Post by WiesiaczekPost by s***@gmail.comSryljon bądź pierdyljon lat temu jako dzieciak dawała mi to Babcia.. dla
zdrowotności. Przepis banalnie prosty: Pokrojona byle >>jak cebula,
zasypać cukrem, fruu.. do słoika zakręconego. 1-2 dni ma się ostać i
tyle. Zdrowe i Pyszne !!
Zrywa się pędy sosny, zasypuje cukrem i wychodzi syrop, że palce lizać!
Prawda, ale jest wiele ale.........
1. Te pędy należy urwać w lesie - należy mieć więć transport do lasu, nie
każdy ma auto;
2. Te pędy należy urwać w określonym czasie - około maja (mają mieć 6-12 cm)
, nie każdy ma akurat wtedy czas;
3. Pownny być świeże, więc po wyczerpującej pracy (pora roku, ręce się
kleją, wolno to idzie, ilości mają być spore)
należy to jeszcze umyć, lekko pociahać, i zasypać cukrem wagowo około 1:1.
A człowiek wykończony tym lasem pada.
4. Kiedyś tam należy zlać, po około tygodniu, stać ma w słoju , dużym, nie
koniecznie na słoneczku,
i wcale tego wiele nie wyłazi. A jak człek niezdrowy, to syrop idzie jak
woda.
Ja miałam dla siebie w tym roku 6-7 szt , słoiki zaje się po dżemie.
Poszło wszystko zdaje się już w październiku.
Na razie nie horuje na gardło, ale jak mnie dopadnie ta obecna grypa,
to mi został tylko kupiony na wszelki wypadek maleńki słoiczek syropu z
pini.
Więc może prościej i szybciej tę cebulę pokroić?
--
(tekst bez: ó, ch, rz i -ii)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. ( ortografia . pev . pl )