(...)
Post by Marcin DebowskiPost by d***@gmail.com2. mogę zmieniać przepisy jak mi się żywnie podoba dzięki czemu nigdy
się nie znudzę chlebem powszednim.
Przy maszynie też możesz.
(...)
Jest cała masa chlebów, dla których schemat czasowy maszyny uniemożliwia
prawidłowy wypiek.
Choćby dowolny na zakwasie - czasy wyrastania są stanowczo za krótkie.
Jasne, ale tez nie jest tak, że maszyny nie umożliwiają pieczenia wedug
różnych przepisów. Nb. niektóre na zakwasie powinny wyrosnąć spokojnie w
te 2-3h (+1h pieczenia) a taki program w mojej jest. Z tym, że ja bym w
ogóle nie pierniczył się z maszyną jak już się bawię w chleb na zakwasie
- tak trochę MZ zaprzecza to idei tego typu pieczenia, ale ponownie, co
komu lepiej służy.
Maszyna jest użyteczna jak się lubi codziennie świeże pieczywo a nie ma
się czasu i sił aby się tym porządnie zająć. Wracasz po 18-19 z roboty,
masz jeszcze sporo w chałupie do ogarnięcia i teraz weź rób to wszystko,
nawet jesli rzecz miałby się sprowadzić do używania zamrożonego ciasta.
A tu, wlewasz wodę, wsypujesz mieszankę, nastawiasz pieczenie na 2'gą, a
rano, wstajesz, wciągasz w nozdrza rokoszny zapach, który jeszcze się w
okolicach unosi, teraz jeszcze tylko łomot od domowników, że coś w nocy
znowu hałasowało i już można się delektować chlebkiem.
Otóż mała pojemność komory pieczenia powoduje, że ciasto staje się bardzo
nieodporne na niewłaściwą ilość płynu.
Zwłaszcza zbyt wilgotne ciasto degraduje wypiek - bochenek staje się
wklęsły/opadnięty :)
Potwierdzam. Zdarza się to dość często.
Loading Image...
Cały art.
http://www.jamaska.pl/2016/07/chleb-zakwasie-automatu/
W piekarniku chleb ma szansę "odetchnąć", nadmiar płynu ulatnia się do
dużej pojemności piekarnika, co w skrajnym przypadku nawet wspomaga
utworzenie chrupiącej skórki.
Ja to sobie tłumaczę trochę inaczej, ale to jest MZ złożenie paru
czynników w tym tego, o którym napisałeś: u mnie elementy grzejne są u
dołu. Góra to wyłącznie izolacja i "wywietrznik". Dla porównania, w
normalnym piekarniku, ogrzewanie jest bardziej równomierne i jest go
zdecydowanie więcej u góry. Jak chleb zaczyna się ogrzewać to staje się
najpierw bardziej miękki, póki temperatura / odparowanie wody go nie
zetną. No i teraz niewiele trzeba aby taka napęczniała klucha oklapła,
jesli ten proces się przeciągnie, a w maszynie trwa to zdecydowanie
dłużej i własnie u góry.
--
Marcin