Discussion:
Meni świąteczne czy adwentowe?
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Stokrotka
2017-12-27 15:31:16 UTC
Permalink
Tradycyjne meni świąteczne jest zdrowe:
karp i inne ryby wynagradzają nam brak słońca,
pewnie dlatego, że same żyjąc w wodzie wypracowały metody radzynia sobie w
życiu bez nadfioletu.
Mak uspokaja ,
gżyby zawierają substancje antywirusowe byśmy się grypie nie dali, pierogi
lub kluski w innej formie są balsamem dla każdego wżodu , szczególnie
dającym się we znaki w wilgotną grudniową pogodę. Bakalie uzupełniają
kalorie, gdy wokół staje się coraz zimniej.
Kapusta zawirają kwasy zdrowe dla nerek,
buraczany barszyk ułatwia pracę wątroby,
a pierniczki mają właściwości rozgzewające.

Po tym nudnym wstępie pojawia się tytułowe pytanie:
czy to meni powino być tylko na święta,
czy może na cały adwent?
No bo dlaczego jeść zdrowo tylko w święta?
A i jedząc to jesienią, nie było by tyle zmęczenia w trakcie gotowania,
pszecież nie tszeba wtedy jeść wszystkiego na raz.
--
(tekst bez: ó, ch, rz i -ii)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. ( ortografia . pev . pl )
i***@gazeta.pl
2017-12-28 17:08:05 UTC
Permalink
Wiesz, może ono i zdrowe, ale dlaczego takie pyszne??? - no więc te ilości... Hmmmm, np. piernik (mój, ikselski, oczywiście) mi wyszedł taki pyszny, że nikt (ja też) nie mógł przestać go jeść... No więc właśnie te ilości... Czy to zdrowe jest, żeby w trzy dni zjeść trzy duże kilogramowe pierniki????? I to prócz innych ulubionych smakołyków, oczekiwanych cały rok, spożywanych w ilościach równie strasznych jak ten piernik?????? To nie może być zdrowe, wiem... Ale czy naprawdę menu świąteczne ma być „zdrowe”?
No, chyba że kto chory :-))
Stokrotka
2017-12-28 17:59:30 UTC
Permalink
...Czy to zdrowe jest, żeby w trzy dni zjeść trzy duże kilogramowe
pierniki?????
I to prócz innych ulubionych smakołyków, oczekiwanych cały rok,
spożywanych w ilościach równie strasznych jak ten >piernik?????? To nie
może być zdrowe, wiem... Ale czy naprawdę menu świąteczne ma być „zdrowe”?
No właśnie. Nie idzie o ilość a o rodzaj potraw.
Jak by to bylo cały adwent, a może nawet jesień, wszystkiego troszkę: dziś
kapustka, jutro karp, w niedzielę makowiec, potem pierniczek....
to nikt by się nie obżerał, bo by miał więcej czasu na to jedzenie, a nie 3
dni, jak w tym roku.
--
(tekst bez: ó, ch, rz i -ii)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. ( ortografia . pev . pl )
i***@gazeta.pl
2017-12-29 09:40:03 UTC
Permalink
Codziennie jakiś smakołyk? - przecież tak właśnie żyjemy. Chyba nie jesz specjalnie tylko tego, czego nie lubisz? A świąteczne menu to przecież tylko chwilowe zwielokrotnienie smakowitości - tej zwykłej, codziennej :-)
Stokrotka
2017-12-29 14:53:29 UTC
Permalink
Post by i***@gazeta.pl
Codziennie jakiś smakołyk? -
Taaaaaaaaaaak.
Post by i***@gazeta.pl
przecież tak właśnie żyjemy.
Nieeeeeee.
Ile razy pszeciętny Polak jadł tej jesieni Karpia? Barszczyk z buraka?
Lepiej pewnie wypadnie kapusta i pierniczek, ale też nie rewalacyjnie.
Makowiec pewnie był raz na 11 listopada.
Z gżybami pewnie zwykle jest najlepiej tyle, że wczesniej, na początku
jesieni.
--
(tekst bez: ó, ch, rz i -ii)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. ( ortografia . pev . pl )
i***@gazeta.pl
2017-12-29 15:18:20 UTC
Permalink
Karp to żaden smakołyk, raczej tradycja. Lubię go tylko raz w roku :-))
stefan
2017-12-29 16:48:51 UTC
Permalink
Post by Stokrotka
Post by i***@gazeta.pl
Codziennie jakiś smakołyk? -
Taaaaaaaaaaak.
Post by i***@gazeta.pl
przecież tak właśnie żyjemy.
Nieeeeeee.
Ile razy pszeciętny Polak jadł tej jesieni Karpia? Barszczyk z buraka?
Lepiej pewnie wypadnie kapusta i pierniczek, ale też nie rewalacyjnie.
Makowiec pewnie był raz na 11 listopada.
Z gżybami pewnie zwykle jest najlepiej tyle, że wczesniej, na początku
jesieni.
Grzypki? świerze? Od początku sezonu (w maju ktos zawsze smardzem ze
słowackiej Orawy poratuje), barszczyk? ze dwa razy w miesiącu gotowany,
surowy bądź kiedy, karpik jak tylko się trafi - a trafia często.
Niestety, makowiec i pierniczek sa na liście prohibitów, ale nic to - co
smakuje to nie szkodzi :)
pozdr
Stefan
i***@gazeta.pl
2017-12-29 18:44:21 UTC
Permalink
O to to! Co smakuje, to nie szkodzi 😀
Zdarzyło mi się parę razy w życiu ulec namowom na zjedzenie czegoś, czego jeść nie lubię, co mi się wizualnie lub zapachowo nie podobało - skutek zawsze był, nazwijmy to, nędzny. Coś w tym jest. Po kilku takich „naukach” wiem już, że w kwestii jedzenia, podobnie zresztą jak w miłości, należy ufać tylko swoim, a nie czyimś sugestiom, preferencjom, zmysłom.
Stokrotka
2017-12-29 19:52:25 UTC
Permalink
Post by stefan
Grzypki? świerze? Od początku sezonu (w maju ktos zawsze smardzem ze
słowackiej Orawy poratuje), barszczyk? ze dwa razy w miesiącu gotowany,
surowy bądź kiedy, karpik jak tylko się trafi - a trafia często.
Niestety, makowiec i pierniczek sa na liście prohibitów, ale nic to - co
smakuje to nie szkodzi :)
Barszczyk się kisi, a gotowanie jest symboliczne.
A kapusta wyleciała całkiem z obiegu?
Więc jednak codzień nie było smakołyka.
--
(tekst bez: ó, ch, rz i -ii)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. ( ortografia . pev . pl )
stefan
2017-12-29 23:12:51 UTC
Permalink
Post by Stokrotka
Post by stefan
Grzypki? świerze? Od początku sezonu (w maju ktos zawsze smardzem ze
słowackiej Orawy poratuje), barszczyk? ze dwa razy w miesiącu
gotowany, surowy bądź kiedy, karpik jak tylko się trafi - a trafia
często.
Niestety, makowiec i pierniczek sa na liście prohibitów, ale nic to -
co smakuje to nie szkodzi :)
Barszczyk się kisi, a gotowanie jest symboliczne.
A kapusta wyleciała całkiem z obiegu?
Więc jednak codzień nie było smakołyka.
Gdy kobieta się gotuje na Sylwestra - nie jest to symboliczne )
Gdy się ukiszony barszczyk pije prosto ze słoja to można powiedzieć, że
jest surowy, nie przygotowany na wywarze z wędzonek na ten przykład?
A kapustę w róóóóżnych postaciach zawsze, gdy tylko gastryka pozwala :)

pozdr
Stefan
Stokrotka
2017-12-30 06:43:31 UTC
Permalink
Post by stefan
Gdy się ukiszony barszczyk pije prosto ze słoja to można powiedzieć, że
jest surowy, nie przygotowany na wywarze z wędzonek na ten przykład?
Są rużne pszepisy, ale ja uznaję barszczyk tylko postny.
Około 1/3 kwasu burakowego, 1/3 soku z buraka, i 1/3 wody.
Wody może być mniej a soku z buraka odrobinę więcej.
Do tego ząbek czosnku, szczypta soli, symbolicznie zagotować i gotowe.
--
(tekst bez: ó, ch, rz i -ii)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. ( ortografia . pev . pl )
i***@gazeta.pl
2017-12-30 18:53:45 UTC
Permalink
Barszczyk czerwony czysty bez majeranku??????
No jak????
:-)
Stokrotka
2017-12-31 07:13:51 UTC
Permalink
Post by i***@gazeta.pl
Barszczyk czerwony czysty bez majeranku??????
No jak????
:-)
Majeranek do barszczu czerwonego?
Ohyda. Pomyliłaś święta i kolory.
--
(tekst bez: ó, ch, rz i -ii)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. ( ortografia . pev . pl )
cef
2017-12-31 07:23:39 UTC
Permalink
Post by i***@gazeta.pl
- no więc te ilości... Hmmmm, np. piernik (mój, ikselski, oczywiście) mi wyszedł taki pyszny, że nikt (ja też) nie mógł przestać go jeść... No więc właśnie te ilości... Czy to zdrowe jest, żeby w trzy dni zjeść trzy duże kilogramowe pierniki?????
Jakoś trudno mi sobie wyobrazić zjadanie kilograma piernika dziennie.
Przecież ten specjał przyprawami stoi.
Ja uwielbiam ciasta i ciasteczka, ale na jaki piernik
bym nie trafił, to po kilku kawałkach muszę zastopować,
bo męczy mnie zgaga.
Stokrotka
2017-12-31 11:27:35 UTC
Permalink
Post by cef
Jakoś trudno mi sobie wyobrazić zjadanie kilograma piernika dziennie.
Przecież ten specjał przyprawami stoi.
Ja uwielbiam ciasta i ciasteczka, ale na jaki piernik
bym nie trafił, to po kilku kawałkach muszę zastopować,
bo męczy mnie zgaga.
Upiecz na kupnej mieszance gotowej z mąka - takie ciasta pudełkowe. Sa
łagodniejsze.
--
(tekst bez: ó, ch, rz i -ii)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. ( ortografia . pev . pl )
cef
2017-12-31 12:57:32 UTC
Permalink
Post by Stokrotka
Post by cef
Jakoś trudno mi sobie wyobrazić zjadanie kilograma piernika dziennie.
Przecież ten specjał przyprawami stoi.
Ja uwielbiam ciasta i ciasteczka, ale na jaki piernik
bym nie trafił, to po kilku kawałkach muszę zastopować,
bo męczy mnie zgaga.
Upiecz na kupnej mieszance gotowej z mąka - takie ciasta pudełkowe. Sa
łagodniejsze.
Nie przepadam za piernikiem, więc go nie piekę.
Ale próbuję jak ktoś się chwali swoim wypiekiem.
I jakoś jeszcze nie trafiłem na taki, który mógłbym jeść kilogramami.
Animka
2017-12-31 13:43:16 UTC
Permalink
Post by cef
Post by Stokrotka
Post by cef
Jakoś trudno mi sobie wyobrazić zjadanie kilograma piernika dziennie.
Przecież ten specjał przyprawami stoi.
Ja uwielbiam ciasta i ciasteczka, ale na jaki piernik
bym nie trafił, to po kilku kawałkach muszę zastopować,
bo męczy mnie zgaga.
Upiecz na kupnej mieszance gotowej z mąka - takie ciasta pudełkowe. Sa
łagodniejsze.
Nie przepadam za piernikiem, więc go nie piekę.
Ale próbuję jak ktoś się chwali swoim wypiekiem.
I jakoś jeszcze nie trafiłem na taki, który mógłbym jeść kilogramami.
Ja mogę tylko pierniczki toruńskie w czekoladzie. Uwielbiam.
--
animka
Stokrotka
2017-12-31 15:52:50 UTC
Permalink
Gdyby nie smog, ale dziś podobnie całkiem nieźle,
to ten okres pomiędzy wigilią a 6 stycznia, byłby całkiem fajny:
nie ma roboty, podjada się resztki wigilijne,
gapi w tv, siedzi w domu więcej niż zwykle, bo wieczory długie ....
sama radość.
Tak powinno być cały grudzień, a święta powinny być wcześniej, np 6 grudnia.
Byłby miesiąc bimbania pszed karnawałem.
Śmiertelność mniejsza, bo obecnie wielu w grudniu umiera i nie dożywa świąt.
Zakupy świąteczne też w listopadzie łatwiejsze do ziesienia.
--
(tekst bez: ó, ch, rz i -ii)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. ( ortografia . pev . pl )
i***@gazeta.pl
2017-12-31 17:53:37 UTC
Permalink
Upiecz wg mojego przepisu. To będziesz jadł kilogramami.
Kilka uwag:
1) bakalie (prócz orzechów) warto wcześniej namoczyć i pogotować w syropie z cukru, odsączając na sicie przed obsypaniem mąką i dodaniem do ciasta
2) skórkę pomarańczową (dużo!) smażę sama, bo kupna jest do...
3) piernik wg mego przepisu piekę na 2 tygodnie przed świętami i do tego czasu przechowuję w papierze i folii alu, szczelnie owinięty - po tym czasie NIE DA SIĘ go nie jeść kilogramami.
W tym roku upiekłam 5 szt - 2 szt a’1 kg zjedliśmy we dwójkę z MŚK już 4 dni przed świętami, bo nie sposób było wytrzymać 😀
stefan
2017-12-31 18:45:01 UTC
Permalink
Post by i***@gazeta.pl
Upiecz wg mojego przepisu. To będziesz jadł kilogramami.
1) bakalie (prócz orzechów) warto wcześniej namoczyć i pogotować w syropie z cukru, odsączając na sicie przed obsypaniem mąką i dodaniem do ciasta
2) skórkę pomarańczową (dużo!) smażę sama, bo kupna jest do...
3) piernik wg mego przepisu piekę na 2 tygodnie przed świętami i do tego czasu przechowuję w papierze i folii alu, szczelnie owinięty - po tym czasie NIE DA SIĘ go nie jeść kilogramami.
W tym roku upiekłam 5 szt - 2 szt a’1 kg zjedliśmy we dwójkę z MŚK już 4 dni przed świętami, bo nie sposób było wytrzymać 😀
do syropu z bakaliami Mama a ja po niej dodawaliśmy miareczkę (no, dwie,
góra trzy)rumu. Za komuny najzwyklejszy Senorita a jak koleżeństwo
rozjechało się po świecie to i Blue Mountain Jamaica Rum się trafiał...
Warto bakalie przyalkoholizować...
pozdr jeszcze starorocznie
Stefan
i***@gazeta.pl
2017-12-31 19:24:33 UTC
Permalink
Owszem, rum jest dobry, ale raczej do doprawiania zimnych deserów, do namaczania bakalii do posypywania lodów itp, do mas tortowych, jako dodatek do nasączania ciast itp. W ciastach pieczonych paruje i potem niewiele z niego (i jego aromatu) zostanie. Szkoda rumu.
Ale rum w całej ogólności TAK!
:-)
FEniks
2018-01-01 21:25:43 UTC
Permalink
Meni powinni być świąteczni i zdrowi przez cały rok!

Najlepszego! Także paniom.

Ewa
i***@gazeta.pl
2018-01-02 17:00:42 UTC
Permalink
Są. Ci tradycyjni.

Loading...