Discussion:
Patelnia. Tak dla jaj
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Majka
2019-09-19 19:20:45 UTC
Permalink
Mam dość przypalonych, zassanych, zgluciałych resztek jaj po smażeniu jajecznicy lub jaj sadzonych.
Moja patelnia jest do niczego, nie pierwsza już.

Jaką patelnię polecacie?
Cena, teflon, ceramika, żeliwo, kształt - bez znaczenia.
Byle się nie przypalało a jaja odchodziły bez problemu.

Majka
Roman Rogóż
2019-09-19 22:12:45 UTC
Permalink
Post by Majka
Mam dość przypalonych, zassanych, zgluciałych resztek jaj po smażeniu jajecznicy lub jaj sadzonych.
Moja patelnia jest do niczego, nie pierwsza już.
Jaką patelnię polecacie?
Cena, teflon, ceramika, żeliwo, kształt - bez znaczenia.
Byle się nie przypalało a jaja odchodziły bez problemu.
Majka
Nie wiem co to za jajka i na jakim tłuszczu smażysz, ale nie przypominam
sobie żeby kiedykolwiek jajecznica przywierała mi do patelni, a bywały
różne. Stare z poczerniałej stali (lata 80) aluminiowe a teraz
ceramiczne i teflonowe.
Dla ułatwienia mycia po zrzuceniu jajecznicy na talerze, od razu kiedy
patelnia jeszcze gorąca, daję płyn do mycia naczyń zalewam wodą i
stawiam z powrotem na piecu (bez ognia). Po zjedzeniu jajecznicy,
resztki na patelni są już tak odmoczone w gorącej wodzie z płynem, że
wystarczy tylko przetrzeć myjką i spłukać.
Jeżeli na patelni było smażone coś cięższego jak kiełbaski, kaszanka
itp. to patelnię z wodą i płynem stawiam na minutę na zapalonym palniku
żeby się chwilę zagotowała i też się spłukuje bez problemu.
Trefniś
2019-09-20 07:51:12 UTC
Permalink
W dniu .09.2019 o 00:12 Roman Rog=F3=BF <***@szpitaljp2.krakow.pl> pis=
ze:

(...)
Dla u=B3atwienia mycia po zrzuceniu jajecznicy na talerze, od razu kie=
dy =
patelnia jeszcze gor=B1ca, daj=EA p=B3yn do mycia naczy=F1 zalewam wod=
=B1
(...)

Ka=BFde zalanie gor=B1cej patelni zimn=B1 wod=B1 mo=BFe skutkowa=E6 wybr=
zuszeniem =

powierzchni!
Niekt=F3re patelnie s=B1 bezpieczne, np. stalowa z grubym, wielowarstwow=
ym =

dnem.
Ale na przyk=B3ad patelnie dedykowana do nale=B6nik=F3w, najcz=EA=B6ciej=
z =

cieniutkim aluminiowym dnem, wybrzusz=B1 si=EA na pewno i utrac=B1 swoj=B1=
g=B3=F3wn=B1 =

zalet=EA.

-- =

Trefni=B6
FEniks
2019-09-20 12:47:52 UTC
Permalink
Post by Roman Rogóż
Dla ułatwienia mycia po zrzuceniu jajecznicy na talerze, od razu kiedy
patelnia jeszcze gorąca, daję płyn do mycia naczyń zalewam wodą
Robię dokładnie tak samo. Działa. I na patelni stalowej, i na tej
pokrytej ceramiczną warstwą. Dno się nie wybrzusza, jeśli patelnia
dobrej jakości.

Najgorzej było kiedyś na patelni z taką kratką na dnie. Z tej kratki
rzeczywiście trudno było wymyć jajko.

Ewa
Trefniś
2019-09-22 13:45:23 UTC
Permalink
Dla u=B3atwienia mycia po zrzuceniu jajecznicy na talerze, od razu ki=
edy =
patelnia jeszcze gor=B1ca, daj=EA p=B3yn do mycia naczy=F1 zalewam wo=
d=B1
Robi=EA dok=B3adnie tak samo. Dzia=B3a. I na patelni stalowej, i na te=
j =
pokrytej ceramiczn=B1 warstw=B1. Dno si=EA nie wybrzusza, je=B6li pate=
lnia =
dobrej jako=B6ci.
Te=BF uwa=BFam, =BFe patelnie dobrej jako=B6ci nie powinny si=EA odkszta=
=B3ci=E6. =

Inaczej deglasacja nie mia=B3aby sensu.
Ale radz=EA nie sprawdza=E6 jako=B6ci patelni w ten spos=F3b. Tefal na p=
rzyk=B3ad ma =

wysokie ceny i do=B6=E6 dobr=B1 opini=EA (Francuzi na kuchni si=EA znaj=B1=
), ale =

jednak nie dopuszcza wlewania zimnej wody na patelni=EA. Odkszta=B3cenia=
tego =

typu nie s=B1 obj=EAte gwarancj=B1:

https://www.tefal.pl/medias/TEFAL-T-FAL-Cookware-Use-and-care-PL.pdf?con=
text=3DbWFzdGVyfHJvb3R8NTU5MjczfGFwcGxpY2F0aW9uL3BkZnxoY2MvaDVkLzg4MzQ2M=
zQ4NDIxNDIucGRmfDMyODRkZjc2N2RkYzkzODMxMmMxNDUxOTUwM2Y0YWI1NjY2MzJlYTIxY=
2Q0MWY1ZWVlZTM3NGVkY2ZhZDBlOWM

Niestety, powy=BFszy link dzia=B3a tylko jako ca=B3o=B6=E6, zatem tu skr=
=F3cony:

https://tiny.cc/PatelnieTefal

Bezpieczniej jest kupi=E6 nawet tani=B1 stalow=B1 patelni=EA, ni=BF taki=
drogi, =

aluminiowy "wynalazek".

-- =

Trefni=B6
FEniks
2019-09-24 10:18:18 UTC
Permalink
Post by Trefniś
https://tiny.cc/PatelnieTefal
Bezpieczniej jest kupić nawet tanią stalową patelnię, niż taki drogi,
aluminiowy "wynalazek".
Nie chce mi się czytać instrukcji użycia patelni, tym bardziej że nie
używam Tefala. Tak źle traktuję stalową patelnię Zelmera. Nic jej się
nie dzieje.

Do jajecznicy natomiast zwykle używam patelni z powłoką ceramiczną,
kupiłam jakąś w TKmaxx, spodobała mi się na oko, firmy nieznanej
("naturepan" ma na spodzie). Dobrze znosi wszelkie okrucieństwo.

Nie wiem, co wątkodawca rozumie pod pojęciem przypalonej jajecznicy. Ona
zwykle przywiera, co nie jest dla mnie jednoznaczne z przypaleniem. Od
powłoki zależy ewentualnie, czy łatwiej patelnię potem umyć.

Ewa
Trefniś
2019-09-24 11:04:41 UTC
Permalink
Niestety, powy=BFszy link dzia=B3a tylko jako ca=B3o=B6=E6, zatem tu =
https://tiny.cc/PatelnieTefal
Bezpieczniej jest kupi=E6 nawet tani=B1 stalow=B1 patelni=EA, ni=BF t=
aki drogi, =
aluminiowy "wynalazek".
Nie chce mi si=EA czyta=E6 instrukcji u=BFycia patelni, tym bardziej =BF=
e nie =
u=BFywam Tefala. Tak =BCle traktuj=EA stalow=B1 patelni=EA Zelmera. Ni=
c jej si=EA =
nie dzieje.
Do jajecznicy natomiast zwykle u=BFywam patelni z pow=B3ok=B1 ceramicz=
n=B1, =
kupi=B3am jak=B1=B6 w TKmaxx, spodoba=B3a mi si=EA na oko, firmy niezn=
anej =
("naturepan" ma na spodzie). Dobrze znosi wszelkie okrucie=F1stwo.
Nie wiem, co w=B1tkodawca rozumie pod poj=EAciem przypalonej jajecznic=
y. Ona =
zwykle przywiera, co nie jest dla mnie jednoznaczne z przypaleniem. Od=
=
pow=B3oki zale=BFy ewentualnie, czy =B3atwiej patelni=EA potem umy=E6.=
Rzeczywi=B6cie jajecznica przywiera, ale taka natura jajecznicy i te=BF =
nie =

robi=EA z tego problemu.
Ale na pewno co przywar=B3o - zostaje na patelni, nie zeskrobuj=EA tego =
na =

talerz.

W og=F3le sam temat w=B1tku jest okre=B6lony jawnie przez tw=F3rc=EA - "=
dla jaj" :)
Dlatego nie do=B3=B1czy=B3em do jajcarskiego tematu, tylko zaznaczy=B3em=
=

niebezpiecze=F1stwo ew. odkszta=B3ce=F1.
Niech co=B6 si=EA wreszcie zacznie dzia=E6 na grupie.

Akurat jajecznica, czy sadzone, to niewyczerpalny temat. Ilu konsument=F3=
w, =

tyle upodoba=F1, ka=BFdy lubi inaczej.

Ja na przyk=B3ad do jajecznicy musz=EA mie=E6 niedok=B3adnie wymieszane =
jajka, =

wr=EAcz ju=BF na patelni.
Niech smugi =BF=F3=B3tka wyra=BCnie odcinaj=B1 si=EA od bia=B3ka. Ale za=
to wszystko =

=B6ci=EAte w ca=B3ej obj=EAto=B6ci, cho=E6 delikatnie i w niskiej temper=
aturze.

Ale inni wr=EAcz miote=B3k=B1 do ubijania dokonuj=B1 dok=B3adnego wymies=
zania bia=B3ka =

z =BF=F3=B3tkiem w osobnym naczyniu, co dla mnie jest ju=BF omletem bez =
m=B1ki.

Jeszcze gorzej z sadzonymi - dla mnie lekko nawet zez=B3ocone bia=B3ko j=
est =

bia=B3kiem obrzydliwie przypalonym, dyskwalifikacja.
Dla innych jajko sadzone musi mie=E6 z=B3otawe bia=B3ko od spodu, a potr=
afi=B1 =

wr=EAcz t=EA przypalenizn=EA zeskroba=E6 sobie na talerz. Obrzydliwo=B6=E6=
.

Powy=BFszego nie traktujcie jako pr=F3b=EA sforsowania swojego gustu. Ka=
=BFdy =

niech je to, co mu smakuje i niech sma=BFy, jak lubi.

-- =

Trefni=B6
FEniks
2019-09-24 11:12:07 UTC
Permalink
Ale inni wręcz miotełką do ubijania dokonują dokładnego wymieszania
białka z żółtkiem w osobnym naczyniu, co dla mnie jest już omletem bez
mąki.
To ja. Jaja najlepiej wymieszane. Choć potrafię docenić także takie z
oddzielonym żółtkiem od białka w jajecznicy. Zwłaszcza hotelowej - wtedy
wiadomo, że z prawdziwych jaj, a nie sproszkowanych.
Jeszcze gorzej z sadzonymi - dla mnie lekko nawet zezłocone białko
jest białkiem obrzydliwie przypalonym, dyskwalifikacja.
Dla innych jajko sadzone musi mieć złotawe białko od spodu, a potrafią
wręcz tę przypaleniznę zeskrobać sobie na talerz. Obrzydliwość.
W sadzonych kluczowe jest dla mnie żółtko. Musi być płynne, przynajmniej
częściowo. Ścięte żółtko w sadzonych kwalifikuje do ścięcia kucharza.

Ewa
Trefniś
2019-09-24 11:32:50 UTC
Permalink
Ale inni wr=EAcz miote=B3k=B1 do ubijania dokonuj=B1 dok=B3adnego wym=
ieszania =
bia=B3ka z =BF=F3=B3tkiem w osobnym naczyniu, co dla mnie jest ju=BF =
omletem bez =
m=B1ki.
To ja. Jaja najlepiej wymieszane. Cho=E6 potrafi=EA doceni=E6 tak=BFe =
takie z =
oddzielonym =BF=F3=B3tkiem od bia=B3ka w jajecznicy. Zw=B3aszcza hotel=
owej - wtedy =
wiadomo, =BFe z prawdziwych jaj, a nie sproszkowanych.
:)
Jeszcze gorzej z sadzonymi - dla mnie lekko nawet zez=B3ocone bia=B3k=
o jest =
bia=B3kiem obrzydliwie przypalonym, dyskwalifikacja.
Dla innych jajko sadzone musi mie=E6 z=B3otawe bia=B3ko od spodu, a p=
otrafi=B1 =
wr=EAcz t=EA przypalenizn=EA zeskroba=E6 sobie na talerz. Obrzydliwo=B6=
=E6.
W sadzonych kluczowe jest dla mnie =BF=F3=B3tko. Musi by=E6 p=B3ynne, =
przynajmniej =
cz=EA=B6ciowo. =A6ci=EAte =BF=F3=B3tko w sadzonych kwalifikuje do =B6c=
i=EAcia kucharza.

Przychylam si=EA do wyroku :)
A niekt=F3rzy sadzone sma=BF=B1 wr=EAcz pod pokrywk=B1, =BFeby si=EA =BF=
=F3=B3tko te=BF =B6ci=EA=B3o.
A kiedy sp=F3d br=B1zowy, to i =BF=F3=B3te =B6ci=EAte na amen.

-- =

Trefni=B6
Marcin Debowski
2019-09-24 22:42:15 UTC
Permalink
Post by FEniks
Ale inni wręcz miotełką do ubijania dokonują dokładnego wymieszania
białka z żółtkiem w osobnym naczyniu, co dla mnie jest już omletem bez
mąki.
To ja. Jaja najlepiej wymieszane. Choć potrafię docenić także takie z
oddzielonym żółtkiem od białka w jajecznicy. Zwłaszcza hotelowej - wtedy
wiadomo, że z prawdziwych jaj, a nie sproszkowanych.
:)
Post by FEniks
Jeszcze gorzej z sadzonymi - dla mnie lekko nawet zezłocone białko jest
białkiem obrzydliwie przypalonym, dyskwalifikacja.
Dla innych jajko sadzone musi mieć złotawe białko od spodu, a potrafią
wręcz tę przypaleniznę zeskrobać sobie na talerz. Obrzydliwość.
W sadzonych kluczowe jest dla mnie żółtko. Musi być płynne, przynajmniej
częściowo. Ścięte żółtko w sadzonych kwalifikuje do ścięcia kucharza.
Przychylam się do wyroku :)
A niektórzy sadzone smażą wręcz pod pokrywką, żeby się żółtko też ścięło.
A kiedy spód brązowy, to i żółte ścięte na amen.
Sadzonych zwyczajnie nie lubię, a jajecznicę preferuję zdecydownie
NIEwymieszaną. Gorzej, że żona wymieszaną.

A z jakimi dodatkami robicie? Grzyby, pomidory cebula? Z mięsnych co
poza boczkiem?
--
Marcin
Trefniś
2019-09-25 05:21:23 UTC
Permalink
Post by Trefniś
Przychylam si=EA do wyroku :)
A niekt=F3rzy sadzone sma=BF=B1 wr=EAcz pod pokrywk=B1, =BFeby si=EA =
=BF=F3=B3tko te=BF =
Post by Trefniś
=B6ci=EA=B3o.
A kiedy sp=F3d br=B1zowy, to i =BF=F3=B3te =B6ci=EAte na amen.
Sadzonych zwyczajnie nie lubi=EA,
Podobnie - trauma po konieczno=B6ci spo=BFywania tego przypalonego bia=B3=
ka za =

m=B3odu.
Je=B6li ju=BF jajko l=B1duje na patelni, to jako jajecznica.
a jajecznic=EA preferuj=EA zdecydownie
NIEwymieszan=B1. Gorzej, =BFe =BFona wymieszan=B1.
Nie bierz rozwodu, wystarcz=B1 dwie patelnie i troch=EA wi=EAcej mycia!
:)
A z jakimi dodatkami robicie? Grzyby, pomidory cebula? Z mi=EAsnych co=
poza boczkiem?
Uwielbiam z kurkami, albo szczypioriem. Boczek w=EAdzony.
Ze =B6wie=BFymi pomidorami te=BF lubi=EA, ale staram si=EA nie przesadza=
=E6 z nimi w =

kuchni.
Nie lubi=EA, kiedy wszystko smakuje pomidorem.
Z rzadka ze =B6mietan=B1/smietank=B1/mlekiem, te=BF smaczne.

Oczywi=B6cie nie musz=EA zaznacza=E6, =BFe jajecznica musi by=E6 na ma=B6=
le!

-- =

Trefni=B6
FEniks
2019-09-25 09:17:26 UTC
Permalink
Post by Marcin Debowski
A z jakimi dodatkami robicie? Grzyby, pomidory cebula? Z mięsnych co
poza boczkiem?
Jak najmniej dodatków, na maśle. Dla mnie ewentualnie szczypiorek
rzucony pod sam koniec smażenia. Z mięsnych, jeśli już, to tylko szynka
typu parmeńska, ale też wrzucona w trakcie, bez podsmażania.

Ewa
Animka
2019-09-25 22:05:46 UTC
Permalink
Post by FEniks
Post by Marcin Debowski
A z jakimi dodatkami robicie? Grzyby, pomidory cebula? Z mięsnych co
poza boczkiem?
Jak najmniej dodatków, na maśle. Dla mnie ewentualnie szczypiorek
rzucony pod sam koniec smażenia. Z mięsnych, jeśli już, to tylko szynka
typu parmeńska, ale też wrzucona w trakcie, bez podsmażania.
Popatrzyłam na grzyby na bazarku, ale coś mi szkoda było wydać na nie
pieniądze, bo są na 30 zł. Do lasu niestety nie chodzę.
--
animka
Stefan
2019-09-26 05:46:41 UTC
Permalink
Post by Animka
Post by FEniks
Post by Marcin Debowski
A z jakimi dodatkami robicie? Grzyby, pomidory cebula? Z mięsnych co
poza boczkiem?
Jak najmniej dodatków, na maśle. Dla mnie ewentualnie szczypiorek
rzucony pod sam koniec smażenia. Z mięsnych, jeśli już, to tylko
szynka typu parmeńska, ale też wrzucona w trakcie, bez podsmażania.
Popatrzyłam na grzyby na bazarku, ale coś mi szkoda było wydać na nie
pieniądze, bo są na 30 zł. Do lasu niestety nie chodzę.
Przy podkarpackich drogach: kolczaki po 6-7 zł, podgrzybki (mało) po
8-10, prawdziwki (zatrzęsienie, można do lasu z kosą) 10-15 zł
notowania z ubiegłej soboty niedzieli.
pozdr
Stefan
Wiesiaczek
2019-09-26 11:58:09 UTC
Permalink
Post by Stefan
Post by Animka
Post by FEniks
Post by Marcin Debowski
A z jakimi dodatkami robicie? Grzyby, pomidory cebula? Z mięsnych co
poza boczkiem?
Jak najmniej dodatków, na maśle. Dla mnie ewentualnie szczypiorek
rzucony pod sam koniec smażenia. Z mięsnych, jeśli już, to tylko
szynka typu parmeńska, ale też wrzucona w trakcie, bez podsmażania.
Popatrzyłam na grzyby na bazarku, ale coś mi szkoda było wydać na nie
pieniądze, bo są na 30 zł. Do lasu niestety nie chodzę.
Przy podkarpackich drogach: kolczaki po 6-7 zł, podgrzybki (mało) po
8-10, prawdziwki (zatrzęsienie, można do lasu z kosą) 10-15 zł
notowania z ubiegłej soboty niedzieli.
pozdr
Stefan
Jadę na wieś! :D
--
Wiesiaczek (dziś z DC)
"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" ®
Animka
2019-09-26 18:02:50 UTC
Permalink
Post by Wiesiaczek
Post by Stefan
Post by Animka
Post by FEniks
Post by Marcin Debowski
A z jakimi dodatkami robicie? Grzyby, pomidory cebula? Z mięsnych co
poza boczkiem?
Jak najmniej dodatków, na maśle. Dla mnie ewentualnie szczypiorek
rzucony pod sam koniec smażenia. Z mięsnych, jeśli już, to tylko
szynka typu parmeńska, ale też wrzucona w trakcie, bez podsmażania.
Popatrzyłam na grzyby na bazarku, ale coś mi szkoda było wydać na nie
pieniądze, bo są na 30 zł. Do lasu niestety nie chodzę.
Przy podkarpackich drogach: kolczaki po 6-7 zł, podgrzybki (mało) po
8-10, prawdziwki (zatrzęsienie, można do lasu z kosą) 10-15 zł
notowania z ubiegłej soboty niedzieli.
pozdr
Stefan
Jadę na wieś! :D
Często jeździsz, więc to dla Ciebie nie problem.
--
animka
Wiesiaczek
2019-09-27 15:03:26 UTC
Permalink
Post by Animka
Post by Wiesiaczek
Post by Stefan
Post by Animka
Post by FEniks
Post by Marcin Debowski
A z jakimi dodatkami robicie? Grzyby, pomidory cebula? Z mięsnych co
poza boczkiem?
Jak najmniej dodatków, na maśle. Dla mnie ewentualnie szczypiorek
rzucony pod sam koniec smażenia. Z mięsnych, jeśli już, to tylko
szynka typu parmeńska, ale też wrzucona w trakcie, bez podsmażania.
Popatrzyłam na grzyby na bazarku, ale coś mi szkoda było wydać na
nie pieniądze, bo są na 30 zł. Do lasu niestety nie chodzę.
Przy podkarpackich drogach: kolczaki po 6-7 zł, podgrzybki (mało) po
8-10, prawdziwki (zatrzęsienie, można do lasu z kosą) 10-15 zł
notowania z ubiegłej soboty niedzieli.
pozdr
Stefan
Jadę na wieś! :D
Często jeździsz, więc to dla Ciebie nie problem.
To prawda, mam działkę właśnie w podkarpackim, gdzie świetnie odpoczywam.
Dwa dni temu wróciłem z Rosji i już za kilka dni zapraszam Cię na grzyby:)
--
Wiesiaczek (dziś z DC)
"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" ®
Animka
2019-09-27 15:25:08 UTC
Permalink
Post by Wiesiaczek
Post by Animka
Post by Wiesiaczek
Post by Stefan
Post by Animka
Post by FEniks
Post by Marcin Debowski
A z jakimi dodatkami robicie? Grzyby, pomidory cebula? Z mięsnych co
poza boczkiem?
Jak najmniej dodatków, na maśle. Dla mnie ewentualnie szczypiorek
rzucony pod sam koniec smażenia. Z mięsnych, jeśli już, to tylko
szynka typu parmeńska, ale też wrzucona w trakcie, bez podsmażania.
Popatrzyłam na grzyby na bazarku, ale coś mi szkoda było wydać na
nie pieniądze, bo są na 30 zł. Do lasu niestety nie chodzę.
Przy podkarpackich drogach: kolczaki po 6-7 zł, podgrzybki (mało) po
8-10, prawdziwki (zatrzęsienie, można do lasu z kosą) 10-15 zł
notowania z ubiegłej soboty niedzieli.
pozdr
Stefan
Jadę na wieś! :D
Często jeździsz, więc to dla Ciebie nie problem.
To prawda, mam działkę właśnie w podkarpackim, gdzie świetnie odpoczywam.
Dwa dni temu wróciłem z Rosji i już za kilka dni zapraszam Cię na grzyby:)
Masz dobre serce. Dzięki :-)
--
animka
Animka
2019-09-26 18:00:56 UTC
Permalink
Post by Stefan
Post by Animka
Post by FEniks
Post by Marcin Debowski
A z jakimi dodatkami robicie? Grzyby, pomidory cebula? Z mięsnych co
poza boczkiem?
Jak najmniej dodatków, na maśle. Dla mnie ewentualnie szczypiorek
rzucony pod sam koniec smażenia. Z mięsnych, jeśli już, to tylko
szynka typu parmeńska, ale też wrzucona w trakcie, bez podsmażania.
Popatrzyłam na grzyby na bazarku, ale coś mi szkoda było wydać na nie
pieniądze, bo są na 30 zł. Do lasu niestety nie chodzę.
Przy podkarpackich drogach: kolczaki po 6-7 zł, podgrzybki (mało) po
8-10, prawdziwki (zatrzęsienie, można do lasu z kosą) 10-15 zł
notowania z ubiegłej soboty niedzieli.
Można tylko pozazdrościć :-)
--
animka
Stefan
2019-09-27 05:53:50 UTC
Permalink
Post by Animka
Post by Stefan
Post by Animka
Post by FEniks
Post by Marcin Debowski
A z jakimi dodatkami robicie? Grzyby, pomidory cebula? Z mięsnych co
poza boczkiem?
Jak najmniej dodatków, na maśle. Dla mnie ewentualnie szczypiorek
rzucony pod sam koniec smażenia. Z mięsnych, jeśli już, to tylko
szynka typu parmeńska, ale też wrzucona w trakcie, bez podsmażania.
Popatrzyłam na grzyby na bazarku, ale coś mi szkoda było wydać na nie
pieniądze, bo są na 30 zł. Do lasu niestety nie chodzę.
Przy podkarpackich drogach: kolczaki po 6-7 zł, podgrzybki (mało) po
8-10, prawdziwki (zatrzęsienie, można do lasu z kosą) 10-15 zł
notowania z ubiegłej soboty niedzieli.
Można tylko pozazdrościć :-)
Z uzbieranych przez siebie ze trzy kilo świeżych zamroziłem, a ususzyłem
jakies 1,20 kg ( w stanie suchym!!!). Same prawdziwki
pozdr
Stefan
Animka
2019-09-27 14:28:30 UTC
Permalink
Post by Stefan
Post by Animka
Post by Stefan
Przy podkarpackich drogach: kolczaki po 6-7 zł, podgrzybki (mało) po
8-10, prawdziwki (zatrzęsienie, można do lasu z kosą) 10-15 zł
notowania z ubiegłej soboty niedzieli.
Można tylko pozazdrościć :-)
Z uzbieranych przez siebie ze trzy kilo świeżych zamroziłem, a ususzyłem
jakies 1,20 kg ( w stanie suchym!!!). Same prawdziwki.
Te, które zamroziłeś to najpierw umyłeś, czy włożyłeś do zamrażalnika
nieumyte?
--
animka
Stefan
2019-09-27 19:49:10 UTC
Permalink
Post by Animka
Post by Stefan
Post by Animka
Post by Stefan
Przy podkarpackich drogach: kolczaki po 6-7 zł, podgrzybki (mało) po
8-10, prawdziwki (zatrzęsienie, można do lasu z kosą) 10-15 zł
notowania z ubiegłej soboty niedzieli.
Można tylko pozazdrościć :-)
Z uzbieranych przez siebie ze trzy kilo świeżych zamroziłem, a
ususzyłem jakies 1,20 kg ( w stanie suchym!!!). Same prawdziwki.
Te, które zamroziłeś to najpierw umyłeś, czy włożyłeś do zamrażalnika
nieumyte?
Obieram, czyszczę, lekko przecieram ściereczką, kroję i porcjuję do
torebek. Do mrożenia wybieram suche i naturalnie czyste, nigdy nie myłem
prawdziwków. Ot, taka zabawa. Do marynowania, solenia, kiszenia - tak,
po oczyszczeniu szybki prysznic.
pozdr
Stefan
Animka
2019-09-28 00:34:04 UTC
Permalink
Post by Stefan
Post by Animka
Post by Stefan
Post by Animka
Post by Stefan
Przy podkarpackich drogach: kolczaki po 6-7 zł, podgrzybki (mało)
po 8-10, prawdziwki (zatrzęsienie, można do lasu z kosą) 10-15 zł
notowania z ubiegłej soboty niedzieli.
Można tylko pozazdrościć :-)
Z uzbieranych przez siebie ze trzy kilo świeżych zamroziłem, a
ususzyłem jakies 1,20 kg ( w stanie suchym!!!). Same prawdziwki.
Te, które zamroziłeś to najpierw umyłeś, czy włożyłeś do zamrażalnika
nieumyte?
Obieram, czyszczę, lekko przecieram ściereczką, kroję i porcjuję do
torebek. Do mrożenia wybieram suche i naturalnie czyste, nigdy nie myłem
prawdziwków. Ot, taka zabawa. Do marynowania, solenia, kiszenia - tak,
po oczyszczeniu szybki prysznic.
Aha, tzn, że po przetarciu ściereczką piach na grzybach nie zostaje.
--
animka
d***@gmail.com
2019-09-25 09:54:48 UTC
Permalink
Post by Marcin Debowski
Post by FEniks
Ale inni wręcz miotełką do ubijania dokonują dokładnego wymieszania
białka z żółtkiem w osobnym naczyniu, co dla mnie jest już omletem bez
mąki.
To ja. Jaja najlepiej wymieszane. Choć potrafię docenić także takie z
oddzielonym żółtkiem od białka w jajecznicy. Zwłaszcza hotelowej - wtedy
wiadomo, że z prawdziwych jaj, a nie sproszkowanych.
:)
Post by FEniks
Jeszcze gorzej z sadzonymi - dla mnie lekko nawet zezłocone białko jest
białkiem obrzydliwie przypalonym, dyskwalifikacja.
Dla innych jajko sadzone musi mieć złotawe białko od spodu, a potrafią
wręcz tę przypaleniznę zeskrobać sobie na talerz. Obrzydliwość.
W sadzonych kluczowe jest dla mnie żółtko. Musi być płynne, przynajmniej
częściowo. Ścięte żółtko w sadzonych kwalifikuje do ścięcia kucharza.
Przychylam się do wyroku :)
A niektórzy sadzone smażą wręcz pod pokrywką, żeby się żółtko też ścięło.
A kiedy spód brązowy, to i żółte ścięte na amen.
Sadzonych zwyczajnie nie lubię, a jajecznicę preferuję zdecydownie
NIEwymieszaną. Gorzej, że żona wymieszaną.
A z jakimi dodatkami robicie? Grzyby, pomidory cebula? Z mięsnych co
poza boczkiem?
--
Marcin
z jaj bez pieczątek.
Trefniś
2019-09-25 11:32:59 UTC
Permalink
On Wednesday, September 25, 2019 at 12:42:16 AM UTC+2, Marcin Debowski=
=
A z jakimi dodatkami robicie? Grzyby, pomidory cebula? Z mi=EAsnych c=
o
poza boczkiem?
z jaj bez piecz=B1tek.
:)
Trzeba dok=B3adnie obejrze=E6 takie jajka, bo "baba" potrafi pr=F3bowa=E6=
wywabi=E6 =

piecz=B1tk=EA.
Niekt=F3rzy w=B1chaj=B1 jajka pod k=B1tem zapachu mi=EAty, pasta do z=EA=
b=F3w =B3adnie =

=B6ciera tusz.

Ale jajka "spod szcz=EA=B6liwej kury" s=B1 smaczniejsze, nawet je=B6li t=
o jest =

oparte wy=B3=B1cznie na wierze.

Przypomnia=B3em sobie o jajecznicy z dodatkiem sera feta. Smaczne, ale =

trzeba uwa=BFa=E6 z ilo=B6ci=B1, bo s=B3one.
Oczywi=B6cie rozgnieciony ser musi by=E6 lekko widoczny, nie miesza=E6 z=
byt =

dok=B3adnie.

Na upartego mo=BFe by=E6 ser "typu feta".

I patrzcie, ile wydusili=B6my z takiego banalnego tematu :)
Ja ch=EAtnie uczestnicz=EA w takich dyskusjach, bo to wzmaga apetyt i mo=
=BFe =

odrobin=EA przytyj=EA.

-- =

Trefni=B6
Marcin Debowski
2019-09-25 13:50:05 UTC
Permalink
Post by d***@gmail.com
Post by Marcin Debowski
A z jakimi dodatkami robicie? Grzyby, pomidory cebula? Z mięsnych co
poza boczkiem?
z jaj bez pieczątek.
:)
Trzeba dokładnie obejrzeć takie jajka, bo "baba" potrafi próbować wywabić
pieczątkę.
Niektórzy wąchają jajka pod kątem zapachu mięty, pasta do zębów ładnie
ściera tusz.
Ale jajka "spod szczęśliwej kury" są smaczniejsze, nawet jeśli to jest
oparte wyłącznie na wierze.
Przypomniałem sobie o jajecznicy z dodatkiem sera feta. Smaczne, ale
trzeba uważać z ilością, bo słone.
Oczywiście rozgnieciony ser musi być lekko widoczny, nie mieszać zbyt
dokładnie.
Na upartego może być ser "typu feta".
Narobiłeś mi smaka tymi kurkami, a tu przypomniałeś, że zdarzało mi się
też kiedyś robić i z żółtym serem (dodawanym jako tarty rzecz jasna w
czasie mieszania). Feta również wydaje się dobrze pasować i jeszcze
spróbowałbym do tego pomidory. Tylko faktycznie trzeba uważać z solą,
szczególnie jak kto zadeklarowany mięsożerca (też ja) i preferuje
boczek.

A ze szczypiorkiem zdarzało mi się jeść. Z szynką również.
I patrzcie, ile wydusiliśmy z takiego banalnego tematu :)
Co się swoją drogą dzieje z XL'ką? Nie żebym była specjalnym entuzjastą
jej stylu dyskusji i politykowania, ale trzeba przyznać, że zarzucała tu
sporo nowych tematów.
--
Marcin
Wiesiaczek
2019-09-25 16:09:05 UTC
Permalink
Post by Marcin Debowski
Post by d***@gmail.com
Post by Marcin Debowski
A z jakimi dodatkami robicie? Grzyby, pomidory cebula? Z mięsnych co
poza boczkiem?
z jaj bez pieczątek.
:)
Trzeba dokładnie obejrzeć takie jajka, bo "baba" potrafi próbować wywabić
pieczątkę.
Niektórzy wąchają jajka pod kątem zapachu mięty, pasta do zębów ładnie
ściera tusz.
Ale jajka "spod szczęśliwej kury" są smaczniejsze, nawet jeśli to jest
oparte wyłącznie na wierze.
Przypomniałem sobie o jajecznicy z dodatkiem sera feta. Smaczne, ale
trzeba uważać z ilością, bo słone.
Oczywiście rozgnieciony ser musi być lekko widoczny, nie mieszać zbyt
dokładnie.
Na upartego może być ser "typu feta".
Narobiłeś mi smaka tymi kurkami, a tu przypomniałeś, że zdarzało mi się
też kiedyś robić i z żółtym serem (dodawanym jako tarty rzecz jasna w
czasie mieszania). Feta również wydaje się dobrze pasować i jeszcze
spróbowałbym do tego pomidory. Tylko faktycznie trzeba uważać z solą,
szczególnie jak kto zadeklarowany mięsożerca (też ja) i preferuje
boczek.
A ze szczypiorkiem zdarzało mi się jeść. Z szynką również.
I patrzcie, ile wydusiliśmy z takiego banalnego tematu :)
Co się swoją drogą dzieje z XL'ką? Nie żebym była specjalnym entuzjastą
jej stylu dyskusji i politykowania, ale trzeba przyznać, że zarzucała tu
sporo nowych tematów.
To Ty jesteś teraz taki "gender"?
No, no... Można powiedzieć: Na fali :)

Ale może to tylko dla jaj? :D

Żeby trzymać się tematu wątku: Kogut do koguta - Ty z tą kurą chodzisz
na poważnie czy tylko dla jaj? ;)
--
Wiesiaczek (cегодня из Москвы, Россия)
"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" ®
Marcin Debowski
2019-09-26 12:30:18 UTC
Permalink
Post by Wiesiaczek
Post by Marcin Debowski
Co się swoją drogą dzieje z XL'ką? Nie żebym była specjalnym entuzjastą
jej stylu dyskusji i politykowania, ale trzeba przyznać, że zarzucała tu
sporo nowych tematów.
To Ty jesteś teraz taki "gender"?
No, no... Można powiedzieć: Na fali :)
Widać przecie, że jeszcze się trochę waham.
--
Marcin
Marcin Debowski
2019-09-19 22:35:53 UTC
Permalink
Post by Majka
Mam dość przypalonych, zassanych, zgluciałych resztek jaj po smażeniu jajecznicy lub jaj sadzonych.
Moja patelnia jest do niczego, nie pierwsza już.
Jaką patelnię polecacie?
Cena, teflon, ceramika, żeliwo, kształt - bez znaczenia.
Byle się nie przypalało a jaja odchodziły bez problemu.
Dajesz tam w ogóle jakiś tłuszcz, czy wyłącznie jaja? Bo jeśli jednak
dajesz, to też nie rozumiem problemu. Bez tłuszczu można
przypalić/przywrzec na każdej z teflonową włacznie. Z tłuszczem (np.
boczkiem), żeliwne bywają nieco bardziej kłopotliwe, jeśli tego tłuszczu
za mało.
--
Marcin
Wiesiaczek
2019-09-20 04:18:43 UTC
Permalink
Post by Majka
Mam dość przypalonych, zassanych, zgluciałych resztek jaj po smażeniu jajecznicy lub jaj sadzonych.
Moja patelnia jest do niczego, nie pierwsza już.
Jaką patelnię polecacie?
Cena, teflon, ceramika, żeliwo, kształt - bez znaczenia.
Byle się nie przypalało a jaja odchodziły bez problemu.
Majka
Ja stosuję małe patelnie stalowe, dobrze "wysmażone" (pokryte czarnym
nalotem).
Jajecznicę podaję na tej patelni, tylko należy pamiętać, żeby ją zdjąć z
ognia nieco wcześniej tak, by po podaniu nie stwardniała na kamień.

Myję w wodzie (również w zimnej) bez dodatków detergentów. Pozwala to na
zachowanie cienkiej warstwy tłuszczu zapobiegającej przypaleniom przy
kolejnym użyciu.

Odradzam patelnie aluminiowe, Je trzeba myć i nie jest to łatwe.

Idącym na łatwiznę polecam teflonową, ale z takiej nie da się jeść bez
jej porysowania a i smak jajecznicy odbiega od ideału.
--
Wiesiaczek (cегодня из На́бережные Челны́, Татарстан, Россия)
"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" ®
Animka
2019-09-28 00:41:36 UTC
Permalink
Post by Wiesiaczek
Myję w wodzie (również w zimnej) bez dodatków detergentów. Pozwala to na
zachowanie cienkiej warstwy tłuszczu zapobiegającej przypaleniom przy
kolejnym użyciu.
Odradzam patelnie aluminiowe, Je trzeba myć i nie jest to łatwe.
Ja myję ciepłą woda, szczoteczką na rączce, płynem do mycia naczyń.
--
animka
Wiesiaczek
2019-09-29 17:18:16 UTC
Permalink
Post by Wiesiaczek
Myję w wodzie (również w zimnej) bez dodatków detergentów. Pozwala to
na zachowanie cienkiej warstwy tłuszczu zapobiegającej przypaleniom
przy kolejnym użyciu.
Odradzam patelnie aluminiowe, Je trzeba myć i nie jest to łatwe.
Ja myję ciepłą woda, szczoteczką na rączce,  płynem do mycia naczyń.
No właśnie o tym mówię.
Stalową myję szorstkim zmywakiem w zimnej wodzie.
Na wsi używam do tego miotełki zrobionej (własnoręcznie) z wrzosu.
Płynów ani żadnych innych detergentów nie używam.
--
Wiesiaczek (dziś z DC)
"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" ®
Animka
2019-09-29 19:45:07 UTC
Permalink
Post by Wiesiaczek
Post by Wiesiaczek
Myję w wodzie (również w zimnej) bez dodatków detergentów. Pozwala to
na zachowanie cienkiej warstwy tłuszczu zapobiegającej przypaleniom
przy kolejnym użyciu.
Odradzam patelnie aluminiowe, Je trzeba myć i nie jest to łatwe.
Ja myję ciepłą woda, szczoteczką na rączce,  płynem do mycia naczyń.
No właśnie o tym mówię.
Stalową myję szorstkim zmywakiem w zimnej wodzie.
Na wsi używam do tego miotełki zrobionej (własnoręcznie) z wrzosu.
Płynów ani żadnych innych detergentów nie używam.
Jak myjesz w zimnej wodzie nie używając płynu do mycia naczyń to jak
tłuszcz zniknie?
Chyba, że celowo ten tłuszcz na patelni zostawiasz.
Mam jeszcze taką małą patelenkę stalową starą, ale nieżle wyglądającą i
nie moge sobie udarować, że jakiś czas temu wyrzuciłam większą. Te
wszystkie nowe to tak jak jednorazówki, "czyli do kitu".
--
animka
Wiesiaczek
2019-09-30 10:20:08 UTC
Permalink
Post by Animka
Post by Wiesiaczek
Post by Wiesiaczek
Myję w wodzie (również w zimnej) bez dodatków detergentów. Pozwala
to na zachowanie cienkiej warstwy tłuszczu zapobiegającej
przypaleniom przy kolejnym użyciu.
Odradzam patelnie aluminiowe, Je trzeba myć i nie jest to łatwe.
Ja myję ciepłą woda, szczoteczką na rączce,  płynem do mycia naczyń.
No właśnie o tym mówię.
Stalową myję szorstkim zmywakiem w zimnej wodzie.
Na wsi używam do tego miotełki zrobionej (własnoręcznie) z wrzosu.
Płynów ani żadnych innych detergentów nie używam.
Jak myjesz w zimnej wodzie nie używając płynu do mycia naczyń to jak
tłuszcz zniknie?
Chyba, że celowo ten tłuszcz na patelni zostawiasz.
...

Tak właśnie robię. Ta cienka warstwa tłuszczu, który zostaje, skutecznie
chroni przed rdzą i wystarczy wtedy, gdy przed ponownym użyciem przetrę
ją suchym papierem.
Oczywiście nie namawiam do takiego postępowanie, bo ortodoksi zarzucą
mi, że jem zjełczały tłuszcz. No, ale przegięcie jest szkodliwe w każdą
stronę :)
--
Wiesiaczek (dziś z DC)
"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" ®
d***@gmail.com
2019-09-30 11:06:41 UTC
Permalink
Post by Wiesiaczek
Post by Animka
Post by Wiesiaczek
Post by Wiesiaczek
Myję w wodzie (również w zimnej) bez dodatków detergentów. Pozwala
to na zachowanie cienkiej warstwy tłuszczu zapobiegającej
przypaleniom przy kolejnym użyciu.
Odradzam patelnie aluminiowe, Je trzeba myć i nie jest to łatwe.
Ja myję ciepłą woda, szczoteczką na rączce,  płynem do mycia naczyń.
No właśnie o tym mówię.
Stalową myję szorstkim zmywakiem w zimnej wodzie.
Na wsi używam do tego miotełki zrobionej (własnoręcznie) z wrzosu.
Płynów ani żadnych innych detergentów nie używam.
Jak myjesz w zimnej wodzie nie używając płynu do mycia naczyń to jak
tłuszcz zniknie?
Chyba, że celowo ten tłuszcz na patelni zostawiasz.
...
Tak właśnie robię. Ta cienka warstwa tłuszczu, który zostaje, skutecznie
chroni przed rdzą i wystarczy wtedy, gdy przed ponownym użyciem przetrę
ją suchym papierem.
Oczywiście nie namawiam do takiego postępowanie, bo ortodoksi zarzucą
mi, że jem zjełczały tłuszcz. No, ale przegięcie jest szkodliwe w każdą
stronę :)
--
Wiesiaczek (dziś z DC)
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" ®
dobrze robisz. Namawiam do takiego postępowania bo inaczej nie można.
Tak "chrzci się" nowe woki i żelazne patelnie (to znaczy takie bez powłoki).

Ja dodatkowo przecieram jeszcze warstwą oleju z butelki.
Dzięki temu nic się nie przypali i nie ma rdzy.
Trefniś
2019-09-30 11:23:13 UTC
Permalink
Myj=C4=99 w wodzie (r=C3=B3wnie=C5=BC w zimnej) bez dodatk=C3=B3=
w detergent=C3=B3w. Pozwala
to na zachowanie cienkiej warstwy t=C5=82uszczu zapobiegaj=C4=85=
cej
przypaleniom przy kolejnym u=C5=BCyciu.
Odradzam patelnie aluminiowe, Je trzeba my=C4=87 i nie jest to =C5=
=82atwe.
Ja myj=C4=99 ciep=C5=82=C4=85 woda, szczoteczk=C4=85 na r=C4=85cz=
ce, p=C5=82ynem do mycia naczy=C5=84.
No w=C5=82a=C5=9Bnie o tym m=C3=B3wi=C4=99.
Stalow=C4=85 myj=C4=99 szorstkim zmywakiem w zimnej wodzie.
Na wsi u=C5=BCywam do tego miote=C5=82ki zrobionej (w=C5=82asnor=C4=
=99cznie) z wrzosu.
P=C5=82yn=C3=B3w ani =C5=BCadnych innych detergent=C3=B3w nie u=C5=
=BCywam.
Jak myjesz w zimnej wodzie nie u=C5=BCywaj=C4=85c p=C5=82ynu do myc=
ia naczy=C5=84 to jak
t=C5=82uszcz zniknie?
Chyba, =C5=BCe celowo ten t=C5=82uszcz na patelni zostawiasz.
...
Tak w=C5=82a=C5=9Bnie robi=C4=99. Ta cienka warstwa t=C5=82uszczu, kt=
=C3=B3ry zostaje, skutecznie
chroni przed rdz=C4=85 i wystarczy wtedy, gdy przed ponownym u=C5=BCy=
ciem przetr=C4=99
j=C4=85 suchym papierem.
Oczywi=C5=9Bcie nie namawiam do takiego post=C4=99powanie, bo ortodok=
si zarzuc=C4=85
mi, =C5=BCe jem zje=C5=82cza=C5=82y t=C5=82uszcz. No, ale przegi=C4=99=
cie jest szkodliwe w ka=C5=BCd=C4=85
stron=C4=99 :)
--
Wiesiaczek (dzi=C5=9B z DC)
Gdy s=C4=85 og=C3=B3rki i gdy ich nie ma" =C2=AE
dobrze robisz. Namawiam do takiego post=C4=99powania bo inaczej nie mo=
=C5=BCna.
Tak "chrzci si=C4=99" nowe woki i =C5=BCelazne patelnie (to znaczy tak=
ie bez =
pow=C5=82oki).
Ja dodatkowo przecieram jeszcze warstw=C4=85 oleju z butelki.
Dzi=C4=99ki temu nic si=C4=99 nie przypali i nie ma rdzy.
Trzeba jeszcze zaznaczy=C4=87, =C5=BCe wok przechowuje si=C4=99 w przewi=
ewnym miejscu i w =

ciemno=C5=9Bci - dzi=C4=99ki temu t=C5=82uszcz nie je=C5=82czeje tak szy=
bko.
Doda=C5=82bym do tego, =C5=BCe wok powinien by=C4=87 u=C5=BCywany - wted=
y ten t=C5=82uszcz nie =

zd=C4=85=C5=BCy zje=C5=82cze=C4=87.

-- =

Trefni=C5=9B
Wiesiaczek
2019-09-30 15:38:04 UTC
Permalink
Post by d***@gmail.com
Post by Wiesiaczek
Post by Animka
Post by Wiesiaczek
Post by Wiesiaczek
Myję w wodzie (również w zimnej) bez dodatków detergentów. Pozwala
to na zachowanie cienkiej warstwy tłuszczu zapobiegającej
przypaleniom przy kolejnym użyciu.
Odradzam patelnie aluminiowe, Je trzeba myć i nie jest to łatwe.
Ja myję ciepłą woda, szczoteczką na rączce,  płynem do mycia naczyń.
No właśnie o tym mówię.
Stalową myję szorstkim zmywakiem w zimnej wodzie.
Na wsi używam do tego miotełki zrobionej (własnoręcznie) z wrzosu.
Płynów ani żadnych innych detergentów nie używam.
Jak myjesz w zimnej wodzie nie używając płynu do mycia naczyń to jak
tłuszcz zniknie?
Chyba, że celowo ten tłuszcz na patelni zostawiasz.
...
Tak właśnie robię. Ta cienka warstwa tłuszczu, który zostaje, skutecznie
chroni przed rdzą i wystarczy wtedy, gdy przed ponownym użyciem przetrę
ją suchym papierem.
Oczywiście nie namawiam do takiego postępowanie, bo ortodoksi zarzucą
mi, że jem zjełczały tłuszcz. No, ale przegięcie jest szkodliwe w każdą
stronę :)
--
Wiesiaczek (dziś z DC)
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" ®
dobrze robisz. Namawiam do takiego postępowania bo inaczej nie można.
Tak "chrzci się" nowe woki i żelazne patelnie (to znaczy takie bez powłoki).
Ja dodatkowo przecieram jeszcze warstwą oleju z butelki.
Dzięki temu nic się nie przypali i nie ma rdzy.
O woku nie wspomniałem, bo tu jest to chyba oczywiste?
Ja mam woka żeliwnego i nie wyobrażam sobie jego mycia detergentami!
Ponoć w Azji używają do mycia woka miotełek ryżowych, ale zapewniam, że
wrzosowe im nie ustępują.
--
Wiesiaczek (dziś z DC)
"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" ®
d***@gmail.com
2019-09-30 16:54:12 UTC
Permalink
Post by Wiesiaczek
Post by d***@gmail.com
Post by Wiesiaczek
Post by Animka
Post by Wiesiaczek
Post by Wiesiaczek
Myję w wodzie (również w zimnej) bez dodatków detergentów. Pozwala
to na zachowanie cienkiej warstwy tłuszczu zapobiegającej
przypaleniom przy kolejnym użyciu.
Odradzam patelnie aluminiowe, Je trzeba myć i nie jest to łatwe.
Ja myję ciepłą woda, szczoteczką na rączce,  płynem do mycia naczyń.
No właśnie o tym mówię.
Stalową myję szorstkim zmywakiem w zimnej wodzie.
Na wsi używam do tego miotełki zrobionej (własnoręcznie) z wrzosu.
Płynów ani żadnych innych detergentów nie używam.
Jak myjesz w zimnej wodzie nie używając płynu do mycia naczyń to jak
tłuszcz zniknie?
Chyba, że celowo ten tłuszcz na patelni zostawiasz.
...
Tak właśnie robię. Ta cienka warstwa tłuszczu, który zostaje, skutecznie
chroni przed rdzą i wystarczy wtedy, gdy przed ponownym użyciem przetrę
ją suchym papierem.
Oczywiście nie namawiam do takiego postępowanie, bo ortodoksi zarzucą
mi, że jem zjełczały tłuszcz. No, ale przegięcie jest szkodliwe w każdą
stronę :)
--
Wiesiaczek (dziś z DC)
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" ®
dobrze robisz. Namawiam do takiego postępowania bo inaczej nie można.
Tak "chrzci się" nowe woki i żelazne patelnie (to znaczy takie bez powłoki).
Ja dodatkowo przecieram jeszcze warstwą oleju z butelki.
Dzięki temu nic się nie przypali i nie ma rdzy.
O woku nie wspomniałem, bo tu jest to chyba oczywiste?
Widzisz przyjacielu, ty to wiesz i ja to wiem.

Pokolenie "Z" które wszystko wie najlepiej wiedzę czerpie właśnie z takich źródeł...Pomóżmy im...
Animka
2019-09-30 17:56:26 UTC
Permalink
Post by d***@gmail.com
Post by Wiesiaczek
Post by Animka
Post by Wiesiaczek
Post by Wiesiaczek
Myję w wodzie (również w zimnej) bez dodatków detergentów. Pozwala
to na zachowanie cienkiej warstwy tłuszczu zapobiegającej
przypaleniom przy kolejnym użyciu.
Odradzam patelnie aluminiowe, Je trzeba myć i nie jest to łatwe.
Ja myję ciepłą woda, szczoteczką na rączce,  płynem do mycia naczyń.
No właśnie o tym mówię.
Stalową myję szorstkim zmywakiem w zimnej wodzie.
Na wsi używam do tego miotełki zrobionej (własnoręcznie) z wrzosu.
Płynów ani żadnych innych detergentów nie używam.
Jak myjesz w zimnej wodzie nie używając płynu do mycia naczyń to jak
tłuszcz zniknie?
Chyba, że celowo ten tłuszcz na patelni zostawiasz.
...
Tak właśnie robię. Ta cienka warstwa tłuszczu, który zostaje, skutecznie
chroni przed rdzą i wystarczy wtedy, gdy przed ponownym użyciem przetrę
ją suchym papierem.
Oczywiście nie namawiam do takiego postępowanie, bo ortodoksi zarzucą
mi, że jem zjełczały tłuszcz. No, ale przegięcie jest szkodliwe w każdą
stronę :)
--
Wiesiaczek (dziś z DC)
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" ®
dobrze robisz. Namawiam do takiego postępowania bo inaczej nie można.
Tak "chrzci się" nowe woki i żelazne patelnie (to znaczy takie bez powłoki).
Ja dodatkowo przecieram jeszcze warstwą oleju z butelki.
Dzięki temu nic się nie przypali i nie ma rdzy.
Każdy robi jak lubi.
Ja myję dokładnie, patelnia sama wysycha i nic nie rdzewieje.
--
animka
d***@gmail.com
2019-09-30 18:05:24 UTC
Permalink
Post by Animka
Post by d***@gmail.com
Post by Wiesiaczek
Post by Animka
Post by Wiesiaczek
Post by Wiesiaczek
Myję w wodzie (również w zimnej) bez dodatków detergentów. Pozwala
to na zachowanie cienkiej warstwy tłuszczu zapobiegającej
przypaleniom przy kolejnym użyciu.
Odradzam patelnie aluminiowe, Je trzeba myć i nie jest to łatwe.
Ja myję ciepłą woda, szczoteczką na rączce,  płynem do mycia naczyń.
No właśnie o tym mówię.
Stalową myję szorstkim zmywakiem w zimnej wodzie.
Na wsi używam do tego miotełki zrobionej (własnoręcznie) z wrzosu.
Płynów ani żadnych innych detergentów nie używam.
Jak myjesz w zimnej wodzie nie używając płynu do mycia naczyń to jak
tłuszcz zniknie?
Chyba, że celowo ten tłuszcz na patelni zostawiasz.
...
Tak właśnie robię. Ta cienka warstwa tłuszczu, który zostaje, skutecznie
chroni przed rdzą i wystarczy wtedy, gdy przed ponownym użyciem przetrę
ją suchym papierem.
Oczywiście nie namawiam do takiego postępowanie, bo ortodoksi zarzucą
mi, że jem zjełczały tłuszcz. No, ale przegięcie jest szkodliwe w każdą
stronę :)
--
Wiesiaczek (dziś z DC)
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" ®
dobrze robisz. Namawiam do takiego postępowania bo inaczej nie można.
Tak "chrzci się" nowe woki i żelazne patelnie (to znaczy takie bez powłoki).
Ja dodatkowo przecieram jeszcze warstwą oleju z butelki.
Dzięki temu nic się nie przypali i nie ma rdzy.
Każdy robi jak lubi.
Ja myję dokładnie, patelnia sama wysycha i nic nie rdzewieje.
--
animka
to jest najlepsza konkluzja.
pozdrawiam
d***@gmail.com
2019-09-23 10:23:54 UTC
Permalink
Post by Majka
Mam dość przypalonych, zassanych, zgluciałych resztek jaj po smażeniu jajecznicy lub jaj sadzonych.
Moja patelnia jest do niczego, nie pierwsza już.
Jaką patelnię polecacie?
Cena, teflon, ceramika, żeliwo, kształt - bez znaczenia.
Byle się nie przypalało a jaja odchodziły bez problemu.
Majka
To chyba nie do końca zależy od patelni.
Ja na przykład mam niezwykły dar i potrafię przypalić jajecznicę na dowolnej.))

Z 10 lat temu kupiłem patelnię od cyganów. Po "ochrzczeniu" jej olejem jest najlepsza chociaż ciężka i rączka się rozgrzewa.
Budzik
2019-09-23 17:59:42 UTC
Permalink
Post by Majka
Mam dość przypalonych, zassanych, zgluciałych resztek jaj po
smażeniu jajecznicy lub jaj sadzonych. Moja patelnia jest do
niczego, nie pierwsza już.
Jaką patelnię polecacie?
Cena, teflon, ceramika, żeliwo, kształt - bez znaczenia.
Byle się nie przypalało a jaja odchodziły bez problemu.
Jedyna patelnia do ktorej jajecznicam i sie przyklejała to była niby
teflonowa patelnia z ikea.
Nigdy nie zdarząło mi sie to na patelniach tefala.
Od jakiegos czasu czesc patelni to patelnie ceramiczne i kazda daje rade.
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Wątroba była cały dzień śledziona
Akarm
2019-10-09 15:51:06 UTC
Permalink
Post by Majka
Mam dość przypalonych, zassanych, zgluciałych resztek jaj po smażeniu jajecznicy lub jaj sadzonych.
Moja patelnia jest do niczego, nie pierwsza już.
Jaką patelnię polecacie?
Cena, teflon, ceramika, żeliwo, kształt - bez znaczenia.
Byle się nie przypalało a jaja odchodziły bez problemu.
Zobacz te patelnie:
https://www.tvokazje.pl/kuchnia/1064-starlyf-copper-pan-patelnia-20cm.html
Kiedy kupisz, powiadom nas tutaj, czy faktycznie jajka, nawet bez
tłuszczu się smażą i nie przywierają. Bo podczas oglądania tego na
ekranie, natychmiast chciałem kupić. Gdyby nie cena, to pewnie już
miałbym te patelnie w domu. :D
--
Akarm
http://bykom-stop.cba.pl
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego
Animka
2019-10-12 21:00:51 UTC
Permalink
Post by Majka
Mam dość przypalonych, zassanych, zgluciałych resztek jaj po smażeniu
jajecznicy lub jaj sadzonych.
Moja patelnia jest do niczego, nie pierwsza już.
Smaż na maśle zamiast na sucho to nic się nie przypali.
--
animka
Loading...