Post by FEniksPost by EZDziękuję za wszystkie odpowiedzi.
Nie rozumiem jak to ma się dziać, że sypka kasza
jaglana wymaga przepłukiwania zimną i gorącą
wodą żeby, jak rozumiem, wypłukać goryczkę,
a w torebkach tego nie trzeba, a właściwie nie da
się zrobić, a kasza i tak gorzka nie będzie.
Nie mam pojęcia, nigdy takiej w torebce nie gotowałam. Może jakoś
wstępnie preparują tę kaszę?
Na pewno wstępnie podgotowują czy jakoś parzą jak ryż para-boiled czy kaszę
gryczaną w woreczkach; kto gotował też normalne ziarna, ten wie, że te w
woreczkach bez tego "parabolicznego" wstepnego przygotowania musiałyby się
o wiele dłużej gotować, niż wynika z czasu podanego na ich opakowaniu.
W każdym razie mnie kasza jaglana najbardziej odpowiada w postaci płatków -
bo ma te twarde łupinki porozgniatane i jakby ich mniej, przez co szybciej
się rozkleja i jest o wiele smaczniejsza.
Goryczki nigdy nie spotkałam - ani w płatkach, ani w tej całoziarnistej,
więc przypuszczam, że nie zawsze się ona pojawia, więc być może jest
skutkiem jełczenia albo stosowania jakichś niezbyt sympatycznych preparatów
już na wymłócone ziarno - przemawia za tym fakt jej zanikania po wypłukaniu
ciepłą wodą pod kranem, jak to opisuje się tu i ówdzie w internecie.
Tymczasem starsze osoby w mojej rodzinie, które "za wojny" często jadały
jagły, nie przypominają sobie żadnej goryczki.
Daje do myślenia.
UWAGA: Swoją drogą te wszystkie zdrowe kasze mogą wcale nie być takie
zdrowe - z powodu powszechności używania znanego już z rakotwórczość
Roundupu do opryskiwania gryki aby równo dojrzała i zaschło, do mojej
ulubionej kaszy gryczanej zupełnie straciłam rozpęd i bardzo rzadko obecnie
ją gotuję; wolę jęczmienną, a ryżu tzw. zwykłego to już prawie nie jemy,
ani nawet dla psa go nie kupuję, z uwagi na pojawianie się sztucznego, z
plastiku sklejanego skrobią zuemniaczaną.
http://www.eioba.pl/a/4owt/desykacja-roslin-czemu-polscy-rolnicy-truja-nas-bezmyslnie
Powyższe dotyczy tak rzepaku (mój ulubiony olej rzepakowy chyba porzucę),
jak i gryki!
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche