Discussion:
kurczaki zagrodowe a klatkowe
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
FEniks
2018-05-14 13:28:35 UTC
Permalink
Zauważyłam, że kurczaki tzw. "zagrodowe" albo te "z powolnego chowu"
(np. w Lidlu takie mają) - a konkretnie piersi z tych kurczaków - mają
zdecydowanie twardsze mięso od tych najzwyklejszych kurczaków. Zazwyczaj
po podsmażeniu są po prostu twarde i wiórowate. Czy to tylko ja mam
takie spostrzeżenie? Może po prostu pechowo trafiam? Ale byłoby to dość
dziwne. A może wolno hodowane kurczaki po prostu takie być powinny? Hm...

Ewa
Jarosław Sokołowski
2018-05-15 14:14:09 UTC
Permalink
Post by FEniks
Zauważyłam, że kurczaki tzw. "zagrodowe" albo te "z powolnego chowu"
(np. w Lidlu takie mają) - a konkretnie piersi z tych kurczaków - mają
zdecydowanie twardsze mięso od tych najzwyklejszych kurczaków. Zazwyczaj
po podsmażeniu są po prostu twarde i wiórowate. Czy to tylko ja mam
takie spostrzeżenie? Może po prostu pechowo trafiam? Ale byłoby to dość
dziwne. A może wolno hodowane kurczaki po prostu takie być powinny? Hm...
Nie jestem znawcą drobiu, ale z dawnych czasów pamiętam wiejskie kuraki
jako dość twarde, wcale nie delikatne. Wiórowate już niekoniecznie.

Jarek

PS
To były kurczaki, czy kurczęta?
--
Mówisz w głowie się gotuje
W sercu rwie się i kotłuje
Nie bądź taki delikatny
Twardy bądź jak Roman Bratny
i***@gazeta.pl
2018-05-15 18:36:47 UTC
Permalink
Tak, powinny. Takie jest mięso PRAWDZIWEGO drobiu. Nie da się go usmażyć/udusić do miekkości w 10 minut.
I to właśnie są normalne kurczaki z porządnym mięsem. Te, które Ty nazywasz normalnymi, to pędzone na hormonach mutanty o niespoistym rozpadającym się pod palcami mięsie składającym się głównie z wody.
i***@gazeta.pl
2018-05-15 18:44:58 UTC
Permalink
I jeszcze kontynuując wyjaśnię i uściślę: termin „wolno hodowane” oznacza, że to kurczaki WOLNIEJ hodowane niż te hormonizowabw. Hormonizowane są zdatne do sprzedaży już po kilku tygodniach, a „WOLNIEJ” hodowane to hodowane TRADYCYJNIE - czyli takie, które rosły kilka miesięcy. I kiedyś tylko takie się jadło.
Warto je kupić zamiast hormonizowanej galarety dziś powszechnie nazywanej kurczakiem.
Obróbka termiczna takiego mięsa jest dłuższa, ale i jego wartość odżywcza bez porównania wyższa. Trzeba po prostu wybrać - szybko i byle co albo wolniej i zdrowiej.
stefan
2018-05-16 07:38:23 UTC
Permalink
Post by i***@gazeta.pl
I jeszcze kontynuując wyjaśnię i uściślę: termin „wolno hodowane” oznacza, że to kurczaki WOLNIEJ hodowane niż te hormonizowabw. Hormonizowane są zdatne do sprzedaży już po kilku tygodniach, a „WOLNIEJ” hodowane to hodowane TRADYCYJNIE - czyli takie, które rosły kilka miesięcy. I kiedyś tylko takie się jadło.
Warto je kupić zamiast hormonizowanej galarety dziś powszechnie nazywanej kurczakiem.
Obróbka termiczna takiego mięsa jest dłuższa, ale i jego wartość odżywcza bez porównania wyższa. Trzeba po prostu wybrać - szybko i byle co albo wolniej i zdrowiej.
Na majówce podstawowym daniem były kurczęta pieczone, po polsku itd. Ale
to były kurczęta sześciotygodniowe, rozmiarowo niewiele większe od
solidnej dorosłej pięści... Tylko wtedy o brojlerach i tuczu
przemysłowym - Panie, to na Zachodzie takie świństwa jedzą...
pozdr
Stefan
XL
2018-05-16 14:27:27 UTC
Permalink
Post by stefan
Post by i***@gazeta.pl
I jeszcze kontynuując wyjaśnię i uściślę: termin „wolno hodowane”
oznacza, że to kurczaki WOLNIEJ hodowane niż te hormonizowabw.
Hormonizowane są zdatne do sprzedaży już po kilku tygodniach, a
„WOLNIEJ” hodowane to hodowane TRADYCYJNIE - czyli takie, które rosły
kilka miesięcy. I kiedyś tylko takie się jadło.
Warto je kupić zamiast hormonizowanej galarety dziś powszechnie nazywanej kurczakiem.
Obróbka termiczna takiego mięsa jest dłuższa, ale i jego wartość
odżywcza bez porównania wyższa. Trzeba po prostu wybrać - szybko i byle
co albo wolniej i zdrowiej.
Na majówce podstawowym daniem były kurczęta pieczone, po polsku itd. Ale
to były kurczęta sześciotygodniowe, rozmiarowo niewiele większe od
solidnej dorosłej pięści...
Ach, pamiętam, jak Ciocia Jadzia (nie moja, tylko MŚK) takie piekła - a
także smazyła opanierowane w bułce i jaju, po czym godzinę „dochodziły” w
piecu. Do tego szparagi! Skąd wtedy szparagi? - ano z jej własnej
szparagowej grządki.
A w czerwcu - truskawki u Wujka w Milanówku...
Klimat tych majówek niepowtarzalny, jak i tych milanowskich truskawek - dla
mnie jak żywy, uwieczniony w piosence. Serce aż drży na to wspomnienie
dzięki Hannie Banaszak:

Post by stefan
Tylko wtedy o brojlerach i tuczu
przemysłowym - Panie, to na Zachodzie takie świństwa jedzą...
I te paskudne sklepowe truskawki - wodniste, bez zapachu i smaku, twarde
jak kapuściane głąby.
A teraz już i u nas ludzie innych nie znają - za normalne mając badziewie
rodem z Zachodu.
--
XL dobra, to zamawiam następnego kogutka u Pani Baby; a truskawki dobrych,
starych odmian dojrzeją mi pod koniec czerwca
Jivanmukta
2019-03-08 03:29:51 UTC
Permalink
Post by FEniks
Zauważyłam, że kurczaki tzw. "zagrodowe" albo te "z powolnego chowu"
(np. w Lidlu takie mają) - a konkretnie piersi z tych kurczaków - mają
zdecydowanie twardsze mięso od tych najzwyklejszych kurczaków. Zazwyczaj
po podsmażeniu są po prostu twarde i wiórowate. Czy to tylko ja mam
takie spostrzeżenie? Może po prostu pechowo trafiam? Ale byłoby to dość
dziwne. A może wolno hodowane kurczaki po prostu takie być powinny? Hm...
Ewa
Mięso to nie żywność. To trupy żywych czujących istot. Jedzenie mięsa
jest ciężkim grzechem. Człowiek jedzący mięso to albo drań albo idiota.
stefan
2019-03-08 08:08:01 UTC
Permalink
Post by Jivanmukta
Post by FEniks
Zauważyłam, że kurczaki tzw. "zagrodowe" albo te "z powolnego chowu"
(np. w Lidlu takie mają) - a konkretnie piersi z tych kurczaków - mają
zdecydowanie twardsze mięso od tych najzwyklejszych kurczaków.
Zazwyczaj po podsmażeniu są po prostu twarde i wiórowate. Czy to tylko
ja mam takie spostrzeżenie? Może po prostu pechowo trafiam? Ale byłoby
to dość dziwne. A może wolno hodowane kurczaki po prostu takie być
powinny? Hm...
Ewa
Mięso to nie żywność. To trupy żywych czujących istot. Jedzenie mięsa
jest ciężkim grzechem. Człowiek jedzący mięso to albo drań albo idiota.
Uwielbiam bitki z głupka w lekkim sosie watrobiano-mózgowym. Tylko jest
problem - głupki prawie nie mają mózgu...
Stefan
XL
2019-03-12 08:31:23 UTC
Permalink
Post by stefan
Post by Jivanmukta
Post by FEniks
Zauważyłam, że kurczaki tzw. "zagrodowe" albo te "z powolnego chowu"
(np. w Lidlu takie mają) - a konkretnie piersi z tych kurczaków - mają
zdecydowanie twardsze mięso od tych najzwyklejszych kurczaków.
Zazwyczaj po podsmażeniu są po prostu twarde i wiórowate. Czy to tylko
ja mam takie spostrzeżenie? Może po prostu pechowo trafiam? Ale byłoby
to dość dziwne. A może wolno hodowane kurczaki po prostu takie być
powinny? Hm...
Ewa
Mięso to nie żywność. To trupy żywych czujących istot. Jedzenie mięsa
jest ciężkim grzechem. Człowiek jedzący mięso to albo drań albo idiota.
Uwielbiam bitki z głupka w lekkim sosie watrobiano-mózgowym. Tylko jest
problem - głupki prawie nie mają mózgu...
I systemowo mordują marchewki!
Precz z holocaustem marchewek!
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/249996,Naukowcy-odkryli-pamiec-i-system-nerwowy-roslin
--
XL Homoseksualizm NIE JEST wrodzony:
https://www.homoseksualizm.edu.pl/terapia/faq/337-mit-1-homoseksualizm-jest-wrodzony?fbclid=IwAR3bkm3VwzJ2sQ5ctFV6BfG52bOppwjyFLf5H2fEqMH9VdsD-t4X9Aea8eE
XL
2019-03-12 08:25:40 UTC
Permalink
Post by Jivanmukta
Post by FEniks
Zauważyłam, że kurczaki tzw. "zagrodowe" albo te "z powolnego chowu"
(np. w Lidlu takie mają) - a konkretnie piersi z tych kurczaków - mają
zdecydowanie twardsze mięso od tych najzwyklejszych kurczaków. Zazwyczaj
po podsmażeniu są po prostu twarde i wiórowate. Czy to tylko ja mam
takie spostrzeżenie? Może po prostu pechowo trafiam? Ale byłoby to dość
dziwne. A może wolno hodowane kurczaki po prostu takie być powinny? Hm...
Ewa
Mięso to nie żywność. To trupy żywych czujących istot. Jedzenie mięsa
jest ciężkim grzechem. Człowiek jedzący mięso to albo drań albo idiota.
Wege to holocaust marchewek!
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/249996,Naukowcy-odkryli-pamiec-i-system-nerwowy-roslin
--
XL Homoseksualizm NIE JEST wrodzony:
https://www.homoseksualizm.edu.pl/terapia/faq/337-mit-1-homoseksualizm-jest-wrodzony?fbclid=IwAR3bkm3VwzJ2sQ5ctFV6BfG52bOppwjyFLf5H2fEqMH9VdsD-t4X9Aea8eE
Loading...