XL
2018-09-18 23:19:12 UTC
Widziałam TO.
Nie uwierzycie, COi w jakich ilościach znajduje się w owocowych i
warzywnych wytłokach z zakładów przetwórczych: sprasowane w mikroskopijne
kuleczki kawałki folii aluminiowej, nitki z plastikowych tkanych worków i
siatek, włokienka z rozdrobnionego przemielonego wraz z owocami sznurka do
podwiązywania karłowatych drzewek na plantacjach, kuleczki i kasza
styropianowa z naniesionych tam przez wiatr kawałków, kawałeczki szkła z
butelek rozbitych przy drogach wiodących wzdłuż plantacji, skrawki folii
polietylenowej, fruwającej wszędzie.
Skąd to wszystko? Ano - z powszechnego na plantacjach maszynowego zbioru,
któremu nie umkną (procz owoców i warzyw) także wszędobylskie śmieci. Poza
wszechobecnym plastikiem, folią, kapslami, puszkami po napojach - dosłownie
wszędzie już trafiły drobiny styropianu z przerażająco już masowej
technologii ocieplania domów...
Jeżeli dysponujecie własnymi owocami i warzywami, sami róbcie z nich
przetwory ile tylko dacie radę. Jeżeli nie dysponujecie tym bogactwem -
kupcie i też przetwarzajcie sami, bo przynajmniej nie wyciśniecie soku ani
nie zrobicie dżemu z plastikowym czy styropianowym pyłem!
Odkąd przyjrzałam się z bliska ww. wytłokom - tym silniejsze powzięłam
postanowienie: NIGDY nie kupię mojej rodzinie soku, dżemu itp. w sklepie.
Oczywiście nie jestem w stanie nagle przestać korzystać z kupnych produktów
przemysłu owocowo-warzywnego, ale jestem w stanie ograniczyć się w tym do
rzeczy absolutnie dla mnie niewykonalnych.
A nie ma tego dużo.
Nie uwierzycie, COi w jakich ilościach znajduje się w owocowych i
warzywnych wytłokach z zakładów przetwórczych: sprasowane w mikroskopijne
kuleczki kawałki folii aluminiowej, nitki z plastikowych tkanych worków i
siatek, włokienka z rozdrobnionego przemielonego wraz z owocami sznurka do
podwiązywania karłowatych drzewek na plantacjach, kuleczki i kasza
styropianowa z naniesionych tam przez wiatr kawałków, kawałeczki szkła z
butelek rozbitych przy drogach wiodących wzdłuż plantacji, skrawki folii
polietylenowej, fruwającej wszędzie.
Skąd to wszystko? Ano - z powszechnego na plantacjach maszynowego zbioru,
któremu nie umkną (procz owoców i warzyw) także wszędobylskie śmieci. Poza
wszechobecnym plastikiem, folią, kapslami, puszkami po napojach - dosłownie
wszędzie już trafiły drobiny styropianu z przerażająco już masowej
technologii ocieplania domów...
Jeżeli dysponujecie własnymi owocami i warzywami, sami róbcie z nich
przetwory ile tylko dacie radę. Jeżeli nie dysponujecie tym bogactwem -
kupcie i też przetwarzajcie sami, bo przynajmniej nie wyciśniecie soku ani
nie zrobicie dżemu z plastikowym czy styropianowym pyłem!
Odkąd przyjrzałam się z bliska ww. wytłokom - tym silniejsze powzięłam
postanowienie: NIGDY nie kupię mojej rodzinie soku, dżemu itp. w sklepie.
Oczywiście nie jestem w stanie nagle przestać korzystać z kupnych produktów
przemysłu owocowo-warzywnego, ale jestem w stanie ograniczyć się w tym do
rzeczy absolutnie dla mnie niewykonalnych.
A nie ma tego dużo.
--
XL
XL