłem, mimo że po stwierdzeniu zaśmiecania
grupy przez jakiegoś tępaka, zaznaczyłem w czytniku "ignoruj wątek"?
Thunderbird mnie rozczarował. :/
NTG
=> pl.comp.programy, ewentualnie => pl.sci.psychologia
Lepszą grupą będzie pl.news.czytniki
Ano widzisz, nawet nie wiedziałam, że taka jest.
Jest też pl.news.nowe-grupy, gdzie można przekonywać innych o potrzebie
rozbudowania hierarchii o grupę niezbędna do omawiania spraw, które nie
mieszczą się w tematyce grup istniejących.
Post by FEniks
Post by Jarosław Sokołowski
gdzie na pewno znajdze się wielu chętnych do dyskisji na temat
Thunderbirda w roli czytnika Usenetu. Dalej można przenieść
rozmowę na pl.internet.mordplik, by szczegółowo omówić aspekty
filtracji. Gdyby wiedza z grup tematycznych okazała się zbyt mała,
można przeprowadzić samodzielne eksperymenty na pl.test. A potem
napiętnować na pl.pregierz.
W każdym razie możliwości są.
Widzę też dużo chęci i zapału do uporządkowania Usenetu.
--
Jarek
tom
2017-10-09 21:50:24 UTC
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
[...]
Jest też pl.news.nowe-grupy, gdzie można przekonywać innych o potrzebie
rozbudowania hierarchii o grupę niezbędna do omawiania spraw, które nie
mieszczą się w tematyce grup istniejących.
Post by FEniks
W każdym razie możliwości są.
Widzę też dużo chęci i zapału do uporządkowania Usenetu.
A ów post nadaje się na pl.[nie-pamietam].humor.najlepsze.
Dzięki, poczułem się kilkanascie lat młodszy.
--
Tomek
Jarosław Sokołowski
2017-10-09 23:06:37 UTC
Permalink
Post by tom
Post by Jarosław Sokołowski
Jest też pl.news.nowe-grupy, gdzie można przekonywać innych o potrzebie
rozbudowania hierarchii o grupę niezbędna do omawiania spraw, które nie
mieszczą się w tematyce grup istniejących.
Post by FEniks
W każdym razie możliwości są.
Widzę też dużo chęci i zapału do uporządkowania Usenetu.
A ów post nadaje się na pl.[nie-pamietam].humor.najlepsze.
Dzięki, poczułem się kilkanascie lat młodszy.
To "nie-pamiętam" w nawiasie to jest "rec". Zupełnie jak tu u nas,
w kuchni. Nieraz myślałem o tym, że powinna być druga równoległa
grupa kuchenna. Ale nie wiem do jakiej podhierarchii by pasowała,
bo nawet pl.sci.kuchnia dla niektórych może okazać się zbyt mało
poważne.

Jarek
--
Każda kucharka powinna nauczyć się rządzić państwem.
Trybun
2017-10-10 06:19:57 UTC
Permalink
Post by stefan
Post by Trybun
Post by XL
Nieźle wieje. Drzewa się kładą. Światło jeszcze mam. Nałapałam wody do
naczyń, bo pewnie wodociąg „padnie”, gdyby brakło prądu.
Jak u Was?
Przez kilka godzin w nocy nie było prądu, stara grusza złamana w
połowie i to wszystko. Nie było aż tak źle. Choć grusza ma już
podobno 120 lat, i do tej pory nie było wiatru czy burzy które by ja
potrafiły złamać.
A przeszczepić pędów na podkładkę nie można?
pozdr
Stefan
Trzeba by mieć taką podkładkę. Zresztą prawdę mówiąc to wychodzi mi
szczepienie tylko za pomocą "pąka kwiatowego" a termin takiego
szczepienia to sierpień.
Loading...